Co robią SJ w czasie tzw. "babilonskich" świąt!
#1
Napisano 2006-12-25, godz. 18:57
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#3
Napisano 2006-12-25, godz. 23:26
uznaliśmy że skoro ludzie "są pijani" to będziemy głosić od 27 grudnia, "gdy wytrzeźwieją"
#4
Napisano 2006-12-26, godz. 02:18
Głoszono natomiast do ostatnich dni przed świętami, chociaż prawdą jest, że wtedy z kolei ludzie byli zajęci porządkami. Ale wstęp: "zbliżają się święta, to czas kiedy każdy myśli więcej o Chrystusie. Czy zgodzi się Pan/i ze mną?" nie pozwalał im zamknąć drzwi od razu
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
#5
Napisano 2006-12-26, godz. 08:32
za moich czasów w zborze w Karpaczu absolutnie nikt nie posłuchał nakazu aby głosić w świeta.
uznaliśmy że skoro ludzie "są pijani" to będziemy głosić od 27 grudnia, "gdy wytrzeźwieją"
chyba, że zbór miał "pecha" i w tym okresie zbór nawiedzał brat obwodowy ;-)
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#6
Napisano 2006-12-26, godz. 11:25
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#7
Napisano 2006-12-26, godz. 21:20
#8
Napisano 2006-12-27, godz. 08:59
I nie dorabiają do tego uświęcania Saturnaliów, czczenia Zaratusztry czy innych pogańskich obrzędów, którwe przypinają np. katolikom. Może dlatego, że choinki nie stawiają, nie maja 12-tu potraw i karpia, wcinają szynkę czują się lepiej
Podobnie jest z Pamiątką u ŚJ-wy. Dla ilu tak naprawdę jest to czas refleksji, czytania Biblii? Dla większości jest to uroczyste zebranie, na które kupuje się nowe ubrania, pucuje salę królestwa (świąteczne porządki) i często spotyka ze znajomymi wieczorem po pamiątce. Oczywiście na takim spotkaniu nikt nie rozmawia o Jezusie i tym co dla nich zrobił, bo tak się poprostu nie da.
Jednak sami starają się wykazać, że katolicy są obłudni bo 3 dni świąt spędzają na jedzeniu i piciu, jakby sami potrafili w groni przyjacół i rodziny gadać o Bogu przez 3 dni z rzędu
#9
Napisano 2006-12-27, godz. 09:29
Użytkownik sebol edytował ten post 2006-12-27, godz. 09:30
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#10
Napisano 2006-12-27, godz. 10:02
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#11
Napisano 2006-12-27, godz. 14:24
Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2006-12-27, godz. 15:24
#12
Napisano 2006-12-28, godz. 20:46
Przypomniało mi się jeszcze jedno doświadczenie ;-) siostrzyczka miała zwyczaj trzepać dywan , gdy pojawiała się pierwsza gwiazdka na niebie w wieczór wigilijny ! Macie może inne doświadczenia „złośliwości” SJ ?
ja podam przykład przekazany mi przez dzieci jednej pani śJ, która urządziła remont mieszkania w wigilię i święta.
co robią śJ w czasie świąt, to samo co katolicy jedzą piją i obdarowują się prezentami (to na podstawie obserwacji jednej rodziny)
pozdrawiam Andrzej
#13
Napisano 2007-01-07, godz. 22:24
No i najlepsze jeszcze byly te opowiesci starych cioc jakie to one swiateczne potrawy przyrzadzaly jak jeszcze w babilonie byly Ach, ta lezka rozrzewnienia w oku I ten dziwny przypadek sprawiajacy ze te babilonskie potrawy jakims cudem pojawialy sie znienacka na bron-boze-nie-swiatecznym stole np. po zebraniu ksiazki jesli przypadlo w tym czasie
#14
Napisano 2008-12-07, godz. 18:44
No i najlepsze jeszcze byly te opowiesci starych cioc jakie to one swiateczne potrawy przyrzadzaly jak jeszcze w babilonie byly Ach, ta lezka rozrzewnienia w oku I ten dziwny przypadek sprawiajacy ze te babilonskie potrawy jakims cudem pojawialy sie znienacka na bron-boze-nie-swiatecznym stole np. po zebraniu ksiazki jesli przypadlo w tym czasie
W tym roku ja,moje rodzeństwo oraz nasze rodziny i paru przyjaciół (którzy na święta do Polski nie lecą) urządzamy wspólne święta. Kolacja wigilijna nie do końca tradycyjna, bo większość z nas to ściśli wegetarianie, więc menu w wolnym stylu Ale zadzwoniłam do mamy (ŚJ ) po przepis na ciasto do uszek z kapustą i grzybami. Byłam tak zdziwiona kiedy mama rozgadała się o tym przepisie, o potrawach jakie kiedyś w dzieciństwie gotowała nam na święta. Nagle urwała te wspomnienia jakby zorientowała się, że to "niewłaściwe" i powinna nienawidzić tych "babilońskich tradycji". Aż mi się jej żal zrobiło, bo wydaje mi się, że czasem za tym tęskni. W naszej rodzinie święta były kiedyś kiedyś bardzo rodzinne, ciepłe i bardzo się cieszę, że mam tyle fajnych wspomnień z tym związanych.
PS: Acha rodzice (oboje od kilkunastu lat ŚJ) co roku jedzą smażonego karpia...akurat w święta
Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2008-12-07, godz. 18:45
#15
Napisano 2008-12-07, godz. 21:08
Nadmieniam, że w większości przedsiębiorstw można pracować w dni wolne od pracy. Coś o tym wiem, gdy czasem muszę zasiąść do swego biurka w takie dni jak sobota, kiedy zwykle nie pracuję a firma stoi.
A co z tymi zakładami, które są zamknięte na cztery spusty w święta i pracować tam się nie da ze względu na specyficzny rodzaj pracy, np. zespołowej (np. praca przy taśmie)? Czemu ŚJ nie organizują wtedy protestów tak dobrze znanych z takich hucp jak odmowa służby wojskowej, transfuzji, pozdrawiania sztandarów itd.? Przecież nie byłoby problemu wystosować jakiejś petycji, że ze względu na odmowę w jakimkolwiek uczestnictwie związanym z danym świętem ŚJ chcą tego dnia normalnie funkcjonować. A tym razem zupełna cisza. Gdzie tym razem konsekwencja w "oczyszczaniu" się z jakichkolwiek elementów pogaństwa? Nie pracowanie w danym dniu jest przecież pośrednim uznaniem charakteru danego święta, nawet jeśli się bezpośrednio w nim nie uczestniczy. Gdybym ja nie pracował w dniu Pamiątki, to oczywiste by było, że w jakiś sposób uznaję ten dzień, nawet gdybym namacalnie nie uczestniczył w tym święcie.
No i co lenie? Wyszła kolejna hipokryzja i skwapliwe korzystanie z okazji jakie daje Babilon i ci tak zwalczani przez was katolicy?
#16
Napisano 2008-12-07, godz. 22:32
Ja myślę, że bycie bardziej papieskim od papieża jest passe od dobrych paruset lat.Myślę, że skoro ŚJ gardzą tymi wszystkimi świętami, to powinni normalnie pracować w tym czasie. Korzystanie z dobrodziejstwa wolnego czasu z tych okazji jest kolejnym przejawem hipokryzji u ŚJ.
#17
Napisano 2008-12-08, godz. 07:23
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#18
Napisano 2008-12-08, godz. 09:34
#19
Napisano 2008-12-08, godz. 15:23
Myślę, że gdybyśmy popatrzyli na siebie, to chociaż troszeczkę takiej hipokryzji każdy by znalazł. To zjawisko moim zdaniem nie zależy od wyznawanej religii.
Ja np. nie widzę u siebie hipokryzji odnośnie świąt, mimo,że jestem agnostyczką a lubię je obchodzić. Ubieram choinkę, kupuję ozdoby, złote aniołki itd. Jednak zawsze otwarcie przyznaję,że te święta nie mają dla mnie absolutnie wymiaru duchowego, religijnego. Są dla mnie czystą przyjemnością : spotkanie z rodziną i przyjaciółmi, pyszna wspólne jedzenie, prezenty, odpoczynek, atmosfera, zapachy, klimaty przywołujące wspomnienia z dzieciństwa. Jestem przekonana, że większość ŚJ tęskni do tego czasu, kiedy obchodzili święta, a Ci którzy tego nie zaznali, bo urodzili się "w prawdzie" ukradkiem o tym marzą Jednak głośno wszystkich przekonują, że jest inaczej i krytykują każdy, nawet najbardziej niewinny, aspekt świątecznej tradycji.
#20
Napisano 2008-12-08, godz. 16:16
Ja np. nie widzę u siebie hipokryzji odnośnie świąt, mimo,że jestem agnostyczką a lubię je obchodzić. Ubieram choinkę, kupuję ozdoby, złote aniołki itd. Jednak zawsze otwarcie przyznaję,że te święta nie mają dla mnie absolutnie wymiaru duchowego, religijnego.
Czy Ci się to podoba, czy nie i obojętnie czy się z tym zgadzasz, to święta np. Bożego Narodzenia są świętami chrześcijańskimi, a więc religijnymi. Twoja wiara bardziej skłania się do tej definicji:
Teizm agnostyczny (również agnostycyzm religijny ) — ktoś kto twierdzi, że nie wiadomo czy bóg/bogowie istnieją a mimo to nadal w niego/nich wierzy. Agnostycyzm religijny odrzuca jednak wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do legend. Zakłada również, że aby coś zbadać, trzeba mieć ścisłą definicję tego, co się bada – dopiero wtedy możliwe jest stworzenie odpowiedniej metody i przyrządu badawczego.
Jeśli obchodzisz święta religijne i jednocześnie nie traktujesz ich jako religijne to je po prostu profanujesz. Na małą, lokalną skalę.
Zastanawiam się, jaki wymiar ma dla Ciebie złoty aniołek na choince. Myślę, że nie tylko mnie kojarzy się on ściśle z religią i obrzędami katolickimi. Ubieranie choinki nie jest obrzędem kulturowym, ale religijnym. Nie ubierałaś pewnie nigdy choinki w lipcu? Takie zamieszanie jest możliwe tylko dlatego, że KK przymyka oczy na takie świętowanie.
Nie chcę Ci zarzucać hipokryzji, ale obchodzenie świąt i to katolickich przez agnostyka to dziwna mieszanka.
Jeszcze nad jednym się zastanawiam. Może to sformułowanie "lubię je obchodzić" było nieszczęśliwe, nieprzemyślane. Może Ty po prostu w czasie świąt na swój sposób spędzasz czas, ale czy możesz powiedzieć, że je obchodzisz?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych