Skocz do zawartości


ktoś

Rejestracja: 2005-11-01
Poza forum Ostatnio: 2009-08-26, 19:58

Moje posty

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-05-31, godz. 16:36

Niewiem co robić.Może i zostawie to w spokoju, zobacze.Pnienke która zmienia chłopaków jak skarpetki i sie bawi nimi nie można kochac, to tak samo jak prostytutke nie można kochać.Dopiero teraz otworzyły mi sie oczy i widze jaka ona jest - szmul i blachara  :ph34r: Niechce juz wierzyć w miłośc bo miłosc tylko bół przynosi. Jestem sam, jest mi dobrze i sie ciesze zyciem, tym swiatem.

Pozdrawiam

:blink: :blink: :o czytając twoją wypowiedź , tak zastanawiam się, gdzie się podział ten Tomasz O., który napisał ...

Wreszcie ciesze sie zyciem .Uświadomiłem sobie ze nie warto przezywać. Poprostu to nie była kobieta dlamnie.Znajde inną, lepszą, ładniejsza, mądrzejszą... Wykasowałem jej numer gg i kom. bo każda rozmowa z nią daje mi nadzieje, a to juz nigdy nie powróci.Więc po co mam sie dołowac? Jestem młody i jeszcze całe zycie przedemną... Nie jest pierwsza i nie jest ostatnią moją dziewczyną.Ciężko mi było... Poprosiłem Jezusa aby wskazał mi droge.Jezeli jednak będe z nia, to dalej bede sie męczył, a jezeli juz nigdy nie bede z nią to zeby Jezus mi zabrał ten ból. Bo tylko On zna moją przyszłość i tylko On wie co ja naprawde czuje, co mysle... Nastepnego dnia sie obudziłem i jakby na nowo sie narodziłem.Teraz to tylko uświadamiam sobie ze ją kocham ale czuje ze juz nic nie czuje do niej.Tak jakby wyleciała z mojego serca. Teraz jestem szczesliwy smile.gif Pozdrawiam . Trzymajcie sie.Pamietajcie że Bóg jest najważniejszy w zyciu a nie jakas dziewczyna czy chłopak.Tylko Bóg wszystko rozumie, zna wszystkie nasze uczucia i myśli.Tylko On nas zawsze wysłucha i pomoże.Bóg nas nigdy nie zostawi, zawsze bedzie z nami.Zawsze nas kocha. Tylko Bóg...


Jeszcze niedawno prosiłeś Jezusa aby wskazał Ci drogę, a dzisiaj ... :(

W temacie: Co w zamian

2006-05-15, godz. 18:48

Gdybyś chciał byc naprawdę uczciwy wobec siebie i Boga, to własnie takiego wstępu powinieneś  używac podczas głoszenia "dobrych" nowin Organizacji, (jedynie z małą poprawką, że nie  w imieniu naszego pastora, ale naszego ciała kierowniczego). 


;)

Gdybys wiedziala cos o nas to bys wiedziala ze SJ ( przytlaczajaca wiekszosc )
wierzy w t co glosi :)

Chyba ze za wzor SJ bierzesz Sebastiana z czasow kiedy nim byl :)

ale to smutny przyklad :(

HC, a ty gdybys czytał moje posty to bys wiedział, że ja cos juz o was wiem, bo byłam jedna z was i dobrze wiem o tym jaka to przytłaczajaca większosc wierzy w to co głosi.

;)

W temacie: Co w zamian

2006-05-15, godz. 16:54

a poza tym co chcesz od baptystów. oni nie mówia ze nie prawda, jedyna własciwa nieomylną religia. więc nawet nie nie mozna powiedziec ze sa fałszywym prorokiem,
bo oni nie mówia w imieniu Boga i twierdza ze sie moga mylic. przynajmniej taka jest moja wiedz o nich.

I dlatego nie glosza Dobrej Nowiny , bo wyobrazmy sobie nastepujaca scenke /

Do dzwi puka batysta i mowi do mnie :

"Dzien Dobry , przyszedlem do pana z wazna wiadomoscia , chodzimy i mowimy ludziom o zamierzeniu Bozym w ktore do konca nie wierzymy sami ze jest prawdziwe ....................... :lol:
Ponadto przypuszczamy ze sie mylimy w naszym zrozumieniu Pisma :)
Nie mowimy w imieniu Boga tylko naszego Pastora :)
Ale dzieki temu ze nie mowimy nic to przynajmniej nikt nam nie zarzuci ze mowimy cos falszywego :lol:

Prosimy pana o wstapienie do naszego kosciola gdzie bedzie sie pan czul milo i swobodnie ....................................

;)

Gdybyś chciał byc naprawdę uczciwy wobec siebie i Boga, to własnie takiego wstępu powinieneś używac podczas głoszenia "dobrych" nowin Organizacji, (jedynie z małą poprawką, że nie w imieniu naszego pastora, ale naszego ciała kierowniczego).


;)

W temacie: Co w zamian

2006-04-29, godz. 07:54

naprawdę wierzycie, że łajdak w Arce przeżyje, a dobry człowiek poza Arką zginie?
przecież to zaprzeczałoby sprawiedliwości i miłości Bożej...

Jeśli tą arką jest Chrystus to tak właśnie mówi biblia. I ja w to wierzę.

I właśnie to świadczy o sprawiedliwości i miłości Bożej, a nie jej zaprzecza.

pozdrawiam :)

W temacie: Świadkowie Jehowy i Biblia Tysiąclecia...

2006-04-24, godz. 18:03

Przez pewien czas na rynku można było spotkać Tysiąclatkę z usuniętymi księgami deuterokanonicznymi. Nie wiem kto to wydał, ale możliwe, że byli o to oskarżeni śJ.
Może o to chodzi

Mój znajomy taką miał, ale ,jeśli dobrze pamiętam, to on chyba mówił mi, że te biblie były robione w ten sposób, że z normalnej tysiąclatki były usuwane apokryfy i potem oprawiano w nowe okładki, robiono to chyba u introligatora.