Świadek Jehowy... spamuje

        Jak zauważono na grupie dyskusyjnej news:pl.soc.religia działa w sieci przynajmniej jeden świadek Jehowy, który wykorzystuje pocztę e-mail do głoszenia ideików Brooklynu. Jest nim Stanisław Wilk. Adres e-mail: [email protected]

Poniżej zamieszczay tekst listów, które wysyła za pomocą Internetu. Napisaliśmy także list do Pana Stanisława, aby odtąd, zamiast kilobajcić ludziom skrzynki, przesyłał im tylko adres tej strony, gdzie znajduje się gotowy Jego LIST, wraz z adresem do dalszej dyskusji, do której Pan Stanisław zachęca [treść listu publikujemy poniżej]

Jeżeli dostałeś podobny lub taki sam list od świadka Jehowy, prześlij go nam, umieścimy go na stronach www. 


 

Witam ciebie bardzo serdecznie!
Wybacz, że niepokoje, ale odezwałem się bo chciałem porozmawiać i pokazać ci gdzie można znaleźć praktyczne wskazówki pomagające radzić sobie z codziennymi kłopotami. Dawniej ludzie często szukali rad w Piśmie Świętym,
ale obecnie na wiele spraw patrzy się inaczej. A jakie jest twoje zdanie? Czy Biblia jest według ciebie Słowem Bożym czy tylko dobrą? książką napisaną przez ludzi?
Wiele osób przestaje się interesować Bogiem i Jego zasadami przedstawionymi w tej Księdze. Bardzo źle wpływa to na ich wzajemne stosunki. Prószę zobacz co jest napisane w 2 Tymoteusza 3:1-5: "A to wiedz, iż w dniach ostatnich nastaną? krytyczne czasy trudne do zniesienia. Albowiem ludzie będą  rozmiłowani w samych sobie, rozmiłowani w pieniądzach, zarozumiali, wyniośli, bluźniercy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, nielojalni, wyzuci z naturalnego uczucia, nieskłonni do jakiejkolwiek ugody, oszczercy, nie panujący nad sobą, zajadli, nie miłujący dobroci, zdrajcy, nieprzejednani, nadęci pychą, miłujący bardziej rozkosze niż miłujący Boga, zachowujący formę zbożnego oddania, ale sprzeniewierzający się jego mocy; i od tych się odwrócą"*. Powiedz czy to nie pasuje do dzisiejszego świata? Czy wiec można mieć nadzieje, ze kiedyś będzie lepiej? Zwróć uwagę na treść innego wersetu "Są jednak nowe niebiosa i nowa ziemia, których oczekujemy zgodnie z jego obietnicą, i w nich ma mieszaka prawość" (2 Piotra 3:13). Jakie jest na ten temat twoje zdanie? Załączam plik "Witaj!". Zachęcam do przeczytania i proszę o refleksje.
Pozdrawiam
                                             Stanisław Wilk

* Pan Stanisław Wilk ''zapomniał'' podać, z jakiego przekładu przepisał ten werset. Oczywiście z Przekładu Nowego Świata. [iszbin]


 

TREŚĆ ZAŁĄCZNIKA:

Witaj!
 Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie ukrywam, że bardzo się nią ucieszyłem.
Pozwól jednak, że zabiorę ci jeszcze chwilkę. Tak to jasne i zrozumiałe, że
masz prawo do przekonań, i tak jak większość ludzi cenisz to sobie bardzo.
Na świecie korzysta z tego sześć miliardów mieszkańców ziemi i to też
pozwoliło na stworzenie tych zdumiewających pod względem różnorodności
poglądów. Odmienne zapatrywania - podobnie jak widoczne w dziełach
stwórczych bogactwo kolorów, kształtów, struktur, smaków, zapachów oraz
dźwięków - na ogół uatrakcyjniają i uprzyjemniają życie.
 Przyznasz jednak, że wśród tych wielu poglądów jest też sporo poglądów
błędnych, oczywiście do ich powstania nie jest konieczne kłamstwo. Ileż to
ludzi poniosło przedwczesną śmierć, robiąc rzeczy, które uważali za słuszne!
Często też wierzymy w coś tylko, dlatego, że tak chcemy. Jeden z profesorów
zauważył, że nawet naukowcy "często zakochują się we własnych koncepcjach".
Przesłaniają im one zdrowy rozsądek, toteż niektórzy przez całe życie na
darmo próbują znaleźć potwierdzenie dla swych mylnych teorii.
 Nie wiem, czy zauważyłeś, że podobnie jest z przekonaniami religijnymi -
istnieją w nich ogromne sprzeczności. Już apostoł Paweł pisał o tej kwestii,
bo w 1 Tymoteusza 4:1 czytamy: "Jednakże natchniona wypowiedź wyraźnie mówi,
że w późniejszych czasach niektórzy odpadną od wiary, zwracając uwagę na
zwodnicze natchnione wypowiedzi oraz nauki demonów". Albo też w innym
miejscu czytamy "Nastanie, bowiem czas, gdy nie zniosą zdrowej nauki, lecz
zgodnie z własnymi pragnieniami nagromadzą sobie nauczycieli, by im łechtali
uszy; i odwrócą uszy od prawdy, a zwrócą się ku fałszywym opowieściom"(2
Tymoteusza 4:3,4). Dzisiaj to zauważamy bardzo wyraźnie! Jedna osoba wierzy
w Boga. Zdaniem drugiej, wiara to nonsens. Jeden utrzymuje, iż ludzie mają
nieśmiertelną duszę, żyjącą nawet po śmierci ciała. Kto inny zaś twierdzi,
że z chwilą zgonu człowiek przestaje istnieć. Oczywiście, takie
przeciwstawne poglądy nie mogą być wszystkie prawdziwe! Czyż nie byłoby
mądre nabrać pewności, że podstawą naszych przekonań jest obiektywna prawda,
a nie to, w co po prostu chcemy wierzyć?
 Księga Przysłów podaje "Mądry posłucha i przyjmuje więcej pouczeń, a kto
się odznacza zrozumieniem, ten zapewnia sobie umiejętne kierownictwo"
(Przysłów 1:5).
Jak tego dokonać?
 Przede wszystkim najpierw musisz zastanowić się, na czym opierasz swoje
przekonania. Według pewnego słownika - wierzyć to "uznawać coś za prawdę".
Najczęstsze odpowiedzi na moje emalie są tego typu: "Mam własne przekonania
i jestem z nich zadowolony", ktoś inny pisze "Urodziłem się w tej wierze i
już w niej pozostanę", czasem dodając jeszcze: "Jestem już zbyt stary, aby
cokolwiek zmieniać". Wielu twierdzi, że "błędne poglądy raczej nikomu nie
zaszkodzą". Na przykład ktoś wierzy, ze ziemia jest płaska, prawdopodobnie
nikomu tym nie wyrządzi jakiejś krzywdy, ani sobie, ani innym. "Trzeba po
prostu pogodzić się z faktem, że ktoś ma odmienne zdanie" - mówi ten i ów.
Ale czy zawsze jest to mądre?
 Czy tak właśnie postąpiłby lekarz, gdyby widział jak jego kolega po fachu
wychodzi po sekcji zwłok z kostnicy i idzie na oddział badać chorych czy
odbierać porody? Sam dokładnie wiesz z historii, że błędne przekonania
religijne wyrządzają więcej szkody. Zastanów się nad okropnościami, które
działy się w średniowieczu podczas tak zwanych świętych krucjat, kiedy to
przywódcy religijni "zachęcali chrześcijańskich fanatyków do bezlitosnej
przemocy", albo, gdy palono na stosach tych, którzy się sprzeciwiali
urzędnikom Kościoła posiadając w domu Biblię. Pomyśl też o współczesnych
"chrześcijańskich" uczestnikach pewnej wojny domowej, którzy "niczym
średniowieczni rycerze, mający na rękojeściach mieczy wypisane imiona
świętych, naklejali na kolbach swych karabinów obrazki Najświętszej Panny".
Wszyscy ci fanatycy uważali, że mają rację. A przecież zarówno te, jak i
inne walki na tle religijnym były czymś potwornym.
Ale czy wiesz, co lub, kto jest źródłem tego zamieszania i konfliktów?
 Jeśli masz swoją Biblię, to pewnie będziesz chciał sprawdzić i znaleźć tam
słowa wskazujące na Szatana-Diabła jako tego, który "wprowadza w błąd całą
zamieszkaną ziemię" (Objawienie 12:9; 2 Koryntian 4:4; 11:3). Apostoł Paweł
ostrzegł, iż wielu religijnych ludzi zostanie, niestety, doprowadzonych do
zguby, ponieważ zwiedzie ich Szatan różnymi cudami i dziwami. Owi ludzie,
jak powiedział Paweł, nie pokochają prawdy, która mogła ich ocalić, i
dlatego "zostaną wprowadzani w błąd i dadzą wiarę kłamstwu" (2 Tymoteusza
2:9-12).
Jak możesz zmniejszyć ryzyko uwierzenia w kłamstwo?
 Musisz dokładnie i szczerze odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
Co w gruncie rzeczy stanowi fundament twoich przekonań?
Czy są to wierzenia rodziny, w której się urodziłeś i żyjesz?
Czy są to poglądy ludzi wykształconych, dla których masz szacunek?
Czy są to poglądy rozpowszechniane przez środki masowego przekazu?
 Każdy z nas przychodząc na świat pojawia się w jakiejś społeczności wśród
żyjących już ludzi. Ci najbliżsi stają się od tego dnia naszą rodziną.
Bardzo, więc możliwe, że przyjąłeś wierzenia swej rodziny. Oczywiście, może
to być bardzo dobre. Bóg chce, aby rodzice pouczali swe dzieci. Czytamy
przecież "Słuchaj, Izraelu: Jehowa nasz Bóg, to jeden Jehowa. A ty masz
miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całą swą
siłą życiową. I te słowa, które ci dzisiaj nakazuję, mają być w twoim sercu;
i wpajaj je swym synom, i mów o nich, gdy siedzisz w domu i gdy idziesz
drogą, i gdy się kładziesz, i gdy wstajesz. I przywiąż je jako znak do swej
ręki, i będą ci służyć za przepaskę między twymi oczami; i wypisz je na
odrzwiach swego domu i na swoich bramach" (Powtórzonego Prawa 6:4-9). Ma być
to jednak wiedza otrzymana od Boga, a więc prawdziwa, bez nalotu ludzkich
poglądów. Jest wiele przykładów, osób które przyjęły prawdę w ten właśnie
sposób, tak jak Tymoteusz odniósł wiele pożytku z przysłuchiwania się matce
i babce. Ale przecież Stwórcy nie chodziło o to, byś wierzył w coś tylko
dlatego, że daje temu wiarę twój ojciec czy matka. Takie bezmyślne
obstawanie przy poglądach i postępowaniu starszych pokoleń może być
niebezpieczne. Czytamy na przykład taką radę: "I niech nie będą jak ich
praojcowie, pokolenie oporne i buntownicze, pokolenie, które nie
przysposobiło swego serca i którego duch nie był godny zaufania wobec Boga"
(Psalm 78:8). Albo w innym fragmencie zanotowanym w Biblii czytamy: "Oto, co
rzekł Jehowa: Z powodu trzech buntów Judy i z powodu czterech nie cofnę
tego - dlatego że odrzucili prawo Jehowy i dlatego że nie przestrzegali jego
przepisów; a ich kłamstwa, za którymi chodzili ich praojcowie, sprawiały, iż
się błąkali" (Amosa 2:4). Także Jezus zwrócił uwagę Samarytance, że "Wy
czcicie to, czego nie znacie". Tak też było naprawdę, ponieważ uznawała ona
wiele błędnych poglądów religijnych, toteż Jezus powiedział jej, że jeśli
zamierza czcić Boga należycie - "duchem i prawdą" - będzie musiała zmienić
swe przekonania. Jak czytamy, efekt był taki, że "okazała posłuszeństwo
wierze" objawionej przez Jezusa Chrystusa.
 Tak jest też z naszym pojawieniem się gdzieś w szkole, uczelni gdzie
niejeden wykładowca - uczelniany autorytet w określonej dziedzinie wiedzy -
zasługuje na głęboki szacunek. Jednakże historia obfituje w przykłady
sławnych nauczycieli, którzy zupełnie nie mieli racji. W roku 1895 brytyjski
uczony lord Kelvin stanowczo oświadczył, że "nigdy nie będzie maszyn
latających cięższych od powietrza". A zatem człowiek mądry nie wierzy ślepo
tylko dlatego, że tak mówi jakiś poważany nauczyciel. Warto zwrócić tu uwagę
na myśl zawarta w słowach "Nie pokładajcie ufności w dostojnikach ani w synu
ziemskiego człowieka, do którego nie należy wybawienie" (Psalm 146:3).
Podobną ostrożność należy przejawiać w wypadku pouczeń z zakresu religii.
Apostoł Paweł odebrał gruntowne wykształcenie pod kierunkiem nauczycieli
religijnych i był niezwykle "gorliwy o tradycję swych ojców". Jednakże
gorliwość dla tradycyjnych wierzeń jego przodków przysporzyła mu kłopotów.
Sprawiła, że zaczął "prześladować zbór Boży i go pustoszyć", czyli opierał
się bodźcom, które powinny go skłonić do uwierzenia w Jezusa Chrystusa.
Zmienił swe poglądy dopiero po radykalnych działaniach samego Jezusa.
 W dzisiejszych czasach bardzo silnie oddziałują media, środki przekazu,
które mają istotny wpływ na nasze poglądy. Ludzie na ogół są zadowoleni z
widocznej w mediach wolności słowa, gdyż mają dzięki temu dostęp do
przydatnych informacji. Istnieją jednak potężne siły, z istnienia których
przeciętny obywatel nie zdaje sobie sprawy, które potrafią i nierzadko to
robią, manipulować informacjami dla osiągnięcia swych celów. Wiadomości
często przedstawia się tendencyjnie, co może podstępnie wpływać na twój
sposób myślenia. Istnieje walka pomiędzy poszczególnymi mediami, która nie
musi być zauważona przez ciebie, walka o zwiększenie oglądalności czy liczbę
czytelników, stąd często nadaje się rozgłos informacjom sensacyjnym i
niekonwencjonalnym. To, czego jeszcze kilka lat temu nie można było
powszechnie usłyszeć ani przeczytać, teraz jest osiągalne na porządku
dziennym. Kto chce to dostrzega fakt, iż powoli, ale zdecydowanie atakuje
się i podważa podstawy ustalonych norm postępowania. Wypacza się sposób
myślenia ludzi, którzy zaczynają uznawać, że "dobre jest złe, a złe jest
dobre".
Jak więc znaleźć sposób na mocne podstawy swych przekonań?
 Warto na wstępie zapamiętać, że nie jest możliwe budowanie ich na poglądach
i filozofiach ludzkich, bo takie działanie przypomina budowanie na piasku.
Opinię Jezusa na ten temat znajdujemy w Ewangelii według Mateusza 7:26,27
"Każdy zaś, kto słyszy te moje słowa, a nie wprowadza ich w czyn, będzie
przyrównany do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. I lunął
deszcz, i przyszły potoki wody, i wiatry powiały i uderzyły w ten dom, i się
zawalił, a jego upadek był wielki". Skorzystasz gdy jeszcze zwrócisz uwagę
na treść 1 Koryntian 1:19,20 "Napisano bowiem: "Sprawię, że zginie mądrość
mędrców, i odtrącę inteligencję intelektualistów". Gdzież jest mędrzec?
Gdzież uczony w piśmie? Gdzież uczestnik dysput tego systemu rzeczy? Czyż
Bóg nie obrócił mądrości świata w głupstwo?".
Na czym więc możesz i powinieneś oprzeć swe przekonania?
 Okazuje się już kolejny raz, że prawda jest blisko tych, co jej szukają, a
można do niej dojść przyjmując stopniowo, bez pośpiechu, to co pewne. Jeśli
bowiem Bóg dał ci zdolności intelektualne, byś mógł badać otaczający cię
świat i zadawać pytania dotyczące spraw duchowych, to czy nie wydaje ci się
logiczne, że dostarczył też środki pozwalające uzyskać dokładne odpowiedzi
na te pytania? Czytamy przecież: "My zaś wiemy, że Syn Boży przyszedł i
obdarzył nas zdolnością umysłu, żebyśmy mogli poznać prawdziwego. I jesteśmy
w jedności z tym prawdziwym poprzez jego Syna, Jezusa Chrystusa. To jest
prawdziwy Bóg i życie wieczne" (1 Jana 5:20). Tak właśnie uczynił! Ktoś
zapyta jeszcze:
Jak ustalić, co jest prawdą w kwestii Boga?
 Bez wahania Świadkowie Jehowy odpowiadają, iż można to zrobić jedynie na
podstawie Słowa Bożego - Biblii i popierają to stwierdzenie określonymi
wersetami, jak chociażby Jana 17:17; 2 Tymoteusza 3:16,17 "Uświęć ich przez
prawdę; twoje słowo jest prawdą"; "Całe Pismo jest natchnione przez Boga i
pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w
prawości, aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do
wszelkiego dobrego dzieła". Czyż te wersety nie potwierdzają tego, że
jedynie w oparciu o Biblię można budować właściwe podstawy swych poglądów.
Ale ktoś może powiedzieć, "czy to nie ci, którzy mają Biblię, wywołali na
świecie najwięcej konfliktów i zamieszania?". To prawda, że przywódcy
religijni rzekomo trzymający się Pisma Świętego stworzyli wiele mętnych i
sprzecznych koncepcji. A dzieje się tak dlatego, iż w gruncie rzeczy nie
opierają swych przekonań na Biblii. Ich właśnie apostoł Piotr nazwał
"fałszywymi prorokami" i "fałszywymi nauczycielami", którzy mieli wprowadzać
"zgubne sekty". Skutkiem tego, jak oznajmił Piotr, "będzie się mówić
obelżywie o drodze prawdy" (2 Piotra 2:1,2). Apostoł Piotr jednak napisał
"Mamy więc słowo prorocze tym bardziej potwierdzone, a wy czynicie dobrze,
gdy zwracacie na nie uwagę jak na lampę świecącą w ciemnym miejscu" (2
Piotra 1:19). Słowa te potwierdza inny zapis "Słowo twoje jest lampą dla mej
stopy i światłem na moim szlaku" (Psalm 119:105).
 Biblia zachęca, by każdy człowiek porównywał swoje wierzenia z jej naukami,
bo czytamy "Umiłowani, nie każdej natchnionej wypowiedzi wierzcie, lecz
sprawdzajcie natchnione wypowiedzi, czy pochodzą od Boga, ponieważ wyszło
wielu fałszywych proroków" (1 Jana 4:1). Miliony ludzi na świecie przekonuje
się, że tak jest i tak czyniąc zyskuje w życiu sens i stabilizację. Dlatego
też nie denerwuj się, że do ciebie pisze Świadek Jehowy, bo chce ci pomóc
spojrzeć na wiele spraw poprzez Biblię - natchnione Słowo Boga. Decyzja, w
co chcesz wierzyć, należy oczywiście do ciebie. Postąpisz jednak mądrze,
jeśli nabierzesz pewności, że twoje przekonania nie zostały ukształtowane
przez ludzkie poglądy ani pragnienia, lecz przez objawione Boże Słowo
prawdy. Na koniec już tylko mały fragment Pisma Świętego w którym czytamy:
"I właśnie dlatego nieustannie dziękujemy Bogu, bo gdy przyjęliście słowo
Boże, któreście od nas słyszeli, przyjęliście je nie jako słowo ludzi,
lecz - jak jest naprawdę - jako słowo Boga, które też działa w was
wierzących"; "Upewniajcie się o wszystkim; mocno trzymajcie się tego, co
szlachetne" (1 Tesaloniczan 2:13; 5:21).
 Znajdź czas na rozmyślanie nad tymi sprawami, bo to ważne dla ciebie i
twoich bliskich. Może znajdziesz czas, aby do mnie napisać. Odpowiem na
wszystkie twoje pytania!
Czekam!
                    Pozdrowienia

Stanisław Wilk


LIST BROOKLYNU spółki b/o do Pana Stanisława Wilka:

W związku z informacją, jaką otrzymali uczestnicy grupy dyskusyjnej  news:pl.soc.religia, o wysyłaniu przez Pana spamów do różnych ludzi za pomocą poczty e-mail, w których to  serwuje Pan ideologie Brooklynu, pragniemy poinformować, że treść Pana e-mail umieściliśmy na naszej stronie. Mamy nadzieję, że przez to przestanie Pan naciągać ludzi na koszty związane z odbiorem Pana przydługiego ZAŁĄCZNIKA i zamiast wysyłać sam załącznik, jeżeli już Pan musi, prosimy wysyłać tylko adres www, gdzie każdy będzie mógł zarówno zapoznać się z treścią Pana listu, jak i też spokojnie nań odpowiedzieć.

Mam nadzieję, że doceni Pan ta drobną przysługę z naszej strony.
Życząc dalszych sukcesów w wciąganiu ludzi do Najwspanialszej Organizacji na Świecie, podajemy adres www, gdzie znajduje się Pana odezwa:
 
www.republika.pl/iszbin/listwint.htm
 
Z poważaniem
BROOKLYN spółka b/o

 


Aby ustrzec się przed ewentualnymi próbami zastraszania ze strony sJ, źródło tekstu TUTAJ

iszbin; sierpień 2001

BROOKLYN