Skocz do zawartości


nozdob

Rejestracja: 2009-03-13
Poza forum Ostatnio: 2012-05-05, 06:40

Moje posty

W temacie: nowa religia z nową lepszą prawdą czy nowa niewola?

2011-06-01, godz. 07:09

Gambit, ostrzegasz mnie abym sobie nie zgotował śmierci...
dla mnie ważne są te wersety:

Jana 6 BT
(53) Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. (54) Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. (55) Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. (56) Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. (57) Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.

Łukasza 22 BT
(17) Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł: Weźcie go i podzielcie między siebie; (18) albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże. (19) Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę! (20) Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.


I jeszcze ciekawostka wynikająca z jeszcze jednego wersetu wybrałem przekład Nowego Świata co by nie tłumaczyć więcej niż potrzeba.

1 Kor 11 NS
(25) Podobnie uczynił też z kielichem, gdy po spożyciu wieczerzy powiedział: "Ten kielich oznacza nowe przymierze na mocy mojej krwi. Czyńcie to, ilekroć Będziecie go pić, na moją pamiątkę". 26 Bo ilekroć jecie ten chleb i pijecie ten kielich, obwieszczacie śmierć Pana, aż on przybędzie.

Jeśli zgodnie z wiedzą Ciała Kierowniczego Jezus już przyszedł czemu obchodzona jest pamiątka?

W temacie: nowa religia z nową lepszą prawdą czy nowa niewola?

2011-04-29, godz. 22:53

Nie jestem jeszcze ex, choć pewnie niebawem to nastąpi. Od blisko dziesięciu lat stopniowo oddalam sie licząc ze zmieniając zbory zapomną o mnie. Niestety gdzieś mnie znaleźli i teraz napastuja na spotkanie. Wiadomo po co. Jako wychowany w prawdzie dużo musiałem przejść aby uwiezyc ze nie grzeszę nie chodząc na zebrania itp. Czuje sie jednak chrześcijaninem. Chce kozystac z krwi i ciała Chrystusa i mam potrzebę uczestniczenia w jakimś kulcie Boga.
To co wyprowadziło mnie z ŚJ nie pozwala mi zaangażować sie w nic innego. Wiedza jest w tym momencie jednak przekleństwem. Nie zgodzę sie na kult Maryjny. Nie wierze w słowa reformatorów, cokolwiek spotkam rozmija sie z moja wiedza. Jestem nadmiernie podejzliwy.
Wierze jednak ze Bóg na to patrzy i oceni mnie w dniu ostatecznym. Mnie jako człowieka a nie jako członka. Choć czlonkowstwa szukam...

Pozdr!