Strona główna / Artykuły / Dyskusja wokół Lebska


   

 Dyskusja wokół ,,Łebska''

 

 

Dyskusja wokół sprawy Łebska odbyła się na grupie niusowej news:pl.soc.religia . Oto wybrane wypowiedzi dotyczące tej sprawy. 

Każdy segment tabeli idąc ,,w dół'' jest odpowiedzią na post będący wyżej. (Na czerwono zaznaczone wypowiedzi ,,ŚJ'' lub ich zwolenników. Linia OBRONY świadków Jehowy, pisząc delikatnie, jest dość ,,osobliwa'':

 

Jak wiadomo przez zaniedbanie i niepowiadomienie odpowiednich służb zginęło rok temu 6 osób na jeziorze Łebsko.
Byli to SJ na spływie kajakowym, większość uratowanych miało działające telefony komórkowe. Lecz nikt nie powiadomił nikogo prócz - uwaga starszych zboru Ci zawiadomili policje po 5 godzinach.
Hehehe to się nazywa wierność organizacji. Teraz toczą się sprawy przed sadem w Gdyni i Gdańsku wobec "uratowanych" i starszych zboru. (RELIGIA)
Nie wiem, czy wiesz, ale do zimnej wody stosuje się taki przelicznik: 1 st. C - 1 min. życia. Woda mogła mieć z 15 stopni (o ile nie nastąpił wcześniej) szok. Tak wiec nawet, jeśli ekipa przyjechałaby po 30 minutach, to i tak nic nie dałoby się zrobić (zakładając, ze od razu zostaliby wyciągnięci). Tu nie chodzi o to, ze policja została powiadomiona późno, tylko o to, dlaczego wypłynęli w taką pogodę, dlaczego nie byli odpowiednio  zabezpieczeni itd., a to bynajmniej nie ma żadnego związku z tym, ze byli SJ. ( ŚJ - MILO)
Kurde, to wszystko wygląda jak sen pijanego wariata.
Ludzie się topią to zamiast dzwonić po pomoc, dzwonią do 'starszych zboru'. Starsi zboru zamiast dzwonić po pomoc, przez 5h nic nie robią. A na koniec, żeby było bardziej ponuro Milo wali jakieś kosmiczne przeliczniki nie znając nawet dokładnie temperatury wody, w której topielcy przebywali. A jedyna konkluzja z tego wywodu jest to, ze po co zawracać głowę służbom ratowniczym, skoro wg przelicznika i tak by nie zdążyli. Starsi pewnie znali te przeliczniki i dlatego najpierw się wyspali i dopiero wypoczęci zawiadomili policje.
Paranoja, kurde, paranoja. (MARIKAZ)
,,Religia'' wczoraj w autobusie zginęło 14 osób. Kierowca katolik przekroczył prędkość.
W niedziele wydarzyło się 15 wypadków .Kierowcy w większości katolicy nie zachowali bezpiecznej prędkości.
Katolik Biskup paelz molestował kleryków.
Człowieku myśl trochę co piszesz.

Przecież tak o katolikach można całą gazetę przedrukować a Ty o jednym wydarzeniu tylko piszesz.

Zrobili głupio i tyle i co tu ,a za znaczenie że ci ludzie byli ŚJ?
Nic. ( JAREK)
Intryguje mnie, w jakich konkretnie sytuacjach stosuje sie
ten przelicznik... bo tak normalnie, zakładając ze osoba w
wodzie jest przytomna, to jest to bzdura piramidalna; nie
wiem jak ty, ale ja dość często pływam sobie tak w maju w
morzu, temperatura wody 15 stopni na pewno nie sięga, ja
siedzę w niej znacznie dłużej niż 15 min, i jakoś jeszcze nie
zeszłam na wyziębienie organizmu...
Ciekawi mnie, na jakiej podstawie (uprzedzam, nie znam faktów, więc komentuję to, co czytam) nie zadzwonił nikt po pomoc? Jeśli nikt nie dzwonił bezpośrednio po pomoc, wszyscy którzy byli na miejscu (przy założeniu że mieli telefony komórkowe ci co mieli i nie ukrywali ich przed resztą oraz że były sprawne) bez większych ceregieli powinni odpowiadać za zbiorowe zabójstwo z premedytacją. Tu nie chodzi o ŚJ, tylko o elementarny brak mózgu, a brak mózgu od odpowiedzialności nie chroni.
Przykro mi. (BAZYLI4)
Czytaj watek, zanim cos napiszesz. Jakbyś przeczytał to byś przykładów z wypadkami nie podawał bo są zupełnie inna para kaloszy. I nie ma tu nic do rzeczy religia, tylko normalne, ludzkie zachowanie, a w przytoczonym przypadku raczej jego brak. (MARIKAZ) Nahiu, Słoneczna Istoto psr,
wg przeliczników już jesteś trupem, to nie gadaj :-)).
(MARLID)
Również nie znam szczegółów, ale jeżeli jest tak jak napisał autor wątku, wszyscy powinni iść do pierdla.

Sad niestety nie weźmie pod uwagę przeliczników, którymi tak głupio podpiera się Milo, usiłując kogoś usprawiedliwić. (MARIKAZ)
A z czym ma związek biskup molestownik. Czy nie  z religią?
To normalne ludzkie zachowanie.?
Gratuluję . Jeśli lubisz takie normalne ludzkie zachowanie
Nadstaw pupkę. (JAREK)
Tym bardziej, że wychodzi na to, że 25 min. w basenie z wodą 25 stopni grozi zejściem śmiertelnym (BAZYLI4) To mój ostatni post do ciebie, bo mi szkoda czasu na dyskusje
z osobami nie rozumiejącymi tekstu pisanego. 
Ludzkim zachowaniem w tym przypadku byłoby powiadomienie pomocy.
Oczywiście wszyscy dokładnie przeczytali, ze ten przelicznik dotyczy wody
o niskiej temperaturze (mniej więcej 1-10 stopni) i to nie ja go wymyśliłem (MILO)
Oczywiście wszyscy dokładnie przeczytali. Oczywiście - co zapewne wiesz -
jest to statystyczne prawdopodobieństwo. Zdarza się, że człowieka da się uratować po kilku godzinach. Nie należy zasłaniać tym debilizmu obecnych wokół zdarzenia. A za debilizm powinno się płacić słono, bardzo słono... (BAZYLI4)
Ja nie zasłaniam tym żadnego debilizmu. Twierdze jedynie, ze najprawdopodobniej
przyjazd pogotowia po 30 min. miałby taki sam skutek jak po 5 godzinach. I twierdze tez, ze zachowanie tych ludzi nie miało nic wspólnego z tym, ze byli SJ (co sugeruje "religia"). (MILO)
> Ja nie zasłaniam tym żadnego debilizmu. Twierdze jedynie, ze najprawdopodobniej przyjazd pogotowia po 30 min. miałby taki sam skutek jak po 5 godzinach.

Skoro najprawdopodobniej, to oznacza, że nie z całą pewnością, czyli że szanse na uratowanie większej ilości osób były, czyli 5 godzin zwłoki, to więcej trupów, niż mogłoby być.

> I twierdze tez, ze zachowanie tych ludzi nie mialo nic wspolnego z tym, ze byli SJ (co sugeruje "religia").

Wcale ni musiało tak być, ale zastanów się, jak postępuje przeciętny Kowalski widząc wypadek i samemu nie mogąc pomóc? Pytanie retoryczne, bowiem w większości przypadków Kowalski złapie za telefon i zadzwoni po pogotowie, straż pożarną, czy też policję. Kowalscy - starsi jednak nie zadzwonili po odpowiednie służby. Można się zastanowić dlaczego? Czy dlatego, że te służby należą do złego świata, czy z innych powodów? Pozostaje faktem, że starsi nie
ruszyli 4liter, być może konferując z Nadarzynem, albo przeglądając Strażnice, czy nie ma opisanego podobnego przypadku. Nie zaprzeczysz, że może istnieć związek pomiędzy "niechęcią do świata in abscracto", a "brakiem zawiadomienia odpowiednich służb in concreto". Nie jest to domniemanie niewzruszalne, ale
bardzo prawdopodobne.

(...)

Naprawdę Milo, jak możesz usprawiedliwiać starszych wskaźnikami, chociaż, do kogo ja mówię... sJ-owie , jak trzeba, to skaża na śmierć własne dziecko zabraniając transfuzji. W tym kontekście zachowania starszych znajduje w pełni wytłumaczenie. Nie są ważne osoby, ważne aby Organizacja była nieskalana i aby "kozły i barany" nie wycierały sobie gęby dobrym imieniem jedynie słusznej Organizacji . Szkoda słów Milo, szkoda słów... (MARLID)
[email protected] wrote:
> Skoro najprawdopodobniej, to oznacza, że nie z całą pewnością, czyli że szanse na uratowanie większej ilości osób były, czyli 5 godzin zwłoki, to więcej trupów, niż mogłoby być.


Oczywiście, ze szanse na uratowanie kogoś zależą od szybkości reakcji. Temu przecież nie zaprzeczam. Zacznijcie czytać uważniej to, co pisze.

> Wcale ni musiało tak być, ale zastanów się, jak postępuje przeciętny Kowalski
> widząc wypadek i samemu nie mogąc pomóc? Pytanie retoryczne, bowiem w
> większości przypadków Kowalski złapie za telefon i zadzwoni po pogotowie, straz
> pożarną, czy też policję.


Przeciętny Kowalski, to stanie i będzie się gapił. (pogrubienie - iszbin)

> Kowalscy - starsi jednak nie zadzwonili po  odpowiednie służby. Można się zastanowić dlaczego?


A skąd ja mam to wiedzieć. Może nie mieli odpowiednich informacji o tym co się stało. Skąd wiesz jakie informacje zostały im udzielone przez uczestników? Przecież ich tam nie było.

> czy dlatego, że te służby należą do złego świata, czy z innych powodów?


Zdecydowanie z innych powodów. Ot. np. z braku dokładnych informacji, albo z braku doświadczenia albo czegokolwiek innego. Nie jestem nimi, wiec nie wiem.


> Nie zapreczysz, że może istnieć związek pomiędzy "niechęcią do świata in abscracto", a "brakiem zawiadomienia
> odpowiednich służb in concreto".


Wg  mnie nie ma żadnego związku. Jeśli by takowy istniał, to służby w ogóle nie zostałyby wezwane, a SJ nie chodziliby do szkoły, szpitala i inne tego typu kwiatki. Jak się pali dom SJ, to mogę cię zapewnić, ze wezwie "światowa"
straż pożarną. Dlaczego? Przecież płaci podatki.


> Nie jest to domniemanie niewzruszalne, ale bardzo prawdopodobne.


Jak dla mnie wysoce nieprawdopodobne.

> Naprawdę Milo, jak możesz usprawiedliwiać starszych wskaźnikami, chociaż, do kogo ja mówię... sJ-owie ,


Wskaźniki nie miały służyć usprawiedliwianiu kogokolwiek. Podałem je jedynie w celach informacyjnych.

> wytłumaczenie. Nie są ważne osoby, ważne aby Organizacja była nieskalana i
> aby "kozły i barany" nie wycierały sobie gęby dobrym imieniem jedynie słusznej
> Organizacji
> szkoda słów Milo, szkoda słów...


Mnie tez już szkoda. A zmierzając do sedna: nie rozpatruj tej sprawy jako "wyczynu" SJ, tylko "wyczynu" konkretnych ludzi. Bo wszystko zaczęło się od wypłynięcia w pogodę, kiedy to doświadczeni rybacy ze swoimi kutrami siedzieli w portach (MILO)

 

         Są to wybrane wątki dyskusji. Jako, że MILO brał w niej największy udział, pozwolił sobie na podsumowanie swojego ,,POGLĄDU W TEJ SPRAWIE''. Oto on:

 

Najpierw zacznij czytać uważnie to co pisze, a dopiero potem zmieniaj sobie
zdanie. Żeby było jasno powtórzę jeszcze raz co o tym myślę:
1. Uważam, ze pomoc należy wzywać jak najszybciej. Im wcześniej się ją
wezwie, tym większe szanse na uratowanie.
2. Człowiek działając pod wpływem sytuacji stresowej może zapominać o
najbardziej podstawowych czynnościach, jak np. wezwanie pomocy.
3. Szanse na przeżycie człowieka w zimnej wodzie powyżej 30 min. są raczej
skromne, niemniej pomoc i tak należy wezwać chociażby do odnalezienia ciała
(brutalne to, ale prawdziwe)
4. Gdyby to nie byli SJ mój pogląd by się nie zmienił.
5. Jedyne co chce pokazać to to, ze zachowanie tych ludzi (późne wezwanie
pomocy) nie miało związku z tym, ze byli SJ.
6. Nie chce mi sie już powtarzać dłużej powyższych
punktów.

 

       Skoro MILO nie chce, warto jednak odnieść się do niektórych z nich:

 

AD 2.

Ale pod wpływem ,,stresu'' nie zapomniał ,,powiadomić starszych zboru''. Pytanie brzmi zatem: KTO WYCHOWAŁ TAK TEGO CZŁOWIEKA, że pod wpływem ,,stresu'' wzywa ,,braci starszych'' a nie dzwoni po pogotowie? Szkoła? Czy Organizacja? Czytelnik niechaj odpowie sobie sam na to pytanie.

 

AD 5.

Czy Ty, drogi czytelniku, także zawiadomiłbyś ,,braci starszych'' gdyby palił Ci się dom? PRZYSZŁOBY Ci to w ogóle do głowy? KTO WPOIŁ tym młodym ludziom, takie a nie inne zachowanie? Jeszcze raz pytam się, KTO? 

 

      Myślę, że fragment tej dyskusji ukazuje, że ŚJ będą bronić czystości Organizacji nawet... kosztem życia współbraci wychowanych tak przez Organizację. GŁUPOTĄ, a także PEŁNIĄ WINY obarczy się tych, którzy stali się ofiarami systemu teokratycznego, także tych, którzy z przyczyn oczywistych nie mogą się już bronić...  Dobre imię współbraci jest podrzędne względem dobrego imienia ORGANIZACJI.


Opracował ISZBIN

 

OPRACOWANIA TEGOŻ WYDARZENIA:

 !!! Czy tych sześcioro musiało zginąć? !!!

Przerwać milczenie

 

BROOKLYN