
Wnioskuję, że wierzysz w Boga, więc dam taką radę: bój się Boga (w tym pozytywnym znaczeniu) a nie Armagedonu.
Zaglądaj tu często, przeczytasz wypowiedzi wielu skrzywdzonych osób, które podobnie jak Ty mają kłopoty z odnalezieniem się w 'pozastrażnicowej' rzeczywistości. Myślę, że to pomoże Ci nie załamywać się. Sam to przeszedłem (może wciąż przechodzę) więc wiem, jak taka osoba potrzebuje zrozumienia.
Trzymaj się i głowa do góry
