Widzę, że uderzyłem w stół...
Może sprostuję.
1. To nie jest prowokacja. Moje pytanie wynika z faktu, że jestem CIEKAWY, gdzie miałbym to zgłosić i jak się to odbywa. Nie jestem pewien, czy to zrobię i pragnę zauważyć, że niczego takiego nie napisałem. Umiejętność czytania ze zrozumieniem u niektórych - powalająca. Zdaję sobie sprawę, że to może zniszczyć człowiekowi życie, ale nie znacie sytuacji i nie wiecie, jak on od lat niszczy życie innym. Nie wiem czy to zrobię, chcę chociaż teoretycznie zrobić, z czym to się je? I z czym się spotykam? Z CICHYM PRZYZWOLENIEM na obłudę i tyle.
2. Teraz widzę, że to niedokładnie forum SJ, mój błąd. Przepraszam. Szukałem jakiegokolwiek forum w pośpiechu. Aczkolwiek czytając wasze wypowiedzi zaczynam się zastanawiać, czy nie jesteście świadkami.
3. Opiszę trochę sytuację, bo się nie rozumiemy. Co prawda, nie mam obowiązku, ale skoro dalej mam być obrażany, to proszę. W mojej rodzinie jest toksyczna osoba, która znęcasię psychicznie nad własną matką i wyłudza od niej pieniądze (tylko oni są Świadkami Jehowy). Kobieta ta jest osobą absolutnie nieasertywna, słaba i zastraszona (co zresztą tłumaczy, dlaczego wstąpiła do świadków) i nie wiem, czy zdaje sobie sprawę z tego, że jej 30-letni syn żyje na jej rachunek, a ona odejmuje sobie od ust, żeby fundować mu kolejne zachcianki. Ona uważa to za normalne, bo całe życie była nadopiekuńcza etc, problem jest dość złożony. Do świadków i do homoseksualistów nie mam nic. Boli mnie jednak fakt, że ta kobieta to moja babcia, a każdego członka rodziny, który nie jest Świadkiem traktuje gorzej niż jego. On oczywiście jest na wygranej pozycji, ponieważ jest "w prawdzie". Resztę swoich synów ona traktuje, jakby byli nic niewarci i nie widzi tego, że wszyscy ciągle jej pomagamy, podczas gdy on mieszka za granicą, a kiedy już ją odwiedza, nie poświęca jej uwagi, chyba że chce pieniędzy. Niejednokrotnie byliśmy świadkami tego, jak wrzeszczał na nią i ją obrażał; ciągle jednak ma przywileje, bo "jest w prawdzie". Przypuszczamy więc, że jeśli zostanie wykluczony, to przestanie obrażać nas wszystkich.
I proponuję nie wydawać sądów, skoro nie znacie sytuacji. Ten biedny, niewinny człowiek kilka lat temu nie miał żadnych oporów donieść starszemu na żonatego sąsiada, który flirtował z młodą dziewczyną. Później tłumaczył swojej matce, która nie była z tego powodu zadowolona, że "on musiał to zrobić, bo Jehowa tego od niego wymagał". O, cóż za
hipokryzja. Ale tego, żeby się przyznać do jawnej kpiny z doktryny Jehowa już nie wymaga?
To tyle, mówiąc krótko. Znalazłem jego profil na stronie dla gejów służącej do umawiania się na randki, jak również sam seks (potwierdzone, znajdują się tam jego zdjęcia, numer telefonu, mail, numer gadu-gadu). Adres - www.fellow.pl
Mam też inne dowody, które znalazłem kompletnie przez przypadek. Niczego nie wymyśliłem.
Większość z was się oburza, że chcę to zrobić anonimowo. Nie chcę mieć nic wspólnego ze Świadkami, ale jeśli procedura wymagania stanięcia z nimi "oko w oko" to byłbym w stanie to zrobić. Nie chodzi o anonimowość lub nie, bo nie boję się mu powiedzieć prosto w twarz, że mogę zgłosić to jego starszym i to niczego nie zmienia. Ale wszelkie sekty mnie brzydzą i nie chcę się narażać na ich ataki i manipulacje.
Radzicie mi pilnować własnego nosa - więc i ja radzę wam to samo. Nie proszę o ocenianie mojej moralności, zwłaszcza przez ludzi, którzy sami prezentują taki poziom:
Jeżeli masz dowody, że kopulują ze sobą bez prezerwatyw to najlepiej
zgłoś to w Światowej Radzie Homoseksualistów z siedzibą w Ciotkach Dolnych.
Ewentualnie zawsze istnieje możliwość odwołania w Urzędzie Homologacji spółki Romet, wydział "Montaż i naprawa pedałów".
Powodzenia.
Nie ma to jak sarkazm. Tylko co to wnosi do tematu?
A po co chcesz to zgłaszać? Wszakże każdy ma prawo do ochrony swojego życia prywatnego oraz decydowania o swoim życiu osobistym (art. 47 Konstytucji
RP).
Świadkowie są apolityczni. Po co się odwołujesz do Konstytucji, jeśli oni sami jej nie uznają? Logicznie rzecz biorąc ona ich nie dotyczy W ICH WŁASNYM MNIEMANIU, ich dotyczy "prawda" Jehowy. Świadkowie nie uznają sodomii, czyż tak? Kiedy powiedzieliśmy babci, że człowiek powinien głosować, wybierać swoją władzę, usłyszeliśmy: "Ja już wybrałam swoją
władzę."
Pewnie jest świeżo po aktywnym uczestnictwie w Paradzie Równości (rzecz jasna po tej drugiej stronie barykady), i wykrzykiwane tam hasła chciałby wprowadzić w czyn - "Precz z jehowickimi pedałami deprawującymi naszych porządnych katolickich pedałów". Żenada.
Nie jestem ani homofobem, ani katolikiem. Nie wiem, czy twój wąski horyzont myślowy poradzi sobie z tym faktem.
Zajmij się sobą i własnym życiem, a nie tym jak komuś zaszkodzić. I zastanów się nad swoim tchórzostwem i brakiem zasad etycznych. Jeszcze rozumiem, gdyby coś takiego powiedział Świadek, albo przedstawiciel jakiejś innej, wstecznej, zmanipulowanej i sfanatyzowanej grupy, sekty, Młodzieży Wszechpolskiej, ale ty?!
Kolejna z monopolem na nieomylność. Problem w tym, że to jest także część mojego życia, dotarło? To moja bliska rodzina i cała sytuacja odbija się na nas. Na mojej matce, moim ojcu i rodzeństwo. Mamy dość tej niesprawiedliwości, poniżania nas i życia w zakłamaniu. I tej patologicznej sytuacji też mamy dość, chcemy mieć normalne stosunki z babcią, a on jest Świadkiem, jest homoseksualistą i śmieje nam się w twarz z faktu, że babcia go wielbi. My chcemy normalności. Niekoniecznie definiowanej jako brak homoseksualizmu. Jak już powiedziałem - nie jestem homofobem. Na koniec - rada dla ciebie: przeczytaj sobie pierwsze zdanie własnego postu i zastosuj do siebie.
Czuję się poruszona... dry.gif
Nie lubisz obłudy, więc tak mówiąc szczerze - prostak z ciebie i prymityw
Czepiasz się nicku? "Więc tak mówiąc szczerze - prostak z ciebie i prymityw."
I dlatego nie chcesz tego zrobić pod własnym nazwiskiem? Sorry, nie przepadam za religią świadków, ale to obrzydliwe.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. "Zależy mi na tym, żeby pozostać anonimowym" to nie to samo, co "Muszę to zrobić anonimowo". Nigdzie nie napisałem, że jeśli będzie trzeba, nie ujawnię nazwiska. Zresztą co to za problem - jest takie samo jak jego.
Jak to, jakie? Donosicielstwo to przecież ulubiona rozrywka sfrustrowanych ludzi: na sąsiada do urzędu skarbowego albo do prokuratury, na kogoś z pracy do przełożonego, na kogoś ze zboru - a w tym przypadku na krewnego - do starszych tegoż zboru /ironia/
Ocenianie innych przez pryzmat strzępków faktów i dopisywanie sobie tego, czego się chce bez dokładnej znajomości sytuacji + ocenianie i troska o czyjąś moralność + kompletny brak empatii to także ulubiona rozrywka sfrustrowanych ludzi.
Rozumiem, że najprawdopodniej ów Świadek dopuszczał się homoseksualnych wybryków z gejem-katolikiem. Czy planujesz także wysłanie odpowiedniego anonimowego paszkwila do biskupa?
Twój świat dzieli się tylko na katolików i SJ? Gratulujemy ponownie. Ja nie mam z katolikami nic wspólnego, ale oczywiście, Ty widzisz świat w biało-czarnych barwach, czyż nie? Skoro donosi na świadka-geja, to pewnie katolik i homofob. Na pewno sfrustrowany. I jakie wszystko w życiu proste, czyż nie? Ruszenie głową i zastanowienie się, że może chodzi o poważny dramat rodzinny widocznie przekracza twoje możliwości.
Napiszę krótko: Jesteś śmierdzącym tchórzem. Nie masz jaj, ale za to wszy. smile.gif
Gratuluję poziomu. Nie ma to jak oceniać nie znając sytuacji. NIE MUSZĘ TEGO ROBIĆ ANONIMEM, a jemu powiedziałem, że wiem. Daruj, że to piszę, ale avatar ci nie pasuje do tego, co piszesz. Ludzie inteligentni nie oceniają po pozorach.
"]I aby zdemaskować tą obłudę jesteś gotów u.j.e.b.a.ć życie komuś, kogo znasz osobiście? Koleś, jesteś skończonym ch...
A ty kim jesteś, wyzywając mnie bez powodu? W którym miejscu napisałam, że już chcę iść i to zrobić? Mnie interesuje cała procedura. Nie znasz człowieka, nie znasz rodziny, ale oceniasz. Zajmij się swoim słownictwem, zamiast oceniać innych. Żałosne doprawdy, że moje zachowanie komentuje ktoś, kto wyraża się tak, jakby nie miał pojęcia, czym jest kultura słowa.
Ciekawe, że ktoś, kto "wierzy" i jednocześnie drwi z tej wiary, nie jest skończonym, jak to mówisz. Tego jakoś nikt nie widzi.
We mnie odzywa się ta przywara narodowa - donosicielstwo, tak? To urocze, doprawdy. Szkoda, że nie widzicie, że wy również prezentujecie cały wachlarz "najlepszych" wad tego społeczeństwa, m.in. wtrącanie się w czyjeś sprawy, ocenianie kogoś bez znajomości dokładnej sytuacji, troszczenie się o czyjąś moralność... i wymieniać można bez końca.
Jednak bardzo dziękuję kompetentnym osobom, które darowały sobie ZBĘDNY komentarz i udzieliły mi konkretnych odpowiedzi:
Najlepiej od razu napisz do Nadarzyna. Anonimy rozpatrują od ręki, zwłaszcza dotyczące intymnej sfery życia współwyznawców. wink.gif Najrozsądniej zrobisz, jak zdobędziesz się na odwagę i osobiście porozmawiasz z osobą, której przypisujesz homoseksualizm. Głupio zrobisz, jak zaczniesz działać bez konfrontacji i rzucisz pomówienie na niewinną osobę. Może błędnie interpretujesz te rzekome dowody. Nie działaj pochopnie. Problem orientacji seksualnej jest delikatny, działając nierozważnie możesz kogoś poważnie pogrążyć.
Oczywiście zamierzam z nim porozmawiać, właściwie już dałem mu sygnał, że wiem. Nie rzucam pomówień na inną osobę, mam mnóstwo dowodów. Za radę dziękuję

poruszony, tu sami ludzie, którzy już dawno wybili sobie donosicielstwo z głowy. Tobie też to radzę
Mogę prosić o jakieś wyjasnienie? Nie rozumiem dlaczego.
No ale bez przesady, dajcie mu spokoj. Patrzy na tych SJ i widzi w nich zaklamanie i chce to przekazac, robi co uwaza za sluszne, a jakie ma motywacje to juz jego sprawa.
Dziękuję za normalne stanowisko.