no nie Nicolas 81....rozbawiłes mnie tymi komentarzami. trafne, trafne....
pierwsze zdjęcie: pokazuje jakiego pokroju ludzie czasami poznają prawdę
drugie zdjęcie: skąd ja to znam? przecież każdego roku przed kongresem i pamiątką głónym tematem wśród sióstr( i nie tylko ) jest "w co się ubrać na kongres. gromadzony jest strój , oczywiście każdy inny w kolejny dzień kongresu, koniecznie nowy, siostry w stanie wolnym, a także bracia "polują" na wyszkuiwanie męza, lub żony...przecież okazja do poznania potencjalnych partnerów małżeńskich nastęna będzie dopiero za rok ( chyba, że sie wyjedzie na osrodek pionierski)
trzecie zdjęcie:
lornetka służy do oglądania na kongresie kto ze znajomych, gdzie siedzi, tak zeby w trakcie przerwy na którą się czeka niecierpliwie szybko ich odnaleźć
to o czym piszę to obserwacje z ostatnich lat w "teokracji"....kiedyś było zdaje mi się trochę inaczej,traszkę bardzoej szanowano zgromadzenia i pobyt wsród braci, pokarm duchowy.....dziś robią to tylko nieliczni . zaznaczam że jest to moje zdanie i moich znajomych kórzy jeszcze sa braćmi
Co by robiły te wszystkie biedulki które tak nienawidzą śWAIDKóW Jehowy gdyby nie okazje typu Kongres? O czym by tu pisać?
Razi wasze uogólnianie. Owszem ta religia ma swoje wady a nawet sporo ale uogólnianie że główny temat wśród sióstr to strój na zgromadzenie dotyczy chyba piszącego. Na pewno są takie osoby dla których strój czy szukanie męża na kongresie to priorytet ale bez przesady.
To że ktoś dobrze wygląda nie znaczy że ma siano w głowie i nie słucha/myśli/przetwarza info.
Nie jestem fanatykiem, ale powiem wam jedno: jeżeli wam się nie podoba ta religia to zerwijcie z nią jakikolwiek kontakt, po co się katujecie ?
Po co to wszystko? Te posty, rozwlekłe wątki? Totalny bezsens, poczytajcie lepiej dobrą książkę albo gazetę.
Miłego dnia