nadzorca ktory to powiedzial dzialal w komitecie sadowniczym a nie odwolawczym. i probowal , nie wiem czego, moze sklonic oskarzonego do zrezygnowania z procesu odwolawczego lub przekonac go o jego wlanej winie. nie wiem. mnie sie to wydalo glupie. Jako przewodniczacy mialem nieraz ten obowiazek powiedziec swiezo wykluczonemu ze moze za moim lub ktoregokolwiek z nadzorcow z KS w ciagi 7 dni od daty obecnej na pismie sie odwolac. przy czym pamietam ze szkolen ze jesli zdarzyc by sie miala okolicznosc ze kto odda odwolanie np. dnia 8-go to nie nalezy robic mu zadnych problemow.Bardzo ciekawa jest wypowiedź Huberta o pkt 9, chcę się do niej odnieść:
Piszesz Hubercie, że "nie rozumiesz, dlaczego ma to być fikcja", a sam wskazałeś powyżej na PRZYCZYNĘ, dla której istnienie komitetów odwoławczych CZASAMI BYWA możliwością FIKCYJNĄ.
Skoro członkowie komitetu odwoławczego uważają (sam o tym opowiadałeś) że chęć odwołania = brak skruchy, to z tego wynika że BEZMYŚLNIE (bez rozważenia wszystkiego na nowo) będą głosować za podtrzymaniem wyroku pierwszej instancji.
Jeśli dobrze zrozumiałem (w przeciwnym wypadku proszę o sprostowanie), sam twierdzisz, że wśród starszyzny, w zborach, istniała przeszkoda mentalna, podważająca sens istnienia komitetów odwoławczych.
Czyli uważasz, Hubercie, że Ciało Kierownicze ŚJ chciało dobrze, ale ludzie na dole nie dopisali, bo zbyt pochopnie wydawali opinię o braku skruchy? Dobrze Cię zrozumiałem?
Cieszy mnie, że przynajmniej Ty, Hubercie i Twój NO nie podzielaliście błędnego poglądu, że odwołanie=brak skruchy.
Niestety, nie mam pewności, czy wszyscy NO byli(by) równie rozsądni.
Z tej pracy w komitetach nie bylem uradowany. odchorowawalem to i (tu na szczescie) chudlem strasznie, bo ja spalam sie na stres. zawsze mialem te swiadomosc zejesli dojdzie do wykluczenia to jest (tego nigdy nie wiadomo wiecnalezy to brac pod uwage) wyrk smierci w armagedonie dla tej osoby jesli nie zdarzy wrocic. latego zawsze ze smiertelna powaga bralem udzial w komitetach. Wiedzialem ze to jest tez straszne przezycie dla oskarzonego, i nalezy mu oszczedzic wszelkich sarkazmow, zlosliwosi czy gniewu. tego robicnam nie wolno bylo.
przewod odwolawczy jest faktem i ja to potwierdzam z cala moca