Skocz do zawartości


aisak

Rejestracja: 2007-01-10
Poza forum Ostatnio: 2010-11-01, 11:40

Moje posty

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-04-28, godz. 18:40

Ble dziekuje :)

Qwerty wiem ze rodzina jest czyms o co warto walczyc, jestem rozdarta ale....
juz tyle razy probowalam z nim rozmawiac glosno mowilam ze jestem nieszczesliwa, ze niechce takiego zycia takiego traktowania moich dzieci ,probowalam na spokojnie , probowalam zloscią krzykiem i jak grochem o sciane .Zdąrzylam zauwazyc przeez te pare lat ze On potrzebuje kobiety spolegliwej a ja taka nie jestem jestem harda i twarda..zauwazylam tez ze on jest slaby , msciwy i zawzięty ,najpierw robi.. mowi ,pozniej mysli....i to ze jak ma noz na gardle to zaczyna konstruktywnie myslec ale ja nie moge juz go wiecznie starszyc bo on juz przywykl do tego i sobie z tego nic nie robi.... tak tez jest teraz w tym momencie naszego zwiazku . Mysli ze to z mojej strony kolejne strachy na lachy :unsure:, sytuacja miedzy nami jest nieciekawa od grudnia zeszlego roku...a teraz po tym co oststnio do mnie powiedzial zaczelam sie zastanawiac czy przypadkiem on czegos nie kombinuje i to co wykrzykuje do mnie nie jest spowodowane tym ze ma gdzies wsparcie i ktos mu doradza...On zawsze byl bardzo za mną a od pewnego czasu przy nadarzajcej sie okazji wykrzykuje do naszego syna ze on go uwolni odemnie od dziewczynek... zabierze. Traktuje nasze dziecko jak przedmiot i swoją i tylko swoją wlasnosc ...


A w zwiazku z tym ja zaczelam sie glebiej zastanawiac nad wszystkim, ukladac fakty .... weszlam na forum troche poczytalam i mysle ze On zrobi wszytko zeby malemu wtloczyc do glowy te bzdety w jakich zostal wychowany....bo jego matka tez im wtlaczala do glowy to ze ich ojciec jest zly a tak naprawde to On jeden w tej rodzinie jest normalny lecz zaszczuty zachowuje sie jakby byl ubezwasnowolniony... zreszta wszyscy tam sie tak zachowuja .. to wyglada tak: jest decyzja do podjecie wszyscy leca do matki ... matka orzeka i resza wykonuje... czy sie komus podoba czy nie.

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-04-27, godz. 20:27

qwerty

Kurcze zawsze sie zastanawialam dlaczego i po co ...ona sie tak zachowuje jaki ma w tym swoj cel..Moze faktycznie jest tak jak piszesz :( ale to nie moja wina ze nie podolala..czy nie podolali jako rodzina.

Z nim sie nie da rozmawiac spokojnie a krzyczec tez nie bede wystarczajaco duzo krzyku bylo w moim domu ...postanowilam z nim nie rozmawiac , dzis mu powiedzialam ze mam go serdecznie dosc szargaja mna zle uczucia w stosunku do jego osoby, milasc sie wypalial,jest teraz nienawisc....

nie mam sily na dalsze trwanie w tym zwiazku.

Ale jest dziecko o ktore sie strasznie boje

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-04-27, godz. 19:33

sorry ale nie mam jak pisac..

wiec tak

ochrzczony nie jest to wiem napewno , zwracac sie do starszych zboru nie bede bo nie wiem do kogo a zreszta on i tak nie chodz na spotkania od dluzszego czasu.
Matka teraz zaczela uczeszczac i mam wrazenie ze on od jakiegos czasu jest pod jej wplywem gdyz w ostatnie swietwa Wielkanocne wyrwal malemu pisanke z rak i zaczal krzyczec ze nie bedzie tu poganskich zwyczajow uskuteczniac
z matak jego tez nie ma co rozmawiac ,nie bede bo juz kiedys probowalam to uslayszalam stek bzdur..mataka byla swiadkeim jak on po chamsku sie do mnie odnosi ,, skwitowala to tylko tak ze teraz ludzie sie tak do siebie odzywaja ,, no chyba u niej w domu ... wiec od tamtej pory postanowilam ograniczyc do minimum kontakty a teraz juz w ogole nie mam z nia kontaktu nie bywa u Nas , nie bede ukrywac ze nasz oststni kontak nie byl dla niej mily wrecz bylam wolgarna....no ale przeciez ludze teraz sie do siebie tak odzywaja :unsure:

od 4 lat zyjemy w Irlandii i tak naprawde tu dopiero sie zaczelo to wszystko w Polsce jakos sie chamowal chodz tez mial zapedy dosc dziwne....a ja glupia zaufalam :(

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-04-27, godz. 18:08

Nie bede owijac w bawelne zycie z tym czlowiekiem jest dla mnie gehenną :unsure:
mam inne spojrzenie na wychowywanie dzieci nie akceptuje w domu przemocy kar nakazow i zakazow... jedynie spokojna rozmowe i tlumaczenie.

Moj partner wywodzi sie z domu gdzie autorytet matka zbudowala na podstawie zakazow i nakazow do tej pory pomimo ze ma 40 lat boi sie matki jak diabel swieconej wody :unsure:
Matka zapoczatkowala tą ze wiare w ich domu,wiem na temat rodziny nie wiele gdyz moj partner malo mowi na ten temat.
Moje info jest takie... matka i ojciec ( wojskowy w stanie spoczynku)zostali wciagnieci do organizacji .. ale po jakims czasie w tym malzenstwie zaczelo sie psuc i matka znalazla sobie faceta na boku ... chyab za to zostali wykluczeni.Teraz od pewnego czasu matka mojego partnera zaczela uczeszczac znowu na zebrania i chce sie zejsc z ojcem.

Ojciec czlowiek bez wlasnego zdania ...taka marionetka pewnie zrobi co ona bedzie chciala a tym bardziej teraz kiedy znowu zeczela chodzic na te ,,modly,,juz ja tam poinstruuja co ma zrobic zeby tego biednego czlowieka znowu do siebie przyciagnac.

Moj partner od 18 r zycia przestal uczeszczac na te zborowe spotkanka ale mial pare lat temu maly epizod powrotowy ale mu sie nie udalo.. bo w tym czasie poznal mnie.

Przez te pare lat zdarzylam zauwazyc jak ma szalenie spotrzone spojrzenie na wszytko... do tego stopnia ze nie da sie zyc ..... moze jakas inna kobieta(mysle tu o kobiecie wychowanej w tej samej wierze) ale nie ja ... jes mi ogromnie ciezko :(

Mam dwie corki 15 i 10 letnie z porzedniego zwiazku i synka z nim .... synka o ktorego sie strasznie boje gdyz parzac na to co wyprawia jego matka jak nim manipuluje boje sie ze on bedzie robil to samo gdyz juz teraz widze ogromne podobienstow w zachowaniu i podejsciu do dziecka.
Dla moich corek jest paskudny wyzywa je od najrozniejszych, karze (nie cielesnie ) ale w sensie zabiera tel. nie pozwala wychodzic z domu,karze siedziec w pokoju wygania od stlou i ten jego wieczny krzyk ze czegos nie zrobily nalezycie, i to jego powiedzonak ciesz sie ze masz co jesc , masz lozko ...dzieczyny go nienawidza a ja mam wrazenie ze poswiecam 2 dla 1.
Nie pozwala sie dziewczynka zblizac do malego , wygaduje ze to nie jest ich brat :blink:

Na temet wiary z nim nie rozmawiam ale wiecznie musze wysluchiwac jaki to KK jest zly ,ze ksieza to pedofile... i to lapanie za slowka ,,Matka Boska jaka mataka boska,, i takie tam
Irytuje mnie to gdyz ja osobiscie jestm tolerancyjna i nigdy mu nie powiedzialam ze jest Jehusem cholernym chodz nie raz sobie tak pomyslalam.
Dla mnie jako mezczyzna tez nie jest dobry(probowala wiele razy osiagnac zamierzony cel podnoszac reke na mnie ale zyje dzieki Bogu w kraju gdzie kobiety maja ogromna ochrone) zaluje ze go spowrotem przyjelam do domu..odkad siegam pamiecia wiecznie na tapecie jest jego matka ktora mysli za niego i jakby jej pozwolic to by za nigo mowila.... no ale trafila pod tym wzgledem kosa na kamien udalo mi sie trzymac ja zdala od nas.

Zadalam pytanie jaki bedzie jego stosunek do dziecka jak je ochrzcze?
on jest ogromnie przeciwny tem chyba ze wzgledu na matke .. bo jakby sie jej wytlumaczyl :unsure:
Nie wiem jaki maja stosunek Sj do tego typu sytuacji ....chcialabym aby spisal moje dziecko na straty :unsure: ( w sensie religi)
Nie wiem jak mam postepowac aby uchronic mojego syna przed tym wszytkim...

jestem strasznie zagubiona :( mam mala wiedze na temat Sj :(

wiec moze mi chodz odrobine pomozecie :(

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-04-27, godz. 13:36

Witam

Mam jedno pytan odnoscie zwiazku SJ z KK

ale najpierw napisze moje wlasny wniosek wyciagniete z 5 lat zycia z Js.

Muru dzielacego te dwie wiary nie da sie przebic, nie przebije jej nawet nawieksza milosc....najbardziej widoczny poblem bedzie w momencie pojawienia sie dziecka.... to jest katorga .

A teraz moje pytanie :unsure:

Jaki bedzie mial stosunek do dziecka Ojciec Sj jak sie dowie ze dziecko zostalo ochrzczone w KK.

Bo wlasnie w najblizszym czasie planuje chrzest dziecka i licze na to ze tatus po tym jak go pinformuje ze dziecko zostalo ochrzczone w kk wreszcie da nam spokoj.

Jak ktos ma pytania odnoscie mojego zwiazku itp odpowiem z checia.


pozdrawiam aisaK