![:)](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/smile.gif)
![:)](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/smile.gif)
Odnotowano 1000 pozycji dodanych przez qwerty (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-04 )
Napisano przez
qwerty
on 2008-07-24, godz. 17:35
w
Obowiązki teokratyczne
Napisano przez
qwerty
on 2008-07-31, godz. 21:26
w
Obowiązki teokratyczne
Napisano przez
qwerty
on 2008-07-23, godz. 17:29
w
Obowiązki teokratyczne
Napisano przez
qwerty
on 2010-10-07, godz. 20:21
w
Obowiązki teokratyczne
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 19:52
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 18:31
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Jakby teraz nie kumam o co chodziPs. znam Godota. Byłam z nim na kawie wczoraj. Powiedział, że przyjdzie. Więc pawdob7 nie ironizuj sobie....
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 20:05
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 20:10
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 17:24
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 20:28
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 18:42
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 14:41
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-04, godz. 09:15
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Mój tato najwyraźniej nie jest aż tak myślącym człowiekiem...... bo zawsze powiada, że jest dużo watpliwości lae nasz niedoskonały umysł i tak by nie zrozumiał wszystkiego więc trzeba czekac na Jehowę.Kilka lat temu zacząłem zauważać różnicę między tym co się głosi a tym co się robi. Aby być starszym w zborze trzeba mieć dużo samozaparcia. Dużym przeżyciem jest Komitet sądowniczy. Wiele takich momentów przeszedłem. Po za tym zawsze mi się wydawało, że jestem człowiekiem myślącym a tu kazano mi wierzyć w różne bajki.
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-03, godz. 16:57
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
a u mnie nadzieja umrze ostatnia, nigdy nie przestane miec nadzieji ze oni kiedys przejrza.........i ze odzyskam rodzine...... mimo, ze na dzien dzisiejszy wydaje sie to mało realne..... cuda sie zdarzaja........ I TEGO BEDE SIE TRZYMAC!qwerty, smutno mi się zrobiło, gdy to przeczytałem. I ja mam takie marzenie o mojej mamie i nie tylko. Niestety - oboje jesteśmy już na tyle duzi, że powinniśmy wiedzieć, że to raczej nierealne
Pozdrawiam Cię serducho
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-03, godz. 14:55
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
szperacz, od czego się zaczęła u Ciebie równia pochyła? Tak bardzo chciałabym aby mój tato zaczął się zastanawiać i aby doszedł do jakiś fajnych wniosków......Rozważam również i tę możliwość. Wiem jednak, że wykluczenie musi nastapić. Sam byłem starszym, a nawet kiedyś NP.
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-04, godz. 18:35
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-04, godz. 17:47
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 08:32
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 09:59
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
no własnie zawsze się zastanawiam nad tą ich bystrością...... może to także ofiary systemu? Przecież gdyby robili to perfidnie to musieliby zdawać sobie sprawę z tego, że są fałszywymi prorokami i jaka czeka ich za to kara...... No chyba że też nie wierzą w Boga- zarząd WTS-u to naprawdę bystrzy ludzie
Napisano przez
qwerty
on 2008-04-05, godz. 09:20
w
Świadectwa, wymiana doświadczeń
kantata, masz rację - intencje mają na pewno ci panowie dobre. Również nie mam zamiaru drwić z nich. Chciałem tylko zwrócić uwagę na pewien schemat w wybieraniu starszych. Szczególnie myślę o starszych, gdyż wśród podróżujących z reguły widziałem wyraźnie wyższy poziom. Otóż wydaje mi się, że gdy "system" obdarzy funkcją człowieka, który mówiąc najdelikatniej nie jest zbyt lotnego umysłu i prywatnie nie odnosi sukcesów ( R.Franz fantastycznie określił ich jako ludzi o "ciasnych umysłach" ) wtedy człowiek ów stanie się z wdzięczności najwierniejszym siepaczem tegoż "systemu" Stąd może bierze się czasami taka gorliwość u niektórych starszych do tępienia herezji i odstępców. Przy czym herezją dla nich jest już to, co w ich ciasnych umysłach się nie mieści. Często b.podróżujący wydawali mi się bardziej tolerancyjni na inne poglądy od lokalnych starszych.
A co do samych dobrych intencji - no cóż - podobnoć piekło jest nimi wybrukowane
Pozdrawiam
Napisano przez
qwerty
on 2006-02-03, godz. 16:10
w
Świadkowie Jehowy i prawo
Napisano przez
qwerty
on 2010-11-13, godz. 12:58
w
Zwyczaje Świadków Jehowy
Ty wiesz ze masz rację, wiedziałam to a nie umiałam nazwac.Bo to jest jak z każdym innym uzależnieniem przechodzisz różne etapy degrengolady inni Ci uświadamiają,że jest to złe,to jest choroba,którą należy leczyc,Ty nie zwracasz na to wszystko uwagi i cały świat z innymi są źli,ale nie Ty.
I sam musisz odbic się od dna,aby zrozumiec sens swojego zniewolenia i poznac prawdę o sobie i o tym,że alkohol,narkotyki,sekta itp.nie były dla Ciebie dobre,ale mózg i szare komórki wyprały i wypłukały zdrowy rozsądek i trzeźwośc umysłu (dosłowny i przenośni) ... z manipulowały Cię do ostateczności.
Napisano przez
qwerty
on 2010-11-13, godz. 11:21
w
Zwyczaje Świadków Jehowy
Wiesz Oskar.... gdyby ktoś mi kiedyś zadał pytanie, czy to możliwe aby członek ciała kierowniczego miał wątpliwości co do doktryny swiadków, powiedziałabym że to niemożliwe.... a jednak.Mój brat Arek nie może przeboleć, że przerwałem studium i że nie
pojechałem na listopadowe Zgromadzenie. Sam też nie był, bo jest
chory ( puka mu 75 latek )więc zaglądam do niego często i pomagam
w drobiazgach ( nie wiedzieć czemu lubię go i przypomina mi mojego
dziadka z fizjonomi uśmiechu i błękitnych oczu ), więc nie dalej, jak
wczoraj mówi mi, że tylko w Organizacji mogę przeżyć Armagedon...i co
do kogo chcesz wstąpić? Ani katolicy, ani baptyści czy adwentyści bo
wszystko to Babilon Wielki przeznaczony na "przemiał"..jak się wyraził.
Smutne to i tak mi go żal...nawet nie próbuje go prostować i tylko
kiwam głową - przecież nawet nie wie i nie pyta, czy ja w ogóle
mam ochotę przeżyć jakiś Armagedon? może mam ochotę zasnąć snem
kamiennym na wieki?
Czy w ogóle jest sens spierać się czy próbować przekonać człeka,
który jest 50 lat w Prawdzie WTS-u ??
Napisano przez
qwerty
on 2008-11-16, godz. 13:11
w
Zwyczaje Świadków Jehowy
Napisano przez
qwerty
on 2008-11-23, godz. 21:11
w
Zwyczaje Świadków Jehowy
może tak pawdobku być! Oni muszą wykreslić nas ze swojego serca , bo przecież już nas SKAZALITakie podejście do nie-świadków stosuje również moja Matka ( ponad 40 lat w Matrixie ). Pytasz skąd taka pogarda dla innych? Zapewne to wynik indoktrynacji Centrali, ale jest jeszcze jeden powód, który podejrzewam. Ponieważ moja Matka stosuje takie podejście także do najbliższych członków rodziny ( np. mnie ), to przypuszczam, że może to być reakcja obronna organizmu: nie chce ona wiązać się emocjonalnie ze mną, gdyż boi się bólu w momencie mojej zagłady w Armagedonie. Dlatego woli zakładać, że jestem gorszy od każdego ŚJ, aby nie oskarżać Dżihowy o mord członka swojej rodziny. Woli z góry założyć, że zasługuję na śmierć i na to, żebym leżał "jako gnój na polu".
Kumacie? Czy taki schemat myślowy jest prawdopodobny?
Community Forum Software by IP.Board
Właściciel: Jarosław Zabiełło