Skocz do zawartości


effy2

Rejestracja: 2006-01-23
Poza forum Ostatnio: 2006-01-31, 18:13

Moje posty

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-01-25, godz. 19:25

JA mam to samo. mOi rodzice nie robia zadnych problemow wiedza ze ona jest SJ i wiedza ze sie kochamy to nie maja nic przeciwko.

ale kiedy ja pytam o rozne rzeczy zwiazane z religia i jezeli czegos nie wie to mowi poprostu "Tego nie wiem", nie obraza sie. nawet kiedy mam watpliwosci i 'najezdzam' na jakies doktryny Straznicy nie obraza sie, nie denerwuje poprostu tlymaczy to co wie.

W temacie: Przekonać

2006-01-25, godz. 16:18

Krótko i zwięźle: proponuję kwestię nowych świateł, a zwłaszcza słynnego roku 1914 ;).

mozesz jasniej? bo nie wiem o co chodzi.

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-01-25, godz. 14:12

chętnie bym ciagnal to tak jak jest dalej ale niestety przez to wszystko ona moze nie wytrzymac nerwowo. i musze sie jakos z jej rodzicami zaprzyjaznic zeby jej bylo lzej.

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-01-24, godz. 22:37

"Tak samo rodzice - jeśli są swiadkami muszą wychowywać swoje dzieci w tej religii jedynie do pełnoletności. Inaczej mają grzech. "

czyli maja grzech, bo skonczone 18lat jest a chca narzucic jej zeby sie ze mna nie spotykala.

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-01-24, godz. 20:10

czyli jezeli teraz narzucaja jej to ze nie moze sie spotykac z innowierca to maja grzech?

mniej problemow, ale jezeli ona powie ze jednak bedzie sie spotykac to bedzie awantura, nie miedzy mna a rodzicami tylko miedzy nia a rodzicami, no i w sumie mna tez jak sie im pokaze na oczy. nie moze zerwac z rodzicami kontaktow, przynajmniej teraz.