Ja odszedlem od SJ i formalnie nie przylaczylem sie do zadnego kosciola, ale odwiedzam rozne koscioly i w niczym mi to nie przeszkadza. Uwazam ze jestem wolny. Przynaleznosc do jakiegos kosciola to tylko formalmosc, wazniejsze jest to co jest w sercu.
Formalnie to można by powiedzieć że każdy przynależy do jakiegoś kościoła ale kto jest leszcze sercem przy danym kościele?
Gorliwych ludzi można znaleźć w każdej religii a do której JA czy TY masz wstąpić po odejściu od Ś.J.?