Skocz do zawartości


Mistrz Yoda

Rejestracja: 2005-02-16
Poza forum Ostatnio: Informacja prywatna

Moje posty

W temacie: Zach 1:12

2007-01-20, godz. 09:42

Tak wszystko zdaje sie składac w jedną całość.

W temacie: Zach 1:12

2007-01-20, godz. 08:59

Nie zaprzecze ze Jeruzalem było zdobyte w 587. Tylko pominąłeś moje zasadnicze pytanie. Jak to się ma do siedemdziesięcioletniego okresu dominacji babilońskiej 609 - 539pne. I czy Biblia uczy o kilku okresach siedemdziesięcioletnich.

W temacie: Zach 1:12

2007-01-20, godz. 03:37

Ciekawe. Tylko jak to się ma do okresu dominacji babilońskiej 609 - 539pne. Jak Biblia uczy o kilku okresach siedemdziesięcioletnich. I jak powyższy werset tłumaczą jeszcze inni. Czy sprawdziłeś wszystkie dostępne ci przekłady w tym angielskie? No i chociażby Septuagintę. Jeśli znasz grekę.

W temacie: Kim było Słowo? Jn 1:1

2005-03-15, godz. 17:06

A jak rozumieć słowa Jezusa z Ewangelii Jana?

Jana 8:58 "Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, pierwej niż Abraham był, Jam jest (ewentualnie "ja byłem")."

A Micheasza.

Micheasza 5:1 "Ale ty, Betlejemie Efrata, najmniejszy z okręgów judzkich, z ciebie mi wyjdzie ten, który będzie władcą Izraela. Początki jego od prawieku, od dni zamierzchłych."

Jeśli nie świadczą one o preegzystencji Jezusa, to kim był Jezus przed narodzeniem z Maryji?

W temacie: Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

2005-03-15, godz. 07:48

Drogi Yogiii.

Chyba wiem co czujesz. Jesteś gorliwy i pragniesz bronić tego co twoim zdaniem jest prawdą. Masz do tego prawo. Ja i wielu innych tu piszących mamy podobne intencje. To prawda że w tym serwisie jest wiele kłamstw i pomówień. Ale jest też trochę prawdy. I warto to wykorzystać. Nie trzeba od razu wszystkiego negować. I z wszystkimi walczyć. Wiem że masz dobre intencje, ale kijem wisły nie zawrócisz.

Postaraj się trochę odpocząć, przemyśleć wszystko i wyciągnąć wnioski. A potem podejmij decyzję jak postąpić.

Widzisz jeszcze niedawno walczyłbym jak lew aby bronić wszystkich doktryn i nauk "Niewolnika wiernego i roztropnego". Teraz mam większą wiedzę i już nie jestem w stanie tego robić. Dobrze rozumiem przez co przechodzisz, bo sam przez to przeszedłem.

Wiem też że moje słowa mogą ci się wydawać podszeptami szatana. Ale wiedz że kiedy piszę ten post moje serce jest przepełnione "miłością bliźniego" do ciebie. Czy to szatan wzbudza we mnie to uczucie?

Przyjmij więc moją radę. Więcej dociekaj, ucz się, badaj - tylko z otwartym umysłem. Bez uprzedzeń. A potem wyciągaj wnioski. I pamiętaj bez twego głoszenia w Internecie świat się nie zawali.

I jeszcze jedno kiedy przeciwnik jest silniejszy i liczniejszy, nie walcz z nim w otwartym polu w regularnej walce, bo przegrasz. Ale prowadź wojnę partyzancką. Tylko wtedy masz jakieś szanse.

Niech moc będzie z tobą.