Duzo daje mi modlitwa, ale Bog nie poprowadzi mna bezposrednio tylko posrednio, bo to ja musze podjac dobry wybor ;( ale to ciezkie widzac tak wiele przeciwienstw. Staliscie kiedys w takiej sytuacji ? Mieliscie taki problem ?
Jakos caly czas czuje, ze mimo wszystko sJ sa najblizej prawdy.
Podpowiedzi mile widziane

Pozdro.