Znamy się? Przepraszam, a skąd? Emocje? Musiałbym być chory, jeśli bym nie kierował się emocjami w kwestiach mnie dotyczących. Ja nie mówię o kimś, lecz o sobie, o mojej rodzinie.List Diakonosa jest mocno zabawiony emocjami. Znam człowieka i problem.
Przepraszam, ale myślałem, ze jestem na forum.Ale czy to właściwe poruszać takie kwestie publicznie, kierowane często do przypadkowych osób? Według mnie lepiej tego uniknąć.
”Ludzie są zwodzeni” Sam to przyznajesz. A czy zadałeś sobie pytanie, przez kogo? Przez Boga, który z nas kpi i potrafi zmieniać zdanie nawet co roku, czy przez ludzi, którzy twierdzą, że podaja „jaśniejsze światło” od Boga? Aby nie być gołosłownym, bo tego nie lubię podam kilka dat:Czy ŚJ są religią fałszywą ? Nie sądzę. Fałszywy może być bożek, ale ludzie albo są zwodzeni albo praktykują „czyste wielbienie”.
1954 - Surowice krwi są złe. (Awake! z 8 stycznia, s.24)
1958 - Surowice krwi są dobre. (Watchtower z 15 września, s.575)
1963 - Surowice krwi są złe. (Watchtower z 15 lutego, s.124)
1964 - Surowice krwi są dobre. (Watchtower z 15 listopada, ss. 680-3)
1974 - Surowice krwi są złe. (Watchtower z 1 czerwca, s.352)
1978 - Surowice krwi są dobre. (Watchtower z 15 czerwca, ss.30-31)
Poświeciłem kilka lat na zbadanie wielu kwestii dotyczących religii, w której się znajdowałem i po tych badaniach doszedłem do wniosku, że ŚJ nie mogą być religia, która ma poparcie w Bogu.Czy to więc jest powód aby tak lekko rzucać tak ciężkie zarzuty ?
A gdzie w tych licznych publikacjach, które zapowiadały koniec na rok 75 pojawia się wyrażenie, typu: „uważamy, że”, „być może”, „chcielibyśmy” itd. Czy dano choć odrobinę niepewności? Nie, to był pewnik, tak mocny, ze wielu rzucało prace, szkoły, sprzedawano domy itd. Czy dziś ktoś za ten błąd przeprosił? Nie, bo to nie ludzka interpretacja, ale Boża obietnica.Gdyby jednak Armagedon przyszedł w 1975 roku a ŚJ milczeli by o tym, co byłoby łatwiejsze do wybaczenia ? Zaniedbanie trzody czy nadgorliwość ?
Pomyłek? Przecież wszystko jest opatrzone klauzurą „jaśniejsze światło”. Nie może być pomyłek, bo to od Boga pochodzi.Kierując dużą grupą ludzi nie ma możliwości nie popełniać pomyłek. Za dużo nieprzewidzianych czynników wchodzi w grę.
Chcesz mi powiedzieć, że bycie sługą zmienia mój intelekt, kojarzenie faktów itd.? Jak tylko głosiciel, to prosty człowiek? Nie rozumiem….Jestem ciekaw jak potoczyły by się losy Diakonosa gdyby był szeregowym, szarym głosicielem ? Prawdopodobnie dalej byłby w środku i spokojnie czekał na Jehowę. Ale życie stawia różne wyzwania.
Satysfakcji? A z czego? Z budowania swojego życia od nowa? Ja jestem wolny, sam mogę podejmować decyzje, to oznacza wyjście z sekty.To na dłuższą metę nie daje satysfakcji. Chyba tylko komuś o spaczonej psychice.
Nie było i nie jest to moim celem.Diakonis trochę za późno na twierdzenia ,ze niechcesz nikogo wyciągać bo już to robisz, choćby daniem publicznego swiadectwa.
Do mnie nie trafiały argumenty Mirka, ale trafiła do mnie Jego determinacja.Na ciebie podziała szczepionka oznaczona hasłem kodowym M.I.R.E.K - dostarczyła odpowiedniego bodźca aby pobudzić naturalny mechanizm ochronny.
Diakonos, a właściwie już ex-diakonosd.i.a.k.o.n.i.s.