Skocz do zawartości


malach

Rejestracja: 2008-04-24
Poza forum Ostatnio: 2010-07-12, 12:37

Moje posty

W temacie: Ciekawe tytuły na Allegro

2010-07-12, godz. 12:37

1. Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata (twarda oprawa, kilka wersetów zaznaczonych)
2. Biblia - słowo Boże czy ludzkie? (twarda oprawa)
3. Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie? (twarda oprawa)
4. Człowiek poszukuje Boga (twarda oprawa)
5. Największy ze wszystkich ludzi (twarda oprawa)
Link: http://www.allegro.p...kow_jehowy.html

1. Świadkowie Jehowy ofiary mówią Charline Delporte, MIC 2003 (raz preczytana)
2. O jakim Królestwie nauczał Jezus, Tadeusz Połgensek, SN 2003 (nowa)
3. Kwestia czasów pogan. Krytyczna analiza chronologii Świadków Jehowy, Carl Olof Jonsson, SN 2002 (nowa)
4. Świadkowie Jehowy zdemaskowani, Tadeusz Połgensek, SN 2003 (nowa)
Link: http://www.allegro.p..._4_ksiazki.html

W temacie: Zgromadzenia okręgowe 2010

2010-07-12, godz. 09:45

Heh, na chomikuj.pl jest wszystko :)
Również nowe broszurki po polsku: www.chomikuj.pl/Ps63.2

W temacie: Post

2009-02-23, godz. 17:38

Strażnica z 1. kwietnia 2009r., str. 27-29:
1. W czasach biblijnych niektóre posty cieszyły się uznaniem Bożym. (...) Ale w Biblii znajdujemy także wzmianki o postach, na które Bóg nie patrzył przychylnie. (...) Przykłady te pokazują, że post sam w sobie nie zjednuje człowiekowi uznania Bożego. Z drugiej wielu prawdziwych sług Bożych praktykowało post i zyskało Jego przychylność.
2. Co prawda Jezus pościł zgodnie z wymogami Prawa, ale nie był z tego powszechnie znany. Udzielił swym uczniom wskazówek, jak mają postępować, jeśli zdecydują się na post, ale nigdy im go nie nakazywał (Mt 6:16-18; 9:14). Dlaczego więc oznajmił, że uczniowie będą pościć po jego śmierci? (Mt 9,15: Na to Jezus im rzekł: "Czyż przyjaciele oblubieńca mają powód do żałości, dopóki oblubieniec jest z nimi? Ale nadejdą dni, gdy oblubieniec zostanie od nich zabrany, i wtedy będą pościć.") Nie był to żaden nakaz. Jezus po prostu wskazał, że gdy umrze, jego uczniowie głęboko się zasmucą i ... stracą chęć do jedzenia. - WTF?!
3. Poszczenie nie jest więc ani obowiązkiem ani czymś złym. Jeśli unika się wspomnianych powyżej niebezpieczeństw, to w pewnych okolicznościach bywa korzystne. - o jakich okolicznościach mowa?!

Hm?! Tak więc, czy ŚJ mogą pościć?!

W temacie: Przegląd najnowszych publikacji WTS

2009-02-23, godz. 17:00

W Strażnicy z 1. kwietnia 2009 na str. 23 (w ramce) czytamy:

KONTROWERSYJNE ROZPORZĄDZENIE
W roku 2001, po czterech latach prac, watykańska Kongregacja do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów opublikowała instrukcję Liturgiam authenticam. Wytyczne te są ostro skrytykowane przez wielu teologów katolickich. Zgodnie z tym rozporządzeniem Neowulgata jako oficjalna Biblia Kościoła ma być podstawą wszystkich innych tłumaczeń, nawet jeśli jej tekst nie zgadza się ze źródłami starożytnymi. Wszelkie nowe przekłady mogą zostać zaakceptowane przez Kościół tylko wtedy, gdy spełnią powyższy warunek. Z rozporządzenia wynika też, że w Bibliach katolickich "imię Boga wszechmogącego, wyrażone po hebrajsku przez święty tetragrammat (...) w każdym języku narodowym należy oddać wyrazem o tym samym znaczeniu", co określenie Dominus, czyli "Pan"; podobnie jak to jest w drugim wydaniu Neowulgaty - mimo że w pierwszym użyto imienia Bożego w formie Iahveh.

[Podkreślenie moje]

Nie mnie wyciągać jakieś daleko idące wnioski, chciałem tylko przytoczyć kilka fragmentów Liturgiam authenticam, dodam tylko, że cała ta instrukcja dotyczy tłumaczenia na języki narodowe ksiąg liturgicznych, oraz tekstów z Pisma Św. w tych księgach się znajdujących:

- "Ponieważ liturgiczne teksty łacińskie obrządku rzymskiego czerpią z wieków kościelnego doświadczenia (...) aby tak wielkie i bogate dziedzictwo zachować oraz przekazywać dalej przez wieki, należy przede wszystkim mieć na uwadze zasadę, że przekład tekstów liturgicznych liturgii rzymskiej ma być nie tyle dziełem artystycznym, ile raczej wiernym i dokładnym oddaniem w języku narodowym oryginalnych tekstów (...) aby tekst oryginalny, czyli pierwotny, był tłumaczony bardzo wiernie i bardzo dokładnie, a mianowicie bez jakichkolwiek opuszczeń albo dodatków, co do jego treści, oraz bez wprowadzania parafraz i glos; przystosowanie tekstu do właściwości i przymiotów różnych języków narodowych powinno być nieznaczne i przeprowadzone ostrożnie." [par. 20]

- "Ponadto w żadnym wypadku nie wolno dokonywać przekładów z tłumaczeń opracowanych już na inne języki, ponieważ należy tłumaczyć bezpośrednio z tekstów oryginalnych, a mianowicie z języka łacińskiego, gdy chodzi o teksty liturgiczne ułożone z polecenia władzy kościelnej, z języka hebrajskiego, aramejskiego lub greckiego, gdy w konkretnym przypadku chodzi o tekst biblijny. Również przy opracowywaniu przekładów biblijnych na użytek liturgiczny z zasady należy pomocniczo wykorzystać tekst Nowej Wulgaty w wydaniu opublikowanym przez Stolicę Apostolską, celem zachowania tradycji egzegetycznej, która w sposób szczególny odnosi się do liturgii łacińskiej." [par. 24]

Po co to?!
Dlaczego Watykanowi tak zależy na tym, aby normą dla liturgii Kościoła rzymskokatolickiego było łacińskie tłumaczenie Pisma Świętego, a nie jego oryginał?
Józef Majewski wskazuje, że po Soborze liturgia w różnych regionach świata stopniowo, ale w sposób wyraźny, zaczęła się różnicować. Procesu jej inkulturacji, a więc adaptowania do warunków, w których żyją lokalne wspólnoty, nie da się cofnąć, byłoby to zresztą działanie szkodliwe. Ale już Jan Paweł II podjął działania zmierzające do zahamowania tego procesu. Dowodem właśnie instrukcja "Liturgiam authenticam", która anulowała wszystkie wcześniejsze normy dotyczące przekładów tekstów liturgicznych i bardzo zaostrzyła ich kryteria. Kościół obawia się, że przez rozwój niekontrolowanej różnorodności utraci jedność wiary. W mniemaniu Stolicy Apostolskiej, a jest to wyraźny program Benedykta XVI, fundamentem i gwarantem jedności wiary jest jedność liturgii. Naturalnym odruchem jest budowanie tej jedności w oparciu o tradycyjny, wypracowany w ciągu wieków ryt łaciński. Stąd nacisk, by normą dla narodowych wersji liturgii stała się uwspółcześniona wersja Wulgaty oraz wymóg wierności tłumaczenia. Ową troskę o gwarancje jedności liturgii i wiary można przedstawić przy pomocy myślowego eksperymentu: czy otrzymalibyśmy ten sam tekst Mszału, gdyby dokonać odwrotnej translacji z wszystkich języków narodowych z powrotem na łacinę?" - mówi Majewski. Źródło

Proszę o łagodne potraktowanie tego postu... :)

W temacie: Kraków: poszukiwany rozmówca dla wątpiącego ŚJ

2009-01-31, godz. 09:25

Kasztanowa a gdzie jest Wasz zbór?!