Skocz do zawartości


Sodoma

Rejestracja: 2011-11-19
Poza forum Ostatnio: 2011-11-29, 21:24

Moje tematy

MAM CZASAMI TAKIE FANTAZJE... - WCHODZĘ NA SALĘ ŚWIATKÓW JECHOWY I ...

2011-11-19, godz. 20:37

Minęło już sporo czasu od mojej ostatniej wizyty na "Sali Królestwa" ŚJ. Wciąż jednak pamiętam ( i nie zapomnę już do końca życia) kilku wątków, nad którymi nie widzę teraz sensu się rozwodzić, zwłaszcza że czytając zamieszczone tu relacje ( przez różne osoby ) dochodzę do wniosku iż nie jestem wyjątkowym przypadkiem.

Mam tylko czasami, ( jak w temacie )te fantazje o których wam opowiem, i żadnych wyrzutów sumienia z tego tytułu ( czuję się usprawiedliwiona, nie będę tego tłumaczyć, nie muszę... )



AKCJA PROFANACJA - Jestem na sali królestwa w dniu "Pamiątki". Siedzę i spoglądam w lewą stronę, czekając aż podawany przez kolejną osobę emblemat dojdzie w końcu do mnie. Pamiętam że będąc małą dziewczynką bardzo się bałam by nie rozlać ani kropli wina, by kieliszek nie wysuną się z moich małych rączek robiąc przy tym niewyobrażalne zamieszanie. W tej fantazji postanawiam jednak sprawdzić granice... Wstaję z kieliszkiem w dłoni, mówię donośnym głosem "ZDROWIE!" i pije... Ciekawe czy bracia starsi skatowali by mnie za to na zapleczu....

&
,
AKCJA PROWOKACJA - Wchodzę na salę królestwa... Ja i kilku znajomych, rozsiadamy się po całej sali... Najlepiej zrobić to w taki dzień jak Pamiątka... kiedy to bracia i siostry zboru przyprowadzają ze sobą spacyfikowanych koniecznością tej wizyty członków rodziny, lub świeżo zainteresowanych. Wtedy ciężko było by odkryć taką grupę, w końcu jest tyle nowych twarzy... No więc wchodzimy i siadamy w różnych częściach sali, a kiedy dochodzi do odklepania pieśni, "My" śpiewamy... śpiewamy głośniej niż wszyscy... Np Hymn Polski, Wisły, Cracovii... cokolwiek...

&

AKCJA NEGOCJACJA - I tu trzeba będzie przeczekać do drugiej części wykładu, a mianowicie "Strażnicy". To około godziny w plecy, ale było by warto... Dziś ( przykładowo ) oczekując na wpis u wykładowcy straciłam 4 godziny. Czymże była by godzina, w tym wypadku... Akcja negocjacja to nic innego jak przeciwstawienie się biernemu odbiorze strażnicy, w zamian za to czynne działania kilku mówców z sali. W tym wypadu również koniecznością jest działanie zbiorowe, kilku partnerów, w dodatku trzeźwo myślących...


Ja bardzo lubię realizować swoje fantazje, a ty?