Skocz do zawartości


Speed

Rejestracja: 2007-02-26
Poza forum Ostatnio: 2007-02-28, 20:51

Moje tematy

Szukam porady!

2007-02-27, godz. 22:42

Witam.

Mam do was bardziej doświadczonych prośbę, moja koleżanka ma mamę ŚJ jest bardzo ale to bardzooo gorliwa, chcę jej pomóc, wyciągnąć z tego bagna, moja koleżanka która była głosicielką też chce wyciągnąć z tego swoją mamę, często rozmawiam z tą kobietą na sprawy biblijne, głosi mi cały czas.. to męczące ale poświęcam się bo próbuje jej wytłumaczyć że to co nakazuje TS jest złe.. nie chce mi wierzyć, proszę wad dajcie mi jakieś sensowne pytanie jakie mogę jej zadać które zbudują u niej wątpliwość, albo jakieś wypowiedzi które były błędne wskazujące na błąd TS.

Wiem że tego pełno na forum czy stronie ale nie mogę tego ułożyć w ładną skróconą wersje no cóż głosicielem to ja dobrym nigdy nie byłem i raczej nie będę. Potrzebuje choć 1 temat który może dac jej do myślenia ale musi byc on udowodniony jakąś publikacją czy chociażby biblią.

Dzięki Bracia i Siostry za pomoc.

Moja Przygoda

2007-02-26, godz. 23:08

Byłem głosicielem królestwa, w ciągła mnie w to mama która była siostrą, nie ważne w skrócie wszystko piękne itd ale ja z natury byłem bardzo ciekawski.. zawsze pytałem sie o różne rzeczy.Dlaczego odeszłem z organizacji ?

Kiedy była pamiątka stałem przy bramie wejściowej na teren sali i witałem się z braćmi, chciałem po prostu witać zainteresowanych już na progu by czuli się wyjątkowo, stałem z moim przyjacielem który także był głosicielem, w pewnym momencie podszedł do nas starszy zboru, na jego tworzy był ogromny grymas złości ;/ zacytuje go bo te słowa mnie zabolały i bolą do dziś: " Co ty robisz ? nie masz przywileju by się witać przy wejściu nawet przy bramie! jesteś nikim najlepiej siądź na d...ie i się nie ruszaj" Mówiąc to trzymał mnie za biceps mocno ściskając.. powiem szczerze bałem się gdyż miałem wtedy dopiero 15 lat i nie byłem przygotowany do takiego zachowania z strony brata tym bardziej z strony starszego.. powiedziałem o tym mamie która mi uwierzyła gdyż nie miałem i nie mam w zwyczaju kłamać, po pamiątce podeszła do brata zemną i spytała się czy tak się rzeczy miały.. pewnie się domyślacie.. dokładnie wypar sie w żywe oczy, powiedział ze tylko grzecznie zwrócił mi uwagę, nawet jak mój przyjaciel pod świadczył nie pomogło, mama powiedziała ze mi wierzy i to że jeden człowiek jest zły nie znaczy że cała organizacja i że Bóg go osądzi za kłamstwo.. to było moje pierwsze zrażenie się do ŚJ potem przychodziły następne, moja mam pod...adała na duchu, powiedziała to starszym i zamiast zorganizować wizytę duch pasterską w celu odbudowanie wiary to powiedzieli że ja rozumieją i zadali pytanie jednocześnie chyba stwierdzając fakt czy chce pisać podanie o wykluczenie.. słyszałem tą rozmowę gdyż byłem obok mamy jak rozmawiała z braćmi, powiedziała ze nie chce że potrzebuje pomocy. Wizyta duch pasterska odbyła się w naszym domu a moja z łzami oczach móiła ze straciła nadzieje, jak to człowiek zaczęła się wyżalać, oczekiwała do jasnej cholery pomocy od nich bo wiem jak mocno chciała zostać w org. po paru miesiącach i nie skutecznej a może zerowej pomocy duchowej dla mojej mamy moja mam postanowiła napisać o wykluczenie z nadzieja ze bracia wybiją to jej z głowy. heh moje zdziwienie sięgało maximum gdy wpadł do naszego domu starszy zboru.. sam w stroju roboczym widać że prosto z pracy.. rzucił do mojej mamy słowa " nie mam czasu, pisz tu ela podanie o wykluczenie" moja mama pisała na szybkiego podanie z łzami w oczach jak by to był jakiś wyrok a on stał tak nad nią jak jakiś kat w tym brudnym stroju i brudnych łapach ( chyba był mechanikiem lol ) całe to zdarzenie wyglądało jakby ktoś mu na szybkiego zlecił "Leć do elki i zmuś ja by pisała podanie o wykluczenie" powiem wam że miałem ochotę mu przyp******ić bo widziałem jak moja mama cierpi.. tak z nie nienawidziłem wtedy ŚJ że mocniej się nie da.. jak tak można było uczynić ? to chyba wbrew nakazom z góry ?

dziś po paru latach od tamtego wydarzenia moja mama dalej szanuje SJ i Boga gdyz wie że on zna jej pobudki serca.

TO się k**** nazywa miłość wśród braci po tym ich poznamy! jak ch**! takiego wała!

P.S osobiście nie mam nic do SJ ale uważam że w pewnych sprawach przesadzają ;/

Dziękuje serwisowi watchtower za istnienie i za to że pozwoliły mi się wyżalić... ulżyło mi kiedy powiedziałem o tym większej grupie osób..

Dzięki Bracia! i Siostry :D

P.s 2 - to prawda że w Org SJ sprawdza się zasada, jak ktoś poznaje prawdę to każdy pomaga, chodzą koło ciebie, czujesz się wyjątkowa.. ale tylko do chrztu.. potem radz sobie sam jak to powiedział jeden z braci na wizycie duchowej..

p.s 3 - dla humoru warto dodać ze na pamiątkę zgodnie z nakazem najlepiej zaprosić jak nawiecej osób to moja mama zaprosiła wujka który lubił se popić, a nigdy nie był na pamiątce, mama zapomniała mu wyjaśnić zasady... nie pytajcie się co się stało gdy siedzący onok niego też zainteresowany podał mu z uśmiechem kieliszek z winem xD to było extra xD i do końca rzędu podawano pusty kielich :D