Skocz do zawartości


jokasty

Rejestracja: 2005-01-03
Poza forum Ostatnio: 2009-01-18, 21:24

Moje tematy

"Nauczanie" w krajach niekatolickich...

2005-06-03, godz. 09:07

Witam wszystkich,

nie jestem znawca tematu i tylko czasem zagladam na to forum, wiec moze sie zdarzyc ze pytanie ktore postawie sie juz kiedys pojawilo.
Zastanawia mnie nastepujaca kwestia:
Z tego co widze, czytam i slysze, najchetniej uzywanym i pewnie najbardziej skutecznym srodkiem "nauczania" i "nawracania" stosowanym przez SJ jest ostra krytyka kosciola katolickiego - nie chce oceniac w jakim stopniu jest ona sluszna i uprawniona. Interesuje mnie to, czy taka sama strategie bracia stosuja w krajach niekatolickich? Jesli glosza na calym swiecie (a tym sie lubia chwalic) to czy krytykuja kk np. w takich Indiach, Chinach czy dajmy na to w Iranie :) (jak wszedzie to wszedzie)? A co ze Szwecja lub innymi krajami protestanckimi? Przeciez to bez sensu.
Wyobrazam sobie ze np. w krajach arabskich krytyka kk moze spotkac sie z przychylnoscia osob "zagadnietych" - ale czy spowoduje to nawrocenie sie takiego delikwenta? Watpie. A moze krytykuja tam islam? To musi byc chyba dosyc niebezpieczne.
Jesli wiecie cos na ten temat - napiszcie.
pozdr

Prosba o pomoc

2005-02-10, godz. 14:01

Witam wszystkich serdecznie!

Mam swiadomosc ze tego typu prosby pojawialy sie juz na tym forum - jednak nie mam az tyle czasu zeby wertowac kazdy watek po kolei i szukac tego co chcialbym znalezc. Internet mam tylko w pracy i jestem z reguly zajety czym innym.
Sprawa jest prosta:
Rodzice mojej zony sa sympatykami SJ (nie sa SJ ale od kilkunastu lat chodza na spotkania itd.), ja osobiscie nie znam Biblii zbyt dobrze ale kiedys zainteresowalem sie historia SJ i rozumiem mniej wiecej na czym rzecz polega - tzn. jak dziala ta sekta i do jakich przekretow i nielogicznosci w niej dochodzi. Sek w tym, ze w moim domu pojawia sie coraz wiecej "Straznic" itp. a ostatnio odkrylem film pt. "Zadnej Krwi"!
Mam male dziecko i troche sie obawiam ze podczas mojej nieobecnosci bedzie mu sie wkladac do glowy rozne "prawdy" - troche sie tego obawiam.
Czy istnieja jakies sposoby aby na podstawie Biblii obnazyc jakies niespojnosci w nauce SJ, zeby pokazac ze nauka WTS niewiele ma z nia wspolnego? Jakies "Prowadzenie rozmow z SJ"? Argumenty o tym ze WTS w ciagu swego istnienia zmieniaja zdanie jak rekawiczki nie docieraja do tych ludzi....
Denerwuje mnie to ze dziadkowie mojego dziecka maja racje na kazdy temat i kropka - a w rezultacie powtarzaja jakies wyklepane formulki nie zastanawiajac sie nad tym.
Jak mozna troche ich ostudzic?
Dziekuje z gory za odpowiedzi.
pozdr
JD