Na poczatek pozwole sobie przytoczyc pewne slowa, ktore bezsprzecznie do Pana pasuja :
Biblia Poznanska, Prz 3:7
NIE UWAZAJ SIE ZA MADREGO WE WLASNYCH OCZACH
Odnosze wrazenie, zreszta pozostali uczestnicy tego forum rowniez, iz uwaza sie Pan za doskonalego znawce biblijnego. Lecz Pana smieszna, argumentacja temu przeczy. Znamienny jest fakt, iz chowa Pan glowe jak strus w piasek, gdy nie potrafi Pan znalezc porzadnego argumentu na swoje blyskotliwe uwagi.
W jednym Pan wszakze wykazal niepojeta madrosc nad madrosciami -stwierdzeniem, iz jestem klonem Wojtka. Tego Panu akurat nie moge odmowic.
Pojde wiec w slad panskiego rozumowania i osmiele sie stwierdzic, ze Pan w takim razie musi byc klonem Grodzika. Mam nadzieje, ze nie urazilam Grodzika, iz przyrownalam do Pana.
Powtarzasz od nowa w sposób sklonowany niemal kropka w kropkę argumentację, z którą już wyżej polemizowałem pisząc do Lili i Wojtka.
Chcialam przypomniec, ze to jest forum i moge sie w sposob dowolny ustosunkowywac na kazdy poruszony tu temat, nawet jesli byl juz wczesniej podjety. Moge wyrazic swoje odczucia, a ze moje poglady nie zyskaly Pana aprobaty to trudno, ale jakos mi na niej nie zalezy.
Wczytaj się w to co pisałem wyżej i zobaczysz, że obalałem już to co powtarzasz.
Niestety, argumentacja byla nie trafiona, gdyz nie zauwazylam, aby zdolal pan obalic czy moja argumentacje, czy moich poprzednikow.
Jaki jest sens znów pisać to samo o tym "ani", zamiast polemizować z tym co ja już wyżej zapodałem przeciw dokładnie takiej samej argumentacji? Pisałem przecież, że polskie "ani" jest czysto umowne i nie ma tu żadnego problemu, skoro nikt w Biblii nie powiedział, że przykazanie musi rozpoczynać się od nowego zdania.
Wiec w sposob umowny mozna bylo umownie pominac owe smieszne ANI, zeby nie budzilo watpliwosci.
Apropo polemizowania to ladnie to panu wyjasnil Norbi....
W poprzednich postach pisal pan sam o trudnosciach z zapamietaniem przykazan w formie dlugiej :
Dlatego w skróconej wersji dekalogu, jaka jest w niektórych katechizmach KK, już tego nie zawarto (wtedy to przykazanie byłoby przydługie i trudniejsze do zapamiętania).
Lenistwo dzieci nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem ani argumentem przeciw przykazaniom KK. To tak jakby twierdzić, że instytucja pracy jest błędem, bo przecież są ludzie, którym nie chce się pracować (właściwie chyba większość). Problem nie tkwi więc po stronie KK.
NIE ?
To właśnie twierdziłem. Skoro numeracja wersów nie ma nic wspólnego z podziałem dekalogu, to taka czy inna numeracja wersów w BP nie ma tu nic do rzeczy.
Wlasnie, czyli sam pan przyznaje, ze ostatnie przykazanie powinno byc jednym.
Iz 44:24
24. Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Twórca twój jeszcze w łonie matki: Jam jest Pan, uczyniłem wszystko, Sam rozpiąłem niebiosa, rozpostarłem ziemię; a któż był ze Mną?
(BT)
Wyraznie wersety te mowia, tylko o tym Panie Janie, ze Bog dokonal dziela stworzenia SAM. Nie mowi ani tym bardziej nie rozstrzyga kwestii czy ktos wowczas byl z nim czy nie. A to ogromna roznica.
Przepraszam, ale dla mnie czarne jest czarne, a białe jest białe. Skoro Jahwe w Iz 44,24 mówi, że sam stwarzał świat i nikogo z nim nie było, to tak jest i koniec.
Zapomnialam, ze powiedzial to Lewandowski. Amen.
Zauwazylam, ze odpowiada Pan tylko tam, gdzie panu wygodnie, a reszte pan omija.
[color="red"]
[COLOR=red]A tak na marginesie jestem ciekawa, dlaczego Biblia Poznanska i Biblia Tysiaclecia troszke inaczej oddaja ten werset ?
Iz 44:24
(BT)
oraz
Ja, Jahwe, wszystko stworzyłem! Ja sam rozpostarłem niebiosa i utwierdziłem ziemię własną swą mocą.
(BP)
[COLOR=red]BP bardzo swobodnie potraktowała ten wers, pomijając tłumaczenie fragmentu tekstu hebrajskiego (mi itti me itti). BT tłumaczy dokładniej w tym miejscu, mimo, iż doskonała nie jest.
A to ciekawe, bo obie sa katolickie ....