radekk

Chyba mam dużo szczęścia bo moja wspaniała żona spędziła ze mną Święta u mojej mamy.Pierwszy raz w zyciu była w kościele(biernie brała udział we Mszy Świętej,dzieliła się z całą rodziną opłatkiem.Co więcej sama w domu ubierała choinkę.Nie wiem czy SJ na Kubie mają różny światopoglad bo tam wychodzi się z założenia,że mąż jest głową rodziny........

ŚJ na Kubie działają legalnie??? To chyba pierwszy taki przypadek w kraju komunistycznym?!

SJ na Kubie działa całkowicie legalnie i chyba najprezniej biorac pod uwage wszystkie religie.wiecej wyznawców ma chyba jednak Santeria.Zadnych restrykcji ze strony władz.Oprócz komunistycznej Granmy dostępnej dla wszystkich pełny wybór pism po hiszpańsku trafiający w rece wyznawców prawie równocześnie co np. w meksyku(przewaznie tam wszystko drukują).Komunistyczne władze umozliwiają podróże kubańskim SJ wypożyczając im np. autobusy (niestety SJ muszą mu za to płacić i robia tzw. zrzutę).To i tak bardzo duzo bo transport publiczny praktycznie na Kubie nie istnieje.Warto podkreślić,ze wiele osób nie stać na opłatę 30-50 peso(1-2 euro) wtedy Ci co moga płacą za innych.

A co się stało z tym bratem? Wrócił do zboru?

Żona przypuszcza, że tak ale nie chce o nim rozmawiać.

Żona jest młodsza od Ciebie?

Tak

Rozumiem. Pragnąłbyś te wszystkie sprawy, które dotyczą żony, mieć pod kontrolą?

Jeżeli chodzi o SJ to bez wątpienia.