Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy człowiek jest tylko ciałem?


  • Please log in to reply
148 replies to this topic

#1 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2006-12-22, godz. 23:01

Na to pytanie odpowiadają twierdząco ŚJ, gdyż nie wierzą oni w duszę ludzką. Ale jak jest naprawdę? Jak podpowiada rozsądek, doświadczenie, nauka i Pismo Święte?

Po pierwsze: Jeżeli dusza jest synonimem ciała, utożsamia się z ciałem żywym (przez co ożywionym?), to dlaczego wzrost biologiczny człowieka nie warunkuje jednocześnie jego wzrostu moralno- wewnętrznego? Jeżeli nie ma pierwiastka duchowego w człowieku, wszystko jest jedynie cielesne i materialne, to skąd się biorą świadome przeżycia człowieka, które mają profil niematerialny (np. akty decyzji, wyborów, autorealizacji moralnej, miłości, przyjaźni)? No, ale aktywność umysłowa człowieka przerasta świat materii. Gdyby nie było pierwiastka duchowego w człowieku, a jedynie istniałaby jakaś „materia myśląca”, to takie wychodzenie myślą ponad świat materii nie mogłoby mieć miejsca. Proszę zauważyć, że życie biologiczno-wegetatywne jest całkowicie „zamknięte” w granicach materii, życie zaś umysłowe człowieka jest intencjonalnie skierowane ku wyższym wartościom (np. wiara religijna, zdolność myślenia i dokonywania operacji abstrakcyjnych).

Już te rozważania powinny uzmysłowić nam, że jednak nie jesteśmy tylko ciałem ale istotą bardziej złożoną, składającą się nie tylko z materii ale także z innych elementów niematerialnych.

Po drugie: Okazuje się, że również Biblia dowodzi, że człowiek nie tylko składa się z ciała.

Jeżeli dusza jest materialna i nie jest nieśmiertelna, to jak mam rozumieć słowa zawarte w 2 Kor 5:1-10?

2Kor 5:1-10 Bw „Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny.(2) Dlatego też w tym doczesnym wzdychamy, pragnąc przyoblec się w domostwo nasze, które jest z nieba,(3) jeśli tylko przyobleczeni, a nie nadzy będziemy znalezieni.(4) Dopóki bowiem jesteśmy w tym namiocie, wzdychamy, obciążeni, ponieważ nie chcemy być zewleczeni, lecz przyobleczeni, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie.(5) A tym, który nas do tego właśnie przysposobił, jest Bóg, który nam też dał jako rękojmię Ducha.(6) Więc też zawsze jesteśmy pełni ufności i wiemy, że dopóki przebywamy w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana;(7) gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy.(8) Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana.(9) Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać.(10) Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.”

Jeżeli dusza jest tożsama z ciałem, to jeżeli opuszczę ciało, to kto stanie przed Panem? Dowód na materialność i śmiertelność duszy, czy też na to, że dusza nie istnieje? A może jednak istnieje?

A jak rozumieć Flp 1:21-24 w świetle nauki o tym, iż dusza oznacza żywe ciało, lub krew, coś materialnego, śmiertelnego? Dowód na śmiertelność duszy?

Flp 1:21-24 Bw „Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem.(22) A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać.(23) Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej;(24) lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza.”

Gdyby apostoł Paweł głosił naukę, że po śmierci człowiek nie ma świadomości - to jak mógł twierdzić, że śmierć jest dla niego zyskiem? Apostoł Paweł podkreśla, że potrzebne jest, ażeby on pozostał dla wiernych, by ich utwierdzać w wierze, a mimo to powiada, że pragnąłby rozstać się ze swym życiem - po to, by być z Chrystusem, bo to dla niego byłoby lepsze (por. też 2Kor5:6-8; 2P1:13-14). Trudno zgodzić się z tym, by apostoł Pawel mając na uwadze to, że potrzeba jest, aby jeszcze żył i głosił naukę Chrystusową, a jednocześnie zdawał sobie sprawę, że kiedyś po kilkunastu wiekach dopiero zjednoczy się z Chrystusem - pragnął śmierci i ta śmierć miała być dla niego zyskiem. Popatrzmy dalej co mówi nam Pismo Święte o nagrodzie wiecznej w niebie: Mt 5:12; J14:2; 2Kor5:1; Kol1:5; 1P1:4.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedne werset:

2Kor 12:2-4 Bw „Znałem człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy to w ciele było, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie - został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba.(3) I wiem, że ten człowiek - czy to w ciele było, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie -(4) został uniesiony w zachwyceniu do raju i słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać.”

Jak ktoś może być w ciele lub poza ciałem jeśli jest on swoim ciałem? Jeśli mogę być w ciele lub poza ciałem, to znaczy, że nie jestem ciałem. Ten fragment biblijny podaje jeszcze jedną prawdę: raj znajduje się w niebie.

Tak więc biblia wyraźnie mówi, że człowiek jest nie tylko ciałem. Człowiek - stworzony na obraz Boga - w pewnym sensie jest trójcą, bowiem biblia podaje strukturę istoty ludzkiej trójdzielnie, to znaczy jako składającą się z trzech członów (ciało, dusza i duch) i głosi, że wolą Boga jest zachowanie całej tej istoty:

1Tes 5:23 Bw „A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.”

Człowiek jest troisty, ma ducha, duszę i ciało. Również psychologia przyznaje, że człowiek składa się z trzech elementów: materialnego, psychicznego i duchowego. Jesteśmy czymś więcej niż tylko ciałem, czymś więcej niż tylko umysłem i czymś więcej niż duchem. Zostaliśmy stworzeni jako trójca: ciała, duszy i ducha.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#2 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-22, godz. 23:13

Mirku. zadam tylko jedno pytanie, bo należę do ludzi, którzy nie lubią dużo czytać (w postach). jeżeli raj jest w niebie, to odpowiedz proszę był tam zawsze, czy tez został tam warunkowo przeniesiony. mam na mysli pierwszą parę ludzką.
jeżeli Adam i Ewa żyli na początku w raju jako ludzie z krwi i kości, to nie mogli żyć w niebie, bo tam przebywają tylko istoty duchowe.

#3 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2006-12-23, godz. 14:25

Mirku. zadam tylko jedno pytanie, bo należę do ludzi, którzy nie lubią dużo czytać (w postach). jeżeli raj jest w niebie, to odpowiedz proszę był tam zawsze, czy tez został tam warunkowo przeniesiony. mam na mysli pierwszą parę ludzką.
jeżeli Adam i Ewa żyli na początku w raju jako ludzie z krwi i kości, to nie mogli żyć w niebie, bo tam przebywają tylko istoty duchowe.



Biblia mówi, że żyli w ogrodzie Eden w którym przebywały równiez inne osoby DUCHOWE


Ez 28:13 BT „Mieszkałeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okrywały cię wszelkiego rodzaju szlachetne kamienie: rubin, topaz, diament, tarszisz, onyks, beryl, szafir, karbunkuł, szmaragd, a ze złota wykonano okrętki i oprawy na tobie, przygotowane w dniu twego stworzenia.”

ŚJ z tego co pamiętam odnoszą ten tekst do szatana (osoby duchowej), który jak wynika z powyższego tekstu również zamieszkiwał Eden.

Podobnie Bóg

Rdz 3:8 BT „Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu.”


Co do "lokalizacji" raju (ogrodu Eden):


Rdz 2:9 BT „Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła.”



Ap 2:7 BT „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga.”

Czy drzewo życia zmieniło swoje położenie?

Użytkownik Surja edytował ten post 2006-12-23, godz. 16:59


#4 paschek

paschek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów

Napisano 2008-10-05, godz. 18:13

Na to pytanie odpowiadają twierdząco ŚJ, gdyż nie wierzą oni w duszę ludzką. Ale jak jest naprawdę? Jak podpowiada rozsądek, doświadczenie, nauka i Pismo Święte?

Po pierwsze: Jeżeli dusza jest synonimem ciała, utożsamia się z ciałem żywym (przez co ożywionym?), to dlaczego wzrost biologiczny człowieka nie warunkuje jednocześnie jego wzrostu moralno- wewnętrznego? Jeżeli nie ma pierwiastka duchowego w człowieku, wszystko jest jedynie cielesne i materialne, to skąd się biorą świadome przeżycia człowieka, które mają profil niematerialny (np. akty decyzji, wyborów, autorealizacji moralnej, miłości, przyjaźni)? No, ale aktywność umysłowa człowieka przerasta świat materii. Gdyby nie było pierwiastka duchowego w człowieku, a jedynie istniałaby jakaś „materia myśląca”, to takie wychodzenie myślą ponad świat materii nie mogłoby mieć miejsca. Proszę zauważyć, że życie biologiczno-wegetatywne jest całkowicie „zamknięte” w granicach materii, życie zaś umysłowe człowieka jest intencjonalnie skierowane ku wyższym wartościom (np. wiara religijna, zdolność myślenia i dokonywania operacji abstrakcyjnych).

Już te rozważania powinny uzmysłowić nam, że jednak nie jesteśmy tylko ciałem ale istotą bardziej złożoną, składającą się nie tylko z materii ale także z innych elementów niematerialnych.

Po drugie: Okazuje się, że również Biblia dowodzi, że człowiek nie tylko składa się z ciała.

Jeżeli dusza jest materialna i nie jest nieśmiertelna, to jak mam rozumieć słowa zawarte w 2 Kor 5:1-10?

2Kor 5:1-10 Bw „Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny.(2) Dlatego też w tym doczesnym wzdychamy, pragnąc przyoblec się w domostwo nasze, które jest z nieba,(3) jeśli tylko przyobleczeni, a nie nadzy będziemy znalezieni.(4) Dopóki bowiem jesteśmy w tym namiocie, wzdychamy, obciążeni, ponieważ nie chcemy być zewleczeni, lecz przyobleczeni, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie.(5) A tym, który nas do tego właśnie przysposobił, jest Bóg, który nam też dał jako rękojmię Ducha.(6) Więc też zawsze jesteśmy pełni ufności i wiemy, że dopóki przebywamy w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana;(7) gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy.(8) Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana.(9) Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać.(10) Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.”

Jeżeli dusza jest tożsama z ciałem, to jeżeli opuszczę ciało, to kto stanie przed Panem? Dowód na materialność i śmiertelność duszy, czy też na to, że dusza nie istnieje? A może jednak istnieje?

A jak rozumieć Flp 1:21-24 w świetle nauki o tym, iż dusza oznacza żywe ciało, lub krew, coś materialnego, śmiertelnego? Dowód na śmiertelność duszy?

Flp 1:21-24 Bw „Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem.(22) A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać.(23) Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej;(24) lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza.”

Gdyby apostoł Paweł głosił naukę, że po śmierci człowiek nie ma świadomości - to jak mógł twierdzić, że śmierć jest dla niego zyskiem? Apostoł Paweł podkreśla, że potrzebne jest, ażeby on pozostał dla wiernych, by ich utwierdzać w wierze, a mimo to powiada, że pragnąłby rozstać się ze swym życiem - po to, by być z Chrystusem, bo to dla niego byłoby lepsze (por. też 2Kor5:6-8; 2P1:13-14). Trudno zgodzić się z tym, by apostoł Pawel mając na uwadze to, że potrzeba jest, aby jeszcze żył i głosił naukę Chrystusową, a jednocześnie zdawał sobie sprawę, że kiedyś po kilkunastu wiekach dopiero zjednoczy się z Chrystusem - pragnął śmierci i ta śmierć miała być dla niego zyskiem. Popatrzmy dalej co mówi nam Pismo Święte o nagrodzie wiecznej w niebie: Mt 5:12; J14:2; 2Kor5:1; Kol1:5; 1P1:4.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedne werset:

2Kor 12:2-4 Bw „Znałem człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy to w ciele było, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie - został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba.(3) I wiem, że ten człowiek - czy to w ciele było, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie -(4) został uniesiony w zachwyceniu do raju i słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać.”

Jak ktoś może być w ciele lub poza ciałem jeśli jest on swoim ciałem? Jeśli mogę być w ciele lub poza ciałem, to znaczy, że nie jestem ciałem. Ten fragment biblijny podaje jeszcze jedną prawdę: raj znajduje się w niebie.

Tak więc biblia wyraźnie mówi, że człowiek jest nie tylko ciałem. Człowiek - stworzony na obraz Boga - w pewnym sensie jest trójcą, bowiem biblia podaje strukturę istoty ludzkiej trójdzielnie, to znaczy jako składającą się z trzech członów (ciało, dusza i duch) i głosi, że wolą Boga jest zachowanie całej tej istoty:

1Tes 5:23 Bw „A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.”

Człowiek jest troisty, ma ducha, duszę i ciało. Również psychologia przyznaje, że człowiek składa się z trzech elementów: materialnego, psychicznego i duchowego. Jesteśmy czymś więcej niż tylko ciałem, czymś więcej niż tylko umysłem i czymś więcej niż duchem. Zostaliśmy stworzeni jako trójca: ciała, duszy i ducha.


Jak w kontekscie Twoich dowodzeń tłumaczyć np, 1 Tes.4:13-18?

#5 kochajacy_prawde

kochajacy_prawde

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 155 Postów

Napisano 2008-10-06, godz. 09:50

Dziękuje Ci, Mirek, za Twój wkład w to forum.

Korzystam z Twojej pracy i jest to dla mnie błogosławieństwem.

#6 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-26, godz. 17:40

rzecz jasna wszystko zalezy od tego co jest naszym autorytetem w naszycg\h wypowiedziach.Uwzgledniajac Biblie,czlowiek jako ziemska istota pochodzi z z ziemskiej materii ,bez watpienia roznej od duchowej.a co za tym idzie istota ludzka podlega ziemskiej smierci roznej od smierci duchowej .pozatym gdyby czlowiek mial nature duchowa czy zarowno duchowa i cielesna wowczas Bog Tworca nie powiedzial do niego ze gdy zgrzeszy wtedy umrze.Smierc ,unicestwienie jest calkowita zaplata za grzech.Wedlug BIBLIJNEG opisu czlowiek nie zamieszkuje niewidzialnych przestrzeni bytowych jak stwory duchowe posiadajace niewidzialna materie zycia.ponadto gdyby czlowiek cialem i jedynie cialem nie byl zmartwychwstanie byloby dla niego calkowicie zbedne,zmartwychwstanie rzecz jasna do zycia na ziemi o kt mowiBIBLIAJakstworz rowniez enie ZIEMI jako miejsca dla czowieka ,ZIEMI kt nigdy nie przeminie wg tego co mowi BIBLIA jest bardzo wymowne. Natomiast z punktu widzenia czlowieka nie ma zadnych dowodow ze czlowiek jest wiecej niz tylko cialem.Kazdy wraca do ziemi z ktorej pochodzi.Owszem istnieje mnostwo teorii,bgyban i nic wiecej

#7 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-26, godz. 19:52

Kol. 2:17 (BW)
"17. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus."

Jest napisane, że:
Rz 5:14 (BT)
"14. A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama. On to jest typem Tego, który miał przyjść."
Rzym. 5:14 (BW)
"14. Lecz śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie popełnili takiego przestępstwa jak Adam, będący obrazem tego, który miał przyjść."

Tu zauważam, że całe to nasze życie mówi nam o przyszłości, która ma być, że ciała ludzkie są tylko obrazem przyszłości.
Nie rozumiem tych wszystkich ziemskich znaków, typów obrazów, ale tak rozumię, że Bóg ma wyższy cel niż życie cielesne człowieka.
Chrystus żyje i my żyć będziemy. W jakim on stanie żyje? Raczej duchowym, a nie cielesnym, tak i my będziemy żyli jak On.
Tak i drzewo życia, to też mi się wydaje że nie takie jak widzimy, ale drzewem życia jest Jezus, czy też jest On źródłem wód żywych.
Wszystko ma odniesienie duchowe, a nie cielesne.

Dusza, duch, ciało? Tu potrzebna jest mądrość objawiona przez Jezusa, bo On powiedział, że tylko wie ten, komu zechce Syn objawić.
Mi nie objawił, więc nie będę się mądrzyła, wiem tylko, że tak jest zapisane: duch, dusza i ciało.
Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#8 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-26, godz. 21:19

Kol. 2:17 (BW)
"17. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus."

Jest napisane, że:
Rz 5:14 (BT)
"14. A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama. On to jest typem Tego, który miał przyjść."
Rzym. 5:14 (BW)
"14. Lecz śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie popełnili takiego przestępstwa jak Adam, będący obrazem tego, który miał przyjść."

Tu zauważam, że całe to nasze życie mówi nam o przyszłości, która ma być, że ciała ludzkie są tylko obrazem przyszłości.
Nie rozumiem tych wszystkich ziemskich znaków, typów obrazów, ale tak rozumię, że Bóg ma wyższy cel niż życie cielesne człowieka.
Chrystus żyje i my żyć będziemy. W jakim on stanie żyje? Raczej duchowym, a nie cielesnym, tak i my będziemy żyli jak On.
Tak i drzewo życia, to też mi się wydaje że nie takie jak widzimy, ale drzewem życia jest Jezus, czy też jest On źródłem wód żywych.
Wszystko ma odniesienie duchowe, a nie cielesne.

Dusza, duch, ciało? Tu potrzebna jest mądrość objawiona przez Jezusa, bo On powiedział, że tylko wie ten, komu zechce Syn objawić.
Mi nie objawił, więc nie będę się mądrzyła, wiem tylko, że tak jest zapisane: duch, dusza i ciało.

Idac za rozumowaniem BIBLIJNYM, wyraznie widac ze BOG umiescil czlowieka na ziemi,t.j.'Ziemie dal na zawsze synom ludzkim.synowie ludzcy nie mieli zdolnosci materializowania cial jak niewidzialne istoty kt przed potopem brali sobie piekne kobiety aby uprawiac z nimi seks ,co BOGU sie nie podobalo gdyz za to zostali ukarani ,tzn za pogwalcwnie praw BOZYCH.Trzeba zaznaczyc ze te istoty porzucali ciala ludzkie i przeobrazali sie w formy poprzednie ,duchowe.duchowe istoty panuja nad ziemskimi z ciala i krwi i BIBLIA nigdzie nie mowi ze sa to dusze ale byty niematerialne ,duchy.widac ze czlowiek z racji nizszej rangi strukturalnej jest istota slabsza,nieprzeobraza sie idzie do ziemi o czym mowi BIBLIA.Jedynie poprzez niezasluzona zyczliwosc i laske BOGA moze powstac z martwych,a co dalej to BOG decyduje.BIBLIA mowi o dwoch rodzajach zycia ktore czlow\iek dostal po ofierze smirci CHRYSTUSA,pierwsz to niebianskie zycie dla tych z PANEM JEZUSEM,druga to dla tych co posiada ziemie ,zmartwychwstana w ciele .widac wyraznie dwa zmartwychwstania,ale nigdzie nie widac niesmiertelnej duszy .Gdyby istniala dusza niesmiertellna zmartwychwstania bylyby bez sensu

#9 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-26, godz. 21:52

Czy oprócz biblijnych legend macie jeszcze jakieś dowody? Bo jeśli nie...

#10 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-26, godz. 22:34

Czy oprócz biblijnych legend macie jeszcze jakieś dowody? Bo jeśli nie...

bylo bardzo wielu ktorzy sadzili ze sa ponad BOBIEM ,dzis gryza ziemie.BOG WLADCA ma wyznaczony przez siebie czas aby pokazac ludziom ze kazdy z nich jest nawet mniej niz cialem,gdyz w proch sie obroca,ale zanim to sie stanie kazdy czlowiek bedzie musial poznac z czyjej reki ginie,aby stac sie mniej niz cialo materi ziemskiej

#11 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-26, godz. 23:00

Jak w kontekscie Twoich dowodzeń tłumaczyć np, 1 Tes.4:13-18?

widac ze mylisz zasadnicze pojecia zaliczjac mysli ludzkie,uczucia przyjaznie do relacji ducha .mysli ludzkie uczucia zazdrosc nienawisc to wszystko cielesne ,tak jak do materi zaliczamy efekty pradu strumienie swietlne fotonow itd .Cala fizyka z jej efektami widzialnymi i niewidzialnymi jest materialna inaczej fizyk musialby byc duchem aby ja badac, to samo tyczy mysli ludzkiej nie duchowej ,mysl fala elektromagnetyczna nalezy do struktur ziemskich,gdyz pochodzi od czlowieka stwora ziemskiego smiertelnego,ktory wysyla mysli ,tzn fale elektromagnetyczne.Ale rzecz sie inaczej ma z materia niewidzialna duchowa.TA materia wysyla produkty fal obce cialu ludzkiemu.Myslenie i dzialanie istot z innej materi jest nieznane czlowiekowi,tworowi smiertelnemu.Wiedza o tym najstarsze nauki swiata starozytnego nie same z siebie ale z pozostalosci manifestowania sie sil pozaziemskich ,demonicznych z ktorymi walczyl PAN JEZUS.Bo tylko ON nie bedac z ziemi m\ial sile przemoc te moce.To tak jak fizycy zapoczatoewujjacy mechanike kwantowa dowiedli ze nie mozna jej badac tymi samymi metodami ktorymi badali fizyke klasyczna gdyz nastepowal efekt zaburzania osrodka,oraz potrzeba wykazania nowych praw jedynych mozliwych do badania nowych nieznanych dotad zjawisk.zreszta zeby niebyc goloslownym co do tematu BIBLI,BOG powiedzial ze z chwila smierci czowieka nikna jego mysli i wszelkie dzialania i uczucia.(kaznodziei)Stanowi to potwierdzenie faktu ze mysli ludzkie jako fale elektromagnetyczne stanowia jedna i ta sama baze co caloksztalt ciala ludzkiego

#12 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-27, godz. 08:03

bylo bardzo wielu ktorzy sadzili ze sa ponad BOBIEM ,dzis gryza ziemie.BOG WLADCA ma wyznaczony przez siebie czas aby pokazac ludziom ze kazdy z nich jest nawet mniej niz cialem,gdyz w proch sie obroca,ale zanim to sie stanie kazdy czlowiek bedzie musial poznac z czyjej reki ginie,aby stac sie mniej niz cialo materi ziemskiej


Zupełnie jakbym czytał świadka Jehowy. Podobieństwo jakieś czy co?

Znam bardzo wielu takich, którzy sądzili, żę są pod "BOBIEM" i również dziś gryzą ziemię.
"BOG WLADCA" miał już wiele tych czasów wyznaczonych i nic ludziom nie pokazał.
Pokazują za to ludzie, którzy w jego imieniu obrzydzają innym życie na różne sposoby.

Użytkownik szperacz edytował ten post 2008-11-27, godz. 08:05


#13 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-27, godz. 10:14

Zupełnie jakbym czytał świadka Jehowy. Podobieństwo jakieś czy co?

Znam bardzo wielu takich, którzy sądzili, żę są pod "BOBIEM" i również dziś gryzą ziemię.
"BOG WLADCA" miał już wiele tych czasów wyznaczonych i nic ludziom nie pokazał.
Pokazują za to ludzie, którzy w jego imieniu obrzydzają innym życie na różne sposoby.

Wiesz SZPERACZ historja się powtaża, ludzie, którzy żyją ciałem i myślą o cielesnych sprawach, będą na siłę wciskać komuś swoje zrozumienie,
Jak to miało w pierwszych wiekach KK, tak i dziś są pierwsze wieki ŚJ.
Te dwie grupy myslą/ały, że trzeba głosić swoją wiarę na pozyskanie jakliejś "owcy".
Jednak Jezus powiedział, że nie na pozyskanie, ale na świadectwo mamy głosić, a tym co nie chcą nas słuchać, nie trzeba im na siłę mówić.
Świadectwo, jest to opowiadanie tego co się widziało, słyszało. Ja takiego świadectwa nie mam i dlatego nie wciskam komuś, tego czego nie jestem pewna.
Mogę tylko powiedzieć, to co zostało spisane, a wco wierzę.
Objawienie mówi: "oto wszystko nowym czynię". Podobno do Tej księgi nie można nic dodawać,
więc moja sugestja:
ŚJ twierdzą, że życie będzie na tej teraźniejszej ziemi i udowadniają to Starym Testamentem,
To gdzie w tym Starym Testamencie jest mowa o życiu w niebie razem z Bogiem?
Jeżeli bylibyśmy konsekwentni trzymający się tylko ST, to na jego podstawie nie ma życia w niebie.
ST - to tylko cienie żeczy przyszłych.
A na podstawie Nowego Testamentu mogę powiedzieć, że i człowiek nie będzie takim samym człowiekiem jak teraz, ale innym.
Jakim? Nie wiem, jest tylko mowa w PŚ o nowym stworzeniu w odniesieniu do ludzi. I tyle mi wystarczy.
Bo ziemia w zrozumieniu Jezusowym może znaczyć coś innego niż nasz obecny Glob - Planeta Ziemia.
Nie potrzebuję wdawać się w dyskusje filozoficzne, powiedziałam to tylko jako moje spostrzeżenie.

A co do Biblijnych, czy niebiblijnych: ciało, duch, dusza, to nikt nie ma na to dowodu materjalnego, bo rzeczy duchowe nie są namacalne, więc i nie ma dowodu.
Tak jak nikt nie ma dowodu namacalnego, że ktoś kogoś kocha (w sensie uczucia, a nie sexu), bo jak uczucie można dotknąć?
Dotknięciem jest SEX, a SEX, to nie miłość, nie uczucie, tylko interesowność ciała, a prawdziwa miłość jest bezinteresowna i jej nie można dotknąć.
Naszego ducha można zobaczyć oczami wiary poprzez prowadzoną walkę w nas z naszymi ziemskimi przywarami, grzechami. Jeśli tylko takową walkę prowadzimy? - Wtedy można dostrzec naszego ducha.
A żywa dusza?, no cóż też to może być jakaś przenośnia:
>>> Rdz 4:10 (BT)
10. Rzekł Bóg: Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!

Tu jest przenośnia, czy rzeczywistość?
To jest mój sposób myślenia, macie prawo się z tym nie zgodzić, nie uzurpuję sobie nieomylności.
Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#14 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-27, godz. 14:33

Wiesz SZPERACZ historja się powtaża, ludzie, którzy żyją ciałem i myślą o cielesnych sprawach, będą na siłę wciskać komuś swoje zrozumienie,
Jak to miało w pierwszych wiekach KK, tak i dziś są pierwsze wieki ŚJ.
Te dwie grupy myslą/ały, że trzeba głosić swoją wiarę na pozyskanie jakliejś "owcy".
Jednak Jezus powiedział, że nie na pozyskanie, ale na świadectwo mamy głosić, a tym co nie chcą nas słuchać, nie trzeba im na siłę mówić.
Świadectwo, jest to opowiadanie tego co się widziało, słyszało. Ja takiego świadectwa nie mam i dlatego nie wciskam komuś, tego czego nie jestem pewna.
Mogę tylko powiedzieć, to co zostało spisane, a wco wierzę.
Objawienie mówi: "oto wszystko nowym czynię". Podobno do Tej księgi nie można nic dodawać,
więc moja sugestja:
ŚJ twierdzą, że życie będzie na tej teraźniejszej ziemi i udowadniają to Starym Testamentem,
To gdzie w tym Starym Testamencie jest mowa o życiu w niebie razem z Bogiem?
Jeżeli bylibyśmy konsekwentni trzymający się tylko ST, to na jego podstawie nie ma życia w niebie.
ST - to tylko cienie żeczy przyszłych.
A na podstawie Nowego Testamentu mogę powiedzieć, że i człowiek nie będzie takim samym człowiekiem jak teraz, ale innym.
Jakim? Nie wiem, jest tylko mowa w PŚ o nowym stworzeniu w odniesieniu do ludzi. I tyle mi wystarczy.
Bo ziemia w zrozumieniu Jezusowym może znaczyć coś innego niż nasz obecny Glob - Planeta Ziemia.
Nie potrzebuję wdawać się w dyskusje filozoficzne, powiedziałam to tylko jako moje spostrzeżenie.

A co do Biblijnych, czy niebiblijnych: ciało, duch, dusza, to nikt nie ma na to dowodu materjalnego, bo rzeczy duchowe nie są namacalne, więc i nie ma dowodu.
Tak jak nikt nie ma dowodu namacalnego, że ktoś kogoś kocha (w sensie uczucia, a nie sexu), bo jak uczucie można dotknąć?
Dotknięciem jest SEX, a SEX, to nie miłość, nie uczucie, tylko interesowność ciała, a prawdziwa miłość jest bezinteresowna i jej nie można dotknąć.
Naszego ducha można zobaczyć oczami wiary poprzez prowadzoną walkę w nas z naszymi ziemskimi przywarami, grzechami. Jeśli tylko takową walkę prowadzimy? - Wtedy można dostrzec naszego ducha.
A żywa dusza?, no cóż też to może być jakaś przenośnia:
>>> Rdz 4:10 (BT)
10. Rzekł Bóg: Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!

Tu jest przenośnia, czy rzeczywistość?
To jest mój sposób myślenia, macie prawo się z tym nie zgodzić, nie uzurpuję sobie nieomylności.

ludzie nauczyli sie operowac utartymi slowkami i przez to wszystkich wrzucaja do jednego worka jak ty to robisz.Nie trzeba byc znawca zeby to eiedziez[c,dlatego smieszy mnie twoja zuchwalosc i najezenie sie na SJ.A co do przepowiedni konca kt SJ glosza ,no coz mowia to co mowia BIBLIA a ja dodam tez nie od siebie ze za czasow Noego wielu kpilo i naigrywalo sie az pochlonely ich wody

Zupełnie jakbym czytał świadka Jehowy. Podobieństwo jakieś czy co?

Znam bardzo wielu takich, którzy sądzili, żę są pod "BOBIEM" i również dziś gryzą ziemię.
"BOG WLADCA" miał już wiele tych czasów wyznaczonych i nic ludziom nie pokazał.
Pokazują za to ludzie, którzy w jego imieniu obrzydzają innym życie na różne sposoby.

sadze tez ze jestes smieszny i bez pokrycia w swoim gdybaniu, i bardzo podziwiam cierpliwosc STWORCY ze jeszcze ludzi nie wyniszczyl,tych pyszalkowatych kt na dodatek niewiele soba reprezentuja a udaja bohaterow.w istocie sa smieszni i godni litosci

#15 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-11-27, godz. 14:55

ŚJ twierdzą, że życie będzie na tej teraźniejszej ziemi i udowadniają to Starym Testamentem,

A co może nieprawda ?Nie tylko ST ale i NT. 9. ,,przez to, że nam oznajmił tajemnice swej woli ... 10. dla dokonania pełni czasów, aby na wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to co na ziemi". (Ef.1:9-10,bt) 'Przy odtworzeniu' (Mat.19:28, PNŚ {odrodzeniu, BT, Bw.}) Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię". (Mat.5:5, BT)

ST - to tylko cienie żeczy przyszłych.
A na podstawie Nowego Testamentu mogę powiedzieć, że i człowiek nie będzie takim samym człowiekiem jak teraz, ale innym.
Jakim? Nie wiem, jest tylko mowa w PŚ o nowym stworzeniu w odniesieniu do ludzi. I tyle mi wystarczy.

Tylko tyle Ci wystarczy ? A co powiesz o wypowiedzi: ,,Baczcie więc, jak słuchacie, albowiem temu, który ma, będzie dodane, a temu, który nie ma, i to, co sądzi, że ma, zostanie odebrane". (Łuk.8:18,Bw.)
Biblia podaje jakim będzie człowiek po zmartwychwstaniu na ziemi. Jeśli chcesz, to mogę podać biblijne przekazy. Niektórzy uważają, że w ciele chwalebnym polegającym na tym, że będzie mógł przechodzić przez zamknięte drzwi, tak jak Jezus po zmartwychwstaniu.

Odnośnie Jezusa wierzę, ale odnośnie ludzi zmartwychwstałych, to takich rzeczy nie będą mogli robić, chyba że jak w Wikipedii:

David Copperfield zaprezentował trik, w którym przeniknął przez Wielki Mur Chiński.

-- gambit

Użytkownik gambit edytował ten post 2008-11-27, godz. 16:00

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#16 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-27, godz. 15:38

A co może nieprawda ?Nie tylko ST ale i NT. 9. ,,przez to, że nam oznajmił tajemnice swej woli ... 10. dla dokonania pełni czasów, aby na wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to co na ziemi". (Ef.1:9-10,bt) 'Przy odtworzeniu' (PNŚ {odrodzeniu, BT, Bw.}) Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię". (Mat.5:5, BT)

Tylko tyle Ci wystarczy ? A co powiesz o wypowiedzi: ,,Baczcie więc, jak słuchacie, albowiem temu, który ma, będzie dodane,
a temu, który nie ma, i to, co sądzi, że ma, zostanie odebrane".
(Łuk.8:18,Bw.)
Biblia podaje jakim będzie człowiek po zmartwychwstaniu na ziemi. Jeśli chcesz, to mogę podać biblijne przekazy. Niektórzy uważają, że w ciele chwalebnym polegającym na tym, że będzie mógł przechodzić przez zamknięte drzwi, tak jak Jezus po zmartwychwstaniu.

Odnośnie Jezusa wierzę, ale odnośnie ludzi zmartwychwstałych, to takich rzeczy nie będą mogli robić, chyba że jak w Wikipedii:
-- gambit

bardzo dziekujemy ci gambit za piekne teksty BIBLIJNE kt b pieknie obalaja bledne nauki ludzi przekrecajacych Slowo BOze i wprowadzajacych innych w blad.Ewa calkowicie blednie mysli lamiac zasady BIBLIJNE,a przeciez BIBLIA wypowiada sie jednoznacznie w kwestii duszy i ziemi .powodzenia

mysle ze co do temato 'dusza', 'cialo' 'ziemia' dobrze jest trzymac sie BIBLI jedynej wiarogodnej ksiegi w tej materii

#17 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-27, godz. 19:24

sadze tez ze jestes smieszny i bez pokrycia w swoim gdybaniu, i bardzo podziwiam cierpliwosc STWORCY ze jeszcze ludzi nie wyniszczyl,tych pyszalkowatych kt na dodatek niewiele soba reprezentuja a udaja bohaterow.w istocie sa smieszni i godni litosci


Noo, to teraz już nie mam wątpliwości. To jest wypowiedź 100-procentowego ŚJ.
Zastanawiam się tylko nad tym "gdybaniem", bo ja o niczym takim nie pisałem.

Człowiek jest tylko ciałem, a wszyscy bogowie, wszystkie dusze, życia wieczne i raje istnieją w umysłach ludzi wierzących. No i może jeszcze w księgach typu Biblia. Z tego prostego powodu nie ma na ich istnienie żadnych dowodów.

#18 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-27, godz. 20:05

ludzie nauczyli sie operowac utartymi slowkami i przez to wszystkich wrzucaja do jednego worka jak ty to robisz.Nie trzeba byc znawca zeby to eiedziez[c,dlatego smieszy mnie twoja zuchwalosc i najezenie sie na SJ.

Iza, gdzie ja najeżdżam na ŚJ?, bo to Twoje słowo to chyba to miało znaczyć, tak napisałaś: "najezenie"
Mam prośbę, żebyś konkretnie odnosiła się do konkretnej wypowiedzi, jeśli tak odczytujesz jak odczytujesz, bo nie wiem do czego się odnosisz.
To bym się ustosunkowała do moich wypowiedzi, dlaczego tak, a nie inaczej napisałam.

A co do przepowiedni konca kt SJ glosza ,no coz mowia to co mowia BIBLIA a ja dodam tez nie od siebie ze za czasow Noego wielu kpilo i naigrywalo sie az pochlonely ich wody

Gdzie ja się naigrywam?

sadze tez ze jestes smieszny i bez pokrycia w swoim gdybaniu, i bardzo podziwiam cierpliwosc STWORCY ze jeszcze ludzi nie wyniszczyl,tych pyszalkowatych kt na dodatek niewiele soba reprezentuja a udaja bohaterow.w istocie sa smieszni i godni litosci

Izabela, dobrze przeanalizuj sobie TO co TU napisałaś do SZPERACZA.
Jakie byłoby zachowanie Jezusa wobec SZPERACZA?, skoro Jezus nawet swym oprawcom wybaczył i prosił Ojca, żeby nie policzył in ich grzechu, bo nie wiedzą co czynią, gorzej jest tym, co są świadomi swego poznania, a głoszą więcej niż Jezus.

Jezus nieświadomym głosił o dniu pomsty Boga JHWH?
Zacytował z Izajasza:
>>> Łuk. 4:17-20 (BW)
17. I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:
18. Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność,
19. Abym zwiastował miłościwy rok Pana.
20. I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł.
A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone.
- - - Jeżeli trzeba głosić Pomstę Pana (armagedon), jak to czynił Noe, to dlaczego Jezus nie przeczytał następnego wersetu z Izajasza, tylko zamknął księgę?

>>> Mat. 5:9 (BW)
"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#19 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-27, godz. 20:29

Noo, to teraz już nie mam wątpliwości. To jest wypowiedź 100-procentowego ŚJ.
Zastanawiam się tylko nad tym "gdybaniem", bo ja o niczym takim nie pisałem.

Człowiek jest tylko ciałem, a wszyscy bogowie, wszystkie dusze, życia wieczne i raje istnieją w umysłach ludzi wierzących. No i może jeszcze w księgach typu Biblia. Z tego prostego powodu nie ma na ich istnienie żadnych dowodów.

mysle ze nie musiszzastanawiac sie nad gdybaniem gdyz niestety caly czas gdybasz, zycze milego gdybania razem z Ewa L kt posluguje sie dokladnie tym co ty-gdybaniem i niczym wiecej.pozdrow ja od Izy

#20 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-27, godz. 20:36

A co może nieprawda ?Nie tylko ST ale i NT. 9. ,,przez to, że nam oznajmił tajemnice swej woli ... 10. dla dokonania pełni czasów, aby na wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to co na ziemi". (Ef.1:9-10,bt) 'Przy odtworzeniu' (Mat.19:28, PNŚ {odrodzeniu, BT, Bw.}) Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię". (Mat.5:5, BT)

Ziemia w znaczeniu Nowo-Testamentalnym może znaczyć coś innego niż naszą Planetę, tak samo jak i słońe już ich nie oślepi, wiatr nie owieje, itd. - mogą to być tylko jakieś obrazy, a nie konkretnie to co jest napisane, bo w takim razie i Duch Święty byłby gołębicą, a i ja i chyba Wy też tak nie uważacie.

Tylko tyle Ci wystarczy ? A co powiesz o wypowiedzi: ,,Baczcie więc, jak słuchacie, albowiem temu, który ma, będzie dodane, a temu, który nie ma, i to, co sądzi, że ma, zostanie odebrane". (Łuk.8:18,Bw.)

Ja nie uważam, że coś mam, ach tak, mam myśli, ale nie uważam swych myśli za jedyną niepodważalną prawdę, mówię po to, aby można byłoby mnie skorygować i wyprowadzić z błędu jeżeli się mylę.

Biblia podaje jakim będzie człowiek po zmartwychwstaniu na ziemi. Jeśli chcesz, to mogę podać biblijne przekazy. Niektórzy uważają, że w ciele chwalebnym polegającym na tym, że będzie mógł przechodzić przez zamknięte drzwi, tak jak Jezus po zmartwychwstaniu.

Nic sobie nie wyobrażam, co Bóg da, to przyjmę, nawet jeśli musiałabym smażyć się w piekle, gdyby tak było na prawdę, jeśli Bóg by uznał za stosowne z pokorą bym przyjęła, choć boję się cierpienia i On o tym wie, zna mnie i każdego i nasze intencje.

Odnośnie Jezusa wierzę, ale odnośnie ludzi zmartwychwstałych, to takich rzeczy nie będą mogli robić,
-- gambit

Nie wiem, skoro już tu w tym niedoskonałym ciele ludzie byli przenoszeni Duchem Świętym, nawet w NT, to nie widzę przeszkód, żeby tak się działo po zmartwychwstaniu, ale to jest urząd Boży co nam da, jakimi stworzeniami będziemy to przyjmę. I nie chcę podważać Jego Mocy.

>>> Mat. 5:9 (BW)
"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych