Chciałem opowiedzieć historie, która pomoże każdemu kto znajdzie się w podobnej sytuacji

Jestem muzykiem i od pół roku studiuje ze Świadkami Jehowy...
Pewnego dnia a właściwie wieczoru siedziałem z kolegami w klubie i po koncercie (mojej kapeli) dyskutowaliśmy przy piwie. W pewnej chwili podeszła do stolika urodziwa aczkolwiek lekko podchmielona dziewczyna i zapytała czy może usiąść...zgodziłem się. Po chwili rozmowy zorientowałem się że ona po prostu "pali do mnie zelówy"

Nie wiedziałem co robic, jak grzecznie ja spławić...na szczescie rozmowa zeszła na wulgarne teksty stosowane w piosenkach.
To podsunęło mi pomysł...gdy kolega zapytał mnie co sądze o takich tekstach piosenek, odpowiedziałem, ze może i komus są potrzebne ale ja ich inie lubie, nie uzywam a juz tym bardziej nie będe ich uzywał gdy zostanę Świadkiem Jehowy...tyle Ją widziałem

Polecam to każdemu w podobnej opresji.
Pozdrawiam serdecznie!