Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika kjt

Odnotowano 487 pozycji dodanych przez kjt (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-15 )



Sort by                Order  

#127202 Przetaczanie i podawanie krwi w pożywieniu w ramach opieki nad zwierzęciem do...

Napisano przez kjt on 2009-11-25, godz. 09:13 w Kwestia krwi

Zmierzam do tego,że w imię religii ludzie tracą zdrowy rozsądek,stają się fanatyczni i zwyczajnie ślepi.To samo dotyczy kwestii krwi i to samo dotyczy innych religii w różnych aspektach.Ot choćby kapelani wojskowi itp itd ...

?????



#127201 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-11-25, godz. 09:07 w Neutralność

Ktj, chyba nie do końca zrozumiałeś moje intencje :) Całkowicie się z Tobą zgadzam: gdyby SB chciało, mogłoby rozbić świadków w pył. A tak - całość ograniczała się do nękania poszczególnych jednostek, zwłaszcza "na przywilejach". Ale, ale... To jeszcze nie oznacza, że zbory były naszpikowane agentami jak sernik rodzynkami :)

Komuna nie marnowała swoich sił. Po co mieli mieć agentów w kazdym zborze, skoro "społeczność Jehowy" reprezentowała "jedność moralną i polityczną" większa niż nieboszczka - partia? Natomiast to "nękanie" wygląda dla mnie jak celowe działania prowadzące do uwiarygodnienia w oczach społeczeństwa.

Pisząc o donosach, to właśnie miałem na myśli - durnowatych ciemnogrodzian (sąsiadów), w dodatku zawistnych z powodu "paczek z Ameryki" (de facto - z RFN). Ojciec nigdy nie składał wyjaśnień ws. tych donosów, przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Jak widać, nawet SB nie traktowało ich poważnie. Był wzywany z innych powodów albo i zgarniany wprost z ulicy, ale to już inne historie.

Ja bym nie mówił o "ciemnogrodzianach". "Ciemnogrodzianie" na całym swiecie brzydzą sie donosami i współpracą z "psami". :)
To było zachowanie typowe dla homo sovieticus.
Natomiast SB reagowało na najbardziej bzdurne donosy. Znam przypadek trzymania w areszcie przez ponad rok chorej na schizofrenię kobiety
pod zarzutem w społpracy z CIA. Sędzia zdiagnozował stan chorej na pierwszej rozprawie, i kobieta trafiła po 25 minutach na oddział w cywilnym szpitalu psychiatrycznym, choc zdaniem SB=ka sprawa była "rozwojowa". Działo sie to w 1985 roku w dawnym województwie katowickim.
Natomiast takie zwijanie z chodnika, na oczach innych - przecież to jest uwiarygodnienie jak jasna cholera. OTO WRÓG SYSTEMU. Pokaż mi ksiedza, który byłby potraktowany w podobny sposób...

Nie zgodzę się tylko w kwestii służby wojskowej i więzień. Otóż więzienie było wpisane w życiorys "urodzonego w prawdzie". Chyba że zdołał się w porę wyłamać i np. pójść na studia. I czasami się zdarzało, że młody SJ NIE SZEDŁ do więzienia za odmowę służby (kategoria niższa niż A), a nie odwrotnie. Z tego, co piszesz, osoba niezorientowana mogłaby wysnuć wniosek, że SJ mieli pod tym względem luzik, a tak nie było. Odmowa służby była złamaniem przepisów o powszechnym obowiązku obrony i sądowi było już trochę "lotto", jakie są motywacje oskarżonego - wyroki zawsze były podobne (2-3 lata).


A były czasy, że w kamasze i z kategorią "C" brali, jedynie "D" była całkowicie wolna od tego zaszczytnego obowiązku......:))
Natomiast co do zamykania w więzieniach ŚJ za odmowę pełnienia słuzby wojskowej i jednoczesną odmowę pełnienia słuzby zastępczej, np. dla dobra publicznego w szpitalu albo pogotowiu mogę tylko powiedzieć, że jako człowiek zwiazany w drugiej połowie lat 1980-tych z tzw. wymiarem sprawiedliwość w PRL nie słyszałem o czymś takim w moim otoczeniu. Więc wtedy były to sporadyczne przypadki, jeśli w ogóle były.



#127197 Przetaczanie i podawanie krwi w pożywieniu w ramach opieki nad zwierzęciem do...

Napisano przez kjt on 2009-11-25, godz. 08:41 w Kwestia krwi

Isa 60:16 I bedziesz ssac mleko narodow(...)

Na tym sie opierają, jeśli dobrze pamiętam.
Jak widzisz, nawet w Biblii możesz znaleźć oparcie dla "filozofii pijawki".



#127194 Przetaczanie i podawanie krwi w pożywieniu w ramach opieki nad zwierzęciem do...

Napisano przez kjt on 2009-11-25, godz. 08:27 w Kwestia krwi

Co do leku czy nawozu to przesada, ale... Spotkałem się z taką sytuacją. ŚJ przez nieuwagę kupił konserwę mięsną zawierającą plazmę krwi. Sumienie nie pozwalało mu tego zjeść, ale żeby się nie zmarnowało, nakarmił nią psa. To ja się pytam - krew jest tak święta, że nie można jej zjeść samemu, ale pies może tą świętość zjeść? Gdzie tu jakaś elementarna konsekwencja?

To mnie nie dziwi.
Przecież sami korzystają z całej armii krwiodawców, kiedy potrzebują preparatów krwiopochodnych, natomiast ich krew jest "świenta"
więc korzystają z ofiarności innych.
Pies nie jest ŚJ, a więc mógł spokojnie nawet chłeptać czystą krew pod warunkiem, że nie byłaby to krew ŚJ.



#127192 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-11-25, godz. 08:19 w Neutralność

Mój ojciec sprawdzał swoją teczkę. Były w niej 3 donosy od sąsiadów i 1 od człowieka z pracy. Zarzuty dotyczyły nielegalnych zgromadzeń, niejasnych kontaktów z Zachodem (paczki, które najbardziej bolały...) oraz... zakłócania spokoju (głoszenie). Żadnych danych pochodzących od agentów operacyjnych w zborze ;)

A po co miały być te "donosy"? Pomyśl przez chwilę. ŚJ wykonywali "dobrą robotę" dla władzy "ludowej" - atakowali jedynego liczącego sie przeciwnika, odciągali ludzi od aktywnosci politycznej. To po co było przeszkadzać? Po okresie zaczadzenia ideologią stalinowską, kiedy faktycznie prześladowania dotknęły również ŚJ, zaczęli być traktowani jako "poputczicy", albo, jak zacytować guru bolszewików, Lenina, "pożyteczni idioci". Bracie, jak sądzisz, ile godzin bezpieka potrzebowałaby, aby wykryc i unieszkodliwić drukarnie ŚJ? 2 czy 3? Ale wtedy KK zostałby na placu boju bez przeciwnika ideologicznego, atakującego go wściekle w oparciu o niby tą samą Biblię. Gdzieniegdzie następowały drobne wpadki, do więzienia trafił od czasu do czasu ktoś, kto odmówił słuzby wojskowej, bo inaczej 70% mężczyzn w wieku poborowym trafiłoby do zborów na okres od 18 do 24 roku życia, ale generalnie władza ludowa tolerowała ŚJ.
Popatrz na to z boku - aparat represji może zlikwidować "nielegalną" organizację, ale ogranicza się do powierzchownego "szarpania", które jedynie uwiarygadnia ją w oczach społeczeństwa.
A wracając do twojego ojca - odpowiedz na jedno pytanie:
czy był wzywany przez "organy" celem złożenia jakichś wyjaśnień?
Bo z doświadczenia wiem, że podobne donosy konczyły sie tzw. kipiszem w domu u katolików.
I to w najlepszym przypadku.

Napisałaś:

Pierd ... lisz. IPN twierdzi coś zupełnie odwrotnego.


A więc powinnaś wskazać te twierdzenia IPN zgodnie z reguła dowodową z art. 6 kc.:))))



#127184 Nakaz likwidacji instrumentów muzycznych przez Świadków Jehowy

Napisano przez kjt on 2009-11-24, godz. 22:33 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jeżeli jesteś skrajnie nietolerancyjny wobec nauk Ś.Jehowy - to według definicji jesteś fanatykiem.

Po prostu fanatycznie nie cierpi fanatyków.:)))))))))))



#127182 Kolejne fałszywe proroctwo Strażnicy wyłuskane

Napisano przez kjt on 2009-11-24, godz. 21:52 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Akurat trafiło mi się, że mogłem zahaczyć ŚJ m.in.i o to "proroctwo". Jak widać temat jest juz przerobiony w zborach, bo odpowiedź jest mniej wiecej taka:

Jehowa - bóg poddaje "swoich" oczyszczeniu, testuje ich po prostu, aby oczyścić niczym złoto.

Dlatego widocznie każde ich proroctwo jest o kant d... potłuc, bo co rusz Jehowa stawia swój lud przed kolejną próbą. :)



#126423 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-27, godz. 20:09 w Neutralność

wg mnie, nawet nie biorąc do ręki książki "bądź wola Twoja" i opierając sie jedynie na cytatach przytoczonych w zalinkowanym powyżej przez kjt artykule Bednarskiego, można jednoznacznie odrzucić tezę kjt jakoby tekst książki był zatwierdzony przez "szczury z ulicy mysiej".



Sebastianie, w którym miejscu postawiłem taka tezę? Bo raczej ty to czynisz po raz pierwszy w tej dyskusji.:)


Nie uwierzę, że jakikolwiek funkcjonariusz urzędu cenzorskiego przepuściłby (nawet mocno zawoalowane) zdania mówiące o tym że ateistyczny król południa czci fałszywego bożka potęgi zbrojnej itd. itp.

kjt, przeczytaj choćby akapit 48 rozdziału 11 „Od pewnego czasu król północy nie jest związany z chrześcijaństwem, chociaż w niektórych krajach ma do czynienia z religijnymi siłami chrześcijaństwa. Mimo swego nieliczenia się z religią faktycznie stworzył dla swych poddanych pewną odmianę religii. Natomiast sam uczcił ‘boga twierdz’.”

czy wyobrażasz sobie, kjt, uśmiech zadowolenia na twarzy cenzora, czytającego ten tekst?

Jeśli nie było tam oficjalnie ZSRR, KPZR, Układ Warszawski - to cenzura przymknęłaby oko.:)
Popatrz, ile było pism w latach 1970-tych, które śmiało publikowały zdecydowanie odwazniejsze rzeczy - Polityka, Przegląd Techniczny red. Marka Samotyja, pisma studenckie (Politechnik, Student). Na Mysiej pracowali inteligentni ludzie, którzy wdawali sie ochoczo w grę z autorami - to nie Czechosłowacja, gdzie istniała cenzura represyjna (wyjasnienie: cenzura represyjna działa po, w PRL istniała prewencyjna, a więc działająca przed drukiem). Wiele mozna było przepchać......:)))
W latach 1950-tych istniało "po prostu".
Ale wracając do tematu, Sebek - przecież wersja polska tej książki dokładnie odpowiadała zapisom cenzorskim.
Na Mysiej błyskało światło od Jehowy zatem? :D



#126336 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-24, godz. 13:47 w Neutralność

kjt, pomijasz nieznaną Ci specyfikę myślenia ŚJ, ich niski poziom świadomości politycznej, dla nich naprawdę Armegedon był bardziej realny od upadku ZSRR;

To faktycznie moze wiele tłumaczyć.
Ale przecież mało kto rodzi sie świadkiem Jehowy, więc jakaś wiedza powinna ostać.
Nie da sie z dnia na dzień zresetować mózgu.
Tak sądze.:)



#126330 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-23, godz. 22:10 w Neutralność

Kjt, zauważ ze ani ja ani DB ani Jaracz nie ma interesu żeby bronić Świadków, a jednak pamięć, wiedza i doświadczenie a właściwie zwykła uczciwość powoduje że mamy podobne zdanie w sprawie stosunków władza-organizacja.

Po prostu uważam, że na dzień dzisiejszy potrzebne są ustalenia stanu ówczesnego.
Tymczasem WT$ stara sie zamieść wszystko pod dywan.
A to mnie, jako wiernego ucznia de Witte'a, prowadzi do konkluzji, że było sporo ubeków w "organizacji".
Może to jest wiara, a może prawidłowe wnioskowanie na podstawie poszlak? :)



#126303 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-22, godz. 10:19 w Neutralność

A śJ w tym czasie nauczali, że król południa to ZSRR. Tylko nie pisali tego otwartym tekstem.

Jasne. Najlepiej powiedz od razu, że "wymownie myśleli". :lol:


Dziwnym trafem dla większości ówczesnych sowietologów upadek ZSRR był zupełnym zaskoczeniem. No, ale to zawsze tak jest, kiedy ocenia się coś z ahistorycznego punktu widzenia.


Konkretnie poproszę. Bo wielu, choćby w USA, przewidywało ten upadek juz na 1985-6 rok. Program "gwiezdych wojen" miał wykończyć CCCP jeszcze za prezydentury Reagana. Na naszym gruncie - Leszek Moczulski uważał od początku lat 1980-tych, że dogadywanie sie z sowietami jest pozbawione sensu. Podobnie i w "pribałtikie", czyli koloniach sowieckich na południowo-zachodnim wybrzeżu Bałtyku. Jak myślisz, skąd się wzięła niepodległosć tych trzech państw, gdyby nie kładziono zrębów pod nią już od początku lat 1980-tych? Ukraina tak samo.


Przykłady, które podałeś były dziesięć i dwadzieścia lat starsze.

Mój tekst był bezpośrednia polemika z bratem Palaczem.
Natomiast nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości to, że junta wydając zgodę na parteitagi ŚJ w 1982 roku musiała mieć głębokie zaufanie do tej nielegalnej ponoć "organizacji".

Znów boksujesz straw mana?

Rozwiń, proszę.
Bo jakoś tak nie mogę pozbyć sie wrażenia, że termin ten (a czemu nie po polsku? Czyżbyś nie wiedział, co to jest? :))) uzywasz jedynie jako figurę retoryczną bez zrozumienia, o co chodzi. :))))))



#126290 Black Red White - sukces ŚJ

Napisano przez kjt on 2009-10-22, godz. 07:01 w Nowości z kraju i zagranicy

Świadek Jehowy wierzy w historię stwarzania z księgi Rodzaju, dlatego że wierzy, że Bóg istnieje. Ateista wierzy w ewolucjonizm, dlatego że nie wierzy że Bóg istnieje.


Wiara w ewolucjonizm to była kwestia XIX wieku. Teraz juz wiemy, że ewolucja istnieje.
To jest po prostu nauka.
I to wcale nie przeszkadza wielu genetykom wierzyć w Boga (dzisiaj własnie genetyka dostarczyła dowodów na istnienie ewolucji).



#126288 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-22, godz. 06:45 w Neutralność

Już w 1977 roku krążył po PRL-u "samizdat" Andrieja Amalrika "Czy Związek Sowiecki" przetrwa do roku 1984?" (data orwellowska w końcu)..
Głoszenie w połowie lat 1980-tych podobnych rzeczy jest równe "przepowiadaniu" zachodu słońca o godzinie 18 w październiku.
Wtedy (po 1985) juz były liczone miesiace do upadku CCCP, a nie lata.
W II połowie lat 1980-tych mówienie takich rzeczy narażało jedynie na rozmowe ostrzegawczą, i tylko wtedy, gdy sie uparł przy tym jakiś ubek.
Przecież to w drugiej połowie lat 1980-tych przez PRL przetoczyła sie ponowna fala strajków, i doszło do "okrągłego stołu".
Z całą pewnością po 1985 roku (druga połowa lat 1980-tych) mozna było mówić juz w zasadzie wszystko.
Władza "ludowa" była zajęta chomikowaniem kasy dla swoich "pomazańców" i szykowaniem miękkiego upadku.

W Meksyku śJ byli w stanie tylko ze względu na przepisy odejść od paru praktyk religijnych na swoich zebraniach, żeby tylko nie stracić swoich nieruchomości i statutu prawnego.

I jesteśmy w domku. Jak ŚJ stają przed wyborem - Jehowa czy mamona, to wybierają szmal.



#126210 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-20, godz. 15:22 w Neutralność

Proszę, oto zebrane przez W. Bednarskiego różnice pomiędzy tekstami polskimi pozycji wydawanych w kraju i zagranicą:
http://brooklyn.org.pl/apolityk.htm
Więc nie rzucam słów na wiatr.:)



#126206 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-20, godz. 09:55 w Neutralność

kjt, jak być może wiesz, nie zaliczam się do miłośników świadków Jehowy :) Niemniej, nie zaszkodzi trochę obiektywizmu i uporządkowania kilku faktów:

1. Pierwsze zgromadzenia, o których można powiedzieć, że były masowe ("stadionowe"), odbyły się w 1984 roku. Wcześniej mieliśmy kilka pomniejszych kongresów. Osobiście pamiętam wcześniejsze zgromadzenia: w 1980 roku (aula UMK w Toruniu), w 1982 (hala Astorii w Bydgoszczy) i w 1983 (Opera Leśna w Sopocie). Jeszcze wcześniej organizowano zgromadzenia leśne albo wiejskie (po prostu - w stodołach).

To dziwne, bo literatura WT$ podaje, że spotkania stadionowe odbywały sie w samym sercu stanu wojennego, w 1982 roku, m.in. na stadionie (hali?) milicyjnej wtedy Gwardii Warszawa.

kjt, jak być może wiesz, nie zaliczam się do miłośników świadków Jehowy :) Niemniej, nie zaszkodzi trochę obiektywizmu i uporządkowania kilku faktów:

2. Jestem na 100% pewien, że UB (później SB) miało swoich TW wśród świadków. Ale żaden z nich raczej nie dobrnął choćby do przywileju sługi pomocniczego.


Wyrażasz tylko swoje przekonanie, używając słowa "raczej".
Jak, odrzucając istnieniem agentury w ośrodku kierowniczym na Polskę, wytłumaczysz istnienie cenzury wewnątrz polskiej części "organizacji"? Przeciez poza sporem jest, że taka cenzura istniała i "kroiła" wydawnictwa WT$ zgodnie z duchem i zaleceniami z ul. Mysiej (siedziba cenzury w PRL - popularne "szczury" z ulicy Mysiej:))

Moim zdaniem twierdzenie o "kontroli SJ przed specsłużby" jest nieuzasadnionym nadużyciem. Owszem, istniało pewne zdziwienie, że władze zezwoliły na zgromadzenia (warto pewnie przyjrzeć się temu wątkowi bliżej), ale to jeszcze nie upoważnia do tego typu twierdzeń.

Nawet nie masz pojęcia, do jakiego stopnia bezpieka opanowała społeczeństwo w prl. Naprawdę wierzysz w to, że nie była w stanie wykryć drukarni?
Tych ton papieru, jaki był potrzebny do drukowania setek tysięcy broszur i zasypywania nimi kraju?
To przecież nie była konspiracja stanu wojennego, gdzie jasno było okreslone - my i wy.
Ale mała stabilizacja, potem gierkowska prosperity, gdzie zwykły obywatel mógł utozsamiać sie z państwem.
Choćby z braku innego.:)
To, że gdzieniegdzie wpadała jakaś mała drukarenka nie przeszkadzało globalnie w sączeniu "pokarmu na czas słuszny".
Czytałeś wczesne wypowiedzi pastora Gaucka z RFN? Stasi wypracowała sobie metodę "uwiarygadniania" swoich kapusiów. Od czasu do czasu przymknęli, od czasu do czasu dostał w zęby, zamkneli go na 48... Ale to sie summa summarum opłacało. Obu stronom. Dlatego właśnie potrzebna jest nie tyle dyskusja, ale rzetelne podejście do tematu a nie propagandowe pokrzykiwania, jak kolega Fly. Prawda, choc bolesna, istnieje, i nie ma się na nia co obrażać za wczasu, skoro nawet nie za bardzo wiadomo, jak wygląda.
Dla mnie, bogatszemu o wiedzę, jaką codziennie wydobywa na światło dzienne IPN, te małe naloty, te incydenty, że ktoś dostał szturchańca, a nawet komuś (komu? konkretniej, bo takie ogólniki nie są dobre w dowodzeniu czegokolwiek)wybito zęby, na milę cuchnie to własnie uwiarygadnianiem. Bo dojrzewałem w okresie wczesnego Gierka, pamietam z podwórka, że mieszkający obok ŚJ nie mieli żadnych problemów ze strony "władzy ludowej", a ich literatura często leżała sobie na klatce schodowej. Oczywiście tak było w moim mieście, co nie jest żadnym powodem, aby uogólniać. Dopiero zebranie świadectw z całej Polski może dać jakiś obraz, w miarę prawdziwy.

Poza tym wielu świadków straciło życie w katowniach UB albo zaginęło "w niewyjaśnionych okolicznościach".

Ilu, konkretnie. Byc może wszystkiego nie wiem, ale czytając własne opracowywania WT$ na ten temat ofiary śmiertelne umiejscawiam w latach stalinowskich - gdzie siepacze z UB i KBW wybili ponad 30.000 katolików i 12.000 grekokatolików. Tylu SJ nie było w PRL nawet w latach 1970-tych. Tylko rok 1987 przyniósł wiecej zgonów księży w "niewyjasnionych okolicznościach" niż doliczyłem sie ofiar śmiertelnych komuny w publikacjach WT$.
Nie pisze tego, aby licytować ofiary, ale po to, żeby obalic mit jakichś szczególnych prześladowań ze strony komuny.

3. W polemice z kolegą Fly mylisz trochę dwa pojęcia. Społeczno-polityczny opór przeciwko systemowi był zjawiskiem powszechnym. (... istnieje subtelna różnica między szykanami za sam opór wobec władzy i przekonania religijne.

Jakie to szykany, braciszku? Przecież Fly napisał o obniżeniu stopnia z zachowania. I całkiem słusznie, skoro nie brał udziału w zyciu szkoły. Został potraktowany jako jednostka aspołeczna, co pewnie miałoby i miejsce teraz.

Jeszcze taka mała uwaga a propos tego patrzenia na ręce po dwakroć. W latach 70-tych czy 80-tych większość zborów była "trzymana" przez grona starszych z pokolenia mojego dziadka - pokolenia, które przeżyło prawdziwy terror w czasach najgorszego "zakazu" za Stalina. Tych ludzi naprawdę nie było łatwo oszukać. Ktoś, kto przeżył konspirację praktycznie taką jak za okupacji, a potem jakąś wsypę i więzienie we Wronkach, wyczuwał ubeka z odległości kilometra. Zwłaszcza w tak hermetycznym środowisku jak śJ.

Miałem w rodzinie człowieka, który był w konspiracji całe 17 lat - od 1939 roku do 1956, kiedy to wreszcie zapanowała odwilż. Dosłuzył sieorderu w RP, ponoc maja mu postawic pomnik, komitet w kazdym razie juz jest. I zawsze mawiał - nie wierz nikomu, a zwłaszcza sobie.
Jak wyobrażasz sobie unikniecie infiltracji przy takim rozwoju, jaki mozna było obserwowac u SJ?
Kiedy spotykam ŚJ w realu i widzę, z jaka latwoscia potrafią oszukiwac fiskusa dla osiagnięcia paru złotych dodatkowego zysku (nie wszyscy, rzecz jasna) i jednoczesnie sa gorliwymi starszymi w swoich zborach, to nie mam złudzeń, że sprzedawaliby swoich braci, sąsiadów, krewnych "władzy ludowej' za mieszkanie, lepszą pracę, awans.
To są mity, db, że ŚJ się rożnia od jakiejkolwiek nacji.
Tacy sami, grzeszni az do bólu.



#126201 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-19, godz. 21:49 w Neutralność

1. Po pierwsze jesteś typem którego i tak nic nie przekona i nawet jak podam link do artykułu IPN-u to i tak całą uwagę skupisz na tym aby znaleźć dziurę w całym. Mi nie zależy na przekonywaniu ciebie. Wiem co wiem i to mi wystarczy.

Od razu zakładasz, że mnie ten tekst nie przekona. I oceniasz, nie znając kompletnie.
W tekstach zamieszczonych w "Biuletynie" nie ma słowa o infiltracji społeczności, o czym sami piszecie w swoich wydawnictwach. Bo była.
Poza tym brak jest pogłębienia tematu, tekst ma charakter przyczynkarski i z całą pewnością nie jest podstawą do merytorycznej dyskusji. Poza tym pochodzi z 2004 roku, a w tej materii każdy miesiąc przynosi nowe newsy.

2. Czy jako katolik byłeś prześladowany przez komunę? Bo ja byłem - jako Świadek Jehowy. Jako dziecko miałem obniżane stopnie z zachowania, ponieważ przejawiałem słabą "aktywność społeczną". Czy ty też nie chodziłeś na pochody pierwszomajowe?

Wyobraź sobie, Fly, że na pochody pierwszomajowe nie chodziłem, właśnie z przyczyn ideolo.
A w latach 1980-tych chodziłem na manifestacje z okazji 3 maja.
Twoje prześladowanie "za komuny" w ten sposób, że miałeś obnizony stopień ze sprawowania brzmi groteskowo. Mam w rodzinie takich, których komuna zamykała do więzienia, sam płaciłem kolegium za zaśmiecanie miasta - ulotkami anty rezimowymi. Więc nie pisz łaskawie o "prześladowaniu", bo to kpina jest.

3. Czy jako katolik lubisz być nazywany papistą czy wolisz określenie "katolik"? No to widzsz, Świadkowie Jehowy grzecznie proszą, żeby nazywać ich "Świadkowie Jehowy". Może to i dziwne dla ciebie, ale są na tym świecie ludzie, którzy mają takie spaczone podejście i nazywają je normalnością (np. ja).

Szczerze mówiąc lotto mi, jak mnie ktos określa.
Myslę, że to jest po prostu kwestia własnego poczucia wartości.
A swoją drogą - jak nazywacie katolików pomiędzy sobą? Bo coś tam słyszałem, i nie tylko ja. Więc zacznij szanować innych, a wtedy dopiero wymagaj szacunku dla siebie.

4. Poczytaj sobie Rocznik z 1994 (o ile dobrze pamiętam rok) dot. Polski, a zobaczysz jak władza ludowa dogadywała się ze Świadkami. Mniej więcej tak jak Akcja Katolicka.

Niestety, nie sięgnę po wydawnictwa WT$ dla ustalnia czegokolwiek, albowiem zakłamują one rzeczywistośc w sposób absurdalny.
W waszych wydawnictwach znalazłem rewelacje o obozie koncentracyjnym w Oswięcimiu, istniejacym juz w 1937 roku.
Koszmar. Jak można spokojnie przyjmować takie kłamstwa?
Wasza literatura może słuzyć jedynie jako ilustracja tego, jak dalece można odejść od prawdy.

Chcesz coś wykazać - wskaż źródło godne częściowego przynajmniej zaufania.



#126172 Dlaczego wykluczeni i odłączeni unikają kontaktu ze Swiadkami Jehowy?

Napisano przez kjt on 2009-10-19, godz. 09:01 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Z tymi palantami to nie chce mieć nic wspólnego. Tylko ich szczerze nienawidzę. PO NAMYŚLE i PRZEMYŚLENIU PEWNEGO WERSETU: JAKIE DRZEWO TAKIE OWOCE nie chcę z nimi utrzymywać kontaktu.
W mojej miejscowości bardzo łatwo na nich się natknąć, często widuję ich kilka razy dziennie jak zmierzam na dworzec, wiec technikę mam opanowaną.

Zaznaczam, wypowiadam się jako teoretyk.
Czy prawdą jest, że "organizacja" straszy, że po opuszczeniu jej szeregów w delikwencie od zaraz zalęgną sie demony?
jeśli tak, to chyba nie ma wiekszej roli do spełnienia dla "odstępcy", jak pokazywać swoim byłym "braciom", że zyje normalnie, z uśmiechem na twarzy.
A reszta, która juz jest po tej traumie dawno, albo z jakiś względów jest zainteresowana tematem, powinna pomagać.
Bo chyba nie ma nic gorszego dla człowieka, niz samotność...



#126171 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-19, godz. 08:47 w Neutralność

Nie wątpię w zalety, ale przypominam, że to na Tobie spoczywa w tej sytuacji ciężar dowodu.
Ja ze znamion zewnętrznych, jakimi było zezwolenie na mityngi jehowickie w samym sercu stanu wojennego wyciągam wniosek, że:
1) junta w pełni kontrolowała "organizację" (za pomoca swoich "wtyk", czyli tzw. TW);
2) ekipa B) traktowała "organizację" jako oręż do walki z Kosciołem, który w tym czasie był jedyną realną siłą patrzącą na czerwone ręce sowieckich okupantów.
Skoro wg Ciebie materiały IPN temu przeczą, to je powołaj.
Takie są reguły dowodowe.:)



#126159 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-18, godz. 22:03 w Neutralność

Pierd ... lisz. IPN twierdzi coś zupełnie odwrotnego.

Widzę, że ostro i pryncypialnie - no to podaj cytat, albo link do strony IPN.
Bo na razie tylko parskasz.:)

Jak zatem wytłumaczycie, szanowni oponenci, bezsporny fakt udzielenia zgody na organizowanie masowych spotkań jehowitów w lecie 1982 roku? "Organizacja" nie była zarejestrowana, i na dodatek była rzekomo prześladowana przez komunę.
Być może nie mam pojęcia, o czym pisze, więc mnie fly wyprostuje, jak sądzę. :P



#126103 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-17, godz. 22:01 w Neutralność

To, co napisałeś, Sebastianie, świadczy tylko o jednym - "władza ludowa" traktowała jako sojuszników ŚJ w walce ze społeczeństwem.



#126097 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez kjt on 2009-10-17, godz. 14:51 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Przecież tutaj nigdy nie chodziło o żaden "armagiedon". Po prostu studia wyrabiają nauk myślenia, dają horyzonty, a wtedy "nauki" WT$ jawią sie po prostu majaczeniem. Sam pamiętam, że o ile jeszcze interpretacja Biblii była kwestią dyskusji, to po przeczytaniu "Wnikliwego poznawania Pism" płakałem ze śmiechu.
Stąd niechęć do "wykształciuchów", jaką przejawia "organizacja".
Obawa przed pokazaniem własnej śmieszności.



#126089 "wzór osoby" - co to ma niby znaczyć?

Napisano przez kjt on 2009-10-17, godz. 10:17 w Dusza nieśmiertelna

Popatrzmy, jak na to patrzą Żydzi:
(rabbi) Rambam tłumaczył Żydom, że nie o powstanie z grobu tu chodzi, bo swoje ciała odzyskają również i ci zbawieni, którtzy zostali spaleni lub pożarci przez dzikie zwierzęta. To dusza człowieka, gdy jej to zostanie dozwolone czyli gdy zostaną jej stworzone odpowiednie warunki, będzie mogła sama zrekonstruowaćswoje ciało. Cząstki materialne duszy stanowią bowiem wzorzec ciała (dugmat hagguf).
(Wyjaśnienie do IKKAR JOD-GIMEL)



#126088 [Drastyczne] Sadystyczna przybrana matka uznana winną!

Napisano przez kjt on 2009-10-17, godz. 10:07 w Nowości z kraju i zagranicy

Ktos,kto morduje dzieci jest potworem i powinna byc stosowana wobec nich kara smierci.Ale nie taka szybka jak krzeslo czy zastrzyk,lecz katusze rodem ze sredniowiecza.Bardzo cierpie gdy slysze w mediach kolejny przypadek.Odczuwam wielki bol i nawet zaplacze,bo nawet nieraz jest i tak,ze i plakac za nimi nie ma kto.Ja uwazam,ze kto jak kto,ale malenkie dzieci to istotki swiete.Pozdrawiam.

Wystarczy, że dostanie "ćwiarę" (czyli 25 lat) i trafi do zwykłego wiezienia.
Nawet nie wyobrażasz sobą, jakie pod celą jest silne poczucie sprawiedliwości.
Nie wytrzyma...



#126087 rozliczenie z ubkami

Napisano przez kjt on 2009-10-17, godz. 09:58 w Neutralność

Takich osob bylo malo, poczytaj nowe wydawnictwo IPN, ktos tu nawet puscil linka, wiec de facto nie ma co rozliczac , a i tak nelezy wybaczyc no nie ?? :)


Cztżby? A może procentowo było dwa, trzy razy więcej niz w KK? Przecież za komuny ŚJ w Polsce było trzy, cztery razy mniej, niż obecnie.
Więc tak naprawde tu nie chodzi o żadne "wybaczenie", ale o to, że po raz kolejny zostałby zachwiany obraz "organizacji bożej".
A trzeba pamiętać, że właśnie ŚJ w samym szczycie stanu wojennego mogli bez przeszkód organizować swoje "parteitagi" na stadionach. Czy władza ludowa zezwoliłaby na to, gdyby nie sprawowała nad nimi całkowitej kontroli?



#126086 Dlaczego wykluczeni i odłączeni unikają kontaktu ze Swiadkami Jehowy?

Napisano przez kjt on 2009-10-17, godz. 09:52 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

No, to się zgadza - jest to oficjalna linia organizacji, praktykowana od dziesięcioleci, o czym zresztą nieraz pisaliśmy już na forum. I między innymi przez tę linię wiele osób uznaje świadków za sektę. Natomiast odwrotne sytuacje, gdy wykluczony/odłączony ignoruje samych świadków, nie są w żaden sposób skodyfikowane, bo i nie mogą być :)
A co może sobie pomyśleć osoba, która nie ma pojęcia o świadkach, zajrzy na to forum i przeczyta nagłówek tematu? Otóż kochający bracia nadal chcą przygarnąć i utulić zbłąkaną owieczkę, która jednak bardziej okazuje się narowistym baranem, trykającym napotkanych na ulicy współwyznawców ;) Ech, to zapewne podszepty demonów... :P

Władimir Iljicz Uljanow miał NEP (Nowaja Ekonomiczeskaja Politika) a KC WT$ ma NIP (Nowaja Informaticzeskaja Politika). :D