Skocz do zawartości


friendforhelps

Rejestracja: 2005-09-06
Poza forum Ostatnio: Informacja prywatna

Moje posty

W temacie: JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

2009-07-02, godz. 16:41

Wspaniały argument!
Wszystkim gejolubom na tym forum proponuję spędzenie kilku nocek pod celą z innymi zgłodniałymi "gejolubami".
Może parę takich "zapięć" otrzeźwiłoby punkt widzenia? A może poddajcie się tak molestowaniu w przydrożnym parku lokalnemu homosiowi, który nie może liczyć na całkiem dobrowolne akty penetracji i musi wychodzić z "inicjatywą”? Lub dajcie swoje dzieci na wychowanie takim ludziom na kilka lat? Co? Nie zabraknie odwagi ? Dalej będziecie uważać że to jest takie miłe i pożyteczne ?




eeeeee..... P.K. Dick.... a ja Ciebie tak polubiem.

sie składa że akurat dla mnie nie byłaby to kara niestety.(kiedyś zastanawiałem się jak to będzie jak za wojsko trafię do 'kicia' ;-)- jestem z tego pokolenia co za wojsko szło siedzieć)

Wyluzuj stary, zwlaszcza że chyba nie znasz tematu z tzw. "autopsji" Ty wiesz--- nikomu nie oddałbym moich dzieci (mam dwóch synów) na pastwe jakiegos zboczenca (obojetnie czy homo czy hetero) raczej połamałbym mu nos i nie tylko -każdemu kto chciałby im zrobic krzywde.
. Nie mozna tez mnie nazwac 'gejolubem', ale niestety- JESTEM czymś pomiędzy gejem a hetero. niektórzy mówią w związku z tym ze czymś jeszcze gorszym (nocka spokojna i jej banda ;-)- pozdrawiam Was serdecznie od serca)
Kocham facetów- tak ogólnie- za męskość, siłę charakteru, prawość, pracowitość, sprawność, no i ciało- niestety)- co nie znaczy że zrobię wszystko żeby się z facetem seksualnie 'wyżywać'- tego chyba sie nie da zmienić dopóki nie wyzionę ducha.

Modle się o to żeby zaden moj syn nie miał takiego problemu jak ja. ale nie da się tego wykluczyć. Jedno jest pewne- nie zostawiłbym i nie wyrzekłbym się dziecka ktore powiedzialoby mi "tato- jestem homosiem". Duzo bym rozmawiał na pewno. Z nieprzewidzianym do konca skutkiem.

Wy naprawde nie czujecie tematu :(. 99.9% 'homosiów' chce tylko męskiego ciepła i miłości. seks się przyplątuje-= bo facet myśli penisem niestety. Jak to zmienić?- nie wiem :( No cóz- nie wszystko można wiedzieć.

W temacie: Moja kondycja psychiczna po rozłące z TS

2009-04-29, godz. 10:02

ubawiłeś mnie Niki swoją "historyjką". ale troche prawdy w tym niestety jest :(

W temacie: JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

2009-03-19, godz. 14:21

andreaZZ- tam zaraz wyjeżdzasz z tekstami o niewybrednych komentarzach- zapewniam że wcale to nie jest takie częste. A z tym brakiem przyzwolenia na nocowanie razem też wcale tak nie jest--- mówię to, bo sam tutaj mieszkam od ładnych kilku latek. Jakoś nikt nie prześladował mnie za odwiedzanie przyjaciól sam na sam. Może gdybyśmy mieszkali razem dłuższy czas, i dziwnie się wobec siebie zachowywali---- MOŻE wtedy ktos by coś powiedział na ten temat - ale nie jestem pewny, bo nigdy tego sam nie przeżyłem.tzn nie spotkałęm się z jakimiś złośliwymi uwagami. Mało tego--- mam wielu przyjaciół w zborze, którzy są doskonale zorientowani w temacie, i wiedzą że czasem odwiedza mnie zaprzyjaźniony brat "z branży", czasem przenocuje u mnie na dodatkowym lóżku- i jeszcze nikt mnie za to nie ukamienował :-).

Poza tym - mieszkanie tutaj "RAZEM" dla młodych, nieżonatych chłopaków, studentów, uczniów- jest CALKIEM POPULARNĄ metodą obniżenia kosztów- i robią tak TUBYLCY, a nie Polacy. Nie stanowi to żadnego problemu. Zawsze można powiedzieć przecież.... "a dopłacisz mi do czynszu, cobym mógł pomieszkiwać sam?"

Takich co wygłaszają krytyczne komentarze o wszystkich i o wszystkim- nie brakuje wokół, nie tylko wśród SJ są tacy. Dodam że często wyrzekają się siebie ludzie którzy chcą trzymać własną orientację w ukryciu. Mea culpa- czasem ze strachu i mnie to się zdaża dodam samokrytycznie <wstyd>- ale to inny temat...

Pozdrawiam. "friendforcośtam"

W temacie: JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

2009-01-09, godz. 15:20

"(...)

I jeszcze ten kawałek rozwalił mnie

Zaczyna się jakbym czytał "Mój zbiór opowieści biblijnych":
"Wyobraź sobie przepiękny ogród, a w nim..."

To jakaś nowoczesna terapia oparta na metodach WTS



Friend a ja jakoś tak nie mogę sobie wyobrazić jak Ty pomagasz takiemu bratu, który ma skłonności homoseksualne. Ja bym się nie odważył, bo to ciężka próba dla Ciebie, czy nie?




Niki, a czemu nie możesz sobie tego wyobrazić? Po pierwsze nie pociągają mnie wszyscy, jak leci. Ciebie też przecież nie ;-)
Po pierwsze: przyjaciołom trzeba pomagać zawsze, bez względu na powierzchowność i osobiste odczucia.
Po drugie, to pomaganie nie musi się opierać na zamykaniu się sam na sam w sypialni- można przecież pójść na wódkę, a po kilku głębszych już nikt nie zwraca uwagi na łzy faceta.
Po trzecie: istnieją telefony.
i jeśli się nie mylę- z metod powyzszych korzystają skutecznie wszyscy ludzie od czasu do czasu, i nie kończy się to łóżkiem na ogół. Próba- jakich wiele na każdym kroku. Przez zamykanie się w sobie, udawanie herosa, zaprzeczanie rzeczywistości (np. mówienie: "jestem Świadkiem, to nie mogę być gejem, i nie będę!") nic przecież nie daje.
Tzw. normalny facet jest też przecież potencjalnym cudzołożnikiem, a jednak rozmawia z innymi kobietami, i nie musi się to kończyć jednym.

W temacie: JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

2009-01-09, godz. 12:31

W wielu religiach, czlowiek ktory jest homoseksualista i nie jest w stanie zyc w celibacie ma przekopane. Masturbowac sie nie wolno, a sex mozna tylko w malzenstwie. A jesli malzenstwo to tylko kobieta z mezczyzna. Gej moze zaspokioc swoje potrzeby seksualne jedynie w zwiazku z kobieta, ktora w takim razie musi oklamywac, bo nie jest w stanie jej kochac. Chyba ze bedzie szczery do bolu i od poczatku postawi sprawe jasno, ze zeni sie dla mozliwosci uprawiania jakiegokolwiek seksu(o ile znajdzie kobiete ktora pojdzie na taki uklad). Tylko co to za zycie?




Jak ja lubie TEN topic!.... pozdrowienia dla "Sebola" (zanim coś dopiszę)- takie zupełnie szczere i niepodszyte chęcią nawiązania "bliższych kontaktów" hehe ;-)

Tia... to naprawdę przekichane, bo nie ma ŻADNEGO wyboru- coby się nie zrobiło, zawsze komuś nie będzie to odpowiadać, zawsze będą jakieś problemy i pretensje.
Ale problemy nie omijają związków "standardowych" również, więc TEN TZW. NASZ PROBLEM CHYBA NIE NALEŻY WCALE DO TAKICH NAJWIĘKSZYCH I NAJGORSZYCH WBREW POZOROM. [cokolwiek Sebuś by teraz nie wykrzyczał ;-) ]


Tak czy inaczej, można przed ślubem powiedzieć że się jest biseksem, a i tak później oczy drugiej strony otwierają się SZERZEJ. Czasem żałuje, poźniej kilka dni z rzędu stwierdza że lepszy taki- i szczery- niż hetero, a łajdak. i tym podobnie. Za parę dni (okres- na przykład) ma mnie ochotę wykajstrować za cokolwiek....
Normalna mieszanka uczuć - jak w każdym domu.

Ale jesteśmy 13 lat już razem, a biorąc pod uwagę statystyczną srednią dla naszego pokolenia (ludzie przed 40-tką) to to jest niezły wynik jak sądzę. I to bez sztucznego udawania że jest idealnie, bo moja żonka nie raz pogada sobie z koleżankami- przyjaciółkami w zborze, wktóym raczej większość zaprzyjaźniuonych ludzi wie o nas.


Co do kochania- to nigdy jej nie oszukiwałem. ZAWSZE móię że jest JEDYNĄ kobietą któa pociąga mnie seksualnie. Gdyby nie ona- do dzisiaj pewnie trzepałbym konika z wyrzutami sumienia.

Ale mamy siebie.


Razem jest łatwiej. Znam braci, którzy są w gorszej sytuacji bo bardziej ukierunkowani na męską stronę niż ja. deprecha to chleb codzienny. Z pomocą przyjaciół (także tych "branżowych" w zborze) można to jakoś tłumić, i podtrzymywać się na duchu, zwłaszcza wtedy gdy chciałoby się wyskoczyć na ulicę i dorwać jakiegoś przystojniaka- zawsze można do kogoś zadzwonić i popłakać w ramię...


no nic tam- nic co cenne nie jest łątwe do zdobycia. A zasad każdy się trzyma, jeśli się wierzy że są słuszne...