Skocz do zawartości


prosta

Rejestracja: 2010-03-11
Poza forum Ostatnio: 2010-12-25, 16:30

Moje posty

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-12-25, godz. 16:30

jedna, szybka odpowiedź:
niech was wszystkich szlag trafi, cholerni Świadkowie Jehowy!
wszystko zniszczą, splugawią, zdepczą i jeszcze tak wszystko poprowadzą, że to Ty człowieku poczujesz sie winny całemu rozpadowi
niech was wszystkich szlag!
życzę wszystkiego co najgorsze całej tej sekcie, niech zaden z nich nigdy, przenigdy nie znajdzie szczęscia i spełnienia, w niczym!
Tak z okazji Bożego Narodzenia życzenia ślę

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-08-30, godz. 21:32

już nie młódka ze mnie, więc i szukac nie musze na siłe, lubie też sama być, nie mam parcia na zmianę (no chyba ze na samotność własnie;-))

ale to jednak dobre jest, wiecie?to że rady dają mi mężczyźni :-)dobre uczucie, serio, doceniam

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-08-30, godz. 20:30

przeczytałam, dziękuję
nie wiem na jakie inne tory miała mnie naprowadzić ta historia, bo widzisz problem polega na tym, ze ja wychowana w patriarchacie nie byłam, więc trudno mi sie tak totalnie podporządkowac, kompromis...to już co innego, bardzo chętnie na taki pójde tylko zeby i z drugiej strony chęc kompromisu a nie wcześniej wspomniane podporządkowanie było:-)
aaa no i jego środowisko, które go wychowało, to własnie ŚJ, a jakoś tak jak sobie obserwuje i dorosłych i dzieci z tego kręgu to coraz częściej mysle sobie że raczej ŚJ nie socjalizują właściwie swojego potomstwa, raczej wcale go nie socjalizują...i to zachowanie ani dzieciom nie pomaga ani tym bardziej dorosłym, którzy z tych dzieci wyrastają...no bo potem okazuje się że tylko "mój pogląd na swiat i w nim funkcjonowanie" (świadka czyli) jest włąściwy i miejsca na chociażby taki kompromis w związku nie ma
oj noooo dorastam powoli już do mysli o rozstaniu niestety :-(

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-08-15, godz. 15:44

czyli jednak...no to jednak mam pecha
megaszowinista...z megadużego miasta i w dodatku w świecie obyty...w prawdzie wychowany...wyjątki od reguły tylko ją potwierdzają niestety

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-08-15, godz. 14:08

jak setki innych par się poznaliśmy, on zabiegał, ja też troszkę, no skomplikowane to było ale generalnie co jest proste, jak dwoje ludzi po przejściach próbuje być ze sobą?potem też nie jest łatwo
przestać się starać?dobre :-) musze sie tego nauczyć ;-)i czekać sie musze nauczyć, żeby jemu zależało
ale wciąż proszę o odpowiedź czy to tylko ja trafiłam na szowinistę czy moze to jakieś ogólne zasady w organizacji ŚJ nimi kierują?czy to częste zachowanie wśród świadków mężczyzn?