Zuza

Nie rozumiem tego posta... to nie szklanka czystej... ze wywietrzeje...

Komórki krwi, tak jak każde inne, obumierają po jakimś czasie i są zastępowane przez nowe produkowane w organizmie. Stąd logiczny wniosek, że po pewnym czasie cała przetoczona krew zostanie zastąpiona własną. Zapewne gdzieś można się dowiedzieć ile wynosi średni i maksymalny czas życia takiej komórki.

Jednak obserwowałem ludzi, którzy wzięli chrzest i stali się świadkami. I zgadnij, czego im najbardziej brakowało?

Zdarzyło mi się słyszeć rozmowę, podczas której starsze wiekiem siostrzyczki (i to niebylejakie - żony starszych) z niejakim rozrzewnieniem wspominały święta, makowce, wigilijną kutię itp. ;-)

Co do pieśni, również się zgadza. Istnieją jawne zapożyczenia, o czym miałem okazję się przekonać po rozmowie z pewnym artystą muzykiem, który zna się na rzeczy (pracował jako biegły sądowy w sprawach o ustalenie praw autorskich). Wcześniej zdawało mi się, że to tylko moje wrażenie, ale później przekonałem się, że nie tylko moje

Potwierdzam. Z tym, że nie są to całościowe plagiaty tylko zapożyczenia poszczególnych fraz. Dość często z utworów Brahmsa, ale nie tylko.

Liczba uczestników pamiątki oprócz długofalowych tendencji, jest dość silnie skorelowana z dniem tygodnia, w który pamiątka wypada w danym roku. Dobrze byłoby to uwzględnić na tym wykresie (np. podpisać dzień tygodnia w nawiasie obok roku).

Ło Jezus, Zuza, a coś Ty się tak uwzięła na tych Czechów?

Bo ten wątek jest dla mnie niezrozumiały. Z resztą Twoich wypowiedzi nie polemizuję, bo się zasadniczo zgadzam. A Czechów lubię wyjątkowo :-)

Ja już dawno skończyłem czeski wątek, a Ty dalej swoje...

Czechów podałem za przykład

Przykład CZEGO? O to właśnie pytam? Co ten przykład ma obrazować, albo czego dowodzić, bo nie rozumiem.

natomiast esencją jest ogólne stężenie mroku wśród SJ, nie tylko w Polsce, ale i całym świecie.

Nie przeczę.