Skocz do zawartości


rifraw

Rejestracja: 2006-01-29
Poza forum Ostatnio: 2006-02-18, 00:08

Moje posty

W temacie: J 17:3

2006-01-30, godz. 02:05

- Tak wiec nawrociles sie ku Chrystusowi?

- Tak.

- W takim razie na pewno duzo o Nim wiesz. Powiedz mi, w jakim kraju sie narodzil?

- Nie wiem.

- Ile mial lat, gdy umarl?

- Nie wiem.

- Wiesz przynajmnsej, ile kazan wyglosil?

- Nie wiem.

- Prawde mowiac, wiesz bardzo malo jak na czlowieka, ktory twierdzi, ze nawrocil sie ku Chrystusowi.

- Masz racje. Wstydze sie, ze tak malo o Nim wiem. Ale jednak cos o Nim wiem.

Przed trzema laty bylem pijakiem. Mialem dlugi. Moja rodzina rozpadala sie. Moja zona i dzieci baly sie moich nocnych powrotow do domu. A teraz przestalem pic, nie mam dlugow, nasz dom jest szczesliwym domem, dzieci z tesknota wypatruja co wieczor mojego powrotu. Wszystko to zrobil dla mnie Chrystus. I to jest to, co wiem o Chrystusie.

a nie o to chodzi w tym poscie ??

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-01-30, godz. 00:57

Do Komika : hehe wiem o tym wiecej niz ci sie wydaje bo "byłem" SJ od urodzenia .Cudzysłowiu uzyłem dla tego bo nie jestem juz ,a byc od urodzenia to mozna co najwyrzej człowiekiem. Sasiadow i rodzicow w zyciu sie nie wybiera;) I jak bym sie urodził w zydowskiej rodzinie to pewnie by mnie obezali... Zgadzam sie z tym , że człowiekowi trzeba pokazywa droge i dawac rady ale trzeba go nauczyc trzezwego myslenia i inetligencji i to mi sie wydaje wazniejsze. Mozna całe zycie jesc owoce z jednego drzewa i tak zyc ale mozna nauczyc człowieka by umiał wybierac dobre owoce z roznych drzew. Ale tak jest niestety z wiekszoscia ludzi ze przekazuje sie nabytą wiedze w ktorej sie nas wychowywało to sie nazywa kultywowanie tradycji. W pewnym momecie zycia doszedłem do wniosku ze nie liczy sie religia ani Bog pod jakim imieniem by nie był ani przykazania jakie sie wyznaje liczy sie człowiek to jaki jest , bo tak naprawde jeżeli Bóg kocha ludzi to czy zobył by sie na tyle egoizmu zeby powiedziec "Masz mnie kochac bardziej od innych ?" . ( jak ktos chce to moge rozwinac to doglebniej ale nie chce mi sie tyle klikac hehe leniwy jestem ale chetnie sie podziele moimi przemysleniami gg1221691 )

Tu nie chodzi o religie tylko o podzial wartosci myslisz ze jezeli ona by bya gorliwa muzeumanka to było by łatwiej ??

----Tu nie chodzi o zdobywanie, o to, że jest w pewnym sensie niedostępna. Jeśli by mi zależało na zdobywaniu, to nie ma problemu - co tydzień idę do najgorszej w mnieście knajpy i zarywam za każdym razem do innej panny - im mniej przystępna tym lepiej. Mylisz chyba pojęcia, lub nie do końca znasz temat.----

Po pierwsze hehe dla czego nie do najlepszej a do najgorszej w najgorszych sa przewaznie najbardziej dostepne ??:))) (joke)

Poczytałem jeszcze raz dokładnie twoje posty i mi sie podbaja zgadzam sie nimi mi .W tej religi przeszkadzała mi wlasnie nietolerancja. Studjuje pedagogike społeczna i przebywanie z ludzmi powiedzmy patologicznymi nie jest mi obce , zreszta sam w zyciu zrobilem juz takie zeczy kture nawet zwyklym ludziom by sie nie spodobaly.
Chyba zeczywiscie zle to ująłem ze ona jest niedostepna po przeanalizowaniu zdaje mi sie ze ty chcesz ja "uratowac" poswiecic sie w imie milosci czy tak ? chcesz ja wyciagnac.
Mi bardziej chodzilo wlasnie o to samodziele myslenie takie prosto z serca zeby do tego ja doprowadzic ale heheh widocznie moj zagmatwany umysl zle to wystukal na klawiszach ;)
I bynajmniej nie chodziło mi tu o rwanie panienek co tydzien i zaliczanie ich :P
Prawda tkwi w tobie jezeli bedziesz chcial zeby to była najwspanialsza kobieta na swiecie to ona nia bedzie.
Ostatnio uslyszalem w telewizji ze nowy papierz napisal cos takiego " uczucia przychodza i odchodzą ale zeby kogos pokochac tak naprawde trzeba ciezkiej pracy " tlumaczenie nie jest doklne tak samo jak moja pamiec ;)

---Zapomniałeś chyba, że ŚJ są sektą, która ma bardzo zły wpływ na ludzi.---
Ale gdyby nie ten wpływ to ona nie była tym kim teraz jest a z tym nie mozesz sie zgodzic. Wiem ze chodzi ci bardziej o zamykanie horyzontow ale po to jest wlasnie religia .>> Powiedzmy ze zgubisz sie w miescie w kturym jestes pierwszy raz i masz dojsc do okreslonego budynku jestes bez pieniedzy i muisz sie tam dostac piechota. nie masz mapy to co zrobisz ?? Spytasz sie ludzi o droge... a jezeli naprawde byles w takiej sytuacj to wiesz ze czasami czlowiek gubi sie jeszcze bardziej spytasz sie 10 osob a karzda powie co innego ;P w karzdym razie zaczyna sie robic ciemno ty jestes glodny jestes niewadomo gdzie i jest ci zimno i nagle podjerzdza ktos samochodem albo ty podchodzisz do kogos kto ma Auto i pyasz sie albo :) zostaje ci zaproponowane dowiezienie na miejsce i co robisz ?? <<
Mi sie zdaje ze religia ma dobry wpływ na ludzi na samym poczatku apozniej przychodzi momet "religia uratowała ci zycie to teraz ty poswiec je dla niej..." nie wiem moze ja jestem jakis inny ale jak bym kogos uratował to nie oczekiwał bym od niego nawet dziekuje fakt jak by mnie złajał to bym był sfrustrowany a jak by sie np ktos potem zabił to było by mi smutno . Cos jak z dzieckiem kture bieło po chodniku i nagle Bach ! leży , podchodzi jakis dorosły podnosi je stawia na nogi , zakleja plastrem rozwalone kolano i mowi mu zeby nie zeby nie biegalo szybko tylko zeby uwazało jak biega ... chyba bardziej religia powinna wygladac tak. Boga sie traktuje jak sztandar i idzie sie pod jego chwala ... Nigdy nie slyszalem zeby ktos powiedział "Wiesz dzis w nocy rozmawiałem ze Swoim Bogiem a pozniej odezwał sie do mnie Twoj Bog i nie uwierzysz zostaliśmy przyjaciułmi i tak mam jednego Boga wiecej za przyjaciela" Ludzie zawsze chca byc lepsi zawsze chca byc w tej drozynie ktora wygrywa wszystkie mecze to sie nie zmienilo i to sie nie zmieni.... ( hehe ale sie rozpisałem :P )

A wracajac do ... NIE MA NIEZASTAPIONEJ KOBIETY TAK SAMO JAK NIE MA NIEZASTAPIONEGO FACETA !!! i to byl punkt widzenia rozumu.

Jezlei jestemsy zakochani to logiczne ze ta osoba jest dla nas calym swiatem i to jest wlasnie fajne bo dla tego ludzie daja drugim kredyt zaufania po to zeby sie tak czuc ale wracajac do faktow zakochanie mija osoba odchodzi znajdujemy nowa nie powiem ze lepsza niz ostatnia ale na pewno inna i wszystko zaczyna sie od nowa :)))

Fajnie Komik ze jestes zakochany i ze sie wam super wszystko wychodzi zycze szczescia ale ten problem jaki macie da sie latwo rozwiazac proponuje usiasc i rozmawiac rozmawiac i rozmawiac ustalac jakies kompromisy i jeszcze wiecej rozmawiac powiedz co czujesz co mylsisz i po klopocie.... ja sie wlasnie dziwie ludziom ze czasami potrafia ciagnac takie kwestje hehe smiesznie to brzmi ale dziesieciolecia.... i nikt nie chce przegrac sporu.... a moze wlasnie kiedy sie przegra to dobiero sie go wygrywa ??

"Miłość to jest to, co pozostaje, gdy już zabrane jest wszystko, nawet nadzieja."

"Miłość to jedyna siła, która zmienia wroga w przyjaciela."
Martin Luter King

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-01-29, godz. 11:15

Wrzuce ci kilka fajnych przypowiastek ze spiewu ptaka niech je podda dyskusji :) I zerknij sobie do Przebudzenia :)))

Pewien słoń kąpał się spokojnie w sadzawce, w środku dżungli, gdy podeszła do sadzawki mysz i zaczęła nalegać, by słoń wyszedł z wody.
- Nie chcę - rzekł słoń - jest mi tu dobrze i wypraszam sobie, by mi przeszkadzano.
- Powtarzam, masz zaraz wyjść z wody! - powiedziała mysz.
- A dlaczego? - zapytał słoń.
- Powiem ci dopiero, gdy wyjdziesz z sadzawki - odpowiedziała mysz.
- W takim razie ani myślę wychodzić - rzekł słoń.
Wreszcie jednak to zrobił. Wyszedł ciężko z wody, stanął przed myszą, i rzekł:
- No dobrze, dlaczego chciałaś, abym wyszedł z wody?
- Żeby sprawdzić, czy nie założyłeś moich kąpielówek - odpowiedziała mysz.

Jest nieskończenie łatwiej słoniowi założyć kąpielówki myszy, niż Bogu zmienić się w naszych szkolnych pojęciach o Nim.

Nasruddin wiózł ładunek soli na targ. Jego osioł musiał przejść przez rzekę i sól się rozpuściła. Na drugim brzegu zwierzę zaczęło biec wielce zadowolone, zauważywszy, że ładunek jest lekki.
Ale Nasruddin był zły.
W następnym dzień targowy Nasruddin okrył worki bawełną.
Przechodząc przez rzekę. osioł prawie tonął z powodu wielkiego ciężaru.
- Uspokój się - rzekł zadowolony Nasruddin - to cię nauczy, że nie każde przejście przez wodę będzie dla ciebie zyskowne.

Dwóch ludzi przyjęło religię. Jeden z nich wyszedł ożywiony. Drugi się udusił.


Mistyk powrócił z pustyni.
- Opowiedz nam - pytali go z przejęciem - jaki jest Bóg?
Ale jak mógłby wyrazić słowami to, czego doświadczył w głębi swego serca?
Czyż można prawdę zamknąć w słowach?
W końcu przekazał im formułkę - niedokładną oczywiście i niepełną - w nadziei, ze ktoś z nich będzie mógł spróbować i dzięki niej osobiście doświadczyć tego, czego on doświadczył.
Ci zaś nauczyli się formuły i zrobili z niej tekst święty. I narzucili ją wszystkim, jakby chodziło o dogmat. Postarali się wręcz o to, by rozpowszechnić ją w obcych krajach. A niektórzy nawet oddali za nią swe życie.
Mistyk się zasmucił.
Być może byłoby lepiej, gdyby nic nie powiedział.

Pewnego razu wyszedł diabeł na spacer z przyjacielem. Nagle zobaczył przed sobą człowieka, który pochylony nad ziemią usiłował coś zbierać.
- Czego szuka ten człowiek? - zapytał diabła przyjaciel.
- Okruchów Prawdy - odpowiedział diabeł.
- I nie niepokoi cię to? - znów zapytał przyjaciel.
- Ani trochę - odpowiedział diabeł.
- Pozwolę mu zrobić z tego wierzenie religijne.

Wierzenie religijne jest jak drogowskaz wskazujący drogę do Prawdy. Ludzie, którzy upierają się, aby pozostawać przy drogowskazie, doznają przeszkody w postępowaniu ku Prawdzie, gdyż mają fałszywe uczucie, że już ją posiadają.

Pewien chrześcijański intelektualista, który uważał, że Biblia jest literalnie prawdziwa aż do najmniejszych szczegółów, spotkał raz kolegę, który mu rzekł:
- Według Biblii ziemia została stworzona około pięć tysięcy lat temu.
Znaleziono jednak kości świadczące, że życie na naszej planecie istnieje od setek tysięcy lat.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać:
- Kiedy Bóg stworzył ziemię pięć tysięcy lat temu, celowo umieścił te kości w ziemi, aby wypróbować, czy bardziej będziemy wierzyć twierdzeniom naukowców, czy Jego Świętemu Słowu.

Dodatkowy dowód na to, że sztywne wierzenia prowadzą do wypaczenia rzeczywistości.

Pewien uczony człowiek poszedł do Buddy i rzekł:
- Sprawy, o których nauczałeś, panie, nie znajdują się w świętych Pismach.
- W takim razie, ty je tam umieść - odparł Budda.
Po chwili zakłopotania człowiek mówił dalej:
- Czy pozwolisz zauważyć panie, że pewne sprawy, których obecnie nauczasz są wręcz sprzeczne ze świętymi Pismami?
- W takim razie popraw Pisma - odpowiedział Budda.

W ONZ przedłożono propozycję poprawienia wszystkich pism religii świata.
Wszystko, co mogłoby w nich prowadzić do nietolerancji, okrucieństwa czy fanatyzmu, miałoby być wykreślone.
Cokolwiek byłoby przeciwne godności lub dobrobytowi człowieka, miałoby zostać opuszczone. Kiedy odkryto, że autorem propozycji był sam Jezus Chrystus, dziennikarze oblegali jego rezydencję szukając pełniejszego wyjaśnienia.
Okazało się ono bardzo proste i krótkie: "Pisma, podobnie jak szabat, są dla człowieka - stwierdził Jezus - a nie człowiek dla Pism".

moze i to pomoze ciekawe jak to zinterpretuje :)

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2006-01-29, godz. 11:05

Ja troche nie roumiem Komik twojego Problemu... :) ale postarm sie pomuc :)

To nie jest jedyna dziewczyna na swiecie :)
Jezeli jej horyzonty myslowe nie umieja wyjsc dalej to ja zostaw:)
Pewnie dla tego tak cie do niej ciagnie bo ona jest swego rodzaju wyzwaniem
Na swiecie sa kobiety ktorych miec nie mozna nie oplaca sie
W zwiazku najwazniejsze powinny byc zaufanie komunikacja kompromisy jezeli cos z tego szwankuje to zwiazek nie bedzie najlepszy
Z fanatykami sie nie rozmawia bo wysadza i siebie i ciebie:)
Ona cie kocha ??
Jest Ładna ??
Musisz byc w zyciu Egoista i to ktos ma byc dla ciebie a nie ty dla niego tylko wtedy jezeli kogos znajdzesz i sie dopasujesz to bedzie dobry zwiazek bo jezeli bedziesz dawał sie wykorzystywac to nic z tego dobrego nie bedzie
Do zwiazkow nalezy podchodzic na poczatku z dystansem bo mozna poplynac:)
To nie jest jedyna dziewczyna na swiecie :)
Powiedz jej tak " Bóg posiwecił dla miłosci swojego syna a ty dała bys rade poswiecic Boga ??" no i masz sprawe załatwiona :)