Ja rozumiem Twoje rozterki młodego człowieka,któremu za młodu ŚJ namieszali w głowie.Uważam,że to normalne, że teraz jesteś ostrożny i nie ufasz prorokom.Szukaj swojej drogi.
Wiesz, szuka ten kto pyta. A to nie ja tu pytam.
![:)](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/smile.gif)
![:)](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/smile.gif)
Jeśli Ci to pomoże w weryfikacji poglądów a propos tego nieszczęsnego Moodyego to powiem Ci jeszcze raz,że przeżyłem śmierć kliniczną i nic nie widziałem.Jako anestezjolog wyreanimowałem dziesiątki ludzi.Wierz mi albo nie-nikt niczego takiego nie opowiadał.Słyszałem,że ktoś tam komuś coś takiego opowiadał,jedna pani drugiej pani...
Przecież Moody pisał że nie wszyscy coś widzą, że każdy przeżywał śmierć kliniczną inaczej. Wszystko z Tobą ok.
![:)](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/smile.gif)
![:)](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/smile.gif)
Opowiem Ci coś co być może Cię zainteresuje.Pracowałem przez 3 lata w opiece paliatywnej i byłem przy dziesiątkach śmierci ludzi,którzy umierali w naturalny sposób.Otóż śmierć wygląda jak proces powolny odłączania się od naszego świata i przechodzenia do innego.Wielokrotnie(i na pewno nie z częstotliwością błędu statystycznego)ludzie Ci byli w bezpośrednim kontakcie ze zmarłymi,rozmawiali z nimi logicznie.Czasami miałem wrażenie że czuję ich.Dla mnie jest to pośredni dowód na istnienie duszy.Pośredni,bo wielu powie,że niedotleniony mózg reagował halucynacjami a ja reagowałem histerycznie na stres.
Wiesz, mnie niczym nie zaskoczyłeś.
![:)](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/smile.gif)
Pozdrawiam.