Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Administrator

Odnotowano 292 pozycji dodanych przez Administrator (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-04 )



Sort by                Order  

#41488 Obniżanie kosztów utrzymania naszego forum

Napisano przez Administrator on 2006-11-19, godz. 07:42 w Zmiany w serwisie

Czy mógłbyś zrobić, żeby po kliknięciu na linka otwierał się on w osobnym oknie?
I pytanie dodatkowe, jak ustawić sobie, żeby posty nie były wypośrodkowane, ale tak jak poprzednio wyrównane do lewej lub wyjustowane?


Linki od Googli generuje ich skrypt. Każda przeglądarka umie otwierać linki w nowym oknie. Trzeba przytrzymać klawisz Shift jak klikasz. Otworzy się w nowym oknie.

Nie wiem o co chodzi z tym centrowaniem. Nie widzę nic takiego.



#41484 Obniżanie kosztów utrzymania naszego forum

Napisano przez Administrator on 2006-11-19, godz. 07:12 w Zmiany w serwisie

Od czasu ostatniego włamu na forum, jak wiecie, nie czekałem aż się zbierze kasa. Postanowiłem zakupić z własnej kieszeni najnowszą, pełną wersję oprogramowania do forum. Używane przez nas Invision Power Board uchodzi za najlepsze forum na świecie. Dodatkowo, aby przyśpieszyć działanie forum (sama baza już ma ponad 700MB) zakupiłem dodatkowo serwer dedykowany z 64 bitowym procesorem i Linuksem.

W sumie trochę to wszystko kosztowało. Oprogramowanie dla forum kosztowało mnie 185 dolarów + instalacja serwera 99 euro. Comiesięczne opłaty za serwer wynoszą 39 euro. Są to więc konkretne koszty więc to chyba normalne, że chcę je trochę zmniejszyć.

W tym celu zainstalowałem w forum linki sponsorowane Googli. Działa to tak, że jak ktoś kliknie na dowolny link, to jakiś tam cent jest odkładany dla mnie. Linki te są dobierane automatycznie na podstawie treści strony na jakiej się pojawiają. W zależności więc od tego, o czym jest dyskusja, powinni same się dostosowywać do omawianych treści. Nie są więc specjalnie nachalne ani oderwane od tematyki. Jakby ktoś czasem na coś z tego kliknął, to byłoby super.

(Linki sponsorowane one wyświetlane na początku każdego działu oraz na końcu listy postów. Łatwo je zauważyć. Na stronie głównej nie chciałem specjalnie wrzucać reklam, więc dodałem link do przeglądarki Firefox, bo ideologicznie jestem trochę przeciwnikiem Internet Explorera ;)



#38477 Przerwa w działaniu forum

Napisano przez Administrator on 2006-10-22, godz. 02:47 w Zmiany w serwisie

No, trwało niestety trochę dłużej, niż było planowane.



#38452 Przerwa w działaniu forum

Napisano przez Administrator on 2006-10-21, godz. 20:01 w Zmiany w serwisie

Dziś o północy nastąpi krótka przerwa w działaniu forum. Nie powinna być dłuższa niż 30-60 min.



#37473 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-13, godz. 22:33 w Sola Scriptura

A: no może poza zdaniami syntetycznymi a'priori, jeśli jesteś w temacie
G: Weź się nie ośmieszaj, chciałeś powiedzieć: analitycznymi apriori.

To ty się ośmieszasz swoją ignorancją. Chodziło mi o syntetyczne apriori. Takim zdaniem jest np. zdanie "coś istnieje". Jest egzystencjalnie niezaprzeczalne. Każda Twoja próba jego obalenia będxie samowywrotna.

Przypomnij mi: kto udowodnił istnienie sądów syntetycznych apriori?

Nie wiem czy udowodnił, ale o tego typu zdaniach pisał już dawno Immanuel Kant. Podałem wyżej przykład takie zdania. Jest zdaniem syntetycznym (stwierdza coś o rzeczywistości) i jest zdaniem a'priori (jest aksjomatem). Jest nie do obalenia. Każda Twoja próba jego podważenia będzie samowywrotna.

Nie, to stan emocjonalny podmiotu lirycznego.

Ten tekst to konkretne twierdzenie na temat Boga. Chcesz zatem powiedzieć, że Hi 15:15-16 nie jest nienatchniony, czy też, że jest natchnionym... kłamstwem na temat Boga?

A: To taki niby odpowiednik jehowickiego "Ciała Kierowniczego"? Gdzie o nim można poczytać w Nowym Testamencie? Np. gdzie miało swoją siedzibę skąd wysyłało bulle na świat? Czy ap. Paweł też do tego grona należał?
G: Głównie w Dz. To byli ludzie, często w rozjazdach. Paweł należał.

Głównie? Poproszę o jasne teksty, że w NT istniał "Autorytet Nauczycielski Eklezji" który pełnił jakąś rolę rzymskokatolickiego Ciała Kierowniczego. Jeśli Paweł należał, to dlaczego przez całe 14 lat od nawrócenia ( z wyjątkiem jednego epizodu po 3 latach) nie miał z resztą Apostołów kontaktu? Owo Ciało Kierownicze działało w rozsypce? Ono istnieje tylko w twoim i jehowickim umyśle. Nigdy nie było takiej organizacji. Ani za czasów starotestamentowego Izraela ani w czasach apostolskich. Polecam art. "Czy Bóg działa przez organizację?"

A: w sumie to trochę spór akademicki, bo się tu zgadzamy, że Kościół się nie pomylił i poprawnie rozpoznał pisma apostolskie.
G: Skąd wiesz? Może wreszcie powiesz, skąd ta pewność?

A są jakieś poważne powody aby wierzyć , że Kościół nie był w stanie rozpoznać pism apostolskich? Co za problem? Dlaczego się pytasz? Czyżbyś w to nie wierzył? Czy mam pewność? Oczywiście, że nie. Ale jestem przekonany ponad wszelką rozsądną wątpliwość, że byli w stanie rozpoznać i rozpoznali, i to wystarczy. Jeśli posiadasz jakieś tajemnicze, nieznane mi, argumenty wykazujące, że Kościół nie był w stanie tego uczynić, to chętnie je poznam. Poznam je? Jeśli nie, to brzytwą Ockhama tnę jałowe, akademickie gdybania. Ciach.

tematem są kryteria poznania prawdziwego, a nie sama prawdziwość sądu.

Przecież wiem. Ale mnie mało interesują szczegóły techniczne rozpoznania kanonu. Zresztą na ten temat już wszystko powiedziano. Była mowa o asyście Ducha, o wierze, że Bóg nie pozwoliłby aby zasadnicze Objawienie zaginęło, itp. Pisałeś Ty, pisał Pastor Paweł. Co mam do tego dodać? To są szczegóły techniczne. Ważne, że można, ponad wszelką, rozsądną wątpliwość, uznać że Kościół był w stanie i, że rozpoznał pisma apostolskie. Był blisko wydarzeń, żyli jeszcze uczniowie samych Apostołów Chrystusa, którzy mogliby łatwo zweryfikować niektóre wątpliwości. Czego ci jeszcze trzeba?

A do której kategorii należy Słowo Boże?

Do tzw. Objawienia szczegółowego, które, podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie. (2P 3:16)



#37443 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-13, godz. 19:51 w Sola Scriptura

nie wierzysz w asystę Ducha

Nieprawda.

G: Jeśli te instancje są omylne, to i kanoniczność niektórych tekstów jest wątpliwa.
A: Być może. Życie to nie matematyka.
G:Nie mówimy o życiu, tylko Słowie Bożym.

...w oderwaniu od życia? Przez Słowo Boże rozumiesz jakieś matematyczne formuły? Masz podstawowe braki z epistemologii. W życiu nie ma zdań 100% pewnych (no może poza zdaniami syntetycznymi a'priori, jeśli jesteś w temacie). Nawet to, że istniejesz nie jest pewne. :)

A: Powiedz czy np. Hi 15:15-16 mówi natchnioną prawdę o Bogu, czy nie?
G: Odpytujesz mnie z rodzajów literackich?

Nie. Odpowiedz na pytanie.

w początkach chrześcijaństwa istniał Autorytet Nauczycielski Eklezji? Zawsze istniał i zawsze był nieomylny.

To taki niby odpowiednik jehowickiego "Ciała Kierowniczego"? Gdzie o nim można poczytać w Nowym Testamencie? Np. gdzie miało swoją siedzibę skąd wysyłało bulle na świat? Czy ap. Paweł też do tego grona należał?

Kościół MUSIAŁ nieomylnie sformułować kanon, bo każda inna wersja podważa zaufanie do Boga i wiarę w Jego obietnicę, że będzie z nami zawsze!

Jedno nie ma związku z drugim. Choć w sumie to trochę spór akademicki, bo się tu zgadzamy, że Kościół się nie pomylił i poprawnie rozpoznał pisma apostolskie. Różnimy się tylko w tym, że ja z tego faktu nie wyprowadzam jakichś specjalnych wniosków, a Ty na nim budujesz cała teologię na temat wyższości słów późniejszych chrześcijan nad pierwotnym, spisanym słowem Apostołów Chrystusa.

A: gwarancji nieomylności nigdy nie było.
G: A już mi się wydawało, że wynika ona z założenia wiary.

Słusznie. Lecz ja nie widzę powodu, aby akurat takie założenie przyjmować, gdyż jest zbyt słabo uzasadnione.

A: Jeśli szukasz 100%, nieodpartej pewności, to pomyliłeś życie z matematyką.
G: Raczej nie mylę wiary Abrahama z rozterkami Kierkegaarda.

Ty tu wiary Abrahama w to nie mieszaj. Widzę, że kompletnie nie rozumiesz podstawowych kwestii odnośnie natury poznania. Nauka zajmująca się tym jak to jest że coś poznajemy i skąd możemy wiedzieć, że coś poznaliśmy prawdziwie, nazywa się epistemologią. Jedynie absolutnie pewnymi zdaniami są tautologie lub zdania syntetyczne a'priori. Tzn są pewne na mocy swej konstrukcji wewnętrznej. Są więc koniecznie prawdziwe (tzn. że ich negacja jest zdaniem koniecznie fałszywym - wynika to z logicznej zasady "wyłączonego środka").

Pewność wiary większa jest od pewności matematycznych tautologii.

Bzdura. Matematyczna tautologia jest pewna na mocy swej konstrukcji. Zaś "pewność wiary" o której mówisz, to coś zupełnie innego, to psychologiczne przeświadczenia, że coś jest prawdziwe. Bez względu na to jak bardzo jest ono wielkie, nie gwarantuje ono tego, że nie jesteś w błędzie. Najlepszym tego dowodem są różnego rodzaju fanatycy i sekciarze, których "pewność" wiary każe im wysadzać się w powietrze aby trafić do raju.

A to, co opisujesz, to nie wiara, tylko zakład Pascala.

Skądże znowu. To nie kalkulacja korzyści. O prawdziwości chrześcijaństwa świadczy dużo więcej niż ekonomiczna kalkulacja możliwych korzyści pozagrobowych.



#37292 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-12, godz. 17:46 w Sola Scriptura

w przypadku niektórych pism, nie ma żadnego jasnego kryterium uznania ich kanoniczności. Było to dziełem arbitralnej decyzji synodu, soboru lub biskupa Rzymu.

Arbitralnej decyzji powiadasz? Powiedz coś więcej. Arbitralnej czyli masz na mysli irracjonalnej? A może stosowali wrózenie z fusów albo rzucali kośćmi? Wiesz co? Nie wierzę ci. Nie wierzę, że Ojcowie Kościoła byli bandą irracjonalnych idiotów. Po prostu nie wierzę.

Jeśli te instancje są omylne, to i kanoniczność niektórych tekstów jest wątpliwa.

Być może. Życie to nie matematyka. Na szczęście nie potrzeba w życiu żadnej 100% pewności aby podejmować rozsądne decyzje. A co do tego sztucznego szumu wokół tych paru dodatkowych ksiąg apokryficznych ST, to jest to mało istotne. Jak chcesz, to w nie wierz. Także i w to, że za grzech śmiertelny (bałwochwalstwo) który wg rzymskiej dogmatyki idzie się do piekła, można składać ofiary i modlitwy czyśccowe... (vide 2Mch)

Dziękuję, idea ‘szatańskich wersetów’ (czyli nienatchnionych) to w Koranie a nie w Biblii.

Ech, skąd się biorą ci twardogłowi fundamentaliści? Urwałeś się od ŚJ czy co? Powiedz czy np. Hi 15:15-16 mówi natchnioną prawdę o Bogu, czy nie?

Rozpoznałeś poprawnie, ale to nie oznacza, że byłeś w tej sprawie nieomylny – to się nadaje na seminarium z logiki.

Dlaczego? Przecież to proste jak budowa cepa. To że ktoś się nie pomylił w jednej sprawie nie oznacza, że jest nieomylny i w innych kwestiach.

Kościół rozpoznał kanon dzięki asyście Ducha,

No moment. Sam sobie zaprzeczasz. Wcześniej napisałeś, że uczynił to arbitralnie. A teraz że dzięki asyście Ducha Św. Co rozumiesz przez tą asystę? Może to o czym pisał Pastor Paweł, z którego wyjaśnieniami się tak nie zgadzałeś? A jeśli nie, to wyjaśnij, w czym konkretnie ta "asysta" się przejawiała? Mieli jakieś widzenia albo znaki z nieba? A może Bóg chwycił ich za rękę i podyktował jakąś bullę?

Który to werset?

Ef 4:11 "I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami,"

uważasz, że Kościół (=jego autorytatywne gremia) rozpoznawał trafnie kanon do pewnego momentu (sam pisałeś, że to był proces) i nagle zaczął się mylić; miał władzę decydować o kanoniczności i nagle ją stracił. Dlaczego? Co się stało?

To nie tak. Od samego początku w Kościele były różne (błędne) rozumienia różnych kwestii. Już za czasów Apostołów Chrystusa mamy sporo podane na ten temat: problem z braćmi co uważali że obrzezka jest niezbędna do zbawienia, problem braci, co uważali, że nie wolno spożywać mięsa, itp. itd. Właściwie większość listów apostolskich NT poświęcona była prostowaniu błędnego rozumienia przez braci także posiadali też Ducha Św. Ciekawe, co?

Dlaczego więc nie wszyscy mieli od samego początku właściwe poznanie? Z prostego powodu. Poznanie nie jest kwestią tylko intelektu, ale także dojrzałości.

Hbr 5:12-14 "Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu.Każdy, który pije /tylko/ mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem.Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżniania dobra i zła."


Niemowlęta w Chrystusie wiele rzeczy rozumiały opacznie. Po prostu byli niedojrzali duchowo. Apostołowie poświęcili sporo wysiłku, aby podkreślać to, co nas łączy, a nie co dzieli, zdając się na miłość i czas ("a jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi" - Flp 3:15b)

Tak więc, właściwie nigdy nie było tak, że Kościół zawsze był jednomyślny. To był tylko ideał do którego miał dążyć pamiętając przede wszystkim o tym, co najważniejsze, o miłości.

Dlatego to, że Kościół rozpoznał kanoniczność ksiąg wynika z założenia wiary. Wiary w to, że Bóg nie dopuścił aby zasadnicze Objawienie Boże zostało w jakiś znaczący sposób skażone i przekręcone. Poza tym, po ludzku mówię, ci ludzie z początku chrześcijaństwa byli dosyć blisko wydarzeń i jeśli nie znali Apostołów to znali ich bezpośrednich uczniów. O wiele łatwiej było im więc wyłapać list apostolski od jakieś podróby podszywającej się pod Apostoła.

Dodam jeszcze, że stosowanie przez Ciebie wyrazu ‘kościół’ na określenie Ludu Bożego po roku 95ne uznaję za nadużycie. Twoim zdaniem, była to już kompletnie nowa, inna rzeczywistość (bez apostołów, bez asysty Ducha w Aparacie Kierowniczym, bez gwarancji nieomylności itd.)

Nie. Po prostu gwarancji nieomylności nigdy nie było. Zauważ, że nawet tekst Biblii zachował się tylko w formie skażonych manuskryptów a nie autografów (oryginałów). Nasz rekonstrukcja autografów nie jest więc 100% pewna, co nie znaczy że jest niewiarygodna i zupełnie błędna. To samo z kanonem. Kościół rozpoznał kanon ale nigdy nie było na to żadnej 100% gwarancji. Po prostu zakładamy (wiarą) że zrobił to poprawnie. To wszystko. Jeśli szukasz 100%, nieodopartej pewności, to pomyliłeś życie z matematyką. Praktycznie w niczym nie mamy 100% (matematycznie pewnej) pewności, a mimo to potrafimy rozpoznawać to co prawdziwe. Czasami się mylimy (jak ze wszystkim) ale zasadniczo, jeśli wierzymy, że Bóg ma nas w swoich rękach i że żadna moc nas z niej nie wyrwie, to nie musimy się lękać, że pobłądzimy na swoją zgubę wieczną.

Chciałeś napisać: „chyba rozpoznał”, „sądzę, że rozpoznał”, ale pewności brak, prawda?

Zrozum, że pewności nie ma prawie w niczym. Nawet to, że istniejesz nie jest pewne w sposób absolutny. Nie potrzeba matematycznej pewności aby żyć.

Tylko, że w takiej sytuacji nie ma takiej siły, który zagwarantowałaby pewność rozpoznania.

Owszem. Nie ma nic, co ci gwarantuje absolutnej pewność poznania. Tylko, że nie ma takiej potrzeby. Oddając życie Bogu ryzykujemy, że Bóg odpowie, że nas nie odrzuci, że to co zachowało się z nauczania Apostołów Chrystusa nie zostało zniekształcone. To się nazywa wiara, człowieku. Pewności to sobie szukaj w matematycznych tautologiach, a nie w życiu.

Może im się udało? A może nie? Pytam, skąd wiesz, że się nie pomylili, ale się już chyba nie dowiem.


Do pewnego stopnia zakładam wiarą, że się nie pomylili. Jednakże moja wiara nie jest ślepym fideizmem. Po prostu argumenty na rzecz chrześcijaństwa czy Biblii są bardziej przekonywające. i tyle. Jestem chrześcijaninem dlatego, że jestem przekonany, że to jest prawda. Gdyby okazało się inaczej, przestałbym nim być. To jest chyba uczciwe postawienie sprawy. Chrystus mówił, że poznamy prawdę i prawda nas wyswobodzi, a nie że będziemy po omacku i na ślepo się poruszać w kwestii Boga i wiary. Kto ma uszy do słuchania niech słucha.



#37255 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-12, godz. 14:57 w Sola Scriptura

Mylisz się. Postanowienia soboru są dla katolików również nieomylne.

Nie wierzę ci. Poproszę o dowód że tak jest jak twierdzisz. Chcesz powiedzieć, że obietnica nieomylności została dana nie "Piotrowi i jego następcom, tj. papieżom" ale także i innym członkom Kościoła?

Biskup to po łacinie apostoł.

Dlaczego zaraz łacinie a nie po fińsku czy arabsku? :) Po grecku biskup (episkokos) dosłownie oznacza nadzorcę. I jest to innesłowo od apostoła (po grec. apostolos)

Dla katolików biskup jest tożsamy z apostołem.

...bo katolicy nie znają NT. :P Apostoł to jeden z darów Ducha Św. Biskup to bardziej urząd i NT nic nie mówi o tym aby biskupem był tylko ktoś, kto ma dar apostolstwa.

Biskup może przekazać biskupstwo komu innemu przez nałożenie rąk (sakrament kapłaństwa).

W NT nie ma żadnego śladu "sakramentu kapłaństwa". To wymysł teologów katolickich którym ST się pomieszał z NT. W NT wszyscy wierzący są nazwani kapłanami. Nie ma nic o jakiejś dodatkowej klasie kapłanów pośród kapłanów. Nawet w ST to nie istniało.

Biskupstwo (apostolstwo) Chrystusa i apostolstwo jako dar Ducha Świętego są tym samym.

A to na jakiej podstawie? Podasz jakieś referencje biblijne na poparcie tej tezy?

Czym innym jest powszechne apostolstwo wszystkich wiernych (to, co Świadkowie uznają dziś za nakaz głoszenia dla każdego chrześcijanina).

Nie ma czegoś takiego jak "powszechne apostolstwo". SJ są tu w błędzie.

1Kor 12:29 "Czy wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokami? Czy wszyscy nauczycielami? Czy wszyscy mają moc czynienia cudów?"

Ef 4:11 "I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami,"




#37245 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-12, godz. 14:21 w Sola Scriptura

Jakimi faktami? Jedyne jakie znam, to interakcja papiestwa z mniej lub bardziej lokalnymi synodami bądź soborami.

Dyskusje na temat kanonu ciągnęły się latami i Kościół wykrystalizował swoje stanowisko dopiero z czasem. Kanon nie wyskoczył nagle jednego dnia niczym królik z kapelusza.

Od dawna pytamy, jakie to argumenty decydowały.

To przecież nie do nas pytanie ale do historyków. Po co się pytasz, jak nie chcesz słyszeć odpowiedzi? Przecież już ci odpowiedziałem i znowu powtórzę: protestanci uznają, że Kościół rozpoznał kanon poprawnie ale z tego nie wynika, że Kościół był tu nieomylny. Twierdzenie,że był nieomylny w wyborze kanonu, jest katolickim oszustwem nastawionym na bezmyślność odbiorcy. KRK nie wierzy, że Kościół jest nieomylny. KRK wierzy że tylko jego biskup Rzymu jest nieomylny. I to tylko wtedy, kiedy mu się przydarzy że wypowie coś ex-cathedra. A to, kiedy mu się to przydarza, to już ich słodka tajemnica wiary. :-D

Pastor plącze się w zeznaniach i raz mówi o 'działaniu Ducha' a raz o jakichś 'kryteriach obiektywnych.

A Ty chcesz powiedzieć, że kanon ustalano na podstawie wróżenia z fusów? Nie rozumiesz, że ten problem, na który ci Pastor Paweł stara odpowiadać, dotyczy także i Twojego stanowiska? Sam wpierw odpowiedz na jakiej podstawie Kościół rozpoznał kanon. Nigdy na to nie odpowiedziałeś. No chyba, że żadnej podstawie! Wróżyli z fusów, rzucali losy czy jak? I to ma być niby lepsze od wewnętrznej iluminacji Ducha Św. o którym mówią kalwini? Dobry dowcip.

Tak, a ci co ‘wypracowano’, to mieli jakąś władzę, żeby o tym decydować? Dlaczego tym ludziom wierzysz? Bo oni byli jakimś ‘kościołem”? Ale jakim ‘kościołem’, skoro nie ma sukcesji apostolskiej?

Autorytetu Apostołów Chrystusa nie było potrzeby przekazywać następcom, bo aby być Apostołem Chrystusa trzeba było chodzić z Chrystusem (zobacz jakie problemy z tego powodu miał ap. Paweł, który musiał bronić swojego apostolstwa dowodząc, że jemu także bezpośrednio się objawił Chrystus). Apostołowie Chrystusa spisali co mieli spisać i to mamy jako zamknięty depozyt wiary. Kropka.

Są natomiast także apostołowie Kościoła (jeden z darów Ducha Św.) Ich też nie dotyczy żadna sukcesja, bo Duch Św. tego nie potrzebuje żadnej sukcesji aby kogoś obdarzyć swoimi darami tak jak sam chce.

Czy ówczesni ludzie byli jakimś kościołem? Owszem. Choć Kościołem jako mistyczne Ciało Chrystusa a nie tylko organizacją ludzką. Duchowym, choć składającym się z cielesnych członków. I wierzę, że ówczesny Kościół potrafił rozpoznać autentyczne Słowo Boże od podszywek i różnych pseudoepigrafów jakie krążyły w tamtym okresie.

Nie trzeba być przecież nieomylnym, aby poprawnie coś rozpoznać. Ani nie trzeba mieć w szeregach żadnego nieomylnego biskupa Rzymu który raz na 2tys. lat wypowiada się ex-cathedra tak, że nikt nie wątpi, że to było ex-cathedra.

Kościół ‘rozpoznał’ kanon NT, a potem raptem (a właściwie w tym samym czasie!!!) stracił wzrok i zaczął fantazjować o kanonie ST.

Generalnie problem kanonu ST to sztuczny problem. Jak myślisz jakie Pisma ST uznawał Chrystus? Jeśli by odrzucał to, co uważali Faryzeusze, to czy nie myślisz, że na pewno byśmy mieli o tym jakąś wzmiankę w NT? Przecież starali się Go przychwycić na słowie. Brak takich wzmianek jest argumentem za tym, że Chrystus uznawał taki sam kanon ksiąg ST jak palestyńscy Faryzeusze. Katolicy zaś nie uznają ani kanonu palestyńskiego ani aleksandryjskiego (zakładając że takie kanony istniały). Po prostu coś sobie wymyślili w XVI w. jako reakcję na zarzuty Reformacji o zepsucie i odejście od czystej nauki Chrystusa.

Ty mi mówisz, żebym wierzył ‘tylko Pismom’?

A gdzie tak tak mówię?

„A poza tym uważam, że katolicy są gópi”.
Tak, wiem. Już pisałeś.

Masz jakieś urojenia, bo widzisz białe myszki i gadasz sam ze sobą.



#37234 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-12, godz. 13:36 w Sola Scriptura

deuterokanon jest natchniony, ale nie na tyle normatywny, żeby wejść do Biblii?

Nie może wejść, bo kanon Biblii jest zamkniętym depozytem wiary, którego Kościół ma strzec a nie zmieniać. A czy w tych księgach jest coś natchnionego? Nie wiem. Nawet dobrze mi się czytało Księgę Syracha. Ale równie dobrze czytało mi się świadectwa różnych osób wierzących, co nie znaczy, że muszą zaraz stać się częścią Biblii. Tu jest sprawa zamknięta z czym zgadzają się nie tylko protestanci ale także katolicy.

Ty twierdzisz, że z deuterokanonu nic nie wynika.

No, ja się tam nie doszukałem niczego, co by mogło służyć katolikom jako faktycznie jakiś oręż w walce z poglądami Reformacji.

Świadkowie twierdzą, że z deuterokanonu sporo wynika i że w dodatku jest sprzeczny z resztą Biblii. Zatem Świadkowie mają inne zdanie od Twojego.

Wolno im. :)

Jeżeli z Biblii należy wyrzucać wszystkie wersety, z których nic nie wynika,

Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o "nic", ale o coś co by mogło znacząco pomóc katolikom w obronie ich nauk w polemice z Reformacją. Same apokryfy są ciekawe. Nawet mi się podobała kiedyś Księga Syracha.

Protestanci muszą się nie tylko wytłumaczyć, dlaczego nie mają węższego deuterokanonu katolickiego, ale także dlaczego nie mają szerszego prawosławnego.

Już to wyjaśniałem. Protestanci przyjmują, że Kościół rozpoznał kanon. Do tego nie trzeba być nieomylnym. Tego nawet katolicy nie są w stanie dowieść. Machają tylko pustym słowem, bo przecież wg nich nieomylny jest tylko biskup Rzymu a nie cały Kościół. Nawet nie raczą przedstawić listy nieomylnych orzeczeń swego papieża, więc to całe gadanie o nieomylnym wybraniu kanonu to czcza gadanina.

Ściśle rzecz biorąc, autorytet wszystkich biskupów, a także kilku osób, które biskupami nie były.


Jakiś autorytet może mieć twój wikary. To jednak nie pociąga wniosku że jest nieomylny. Wg katolików nieomylny jest tylko biskup Rzymu, nawet gdyby wszyscy jego biskupi mieli inne zdanie, kropka.

Sukcesja apostolska działa za pośrednictwem wszystkich biskupów, a nie tylko jednego.

Sukcesja apostolska (pomijając to, że nie da się dowieść jej istnienia z kart NT) nie ma tu nic do rzeczy. Nieomylność , wg katolików, Chrystus przyobiecał Piotrowi i jego "następcom".

Żeby poznać wszystkie orzeczenia dogmatyczne musisz przekopać się przez bulle, encykliki i dokumenty soborowe. Syntetycznego opracowania na razie nie ma.

Nie chodzi o dowolne orzeczenia dogmatyczne, ale o orzeczenia papieskie o statusie nieomylności, ex-cathedra. Tylko one są dla katolików pewnikiem, że są prawdziwe. Chcesz powiedzieć, że jedynym dogmatem jakiego katolik może być pewien jest dogmat o wniebowzięciu Marii? :)

Nie jest sprzeczny, chyba, że wykażesz, że każdy apostoł w Biblii miał żonę.

Przecież tekst, o którym mówimy dotyczył nie apostołów, ale osoby zabiegające o pozycję biskupa lub diakona. Oczywiste, że nie dotyczył Apostołów Chrystusa. Oni stanowili szczególną kategorię (nie mylić z apostołami jako jednym z darów Ducha Św.)

Dlaczego twierdzisz, że liczy się tylko kanon NT, a kanon ST już nie?

Nigdy tego nie twierdziłem. Coś źle zrozumiałeś.



#37198 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-12, godz. 11:21 w Sola Scriptura

Z kryterium ustalenia zarówno składu, jak i treści kanonu, jakie podał Haael (‘arbitralna decyzja soboru’), można się zgadzać lub nie, ale ono w ogóle jakieś jest! Natomiast jego przeciwnicy w ogóle nie potrafią powiedzieć, dlaczego uznają taką wersję Biblii, jaką uznają. Biblia sama ustaliła swój spis treści. A gdzie i kiedy?

Stanowisko protestantów jest takie samo jak katolików: Kościół rozpoznał, które księgi są natchnione. Czy zrobił to nieomylnie? Niekoniecznie. Ale to nie ma znaczenia, bo przynajmniej co do NT wszyscy się zgadzamy. A te dodatkowe księgi w ST nie wnoszą nic nowego i mnie to zwisa, czy ktoś je uznaje, czy nie.

Twierdzenie, że jakiś sobór sobie arbitralnie ustalił kanon jest bzdurą i jest niezgodna z faktami. Historia kształtowania się kanonu NT była bowiem dosyć długim procesem i przedstawiano różne racje i argumenty w tej sprawie. Stąd odpowiedź jest prosta: o kanonizacji decydowały argumenty, ale z praktycznego punktu widzenia, nas interesuje to, że ostatecznie wypracowano wspólne stanowisko. I jeśli ktoś chce teraz zawracać łyżką Wisłę i to kwestionować to wystąpi nie tylko jako przeciwnik wobec protestantów, ale także wobec katolików i prawosławnych.

Jedyna kontrowersja dotyczy paru ksiąg ST, ale jak wyjaśniałem, jest ona mało istotna. Nie można bowiem zapominać o tym, że dla chrześcijan kluczem hermeneutycznym do całości Biblii jest Nowy Testament.

Istota rzeczy polega na tym, że księgi, które mu się nie podobały, zarówno w ST, jak i NT, Luter przesunął na ich koniec.

A co mnie to obchodzi? To zupełnie nie na temat. Luter nie pełni roli papieża dla protestantów. Mnie w ogóle nie obchodzi czy się w czymś myli. Jego problem.

jakie jest to niebłędnokołowe uzasadnienie przyjęcia takiego, a nie innego kanonu i tekstu Biblii?

Takie samo jakie przyjął Kościół gdy rozpoznawał i ustalał skład Nowego Testamentu.

dlaczego uznajesz taką wersję Biblii, jaką uznajesz, to pewnie nam nie powiesz. Nie potrafiłbyś tego wytłumaczyć, prawda?

Jeśli chodzi ci o kanon, to odpowiedziałem wyżej. A jeśli chodzi ci o jakość przekładu, to odsyłam do Niższej Krytyki Tekstu i zasad hermeneutyki. To większy temat, więc nie będę się tu rozwodził.

nieomylność listy kanonu i jego treści gwarantuje sobór, w przypadku protestantów takiej nieomylności nie gwarantuje nic

To demagogia. Odpowiedz lepiej kto zagwarantuje nieomylność decyzji soboru? Bo jeśli sobór nie był nieomylny, to jakże możesz mówić o tym, że masz nieomylną listę kanonu? I tu rzymskokatolicka doktryna się załamuje, bo wg nich nieomylnym nie jest sobór, ale biskup Rzymu. Na dodatek nie jest nieomylny cały czas, ale tylko czasami. Sprawa jest jeszcze bardziej śliska, bo co do tego kiedy jest nieomylny, to sami katoliccy teologowie nie mogą się pogodzić. :D

To znaczy to, że natchniona jest tylko ta część Biblii? Widzę, że obowiązuje sola nowotestamentalne scriptura.

NT jest kluczem hermeneutycznym do zrozumienia Biblii. Stary Testament należy interpretować zawsze w świetle interpretacji jaką mu narzuca Nowy Testament. Księgi Starego Testamentu dopiero w Nowym Testamencie uzyskują i ujawniają swój pełny sens. Polecam mój artykulik na ten temat: Zasady interpretacji Biblii czyli epistemologiczny dekalog chrześcijanina



#37193 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-12, godz. 10:57 w Sola Scriptura

Jeżeli deuterokanon jest słowem Boga, to powinien być w kanonie, jeżeli nie, to nie powinien.

Mylisz pojęcia. Prorok może powiedzieć słowo od Boga ale ono nie jest automatycznie normatywne i równe autorytetowi Nowego Testamentu. Tylko NT jest zasadniczym objawieniem Bożym i spoczywa w formie zamknietego depozytu wiary. Stwierdza to jasno katolicki Breviarium Fidei.

Nie ma tu znaczenia, czy można nim coś wykazać, choć ja uważam, że można.

Ma znaczenie, bo inaczej ten spór jest czysto akademicki. Co na podstawie ksiąg deuterokanonicznych chciałbyś wykazać, a czego nie da się zrobić za pomocą reszty Biblii, co do której obie frakcje chrześcijaństwa się zgadzają?

Jest to jednak problem zarówno dla katolików, jak i protestantów. Może ten fakt nie pomaga katolikom, ale doskonale nadaje się do podważenia kanonu protestantów.


Do niczego się nie nadaje. Bo z tego wynika, że katolicy wcale nie opierają się na żadnym "kanonie aleksandryjskim" ale na swoim własnym, wymyślonym w XVI wieku na Trydencie.

Podstawą dla katolika jest autorytet Kościoła, a Biblia wynika z tego autorytetu.


Po pierwsze, to jest błędne koło: podstawą katolika jest autorytet kościoła a podstawą autorytetu kościoła jest specyficzna, interpretacja Biblii. A podstawą tego, że taka interpretacja jest właściwa jest ... autorytet kościoła. :-D

Po drugie, podstawą katolika, w sensie ścisłym, nie jest żaden autorytet Kościoła, ale autorytet jednego człowieka - biskupa Rzymu - bo tylko on jest gwarantem tego, że reszta katolików nie poszła w przysłowiowe maliny z poprawnością interpretacji Biblii. :)

Papież musi wypowiadać się o sprawach wiary, publicznie, w wyraźnym celu uściślenia jakiejś kwestii i wypowiedź musi być niesprzeczna z wszystkimi wcześniejszymi dogmatami. Kryteria są precyzyjne jak brzytwa.


Najwidoczniej tylko Ty tak uważasz, bo wśród teologów katolickich nie ma takiej jednomyślności co do tego, którą wypowiedź papieża można uznać za nieomylna. I najłatwiej obnażyć gołosłowność tej "precyzji" poprzez poproszenie o listę nieomylnych orzeczeń papieskich. Dysponujesz czymś takim?

Celibat księży nie wynika z Biblii, ale jest z nią niesprzeczny.

Ależ jest sprzeczny, tylko trzeba cały kontekst też przeczytać. NT zaleca, aby osoby ubiegające się o stanowisko biskupów i diakonów mieli przykładne rodziny, czym by dowiedli jakości swego charakteru. Ap. Paweł nie tylko zaleca, ale także uzasadnia, dlaczego biskup powinien mieć żonę. A co do tego, że KRK zmienił i podważył natchnioną wypowiedź NT w tej sprawie, wystarczy otworzyć Biblię Tysiąclecia i przeczytać przypis na dole do tego fragmentu. Sami przyznają, że "Kościół Zachodni poźniej podniósł wymagany poziom wstrzemięźliwości", innymi słowy, zmienili, odrzucili to, co podaje nam NT. Chcieli być może bardziej "duchowi" od NT i tym samym zmienili zamknięty depozyt wiary, co do którego (jak sami przyznali) nie mają prawa ani mocy aby go zmieniać.



#37154 Paradoks

Napisano przez Administrator on 2006-10-12, godz. 02:25 w Sola Scriptura

Pozwolę sobie wrzucić swoje 4 grosze.

Sztuczny problem

Ciekawa dyskusja, tylko rzeczywisty problem jest mało istotny. Tzn. za pomocą tzw. ksiąg deuterokanonicznych nie da się nic szczególnego wykazać. Nawet modlitwy za zmarłych, których uzasadnienia katolicy szukają w 2Mach nie da się na tej księdze oprzeć. Wg nauki KRK bałwochwalstwo jest bowiem grzechem śmiertelnym, prowadzącym do piekła i jako taki nie podlega możliwości "wymodlenia" z czyscca. Ludzie o których 2Mach wspomina popełniło grzech bałwochwalstwa i żadne ofiary ani modlitwy za nich nie mają sensu. Ta księga jest więc niezgodna tu z samą dogmatyką rzymskokatolicką.

Dwa kanony

Ma też poważne wątpliwości co do tego aby wierzyć w istnienie dwóch kanonów: palestyńskiego i aleksandryjskiego. O tym co wchodzi w skład tego drugiego rzekomo ma świadczyć to, co zawiera LXX. Niestety, z tego co czytałem (np. Geisler, "Introduction to the Bible") LXX zawiera także kilka ksiąg, które KRK nie włączył do swego kanonu na Soborze Trydenckim (np. Modlitwa Manasesa, IV Księga Ezdrasza itp), niech więc KRK nie wciska nam ciemnoty, że trzyma się jakiegoś tam "kanonu aleksandryjskiego". Ale są też tacy, którzy tych ksiąg tam nie zamieszczają (gdzieś wspominał o tym Tyloch). Więc w sumie, sam jestem ciekaw, które księgi stanowią część LXX. Nie jestem teologiem, może ktoś się wypowie.

Wikipedia

Co do Wikipedii, to powoływanie się na nią jest śmieszne. Zawiera mnóstwo bredni pisanych przez przypadkowe osoby i jest cenzurowana przez osoby, które dobrały się do opa. Pamiętam jak wielkie bitwy były wokół opisu tematu Świadków Jehowy, gdzie admini przepisywali z broszurek ŚJ i cenzurowali jakiekolwiek prostowanie błędów.

Błędne koło w rozumowaniu katolika

Katolickie rozumowanie jest oparte na zasadzie błędnego koła (petitio pryncipii, jeśli kto woli nazwać inaczej). Autorytet tzw. Ciała Nauczającego czerpie się ze specyficznej interpretacji NT,i a to, że te fragmenty NT należy tak interpretować, a nie inaczej, opiera się na nieomylności... biskupa Rzymu. Jak ktoś zapyta się katolika na jakiej podstawie uważa, że biskup Rzymu jest nieomylny sięgają do paru miejsc w Ewangeliach i łączą je z iście kuriozalną interpretacją. A jak się zakwestionuje słuszność takiej interpretacji, to sięgają do innego argumentu: że "Pismo nie jest do prywatnego wyjaśniania". Dobre, co? Klasyczny circular reasoning w akcji. Argumentację w podobnym stylu widziałem u Świadków Jehowy.

Jak rozpoznać, kiedy papież jest nieomylny?

W sumie, jak tak się bliżej przyjrzeć, to (pomijając kwestię oczywistych bredni, jakie niektórzy papieże wypowiadali w przeszłości) cała pewność rzymskokatolika, że nie błądzi, opera się na tym jednym dogmacie: nieomylności biskupa Rzymu. To jest dokładnie takie samo podejście jakie mają Świadkowie Jehowy. Oni również są nauczani, ze sami nie są w stanie poprawnie zrozumieć Biblii i o tym, że nie błądzą, wiedzą na podstawie wiary w boskie prowadzenie Ciała Kierowniczego z Brooklynu. W wypadku jednak katolików dochodzi jeszcze jeden problem: wśród samych rzymskich katolików nie ma zgody co do tego, które wypowiedzi papieskie należy uznać za nieomylne, a które - nie. Jedynym dogmatem, co do którego teologowie katoliccy się zgadzają jest dogmat o wniebowzięciu Marii z bodajże 1950, czy 1952 roku. A co z resztą? :)

Rzeczywisty cel robienia szumu wokół kanonu

Cały ten spór jaki katolicy usiłują rozdmuchać na temat trudności związanych z ustaleniem kanonu ma jeden cel: poważyć zasade Sola Scriptura i wskazanie na alternatywne źródło ostatecznego autorytetu w sprawie wiary i pobożności jakim ma być autorytet Kościoła Rzymskokatolickiego, który w XVI wieku wypowiedział się w sprawie tego, które księgi uważa na natchnione.

Niestety, to jest bardzo arbitralne założenie i na dodatek manipulacja, bo przecież zdanie całego kościoła nie ma tu znaczenia w świetle dogmatyki rzymskokatolickiej. Wg niej, tylko biskup Rzymu rości sobie prawo do nieomylności, a nie arcybiskupi, biskupi czy szeregowi członkowie tego kościoła. Tym samym katolicy powinni wpierw uzasadnić tezę że biskup Rzymu jest nieomylny i powinni wyjaśnić, dlaczego rzymskokatoliccy teologowie nie mogą dojść do porozumienia odnośnie tego, kiedy biskup Rzymu jest nieomylny, a kiedy omylny.

Np. mogliby dla swych parafian przygotować listę orzeczeń ex-cathedra. Dlaczego tego nikt nie potrafi podać? Czyżby jedynym pewnikiem katolika opierającym się na wierze w nieomylność biskupa Rzymu był dogmat o wniebowzięciu Marii? :) Najwyraźniej cały fundament pewnika katolika ufającego w nieomylność swojego kościoła jest tyle samo wart co wiara Świadka Jehowy w boskie nauki zawarte w Strażnicach.

Jak biskup Rzymu rozpoznaje, to co jest natchnione?

Padły tu pytania o techniczne aspekty rozpoznania kanonu. Na jakiej podstawie protestanci rozpoznają kanon. Należy z całą mocą podkreślić, że identyczne pytanie należy skierować do zwolenników nieomylności biskupa Rzymu. Na jakiej podstawie on rozpoznaje nie tylko kanon, ale w ogóle co jest prawdziwe, natchnione od tego, co błędne (lub po prostu może prawdziwe, ale niekoniecznie zaraz nienatchnione przez Boga)? I najciekawsze: na jakiej podstawie papież rozpoznaje jak interpretować Biblię? Czy na podstawie jakichś obiektywnych zasad, czy też na podstawie mormońskiego burning in the bosom albo może wróży z fusów? Jeśli papież ma takie obiektywny zasady, którymi się kieruje, to dlaczego nikt inny, stosując te same zasady, nie może użyć aby poprawnie zinterpretować Biblię? I tym samym papież ląduje w tym samym miejscu co stanowisko.. protestantów. Jedyna różnica, że on podobno jest czasem nieomylny. Ale kiedy to ma miejsce, to już tego nikt nie wie na pewno i teologowie katoliccy toczą tu spory. :-D

Koślawe rozumienie zasady Sola Scriptura

I last but not least, zasada Sola Scriptura jest kompletnie wykoślawiana przez apologetów katolickich. Zasada ta nie mówi, że nie ma objawień, czy proroctw ani że Bóg nikomu już nic bezpośrednio nie objawia. Zasada ta mówi tylko to, że Bóg zadbał o to aby to, co niezbędne do zbawienia i pobożności zostało dla nas spisane. Nie ma znaczenia, że Biblia nie opisuje wszystkich wydarzeń. Wierzymy, że Bóg nie zapomniał aby w niej umieścić to, co najważniejsze. Więc jeśli ktoś głosi naukę, której w NT nie ma, to najwyraźniej taka nauka jest albo (1) błędna, albo (2) nieistotna dla kwestii zbawienia i pobożności. Możemy zatem ze spokojem sumienia w nią nie wierzyć. Polecam dokładniejsze omówienie zasady Sola Scriptura w artykule "Co sądzić o Kościele Rzymskokatolickim? Cz.3".

Jeśli katolicy uważają, że Chrystus i Jego Apostołowie zapomnieli lub nie zadbali o to, aby jakakolwiek zasadnicza nauka Boża została spisana i zachowana dla nas na łamach Nowego Testamentu, to tym samym stawiają się w bardzo nieciekawej sytuacji. Sytuacji osób, które wiedzą "lepiej" co jest niezbędne do wiary i pobożności od samych Apostołów. I w rzeczy samej to czynią, np. zmieniając wymagania jakie ap. Paweł opisał odnośnie osób starających się o urząd biskupa, wprowadzając... obowiązkowy celibat dla biskupów. Tym samy czynią z siebie odstępców i zwodzicieli. Czy słuszna to rzecz w obliczu Boga słuchać Boga czy was, sami oceńcie. Pamiętacie te słowa?

Zresztą oni (katolicy) sami nie są w ogóle konsekwentni. Oficjalnie bowiem stwierdzają, że normatywne objawienie NT jest depozytem zamkniętym i Kościół nie ma mocy aby cokolwiek do niego dodawać. Wszelkie inne objawienia są wtórne i muszą zgadzać się z tą pierwotną tradycją apostolską jaką jest Nowy Testament. Proszę bardzo, to pochodzi z katolickiego Breviarum Fidei:

"To zasadnicze objawienie Boże zostało zakończone ze śmiercią ostatniego Apostoła. Odtąd słowo Boże spoczywa w Kościele w postaci zamkniętego depozytu. Zadaniem Kościoła jest przekazywać go w stanie nieskażonym, rozwijać, pogłębiać jego zrozumienie, w tym depozycie bowiem 'kryją się tak przebogate skarby prawdy, że wyczerpać ich do dna nikt nie zdoła' (encyklika 'Humani generis' nr I. 102). To, co w źródłach Objawienia zawiera się nieraz w sposób ukryty i niejasny, Kościół formułuje i podaje do wierzenia w sposób prosty, jasny, nie dopuszczający w swojej zasadniczej treści dwuznacznej interpretacji. Nie może jednak w objawionym słowie Bożym nic zmienić, dodać czy całkowicie pominąć głoszenia pewnych prawd w depozycie zawartych, tej władzy nad słowem Bożym nie posiada (por. I Sob. Wat., niżej nr III. 17)."


Więcej: http://apologetyka.c...gia/katolicyzm/



#36321 Biblia Internetowa 5.0alpha3

Napisano przez Administrator on 2006-09-30, godz. 11:53 w Biblia Internetowa

A co z literówkami i błędami ortograficznymi? Jeżeli w internetowej wersji Biblii jest "uspokuj" (w Ps 116), a ja w wyszukiwarkę wpiszę "uspokój", to, rzecz jasna, wyszukiwarka nie wyłapie mi tego wersetu.

Jedynym miejscem w którym takie słowo występowało była Biblia Warszawsko-Praska. Już to poprawiłem. Tekst tego przekładu był eksportowany z takiego programu o nazwie Studio Biblijne. Ale to nie wina tego programu, bo zajrzałem do swoich skryptów wysysających tekst ze strony www i tam też był taki błąd. Dziś sprawdzałem na stronie i widzę, że już to poprawiono.



#36143 Poszukuję filmu n.t.ŚJ

Napisano przez Administrator on 2006-09-28, godz. 09:09 w Poszukuję materiałów, mam do zaoferowania...


Posiadam na kasetach: Świadkowie u twoich drzwi i Świadkowie odchodzą.
Mogę przegrać na jedną VHS i wysłać za darmo. Planuję zrobić trochę kopii na DVD,
ale nie mam odpowiedniego sprzętu... Jestem z Wałbrzycha. Pozdrawiam serdecznie


Faktycznie przydałoby się to przekodować na Divx6 (DVD nie ma sensu, za wielkie pliki). Słyszałem o tych filmach, ale nie miałem okazji ich obejrzeć. Może ktoś ma sprzęt aby to przegrać na kompa?



#36134 Biblia Internetowa 5.0alpha3

Napisano przez Administrator on 2006-09-28, godz. 07:11 w Biblia Internetowa

Na pierwszy rzut oka wyświetla w kolejności "alfabetycznej, a więc najpierw wszystko zaczynające się na cyfrę 1 itd.

Już poprawione.



#35586 Biblia Internetowa 5.0alpha3

Napisano przez Administrator on 2006-09-19, godz. 07:37 w Biblia Internetowa

Przecinek już działa. Na razie działają skróty do ksiąg wg standardu BibleWorks. Dodałem help na ten temat (kliknij na znaczek Dołączona grafika znajdujący się obok przycisku Wyświetl)



#35496 Biblia Internetowa 5.0alpha3

Napisano przez Administrator on 2006-09-17, godz. 20:53 w Biblia Internetowa

W kolejnej wersji, 5.0.alpha3, dodano dział porównywania przekładów. W sumie w bazie jest już 101 przekładów oraz 2,524,627 wersetów.



#35495 Wersja 5.0alpha1

Napisano przez Administrator on 2006-09-17, godz. 20:48 w Biblia Internetowa

Brak jest paru angielskich przekładow dostępnych w poprzedniej wersji, np. angielskiego przekładu Nowego Świata, Word English Bible czy Biblii Roterhama.

Poza tym nazwy wersji językowych mnie zachwycają... "Bulgarian, Czeski,...Niemiecki, Hungarian, Włoski, Latin, Polish, Portugeese, Rosyjski..."


Nazwy i wstawki ang. są przejściowe. Już jest kolena wersja, alpha3, która ma 101 przekładów.



#35354 Problem kasowania postów, nicki i rozróby

Napisano przez Administrator on 2006-09-15, godz. 13:40 w Zmiany w serwisie

Jestem również ciekawa dlaczego groźny Admin nie zastosował w przypadku Tomaszka na początek "wersji nalżejszej" - "Jeśli więc ktoś chce tak się zabawiać, to zostanie przeniesiony do grupy osób nie mogących edytować swoich postów (w wersji najlżejszej)",

Bo wtedy nie było takiej opcji. Tak samo jak wcześniej nie wiedziałem że można łatwo odkasować posty bez cofania o 1 dzień całego forum (parę osób przez to straciły niektóre posty). Tomasz O. w każdym razie reaguje zbyt neurotycznie. Żeby tak od razu reagować na niepatrznie zrozumiane słowa Sebola?



#35225 Problem kasowania postów, nicki i rozróby

Napisano przez Administrator on 2006-09-14, godz. 13:32 w Zmiany w serwisie

Kochany, groźny administratorze, to co napisałeś powyżej jest słuszne. Jednak czy naprawdę niezbędne są dodane do tych wyjaśnień obraźliwe określenia i epitety - "Czasami komuś coś odbija (...)

No dobrze. Może to było za ostre. Złagodziłem tekst.

Pozdr.



#35217 Problem kasowania postów, nicki i rozróby

Napisano przez Administrator on 2006-09-14, godz. 12:41 w Zmiany w serwisie

Dla tych co nie wiedzą i którzy np. wpadają od czasu do czasu na "genialny" pomysł aby wykasować swoje posty czy nicka. Chciałbym aby sprawa była jasna:

Generalnie nie ma możliwości skasowania swojej nazwy użytkownika. Wyjątkiem od tej zasady jest sytuacja, kiedy dany użytkownik nic jeszcze nie napisał (wtedy nie ma problemu). Lub napisał, ale nikt na jego post jeszcze nie zdążył nic odpisać (wtedy to kwestia negocjacji z adminem). Zasada ta wynika po części z przyczyn technicznych. Aby usunąć użytkownika, trzeba usunąć jego posty. Aby usunąć jego posty, trzeba usunąć posty tych, co jego posty skomentowali. Baza danych broni swojej spójności aby w wątkach nie było dziur.

Jeśli komuś bardzo zależy, możemy mu zmienić nazwę użytkownika, ale nie należy z tym przesadzać. Należy to zgłosić adminowi, bo samemu nie można zmienić sobie nicka.

Odnośnie kasowania postów. Czasami komuś coś odbija i chce je kasować. Opcja kasowania postów jest zablokowana i zabroniona na forum (wyjątkiem są świeże posty, np. napisane przez pomyłke i do których nikt nic nie odpisał) Oczywiście można to ominąc na drodze edycji. Chciałbym przypomnieć, że taki proceder jest niezgodny za zasadami Forum i będzie tępiony.

Oczywiście mógłbym zablokować edycję dla wszystkich, ale nie chciałby, aby przez jedną osobę która łamie zasady forum inni też cierpieli. Stąd informuję, że: *Jestem w stanie odtworzyć posty dowolnego użytkownika za dowolny dzień*. Nie jest to operacja aktualnie całkiem trywialna, ale możliwa (wkrótce będzie, bo napiszę skrypty które to zautomatyzują) Jeśli więc ktoś chce tak się zabawiać, to zostanie przeniesiony do grupy osób nie mogących edytować swoich postów (w wersji najlżejszej), jego kolejne posty mogą zostać poddane moderacji (wersja cięższa) lub w ogóle zostanie zabanowany (wersja najcięższa)

Teraz kopie bazy robią się codziennie i są zabezpieczane na innym komputerze. Tak więc wszelkie złośliwe ataki mające na celu zniszczenie forum są daremne. Zresztą po co to robić? Forum jest dosyć libralne, ingerencje adminów są sporadyczne i związane bardziej z regulaminem niż z jakąkolwiek cenzurą. Jak ktoś chce zrobić sobie przerwę od Forum, to też nikt nie wymaga aby pisał tam codziennie. Można w ogóle nie pisać jak ktoś nie chce. To na ile chcecie korzystać z tego oprogramowania zależy wyłącznie od was, drodzy forumowicze. Ja sam bardzo rzadko zaglądam do forum.

Acha, na dole strony są kanały RSS. Jak ktoś ma Operę lub IE7 to można kliknąć i w przeglądarce widzi wszystkie nowe posty bez potrzeby wchodzenia na forum. Można to wykorzystać na swoich stronach WWW, bo to czysty XML, łatwo to zaadopotować aby nowości z forum się pojawiały na innej stronie www.



#35162 Wersja 5.0alpha1

Napisano przez Administrator on 2006-09-13, godz. 11:57 w Biblia Internetowa

Wiem, że teraz pomarudzę, ale szkoda że w wyborze języków nie ma greki :) Ale ogólnie ciekawie się zapowiada. B)


Greka i hebrajski będą w krótce dodane tak jak w poprzedniej wersji. Tylko muszę wyciągnąć jakieś najnowsze wersje ze Sword Project.



#35159 Wersja 5.0alpha1

Napisano przez Administrator on 2006-09-13, godz. 11:14 w Biblia Internetowa

Trwa przebudowa Biblii Internetowej. Na stronie http://biblia.apologetyka.com umieściłem wersję próbną aby pozbierać różne uwagi. Cześć związana z wyszukiwaniem powinna działać poprawnie. Później dodam dział czytania i porównywania wersetów. A potem: uaktualniony podręcznik użytkowania.

W wyszukiwarce nie ma (na razie) razie języków greckiego i hebrajskiego. Chyba wstawię to tak jak było PLUS dodatkowy dział, gdzie będą umieszczone profesjonalne przekłady, które wymagają doinstalownia sobie lokalnie czcionek. Dla maniaków dokładnego porównywania wersetów konieczność doinstalowania sobie dodatkowych czcionek na komputerze nie powinna chyba być większym problemem.

Większość interfejsu jest na razie w jęz. angielskim, ale to przejściowe. Docelowo język będzie automatycznie dostosowywał się do ustawień przeglądarki.

Wykorzystane przekłady powinny być wysokiej jakości, bo poza paroma wyjątkami, większość była eksportowana prosto z BibleWorks7.



#34942 Wersja 4.8.3

Napisano przez Administrator on 2006-09-10, godz. 23:43 w Biblia Internetowa

Ja dostrzegłem takie braki, jeśli chodzi o biblię internetową:

1. Brak tekstów apokryfów w Septuagincie

2. Brak tekstu ST dla Biblii Poznańskiej

3. Brak podawania skrótów jak również wyszukiwania ksiąg w kodach różnych języków obcych.

4. Brak niemieckiej wersji PNŚ

5. Brak tekstu I wydania BT

6. Brak tesktu najnowszego przekładu PŚ NT i Psalmów


Ad. 1. W nowej wersji pewnie będzie.

Ad 2. ST jest w trakcie przygotowywania. Kontaktuj się z Marcinem Garbulskim.

Ad 3. To można zrobić, ale muszę mieć taką listę ksiąg i skrótów.

Ad 4. Jak dostanę plik, to wstawimy.

Ad 5. j.w. Choć co do 1 wydania, to mam wątpliwości. Zawiera sporo błędów. Wolę trzymać najnowszą wersję.

Ad 6. Nie mam pliku. ŚJ wydali poprawioną wersję samego NT i Psalmów? Nic nie wiem.

Co do formatu plików, to preferowany jest format Bible Works, czyli czysty tekst, z każdym wersetem w nowym wierszu wg wzorca:

Gen 1:1 Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.
Gen 1:2 Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem...
Gen 1:3 Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość.
...

Każdy wiersz zaczyna się od 3 literowego skrótu księgi. Potem jest spacja i numer rozdziału. Następnie znak dwukropka i numer wersetu. Potem spacja i treść wersetu. Tu jest do pobrania przykład dla Biblii Tysiąclecia. Wykaz skrótów do ksiąg jest do pobrania stąd.