Skocz do zawartości


anonim1234

Rejestracja: 2010-01-28
Poza forum Ostatnio: 2011-11-09, 20:52

Moje posty

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-03-31, godz. 15:07

Unpredictable żadna poważniejsza decyzja nie jest prosta a tym bardziej jeżeli w grę wchodzą uczucia to decyzja jest naprawdę trudna. Myślę że chyba na tym forum rozumie Twoje rozterki dlatego każdy chciałby Ci doradzić jak najlepiej.
Jednak jeżeli wasze rozmowy na temat wiary kończą się już kłótniami myślę ze powinnaś gębko się zastanowić nad dalszym losem waszego związku.

Pamiętaj że uczucia kiedyś osłabną ( jak to bywa w każdym związku) i kolejnej takiej kłótni możne nie przetrwać.
Niemniej znam kilka przypadków gdzie pary są bardzo szczęśliwe jednak wymaga to od nich dużo zrozumienia dla drugiego człowieka i siły aby o związek walczyć.

Nie zapominaj ze każda decyzja która podejmiesz będzie Twoją decyzją i konsekwencje które przyniesie będą dotyczyły Ciebie.

Pozdrawiam i i życzę dobrego wyboru

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-03-29, godz. 20:52

Sorki że się wtrącam. Ale czytają wypowiedzi mam wrażenie że każdy mówi to samo: "Zakończ to bo to nie ma sensu!!!" Myślę że czytając to jakieś 4 lata temu bym był bardzo oburzony. Jednak jest mi bardzo ciężko to przyznać ale większość z Was ma zupełną racje.
Dziś sięgając pamięcią wstecz mogę uznać że czas spędzony z nią był jednym z lepszych okresów w życiu (nie chodzi o finanse a o zadowolenie z życia). Niestety pozostała po niej ogromna pustka. Czas zaraz po rozstaniu wypełniałem alkoholem i innymi używkami. Jak wiadomo nic to nie dało. Po prawie roku trzeba było powrócić do życia bo mój dotychczasowy świat zaczął się walić, niestety nie potrafiłem sobie sam z tym poradzić wiec musiałem skorzystać z pomocy specjalistów. Ona w tym czasie zdążyła już wyjść za mąż za ŚJ.
Mija już ponad 2 lata od rozstania i zaczynam zadawać sobie pytanie: Czy dla tych 2 lat było warto tyle Cierpieć?? Niestety każdy na to pytanie sam powinien sobie odpowiedzieć i zastanowić się przed podjęciem decyzji czy warto jest podjąć takie ryzyko i spróbować. Niestety ja podjąłem i się nie udało.

Chciałbym na koniec przestrzec wszystkich zainteresowanych: Mimo wielu słów jakie wypowiadają świadkowie na temat wierności, szczerości, zaufaniu do partnera. NIE NALEŻY IM WIERZYĆ.
Ich uczucia i mogą się taka samo szybko zmienić jak i ich nauki. Należny przy tym pamiętać że rodzina i bracia zrobią wszystko aby związek nie przetrwał.

Pozdrawiam i życzę wielu sił