Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika gruby drab

Odnotowano 678 pozycji dodanych przez gruby drab (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-02-08 )



Sort by                Order  

#129954 Bóg a Jehowa...

Napisano przez gruby drab on 2010-02-02, godz. 12:54 w Tematyka ogólna

Pamiętam, że za moich czasów dawało się zauważyć wśród śJ wymieranie słowa Bóg ( określenie Pan Bóg było zupełnie nie używane jako "babilońskie" ). Rzadko nawet używano sformułowania Bóg Jehowa, najczęściej mówiono po prostu Jehowa (pomijam tutaj fakt, że samo imię, bez przydomka Bóg brzmi nieco spoufale, bez należytej godności. To tak jakby do królowej Anglii zwracaj się per Elżbieta ). Jeśli sporadycznie wysyłane są mi smsy, to czytam w nich o Organizacji, o Jehowie. Nigdy nie o Bogu.

Czy ta tendencja nadal się utrzymuje? O co w tym chodzi? Czy to po prostu nowomowa, czy raczej chodzi o odróżnienie "ich" Boga od "naszego" Jehowy? Czy świadek nie potrafi powiedzieć: "Bóg zna nasze serca", czy zawsze musi mówić: "Jehowa zna nasze serca"? Dlaczego zachęca się mnie do powrotu do Organizacji ( rzadziej do Jehowy ) a już nigdy nie zachęca się do powrotu do Boga?

Przepraszam za naiwność pytań.




Dla przecietnego SJ wygląda to tak:
Bóg - stworzyl swiat, dał syna
Jehowa - blogoslawi organizacji, wylewa swego ducha na ostatek, powolal naród od swego imienia bada nasze serca (czyli gloszenie, zebrania, rodzina, przygotowywanie sie do zbiorki, nastawienie, postawa...)
Organizacja - jedyna dostepna arka wybawienia, za burtą-zginiesz.

w zwiazku z tym, ze element drugi i trzeci kultu, jest bardziej odczuwalny i widoczny, siłą rzeczy zajmuje wyzszą pozycje, jest bardziej naturalnym zachowaniem czlonkow, czują Jehowę, bo widzą go przez pryzmat namacalnych cech kultu.

jest to zachowanie charakterystyczne dla kazdej denominacji, w innych na pierwszym miejscu jest Pan, pod ktorego nazwą kryje sie Jezus jako Bóg, najawzniejszy sakrament to np. sabat, albo ksiega mormona, arką jest serce, zbór lub zjednoczony kosciół, czasami kościołem są ludzie i ich wnetrze.

To wszystko zalezy od tego co wywarlo najwieksze wrazenie na zalozycielu, ktory szuka sposobu na wyroznienie swojej grupy. Szuka on namacalnych pozornie dowodow na poparcie istnienie sił wyzszych oddzialujacych na wiernych.

Powtarzanie wielokrotne, Pan jest z nami, Pan jest tutataj, alleluja, Pan przychodzi juz jest Pan wchodzi w twoje serce!!!! - odpowiednia intonacja, wrecz krzyk, moze powodowac uniesienie, ktore czujemy. Skoro je czujemy to Pan jest w nas, staje sie to dla nas faktem, choc subiektywnym, ale faktem religijnym, namacalnym. W tym wypadku wyroznikiem danej religii bedzie słowo Pan. Bo Pan przychodzi kiedy go wołamy.

Wsrod mistykow islamskich intonacja słów Allah akbar staje sie namacalna po przez niesamowity spiew, ktory robi wrazenie jakby siegal sklepienia meczetu i nieba. Mistrzowie sufi potrafia wycisnąć łzy z wiernych za pomocą sztuki. Wtedy sztuka staje sie sztuczką.

U SJ akurat trafił się Jehowa.



#123446 Dlaczego mam tylko jedną gwiazdkę i poziom reputacji -1

Napisano przez gruby drab on 2009-08-04, godz. 08:09 w Do administratorów...

POza tym na profilu mym zauważam że mam poziom reputacji -1 ? Skąd to się bierze ?



Przyłączam sie do pytania skywalkera o poziom reputacji, na jakiej zasadzie sa przyznawane ujemne lub dodatnie punkty.



#126601 co to znaczy "istnieć" lub "nie istnieć"

Napisano przez gruby drab on 2009-11-06, godz. 06:18 w Ogólne

w jakim sensie Bóg chrześcijan "istnieje"?


moim zdaniem to chyba zalezy od indywidualnej wyobrazni. ja zawsze tlumaczylem ludziom to tak:

milosci nie wsadzisz do kieszeni
wielkodusznosci nie zamkniesz w pudelku
mocy nie zakorkujesz w butelce (choc czasami ;) )
radosci nie zamkniesz w plecaku

itd i itp (reszta owocow)

bo zadna z tych rzeczy choc nazywana rzeczą nie istnieje fizycznie, jednak same w sobie istnieja niezaprzeczalnie. gdyby wszystkie te rzeczy ubrac w inteligencje, ktora fizycznie tez nie istnieje, mamy eteryczną, niewidoczną postac, w sklad ktorej wchodza niezbedne cechy, aby nazwac tą postac osobą. w zwiazku z tym ze wymienione cechy maja charakter niefizyczny, a raczej duchowy, mamy osobe duchowa, czyli cialo duchowe. dla chrzescijan istota Boga miesci sie w jego cechach, ktore zatem nie istnieja, a sa wyrazane w "dzialaniu" tj np w dziele stworczym. zatem Bog nie istnieje w sensie elementarnym, ale odzwierciedla swoja osobe w cechach zlozonych w calosc. oczywiscie aby te cechy zlozyc w calosc potrzebne jest odpowiednie narzedzie, bez ktorego nigdy nie powstalaby postac duchowa, potrzebny jest umysl dysponujacy abstrakcyjna wyobraznią :)