Skocz do zawartości


dancer

Rejestracja: 2007-04-30
Poza forum Ostatnio: 2010-04-24, 16:25

Moje tematy

Czy do napisania Ewangelii mieli prawo pozostali Apostołowie?

2007-05-02, godz. 17:20

Wiemy z opisu czterech Apostołów jak wyglądała misja naszego Mistrza Duchowego: Jezusa Chrystusa. Wiemy również z ich opisów że były to wielkie wydażenia.

Zadam w związku z tym pytanie: dlaczego tylko czterech to opisało?
Innaczej : dlaczego opisy tylko czterech są w Nowym Testamencie?
- bo wiemy dobrze wszyscy że opisów tych było dużo więcej.



Czyżby cenzura? A jeżeli tak to dlaczego?

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Załóżmy taką sytuację: ktoś dzwoni do straży pożarnej donosząc że na drzewie siedzi sobie mały kotek i nie może biedak zejść.
Mężni strażacy w tej chwili nie mający zbyt wiele do roboty, od razu wyjeżdżają w akcję. Na miejscu okazuje się że kotek siedzi na wysokim, starym drzewie w parku opodal Białego Domu, praktycznie zaraz przy ogrodzeniu.

Stoi już także spory tłum ludzi, gapiów któży pokazują sobie na wzajem całe zajście, a ekipy telewizyjne z 12 stacji filmują na całego. Strażacy wyciągają drabiny, wchodzą po nich do góry. Zebrani ludzie śledzą całe zajście.

W pewnym momencie jeden z gapiów krzyczy:
- Patrzcie ! Tam w oknie ! Czy to nie prezydent?

Istotnie w oknie widać postać tak jakby prezydenta oraz inną nie znajomą postać kobiety, nie jest to Pani Prezydentowa.

Postaci stoją bokiem do okna tak że nie widzą kilkuset par oczu oraz ekip filmujących. Widać wyrażnie jak się namiętnie całują.

Tłum nie jest już zainteresowany kotkiem! Także kamery prawie wszystkich stacji TV są skierowane w okna Białego Domu.

W pewnym momencie postacie odwracają się w stronę parku i konsternacja, natychmiast zasłaniają okno!

W dwie minuty póżniej na placu są już samochody z funkcjonariuszami FBI rozganiającymi całe towarzycho.

W wieczornych wiadomościach na czterech kanałach TV można usłyszeć o tym że mały kotek siedział na drzewie i strażacy go ściągnęli...

Jeden z gapiów całego zajścia na próżno próbuje znależć dalszego ciągu relacji na pozostałych kanałach...

Idzie do knajpy na piwo, opowiada to wszystko co widział kolegom. Nikt mu nie wierzy.

Mija sporo lat, facet leży na łożu śmierci i opowiada to prawnukom.
Każdy myśli że poprostu majaczy przed śmiercią...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To brzmi trochę jak modna teraz linia reklamy mebli IKEA. Ale treść tego opowiadania wymyślonego przeze mnie, ma pewien przekaz.

Każdy kto widzi jakieś zdażenie ma prawo do dalszego przekazu !
Pomimo że ktoś czuwa nad tym żeby za wiele osób się o tym nie dowiedziało, nikt nie jest w stanie zabronić rozpowszechniania treści, w jakimś mniej lub bardziej zamkniętym gronie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

...minęło 100 lat od zdażenia które miało miejsce w parku. Jeden z potomków gapia wnuczek - prawnuczka gościa, który umierając wyznał całą tajemnicę postanawia wydać na ten temat książkę, niech się Naród dowie co się właściwie stało 150 lat temu, bo przecież historia milczy. W zwiąku z tym zaczyna zbierać informacje w hiper internecie, tam mozna znależć wszystko.

I co znajduje?
Oczywiście relację czterech stacjii TV. Data się zgadza, miejsce też, ale oni chrzanią coś o kotku na drzewie a nie o Pani Prezydentowej która całuje się z Generałem wojsk lądowych przy oknie w kancelarii Prezydenta.... tak jak opowiedział to jego pradziadek!!!

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Każdy kto widzi jakieś zdażenie ma prawo do dalszego przekazu !"
Jasne że tak ale na przestrzeni jakiegoś czasu te relacje się zatracają i wypaczają, jeżeli są przekazywane z ust do ust, zawsze wkradnie się do nich jakiś prywatny wątek.
Potomni z tego mogą zrobić ideę za którą bedą się na wzajem zabijać ( bardzo łagodnie to powiedziałem ).

cdn.

Dlaczego Apokryfy nie są "Natchnionym Pismem"?

2007-04-30, godz. 13:48

Witam Wszystkich Serdecznie!
Od dluższego czasu nurtuje mnie pewne pytanie które zadałem w tytule. Oczywiście przypomina mi się werset Biblijny który mówi (przytaczam z pamięci) że: "całe pismo jest natchnione przez Boga do nauczania, strofowania" itd.. Nie jestem w stanie zrozumieć jednej kwestii: kto faktycznie natchnął to pismo i dlaczego jest tak bardzo okrojone? Przecież istnieją fragmenty tekstów biblijnych apokryfów np. Bblia Tysiąclecia w którym są zawarte. Dlaczego nie występują w Biblii w przekładzie NŚ? Grzebiąc nieco w historii natknąłem się na to że pośrednio autorem obecnego przekładu Biblii NŚ nie jest Tow. Strażnica, tylko ktoś kto poprostu ją sobie tak skonstruował jak mu pasowała. Bodajże był nim Papierz Grzegorz, człowiek nie Bóg! Poprawkę do tego stworzyło Tow. Strażnica i aktualnie możemy podziwiać najnowocześniejszy przekład Biblii. Ale czy faktycznie natchniony przez Boga?