Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika azariasz

Odnotowano 152 pozycji dodanych przez azariasz (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-04 )



Sort by                Order  

#35747 Specyfika życia w Betel

Napisano przez azariasz on 2006-09-21, godz. 07:39 w Zwyczaje Świadków Jehowy

' date='2006-09-20 21:31' post='35727']
Tzn. pracują dalej na starym MEPS-ie uruchamianym w trybie emulacji DOS?


Raczej nie w trybie emulacji DOS, ale wiem, ze MEPS po upgrade'ach służy dalej. I bardzo dobrze.



#35691 Kolejne filmiki

Napisano przez azariasz on 2006-09-20, godz. 12:30 w Strony neutralne

Świadkowie Jehowy mają taką zasadę, że jeśli w miejscu, ktore wynajmują wiszą symbole narodowe (flagi, godła, itp.) to ich nie zdejmują. Tak było zawsze, jest to ogólnie przyjęte, więc nikt za to nie beknie.



#34960 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-11, godz. 10:24 w Kwestia krwi

Wydaje mi się, że jesteś człowiekiem dość rozgarniętym i inteligentnym (w przeciwieństwie do "elyty" WTS-u). A więc jak to jest: rzeczywiście nie widzisz pewnych rzeczy, czy raczej zakładasz, że nie widzisz, bo tak jest bezpieczniej? Chyba lepsza dla Ciebie byłaby ta druga opcja...


Nie wiem kogo masz na mysli mowiąc o "elycie" WTS-u, ale muszę Ci powiedziec, ze w organizacji zdarzają się naprawdę rozgarnięci i inteligentni ludzie.

Jezeli chodzi o krew, to podejrzewam, ze wiesz, jaka jest wg Świadkow Jehowy rola Prawa Mojzeszowego w rozumieniu Biblii. Zresztą, tak jak mowiles, nie powiem Ci niczego, czego bys nie wiedzial. Ja tez znam raczej wszystkie argumenty, ktorymi Ty moglbys sie posluzyc. To nie jest tak, ze robie to co robie, albo mysle tak jak mysle, poniewaz nie znam jakichs faktow w tej sprawie.

Wyglada na to, ze pomimo znajmosci tych samych faktow, zbadania argumentacji obu stron i pomimo podobnej wiedzy w temacie, podejmujemy skrajnie rozne decyzje i mamy na sprawę zupelnie rozne spojrzenie.

Wypada mi tylko uszanowac Twoje prawo do posiadania odmiennego zdania i zyczyc powrotu do organizacji, ktora (przynajmniej w moim najszczerszym przekonaniu) naucza prawdy o Bogu.



#34909 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-10, godz. 17:34 w Kwestia krwi

Oczywiście, że chodzi o 1 werset, ale po co mam znów udowadniac Azariaszowi, że nie jestem wielbłądem:) W przeciwnym razie od dziś SJ nie wolno jesc wieprzowiny :rolleyes:

Chcialem nam wszystkim tego oszczedzic, ale... Zapytam jeszcze raz: naprawdę chcecie ze mną o tym rozmawiać? Chcecie, zebym tlumaczyl o co chodzi, czy i tak wiecie swoje?



#34806 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-09, godz. 15:24 w Kwestia krwi

I tutaj piesek pogrzebany... :( A więc załóżmy hipotetycznie, że któryś z zainteresowanych nie do końca zroumiał ów zakaz, a mimo to został świadkiem z czystych pobudek. Co zrobić z takim delikwentem? Wyrzucić go do "psów i czarownic"? Pozbawić rajskiej nadziei? Czyli akurat TAKI hipotetyczny świadek za bardzo nie ma możliwości wyboru, bo pozostaje alternatywa: albo jesteś dalej świadkiem wbrem swojemu rozsądkowi (który podpowiada, że transfuzja jest ok), albo żegnaj. Nie jest to przypadkiem zawężenie możliwości wyboru?

Ej, no sorry, ale cięzko mi sobie wyobrazić, ze ktos przyjmuje chrzest nie do konca rozumiejąc, ze Biblia nakazuje powstrzymywanie się od krwi. Skoro przyklad z socjalizmem uwazasz za chybiony (choc Twoje uzasadnienie swiadczy o tym, ze nie do konca mnie zrozumiales, ale nie bede tlumaczyl, bo to niewiele wnosi), to przypomne Ci, znany zapewne Tobie przykład z "Klubem Abstynentów". Jak się przyłączasz do do takiej grupy ludzi, ktorzy za zasadę przyjmują nie picie alkoholu, to tez masz "zawężenie mozliwosci wyboru." Ale wg mnie jest to zawezenie zdrowe. Zawsze są dwa wyjscia i nie mozesz powiedziec, ze wyboru nie masz.

Piszesz, że starsi mogliby Cię wysłuchać... Zgodzę się z tym, bowiem są ludzie i ludziska. Jednak jakby nie oto mi chodziło. Obaj dobrze wiemy, że absolutnie nie mógłbyś szerzyć swoich poglądów, dalej pozostając świadkiem. Podobnie jest z wątpliwościami: owszem, można je mieć, ale nie daj Bóg, żeby się z nimi dzielić.


To zalezy, co rozumiesz pod pojęciem "dzielenia się wątpliwościami". Jezeli pojdziesz do starszego, zeby powiedziec, ze nie do konca rozumiesz, dlaczego niewolnik podaje takie czy inne wyjasnienie danego wersetu i chciałbys dowiedziec się jakie argumenty za tym stoją, jezeli będziesz chciał naprawdę sie czegos dowiedziec, to naprawdę nie powinno byc problemu. Jezeli natomiast "dzielenie się wątpliwościami" polega na przekonywaniu co slabszych jednostek o tym, ze "niewolnik" jest do kitu (upraszczam trochę, ale pewnie rozumiesz), to rzeczywiscie - "nie daj Boże" - bo mozesz komus zrobic krzywde.

Nie pytam o podstawy Twoich poglądów, bo je znam. Uważam jednak, że są beznadziejnie słabe. Jak na podstawie nadinterpretecji 1 wersetu można igrać z życiem? Oszczędzę Ci trudu: potraktuj to pytanie jako retoryczne. Bo o odpowiedź nie byłoby łatwo...
Jestem dość trudnym adwersażem, bowiem ciężko mnie zaskoczyć, jeśli chodzi o "organizacyjne" rozumienie wszechrzeczy. Może nie zawsze jestem na bieżąco ze "światłami", ale pewniej sposób argumentacji i recepcji pozostaje niezmienny, jak widzę... I tu raczej jeszcze długo będzie constans...

Zatem dobrze wiesz, ze nie chodzi o "1 werset". Ale nie będę Ci pisał co i jak, bo zapewne wszystko co bym Ci powiedział już słyszałeś, a i Ty żadnych nowych faktow w tej sprawie bys mi zapewne nie przedstawil. Tak wiec zapisalibysmy bez sensu kolejne strony forum, mowiac sobie to, o czym i tak juz wiemy, prawda?



#34789 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-09, godz. 13:17 w Kwestia krwi

Ale wróćmy do meritum: to jak to jest: można mieć wątpliwości czy nie?

Oczywiscie, ze mozna.

A gdybyś przypadkiem powiedział starszym, że werset z Dziejów Apostolskich traktujesz nie jako zakaz transfuzji, lecz jako zakaz zabijania (mówi się przecież: "przelewać krew", a więc powstrzymanie się od krwi może oznaczać po prostu zaniechanie jej przelewania...), to wysłuchaliby Cię ze zrozumieniem?

1. Jak bym tak ten werset traktował, to bym powiedział.
2. Czy wysłuchaliby ze zrozumieniem? Zalezy ktorzy. Ludzie są rózni.

Czy mógłbyś zignorować zakaz transfuzji? Nie musisz mi odpowiadać, ale pamiętaj, że te posty czytają różni ludzie...

Nie rozumiem jednej rzeczy. Jaki jest sens bycia Świadkiem Jehowy, skoro ignoruje się zakaz transfuzji. Gdybym uwazał, ze tak istotna sprawa jak zakaz transfuzji, jest zakazem organizacyjnym, a nie biblijnym, to nie chciałbym byc Świadkiem Jehowy, nawet gdybym mógł.
To tak jak bys zapytał: "Czy mozesz byc zwolennikiem socjalizmu, skoro uwazasz kapitalizm za najlepszy system gospodarczy?"
Jezeli pytasz, czy ktos, kto sie ze Świadkami Jehowy w rozumieniu podstawowych nauk Biblijnych nie zgadza, moze byc Świadkiem Jehowy, to oczywiscie odpowiem:
Nie moze. I bardzo dobrze.



#34788 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-09, godz. 13:07 w Kwestia krwi

azariaszu,
dziękuję za wypowiedź...w dalszym ciągu czekam na odpowiedź...
nawet jeśli Ty nie przyjmujesz żadnych frakcji krwi, to chyba jesteś w stanie ocenić naukę CK? Chyba jesteś władny samemu się nad nią zastanowić? Tyle mówisz o wolności jako śJ-ukaż ją w swoim myśleniu.
milego dnia


Tak, ja sam nie przyjmuję frakcji, ale nie sądzę, zeby to, co znajdujemy w Biblii moglo kogokolwiek upowazniac do kategorycznego stwierdzenia, ze frakcji nie mozna przyjmowac, albo, ze przyjmowac je mozna. Podobnie sądzi "niewolnik" i w pełni się z nim zgadzam. Dlatego własnie, Świadkowie Jehowy uważają to za kwestię sumienia.

PS.: Mam do siebie zbyt wiele szacunku, zeby kontynuowac polemikę z oko-rentgen i jego żenująco słabymi wypocinami. Na posty tego uzytkownika juz chyba odpowiadac nie będę.



#34709 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-08, godz. 17:03 w Kwestia krwi

1.

Widzisz, dla mnie w tym określeniu nie ma nic pejoratywnego. Wiem jednak, że świadkowie tak nazywają ludzi ze świata i sprawia mi wręcz pewną przewrotną przyjemność określanie się w ten sposób :P

Pytanie do Ciebie, Azariaszu- skąd to założenie, że nie uwierzę, co??


A uwierzyłaś?

A mimo to, zgodzę się z Bratem Jaraczem, że nieczynny śJ, tak naprawdę przestaje być śJ, mimo jego moralnej postawy i wyznawania niektórych poglądów zbieżnych z tym co naucza CK. I na dobra sprawę, jak "bracia" by chcieli, to mogliby takiego usunąć za brak posłuszeństwa pokory względem CK.

2.

A mimo to, zgodzę się z Bratem Jaraczem, że nieczynny śJ, tak naprawdę przestaje być śJ, mimo jego moralnej postawy i wyznawania niektórych poglądów zbieżnych z tym co naucza CK. I na dobra sprawę, jak "bracia" by chcieli, to mogliby takiego usunąć za brak posłuszeństwa pokory względem CK.

W sprawie całej Waszej dyskusji o tym, kto jest, a kto nie jest Świadkiem Jehowy. Jak zakwalifikujecie człowieka wykluczonego, ktory przychodzi na zebrania, zgadza się z naukami biblijnymi głoszonymi przez Świadków Jehowy i uważa ich za organizację Bożą? O ile wogole potraficie to sobie wyobrazic. Ale tak bywa

3.

W jaki sposób śJ sąw stanie uzasadnic że mozna przyjmować preparaty hemoglobiny a erytrocytów juz nie? Na pewno nie przy pomocy Biblii...zatem?



Nie mogę odpowiedziec za Świadkow Jehowy jako całość, ale mogę napisać, co ja myślę. Jezeli chodzi o przyjmowanie erytrocytów, to mnie osobiscie wydaje się oczywiste, ze Biblijny zakaz przyjmowania krwi, załatwia te sprawę jednoznacznie.
Na podstawie Biblii nie da się uzasadnic, ze mozna przyjmowac hemoglobinę, i dlatego...Świadkowie Jehowy, nie mówią, ze hemoglobinę przyjmować mozna! Jest to kwestia sumienia (bo nie mozna tego uzasadnic opierajac sie na Biblii...), a to naprawdę nie to samo. Ja np nie przyjmuję.

Czy śJ nie widzą hipokryzji w tym,że sami nie oddaja krwi a korzystają z frakcji pochodzących z krwi innych ludzi?


Zapytaj tych, co korzystają.

4.

Azariasz ceruje kamizelkę kuloodporną, bo ostatnio chyba trochę się podziurawiła

Chyba nie pojmuję w pełni tej metafory. Mozesz objasnic?

5.

Pewnie niebawem nas odwiedzi. Liczę na to.


Doczekales się.

6. Do Oko-Rentgen: To jest żałosne...



#34697 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-08, godz. 15:01 w Kwestia krwi

Azariasz ceruje kamizelkę kuloodporną, bo ostatnio chyba trochę się podziurawiła :) . Pewnie niebawem nas odwiedzi. Liczę na to. Interesujące jest pytanie Światło7. Rad byłbym przeczytać odpowiedź kolegi z "lepszej wiary". B)

Brak czasu, brak czasu... Jak tylko znajdę 10 minut, to oczywiscię odpiszę na wszystko, a moze i jakos bonusowo atmosferę podgrzeję. Tak jak ostatnio.

Azariah



#34407 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-05, godz. 15:14 w Kwestia krwi

Ciekawa teoria...a jakbyś mnie opisał?? Światuskę prosto z Babilonu Wielkiego, dla której temat świadków jest po prostu religioznawczą ciekawostką??


"Światuską"nikogo nigdy nie nazwałem. Nawet w myslach. Pewnie nie uwierzysz, co? Nie musisz.



#34098 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-03, godz. 00:09 w Kwestia krwi

** bo? Jeden telefon i komitet? strach? CK poskromi pana Azariasza?

Nie. Bo Cię nie lubię. Co mi Twoim nieszczerym pozdrowieniu? Od fałszywych przyjaciół, lepiej trzymać się z daleka.

Azariaszu, jak Ci dzisiaj powiedzą, ze krew można przyjąć a za rok to odwołają, to będziesz musiał tańczyć według muzyki CK.
I nie ma, że Ty decydujesz za siebie, tylko oni za Ciebie - taka jest niestety prawda.

Widzisz, mi się wydawało, że Ty nie rozumiesz kilku rzeczy, a Ty nie rozumiesz niczego. Bo ja nic nie muszę.
Powiedz lepiej, co Ciebie boli?
Sebastian A. nie poszedł na studia w młodości, Artura S. olała dziewczyna, a przed Kloo nikt nie rozwija czerwonego dywanu, choc się tego spodziewal, wszyscy więc opluwają Świadków Jehowy, których winią za swoje niepowodzenia. A jak jest z Tobą? Masz wadę wymowy, czy impotencję, straciłeś pracę czy umarł Ci pies? Powiedz jaki masz problem. Choc wmawianie zdrowym ludziom, ze nie mają mozgu i żyjąc w ciągłym strachu robią to co im ktos inny kaze, gotowi zabic wlasną rodzinę ołowkiem, niezle zapewne poprawia Ci humor, to podejrzewam, ze wyższe poczucie własnej wartosci wraca tylko na chwilę.

Patrz teraz, co najlepsze: nudzisz mnie. I spływa po mnie to, co sobie myslisz i co piszesz.

Zeby nie byc obłudnym,
nie pozdrawiam

Azariasz



#34095 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 23:06 w Kwestia krwi

No wiesz, taka różnica w sytuacjach, że ja mam własny wybór a Ty nie, bo za Ciebie decyduje Twój bożek CK.
Pozdrawiam.

Nie, nie, nie... Różnica jest taka, ze to ja mam własny wybór, a Tobie wydaje się, że masz.

I jesli pozdrawiasz tak serdecznie i szczerze jak piszesz, to nie pozdrawiaj.



#34092 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 22:41 w Kwestia krwi

* to można już pogratulować, skoro się stało ?
** bez przesady, to nie wiedza, tylko stare ryby od Ciała Kierowniczego, które musisz wcinać bez marudzenia


O tym własnie pisałem.
A po stare ryby ręki nie wyciągaj, skoro nie smakuje.

Żeby nie bylo niedomówien: Nie zgadzam się na transfuzję krwi pełnej, jej czterech podstawowych składnikow, ani żadnych mniejszych frakcji krwi. I czuję się z tym świetnie.



#34085 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 21:59 w Kwestia krwi

P.S.: oczywiście Azariasz zatrąbił i nic info w tej sprawie...skąd my to znamy :)


1. Jak ostatnio podalem rzetelną informację, to zostalem idiotą, kłamcą i mordercą. Jezus cos o tym mowil. O jakichs swiniach i perlach...
2. Nie sądzę, zebys zrobil dobry uzytek z tej informacji. Skoro mam Ciebie czegos nauczyc, zebys dzieki temu mogl jeszcze lepiej wysmiewac moje wierzenia i opluwac ludzi, ktorych kocham, to nie dziw się, ze nie będę sie z Tobą dzielił wiedzą.



#34082 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 21:38 w Kwestia krwi

Czekaj, czekaj, ja powoli głupieję... Gdzie ja napisalem, ze jestem fanem transfuzji, lub ze nie zgadzam sie w tej kwestii z "niewolnikiem"?



#34076 Jak powinni zmienić się ŚJ?

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 21:12 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Jakze zyczliwą radą, posłuzyl polarm...



#34060 Kwestia krwi: wolność wyboru

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 20:02 w Kwestia krwi

słowniczek:
naznaczony = prawie wykluczony, bez głosu na zebraniach (w trakcie) + indywidualne x

Jak się nie znasz, to nie tłumacz.



#34056 Przebudźcie Się! 08.2006

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 19:02 w Kwestia krwi

Wybacz, ale to wszystko trochę jednak nie na temat.

Nie na temat jest juz dawno.

Dobry SJ sam musi być "mocherem".

Teraz się będę zastanawial po nocach: jestem mocherem, czy złym Swiadkiem Jehowy...



#34014 Przebudźcie Się! 08.2006

Napisano przez azariasz on 2006-09-02, godz. 10:15 w Kwestia krwi

QUOTE
Czy intencją Azariasza było obiektywne wskazanie, że wolno przyjmować frakcje, czy też raczej, że na tym forum sieje się kłamstwo, ferment i powiela się brednie. Śmiem twierdzić, że raczej to drugie

I jedno i drugie...
No to przynajmniej masz u mnie szacunek za to, że się nie wypierasz. Wiedz jednak, że nie pozwolę z siebie robić osła. Wcześniej nie zarzucałem Ci szerzenia kłamstwa, lecz powielanie bzdur. Jeśli ktoś sobie wymyśli, że zabijanie kotów przynosi szczęście, a Ty powtórzysz jego wymysł, to również nie będziesz kłamcą, ale dystrybtorem bredni. To samo odnosi się do kwestii krwi. Przecież nie Ty ulepiłeś tę bzdurną teorię. Jakiekolwiek wzbranianie się przed transfuzją jest wierutną bzdurą i występkiem zarówno przeciwko życiu (własnemu i cudzemu), jak i przeciwko Bogu (jako dawcy życia). I to jest esencja całej sprawy.


Dobra, mam wrazenie, ze wykrecasz kota ogona. Wczesniejsza lawina krytyki pod moim adresem nie byla wcale wywolana tym, ze popieram stanowisko "niewolnika" w sprawie krwi, ale raczej tym, ze stwierdzilem iz frakcje (w dyskusji padalo m.in. okreslenie hemoglobina) są od kilku lat sprawą sumienia (nie mylic z dozwolone - to nie do konca to samo.) - i wtedy zapytales szyderczo, czy mi się cos od nadmiaru nowych swiatel nie pokielbasilo. Jak juz, mam nadzieję wszyscy zrozumieli, odpowiedz na to pytanie jest prosta: nie, nie pokiełbasilo mi się. Hemoglobina i inne frakcje (wylaczajac cztery glowne skladniki krwi z ktorych sie te frakce wyodrębnia - zeby mi braku precyzji nie zarzucono) są sprawą sumienia.



#33966 Przebudźcie Się! 08.2006

Napisano przez azariasz on 2006-09-01, godz. 22:51 w Kwestia krwi

[/quote][quote name='Fly' post='33956' date='2006-09-01 23:08']To co nazwiemy frakcjami to tylko kwestia semantyki. Frakcje znajdziemy wszak i w parlamencie. Ale my nie o takich frakcjach tu dyskutujemy, prawda? Każdy z biorących udział w tej dyskusji raczej wie co rozumiemy przez sformułowanie "frakcje", które przyjęliśmy tu umownie na określenie drobnych elementów wyizolowanych z 4 podstawowych składników krwi. Temat był wałkowany na tym forum dziesiątki razy i tyleż samo razy było używane sformułowanie "frakcje". Nie ma więc sensu cytować encyklopedię tylko po to aby na potrzebę chwili stworzyć inną niż powszechnie znana i rozumiana tutaj definicja, w takim celu aby za wszelką cenę nie przyznać racji adersarzowi.
Miałem się nie odzywać, ale nie wytrzymałem. Nie łatwo jest patrzeć i milczeć jak chcą zrobić z ciebie idiotę który nie wie o czym mówi. Dziękuję, teraz już naprawdę skończyłem.[/quote]

To samo chcialem napisac. Doskonale znam słownikową definicję terminu "frakcja". Post czeska, w ktorym probuje udowodnic, ze klamię jest zalosny - sądzę, ze wielu z czytajacych widzi, ze czesiek doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze jego wywod jest pozbawiony logiki, co pozwola na ocene intencji tego uzytkownika.

[quote]Niewiedza niewiedzą, ale czy to usprawiedliwia szerzenie bzdurnych informacji[/quote]
Patrz wyzej. Falszywych informacji nie szerzę. Podtrzymuję każde słowo z mojej krotkiej, a budzącej kontrowersje wypowiedzi.

[quote]Czy intencją Azariasza było obiektywne wskazanie, że wolno przyjmować frakcje, czy też raczej, że na tym forum sieje się kłamstwo, ferment i powiela się brednie. Śmiem twierdzić, że raczej to drugie[/quote]
I jedno i drugie...



#33928 Przebudźcie Się! 08.2006

Napisano przez azariasz on 2006-09-01, godz. 15:46 w Kwestia krwi

Nie, Azariasz nie napisał prawdy, tak jak nieprawdziwy jest podział zastosowany przez WTS. Jeśli powiela czyjeś kłamstwo, niech się liczy, że sam zostanie uznany za kłamcę. A jego post, przynajmniej w moim odczuciu, jest arogancki, więc nic dziwnego, że spotkał się z takim odzewem.


Co jest nieprawdą w mojej wypowiedzi?
"Maryhna nie niektóre tylko na to wychodzi, że już wszystkie frakcje." - tak napisał pawel_r. Zapewne, podobnie jak ja, mial na mysli to, co "frakcjami" w odroznieniu od 4 głównych składników nazywają w swojej literaturze Świadkowie Jehowy. I nikt się nazewnictwa nie czepiał. Za kłamcę się na pewno nie uwazam.

Ale, ze przez ton mojej wypowiedzi, ktory rzeczywiscie nazbyt pokorny nie był (co szczegolnie dziwnym jest w kontekscie pojawiajacego sie wczesniej zarozumialego, przesmiewczego tonu innych uzytkownikow - niektorych, zeby nie bylo, ze generalizuje), to zrobienie ze mnie kłamcy, debila i mordercy wydaje Ci się całkiem zrozumiale, wrecz rozsądne.

Nie pozdrawiam,

Azariasz



#33630 Przebudźcie Się! 08.2006

Napisano przez azariasz on 2006-08-30, godz. 16:31 w Kwestia krwi

Słabo studiujecie. Od kilku lat wszystkie frakcje są kwestia sumienia.



#33078 Co w zamian

Napisano przez azariasz on 2006-08-24, godz. 10:24 w Świadectwa, wymiana doświadczeń



Pomyśl : skoro Liga i ONZ nie jest już dzisiaj Bestią w/g CK to czy Twoje twierdzenie o prawdziwym proroctwie jest słuszne?
[/b]

Głupoty piszesz. ONZ jest bestią z księgi Objawienia. Jakbys chodzil na zebrania, zeby sie uczyc, to bys nie pisal bredni w internecie.



#33076 Strach przed Armagedonem

Napisano przez azariasz on 2006-08-24, godz. 10:00 w Tematyka ogólna

Mam pytanie do osób ,które znają bardzo dobrze Biblię.Czy jest prawdą ,że w tej księdze jest tylko jeden werset w którym występuje określenie Armagedon.
Pytam,gdyż będąc w organizacji czytałam ...

Sorry, ale czy będąc w organizacji nie czytalas Biblii?



#33075 Kongres 2006: Rezolucja

Napisano przez azariasz on 2006-08-24, godz. 09:57 w Obowiązki teokratyczne

Dobrze wiesz, o kim mówię, a jeśli nie, przeczytaj uważnie wcześniejszy post. Bynajmniej o Kloo

Dobrze wiesz, ze dobrze wiem o kim mówisz. Pozwoliem sobie jedynie zauwazyc, ze opis pasuje idealnie do jednego z "odstępczych uzytkownikow" strony.