Link: http://the-true-jw.oltenia.ro/
Może to ci Rutherfordyści o których kiedyś pytał Iszbin?
Użytkownik lantis edytował ten post 2007-05-05, godz. 21:34
Napisano 2007-05-05, godz. 21:33
Użytkownik lantis edytował ten post 2007-05-05, godz. 21:34
Napisano 2007-05-06, godz. 05:53
Napisano 2007-05-06, godz. 08:45
Napisano 2007-05-06, godz. 13:12
na te pytania nie dam odpowiedzi bo tak naprawdę jej nie znam. ale znając pobieżnie historie ruchów badaczy w rumuni za czasów komunistycznych, przypuszczam że ta grupa aż do 1989 roku nie miała kontaktu z "światem zewnętrznym" i stąd wiele zakazów i nakazów obowiązujących wśród śj. nie znała.czy to znaczy że oni są niechętni transfuzjom (zabronione od 1945) ale NIE karają za transfuzję krwi? (wykluczenia 1961) ale tak w ogóle to stosują praktykę wykluczeń? (zatwierdzoną 1952)
Napisano 2007-05-06, godz. 13:32
Napisano 2007-05-06, godz. 13:40
Napisano 2007-05-06, godz. 14:15
no i wlasnie tak bylo.... biuro napisalo do nich list otwarty...... tzn do ich przedstawicieli... wiem ze byl dosc liczny exodus do zborow Sj .... ci co nie chcieli niestety pozostaja jako odstepcy....a szkodaNo i co teraz będzie, jak się taki jeden Świadek z drugim Świadkiem spotka? Ci ze starym światłem będą się zastanawiać, czy nie mają aby do czynienia z odstępcami. Tyle się przecież zmieniło:)
Napisano 2007-05-06, godz. 14:57
Napisałem do nich z prosbą o kontakt w języku polskim, ponieważ na stronie nie ma tekiej opcji. Jak odpiszą to dam znać.
Napisano 2007-05-08, godz. 08:40
no i wlasnie tak bylo.... biuro napisalo do nich list otwarty...... tzn do ich przedstawicieli... wiem ze byl dosc liczny exodus do zborow Sj .... ci co nie chcieli niestety pozostaja jako odstepcy....a szkoda
Napisano 2007-05-08, godz. 08:43
list byl juz napisany co najmniej 5-10 lat temu... potem sie okazalo ze naprawde wielu z nich przeszlo do zborow SJ... wiec odzew byl ladnyPewnie ten list otwarty napisało 'Centralne Biuro' współczesnych ŚJ do tych 'zacofanych' a nie odwrotnie
Ale niewiem, czy ci 'Rutherfordyści' przyjmą tak z otwartym sercem te wszystkie innowacje organizacji WTS, tym bardziej, że niektóre z ich współczesnych nauk, stoją w jawnej opozycji z tymi głoszonymi za czasów Rutherforda.
Napisano 2007-05-08, godz. 09:07
ja z podobnym ruchem spotkalem sie na ukrainie...... czasy scislego podziemia zrobily swoje... zatrzymali sie na naukach sprzed lat i nie uznaja zmian.... ale co ciekawe ....fascynuje mnie wiara bez wzgledu na dostep do wskazowek niewolnika.... wiara pozostala zywa... daje do myslenia
list byl juz napisany co najmniej 5-10 lat temu... potem sie okazalo ze naprawde wielu z nich przeszlo do zborow SJ... wiec odzew byl ladny
Napisano 2007-05-08, godz. 09:23
znam to z autopsji bo chodzilem na studia do tych ludzi.... wiem trudno to sobie wyobrazic ale ja bywalem regolarnie we lwowie i osobiscie znam jedna polska rodzine... tzn z polskimi korzeniami , ktora przeszla do zobru. to byloo w 1993 lub jakos tak.... ja wowczas duzo czasu tam spedzalem.... wczesniej jeszcze za zakazu mialem nawet przemowienie na kongresie lesnym pod lwowem.... znam tam wielu ludzi w tym nawet jedyna siostre we lwowie , ktora nawet na poczatku lat 90 tych pelnila funkcje zborowe... jesli ktos ma tam kontakty to podam jej dane i mozna je zweryfikowac.Tak, daje do myślenia. Szczególnie po co jest CK?
Masz coś oficjalnego, czy wymyśliłeś to sobie?
Napisano 2007-05-08, godz. 10:11
znam to z autopsji bo chodzilem na studia do tych ludzi.... wiem trudno to sobie wyobrazic ale ja bywalem regolarnie we lwowie i osobiscie znam jedna polska rodzine... tzn z polskimi korzeniami , ktora przeszla do zobru. to byloo w 1993 lub jakos tak.... ja wowczas duzo czasu tam spedzalem.... wczesniej jeszcze za zakazu mialem nawet przemowienie na kongresie lesnym pod lwowem.... znam tam wielu ludzi w tym nawet jedyna siostre we lwowie , ktora nawet na poczatku lat 90 tych pelnila funkcje zborowe... jesli ktos ma tam kontakty to podam jej dane i mozna je zweryfikowac.
wiem ze moje informacje nie pasuja do tego forum i jego stylu ale za to nie mam zamiaru przepraszac
Napisano 2007-05-08, godz. 10:14
jak wiekszosc informacji tutaj zreszta.Nikt Ci nie każe przepraszać, poprostu nadal to informacja nieoficjalna. Przynajmniej dla mnie.
Napisano 2007-05-08, godz. 11:22
jak wiekszosc informacji tutaj zreszta.
oficjalne natomiast sa wszystkie, ktore oblewaja g...nem WTS... a jak jest cos pozytywnego to beee... z mlymi wyjatkami.... sebek czasami mysli.... pozdr seb
Napisano 2007-05-08, godz. 17:25
Hubercie, a co takiego pozytywnego jest w tym, że przez lata jakie upłynęły, kiedy to pewna grupa śJ była w izolacji od "pokarmu", tak się zmieniły nauki w Strażnicy, że część osób przystąpiła do "organizacji", a część pozostała przy tym, w co przez ten czas izolacji wierzyła i odcięła się od CK i tego co obecnie naucza? To ma być coś pozytywnego na temat WTS-u, czy raczej świadectwo, że jednak z naukami serwowanymi jako "Pokarm na czas słuszny" jednak jest coś nie w porządku.jak wiekszosc informacji tutaj zreszta.
oficjalne natomiast sa wszystkie, ktore oblewaja g...nem WTS... a jak jest cos pozytywnego to beee... z mlymi wyjatkami.... sebek czasami mysli.... pozdr seb
Napisano 2007-05-09, godz. 10:20
Napisano 2007-05-09, godz. 14:02
najbardziej pozytywne jest to ze przez dziesieciolecia izolacji ludzie ci zachowali zywa wiare ktora wyrosla na naukach tow.... ja uwazam tez ze pozytywne jest ze niektorzy a wiem ze wiekszosc postanowili te wiare dalej gruntowac w nowych warunkach w lacznosci z tow.
i tyle pozytywow
Napisano 2007-05-09, godz. 19:36
wiara jest jak milosc lub rozslina lub wiez z Bogiem... jesli jej nie pielegnujsze , nie podlewasz i nie budujesz...obumiera.No to pytam, po co organizacja?
Dlaczego uważasz, że oni swoją wiarę muszą jeszcze "dalej gruntować"? Za słabą mieli?
To jest poprostu dowód, że do wiary w Boga i chrześcijańskie postępowanie nie potrzeba żadnej konkretnej orgaznizacji, a szczególnie nie ogólnoświatowej i zjednoczonej w czytaniu Strażnicy.
--
(post z przeniesienia | moderator)
Napisano 2007-05-10, godz. 13:54
wiara jest jak milosc lub rozslina lub wiez z Bogiem... jesli jej nie pielegnujsze , nie podlewasz i nie budujesz...obumiera.
ja jestem i bylem wowczas gdy tych ludzi poznalem pod wrazeniem tego co opowiadali... jesli czesc z nich postanowila kontynuowac swa droge do boga razem z organizacja to co w tym zlego???
czy ja powiedzialem choc jedno slowo przeciw tym , ktorzy tego nie zrobili???
wolnoc tomku...
no i wlasnie tak bylo.... biuro napisalo do nich list otwarty...... tzn do ich przedstawicieli... wiem ze byl dosc liczny exodus do zborow Sj .... ci co nie chcieli niestety pozostaja jako odstepcy....a szkoda
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych