Skocz do zawartości


wojtas1074

Rejestracja: 2008-08-24
Poza forum Ostatnio: 2008-12-27, 11:56

Moje posty

W temacie: Pogrzeb świadka Jehowy

2008-08-29, godz. 17:20

Wojtas, czyhanie na spadek i chatę po sędziwym współbracie to nie jest typowe zachowanie świadków Jehowy. Oni raczej nie mają w zwyczaju doić współwyznawców w taki sposób. Podobnie dziwne jest zachowanie starszego na pogrzebie, które opisujesz - to, że nie pozwolił podejść ojcu do rodziny spoza zboru. Poza tym najpierw piszesz, że:



a zaraz potem:


Dlatego jakoś mało wiarygodna jest ta Twoja historia. Ale fakt - ludzie są różni, może rzeczywiście wokół tego starszego pana czają się jakieś hieny.


wlasnie rozni sa ludzie

W temacie: Pogrzeb świadka Jehowy

2008-08-29, godz. 08:58

Nie chce mi sie wierzyc w Twe opowiastki. Cos bredzisz z lekka albo jestes jakis przewrazliwiony.

Jesli chodzi o przepisywanie mieszkania, dzialek etc. to sa takie przypadki ale naczesciej ze wdowiec/wdowa przepisuje na WTS zamiast przekazac dzieociom. Dawniej bylo wiecej przypadkow niz teraz. Teraz takie przypadki to mozesz zaobserwowac jak babcie przepisuja Rydzykowi swoje ziemie ;)


nic nie bredze pisze jak bylo tylko tyle,ale to nie tylko moje wrazenie takie jest,dla mnie jest dziwne ze facet mowi ze zaopiekuja sie wujkiem a obok siedzi corka, na ktora nie zwracaja uwagi i nie licza sie z jej zdaniem,dziadek ma tak namieszane w glowie ze pewno dnia ,chyba na dzien przed pogrzebem wygonil corka z domu,to sa fakty,a ze wplacali kase na nadarzyn to jest pewne i to nie male kwoty

W temacie: Pogrzeb świadka Jehowy

2008-08-28, godz. 09:20

To dziwne Wojtek, bo ŚJ nie mają zakazu rozmawiania z rodziną nie będącą w organizacji (jeśli nie są to osoby wykluczone lub takie , które się odłączyły). Większość ŚJ, których znałam utrzymywała normalne kontakty z niewierzącymi członkami swoich rodzin, nawet z dalszymi krewnymi.


mnie tez to dziwi, przed pogrzebem ŚJ byli mili, nie stwarzali problemow z pogrzebem, potem sie okazało że po prostu odpuscili widzac ze jest rodzina, jednak wyjscie z cmentarza rozwialo moje watpliwosci, jakby sie bali ze Jego zabierze corka do siebie, a tak z dziadka da sie wyciagnac troche kasy,
jeszcze jedna sprawa- czy byly przypadki ze ŚJ przejmowali mieszkania mimo tego ze były dzieci jako spadkobiercy,w tym przpadku
ŚJ przepisal mieszkanie na nie zyjaca zone, wiec mysle ze mimo opieki ktora zadeklarowali jest podtekst mieszkania-obym sie mylił.

W temacie: Pogrzeb świadka Jehowy

2008-08-27, godz. 20:18

jestem po pogrzebie ŚJ, byla to osoba starsza bo 86letnia, jej maz 92 latek (tez ŚJ) wychodzac z cmentarza chcial zamienic pare slow z dziecimi zmarlej (nie sa ŚJ), niestety ich brat starszy czy jak go tam zwał, na to mu nie pozowlił-dla mnie rzecz dziwna i smutna, musze dodac ze maz zmarlej mimo wieku ma naprawde poukladane w glowie i jasny umysł-chociaz to ze od 16 sa ŚJ bardzo mnie zdziwiło