Olo, chyba rzeczywiście byłeś ŚJ i uczono cię co nieco psychomanipulacji. Teraz jak nie znienię zdania to wyjdę na głupka, nieźle mnie wpakowałeś, nie ma co...
Przepraszam Cię Arturze, nie chciałem Cię postawić w trudnej sytuacji. I nigdy nie stosuje psychomanipulacji. Źle mnie oceniasz. Ale wracając do tematu, to świadectwo Pism mówiące o preegzystencji Jezusa jest przytłaczające. Może dwa kolejne cytaty.
Jn 13:3 (BW)
"Wiedząc, iż Ojciec wszystko dał mu w ręce i że od Boga wyszedł i do Boga odchodzi,"
Jn 16:27,28 (BW)
"Albowiem sam Ojciec miłuje was, dlatego że wyście mnie umiłowali i uwierzyli, że Ja od Boga wyszedłem. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca."
Nie wierzę aby te wszystkie świadectwa jakie podaję z Biblii, były poprzekręcane. I kilkadziesiąt wersetów dotyczących akurat preegzystencji Jezusa, które tu padają, było tak błędnie przetłumaczonych i zinterpretowanych. Wybacz nie mogę.