Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika gruby drab

Odnotowano 678 pozycji dodanych przez gruby drab (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-15 )



Sort by                Order  

#138972 Plotki, Mity, Legendy, Czyli...

Napisano przez gruby drab on 2010-10-19, godz. 15:43 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Podziękuje im, że muszę się czerwienić za nich na Forum.. :(


no chyba trzeba.

SJ wkladaja wiele wysilku nawet jako osoby prywatne do niwelowania tego typu mitów. odbierają to jako atak, czasami obrazę, ze podważa sie ich duchowosc, ktora wynika ze szczerosci, cytują przy tym standardowy werset - darmo wzieliscie darmo dawajcie - wiec jest to dla mnie niezrozumiale, zeby podcinac wlasną gałąź i rozpuszczać tak niebezpieczne, zazwyczaj przypisywane "wrogom" informacje, które przez komitet uznane by były za występek klasyfikujący sie jako kłamstwo, oszustwo.

dlatego napisalem, ze trzeba mieć cos z głową, jakies wewnetrzne problemy, zwiazane z kompleksem przerwanego studium i chwytania się brzytwy.
nikt nie powie, ze to zdrowe.



#138954 Plotki, Mity, Legendy, Czyli...

Napisano przez gruby drab on 2010-10-19, godz. 11:53 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Ja Oskarze byłem pionierem , czyli 1000 godzin w roku zobowiązałem się głosić . Według śj , to miałem błogosławieństwo Boże i za Jego pośrednictwem , przyprowadziłem parę "owieczek" do zboru . Nic i nigdy mi nie zapłacono . Co się tyczy płacenia ? . Myślę , że nawet starszym nie płacą . Ale co się tyczy przewodniczącego zboru ? , zachodzi takie prawdopodobieństwo . Może dostawać środki finansowe ale są one rozdzielone . Cześć środków finansowych maże przeznaczyć na "pilne" potrzeby zboru a drugą cześć środków finansowych , rozlicza się rachunkami/fakturami . Wchodzi tutaj oczywiście w grę sumienie przewodniczącego . Ale , najlepiej będzie jak wypowie się ex przewodniczący zboru śj .



romeo mylisz nazwy i pojęcia.

chłopaki o czym Wy piszecie :blink:
normalnie jakbyście byli podstawieni albo wstawieni.

sorry

,żart,to mit i konfabulacja tego brata Arka.:blink: :blink: :blink:



Caius mam nadzieję, że przynajmniej Ty zdajesz sobie sprawę, że za takie postępowanie (obietnice finansowe) jakis potencjalny "Arek" ma przerąbane.



#138950 Plotki, Mity, Legendy, Czyli...

Napisano przez gruby drab on 2010-10-19, godz. 11:41 w Zwyczaje Świadków Jehowy

edd :) jak najbardziej powaga

To że jestem heretykiem nie znaczy, iż kłamie i po prostu pytam
o stawkę bo jak pisałem wyżej, były takie rozmowy i propozycje.

No chyba, że celowo wprowadzono mnie w błąd, aby podnieść mój
poziom zainteresowania (co jednak w tym wypadku jest dziwne)

Więc dlatego pytam Specjalistów na Forum prawda to czy mit?



Oskar musiales studiować z kims kto jest chory psychicznie.

Wy to na powaznie? :blink:



edd, jak dlugo jestesmy w "prawdzie" Ty i ja, a długo, tak wiemy, ze w rzeczywistosci SJ nie ma takich tematów i rozmów jak placenie za przynalezność. stąd nie dziwi mnie Twoja konsternacja.

i też robię oczy jak spodki.



#138883 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez gruby drab on 2010-10-18, godz. 08:24 w Tematyka ogólna

Z trochę innej beczki, ale dlaczego należy szanować każdą istotę żywą? Głupią i chorą też? Czyż te ostatnie nie zapaskudzą materiału genetycznego zdrowych i genialnych ibermenszów, a tym samym obniżą szanse gatunku w walce o byt?


większym zagrożeniem są Ci którzy tak myślą, więc za każdym razem skutecznie są eliminowani. gatunek ludzki nie odczuwa zagrożenia ze strony chorych czy głupich. po za tym człowiek nie jest zmuszony walczyć z przyrodą o byt, ale łatwo sobie wyobrazić, że w pierwotnym środowisku głupi lub chory osobnik był szybko eliminowany, jak w każdym stadzie.

jednak w warunkach skrajnych już nie liczne jednostki są wstanie sie poswiecic, a w sytuacjach na krawedzi bierze górę odruch i ci ludzie są wtedy rzeczywsicie bez szans są eliminowani (straszne słowo) w sposób tu byśmy pewnie byli zgodni przyznać - naturalny.

poglądy odruchu, libido, zachowania podswiadomego zostały oczywiscie przytemperowane przez współczesną psychologię, wiemy, ze jestesmy bardziej złożeni i nasze zachowania mają również przyczynę środowiskową i charakterologiczną, co komplikuje sprawę instynktywistom. trudno w zupelności przykladac sprawę doboru naturalnego do ludzi, istotom, które są po za etapem walki z naturą jako taką.

współczucie i troska są elementem widocznym w sposób szczątkowy u naczelnych, co moze doprowadzic do wniosku, ze są ich pierwotnymi - tych cech - nosicielami.



#138863 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez gruby drab on 2010-10-17, godz. 19:48 w Ogólne

tak mi przychodzi na myśl - dobór naturalny?

byłaby to ciekawa analogia doboru jaki występuje w przyrodzie, a z którego istnienia zdał sobie sprawę Darwin:




analogia, tylko na wiekszą skalę w większym cyklu, którego na razie nie widzimy i póki co to "słońce" dalej nazywamy bogiem.
cechą doboru naturalnego jest rzeczywiscie eliminacja, mechanizm jednoczesnie zachwyca i przeraza.

kwiatek z zielonymi płatkami jest mało atrakcyjny dla owada, kazda plamka, kreseczka,zabarwienie, przebarwienie wynikajace z jakiejs lekkiej mutacji, bedzie zauwazone przez skrzydlatego stworka, ktory za kazdym razem skupiając swoją uwagę na roslinie nietypowej dokonuje swoistej hodowli kwiatow wedle swojej potrzeby. w koncu przetrwaja rosliny, ktorych pula genetyczna zostala dobrana w sposób "oczekiwany" przez owady. (tak naprawdę zgodnie z wlasciwoscią ich wzroku, samo powstanie oczu musialo nastapic bo istnieje swiatlo, tam gdzie go nie ma mamy ekonomie przyrody i sladowe nerwy wzrokowe albo zupelny ich brak)

podobnie czynią ludzie w sztucznym doborze genow. eliminujac z puli niepożądane geny mozemy stworzyc różę bez kolców, a nawet czarną, z wilka mozna zrobic jamnika, z dzikiego lisa syberyjskiego, zwierze, ktore bedzie szczekac, merdac ogonem i ciągnąć sanki, z krzaka stojącego pionowo, okrągłą kapustę, a z niej rzepę albo kalafior, z duzej stokrotki wyhodowalismy slonecznik, a natura - wyhodowala czułki, chwytacze, ręce, trąby, mózgi.
co ciekawe gdy badacze odkryli kwiat z długim lejkiem, przewidzieli, ze istnieje ćma, motyl, który ma identyczną długość trąbki, nie mylili się, cociaż owad nie byl widziany i sklasyfikowany (rzecz miala miejsce bodajże na madagaskarze)

czy przewidując, że życie jest analogiczne dla kazdej przestrzeni, mozna zalozyc, ze wszechswiat "eliminuje" slabe organizmy, nieudolne cywilizacje, "hoduje" w sobie zycie, które tak naprawde istnieje od zawsze zasiewajac sie to tu to tam, szukajac "rysy, zabarwienia, przebarwienia, kreseczki" rozpuszczając sieć jak dendryd, fraktal, jak grzyb, korzen "szukajacy" wilgoci, warunków, spelniajacych okreslone kryteria?



#138798 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez gruby drab on 2010-10-16, godz. 18:19 w Ogólne

chodziło mi o to co napisałeś.



a my z Andrzejem dążymy do tego samego, czyli do tego co napisałeś rhundz, do odpowiedzi ;)



#138725 Gabinet zwierzeń

Napisano przez gruby drab on 2010-10-15, godz. 12:10 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Db czy z tego wynika,że rodząc się bialymi mamy czuc się lepiej czy wyżej od kolorowych?.To piękne,co napisałeś,aby pocieszyc Querty,ale te 80 procent i może większa z nich,to ludzie z pewnością szczęśliwi i również mogą uważac,że wygrali los na loterii ... życia.



nie drogi Caiusie, tu chodzi tylko o statystyczny punkt widzenia, w żadnym wypadku nie rasowy czy jakis tam jeszcze inny. db zaznaczyl to w swojej wypowiedzi.

a zatem jak statystyczny to statystyczny. statystycznie bialy czlowiek w europie przekroczy wiecej granic innych państw niz jakikolwiek inny ludek na ziemi, statystycznie ma wieksze PKB, statystycznie mniej choruje, dłużej żyje, ma czystszą wodę, jesli potrafimy to docenic i nie narzekać, to możemy mówić o sobie, że jesteśmy szczęściarzami :)



#138711 Annual Report 2008, 2009 i 2010

Napisano przez gruby drab on 2010-10-15, godz. 07:55 w Obowiązki teokratyczne

Ojej, to może ja też rzucę moim rodzicom jakiś ochłap zainteresowania aby im uświadomić, ile tracą z powodu pozostawania w sekcie. Prawda, że to byłby wspaniałomyślny i miłosierny uczynek?



nie ma lepszego podsumowania miłosierdzia organizacji jak Twoja analogia, db.



#138709 Stosunek do wykluczonych i odłączonych

Napisano przez gruby drab on 2010-10-15, godz. 07:20 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Temat chrztu... czym różni sie ochrzeczenie niemowlaka a nastolatka? Czy nastolatek jest wstanie podjąc dojrzałą decyzję na całe życie? Dlaczego Jezus podjął tę decyzję około 30-tki?



i dlaczego nie zachęca sie w organizacji, aby brać wzór z Jezusa?



#138707 Hipokryzja

Napisano przez gruby drab on 2010-10-15, godz. 07:06 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No może nas tam rodzonych tak to razi, bo dzień w dzień słyszeliśmy, że jesteśmy narodem wybranym, wręcz nadludźmi. Pozdro.



cieszę się, ze zwróciłeś na to uwagę Piotrze i zrobił to jeszcze and, Ida i reszta siedząca w tym pokoiku przy dobrej herbatce :)

SJ są ofiarami propagandy (napisałem o tym w pierwszej wypowiedzi do tego wątku, może zbyt symbolicznie) i jest to coś co boli, ale okowy i mechanizmy narzucone wiernym nie pozwalają na przyznanie się do tego bólu. A spiewniki i literatura grzmią o narodzie wybranym, najszcześliwszym ludzie na ziemi o pieknych błogosławieństwach, o nowych przybyłych do domu Jehowy.

i potem taki prosty czlowieczek nie potrafi sie w tym zmiescic, na sile stara sie dorownac do tych najlepszych... których nie ma, którzy są iluzją.

SJ są hipokrytami jak my wszyscy, tylko ktoś im zafundował bardziej jaskrawe tło, obiecając za to raj. :(

szkoda mi ich.

ojców takich jak Emki (nie umniejszając jej bólu, ktory byl zwielokrotniony jaskrawym tłem) jest miliony i żeby ich naprawić należałoby ich nawrócić.... na człowieka, a nie na uduchowionego krawaciarza, który zamalował własne kolce przeszłości, które i tak kłują i ranią jego, a potem rodzinę.



#138706 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez gruby drab on 2010-10-15, godz. 06:54 w Tematyka ogólna

Gruby Drab,albo jesteś erudytą i koneserem sekt i religi wschodu ( i w ogóle religi),albo musisz byc Guru jakiejś sekty???:lol: :D żart::) :)



myślę, że mógłbym z moją wiedzą i fantazją być przywódcą sekty ;) literatura s-f tez w miarę opanowana
fakt bardzo interesuje mnie ta tematyka i na szczęście w drugą stronę :)
pomimo, iż rozumiem proces kontestacji i powstawania nowego kierunku politycznego i religijnego, to należ przyznać, iż to nowe jest niestety często szalone, głupie i irracjonalne i robi ludzi w konia i za nim ofiary się zorientują to iles tam pokoleń zmarnuje życie, potem sekta zmienia się w kościół, wtedy już jest nieco bezpieczniej, podlega prawu.
dlatego jestem za rejestracją sekt, co znowu o dziwo dla samych nowych grup religijnych jest znakiem bożym, bo w końcu jak jesteśmy zrejestrowani to nie jesteśmy sektą.

boże...!!!! :) ale na tym polega własnie myslenie sekciarskie, zawsze wszystko ma być na plus, czy jesteś bity czy głaskany... wiemy potem jakie wyrastają z takich relacji "dzieci".

amerykanie pod tym względem hodują całe masy ludzi bez własnego zdania, religia (sekta) w tym pomaga, tam sektą jest nawet wojsko.



#138688 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 20:16 w Tematyka ogólna

quote :

"starowiercy są akurat przykladem sekty kontestującej rowniez politykę cara, wtrącajacego sie w sprawy boze i dokonujacego reform, stad ich nazwa. byli bardzo przesladowani, uciekali na ukraine i do polski. w stanach chyba nie spotykalo sie takich sytuacji, chociaz jakies tam tarzanie w pierzu i smole bylo... "




No to dla nich na in plus -popieram:) :) jeśli chodzi o reżim białych,ale na in minus jeśli chodzi o wielkie prześladowania i ja nigdy nie wątpiłem,że w każdym Kraju mogą byc sekty,tylko zazwyczaj musza działac w podziemiu incognito - czasem,te odważniejsze sie wyłaniają z cienia.



przywodcy sekt to wizjonerzy (intelektualni mutanci) zgodnie z zasadą obowiązującą w przyrodzie (kanarek wsród wróbli) muszą być prześladowani (dziobani). jesli przetrwają wchodzą w kolorowy wachlarz przekroju spolecznego, po czasie stają się folklorem. mają zatem wpływ na dany czas historyczny, kształtują poglądy, określają tendencje w postrzeganiu rzeczywstosci, oczywiscie sekta nie uzna tego za sukces w ujeciu socjologicznym, tylko jako potwierdzenie błogosławieństwa bożego.



#138683 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 19:33 w Tematyka ogólna

To, że kontrprzykładem obaliłem Twoje twierdzenie "W Rosji,to mogą powstawac [tylko - to już retoryczny domysł mój] dyktatorzy i zbrodniarze i zsyłac innych na ... NIELUDZKĄ ZIEMIĘ!" Otóż sekty też mogą i powstają. I to całkiem niezgorsze. Choć oczywiście kompletnie inne charakterem od amerykańskich, bo na innym gruncie religijnym wyrastają.


Czy jeszcze można to nie wiem, ale w "Na tropach smętka" Wańkowicz opisuje wizytę w wiosce starowierców przed wojną, w ówczesnych Prusach Wschodnich.



tak mi dzwoni, ze jest ich okolo 100 osob w tych okolicach.
starowiercy są akurat przykladem sekty kontestującej rowniez politykę cara, wtrącajacego sie w sprawy boze i dokonujacego reform, stad ich nazwa. byli bardzo przesladowani, uciekali na ukraine i do polski. w stanach chyba nie spotykalo sie takich sytuacji, chociaz jakies tam tarzanie w pierzu i smole bylo...

edit:

ha, znalazlem dzwonek, to bylo z ksiazki T. Palecznego zresztą genialnej "W poszukiwaniu raju utraconego" mam przy sobie więc...


"Przypomnieć warto, iż przed I rozbiorem Polski żyło w Polsce ponad 100 000 starowierców i tworzyli oni liczne wspólnoty. Do tej pory przetrwało ich najwyżej kilkanaście.( Iwaniec 1977 ). Niemniej jednak nadal stanowią element mazurskiego i warmińskiego pejzażu kulturowego. Prowadzą życie proste, niechętnie otwierają się przed przybyszami."

no to juz wiem skąd te 100 ;)



#138680 Stosunek do wykluczonych i odłączonych

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 19:19 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

mi rodzinka powtarza, że znałam zasady.....
ale kiedy znałam, jak miałam 12 lat to wtedy nikt nie doradzsił, nie bierz chrztu bo jak kiedyś zmienisz zdanie to stracisz rodzinę.....
znałam te zasady owszem bardzo dobrze, ale poznałam je dokładnie zbyt późno bo już po chrzcie......
no więc to moja wina, bo znając zasady nie powinnam była odchodzić :)

Tak się gra jak przeciwnik pozwala......



po usilnych prośbach, moi znajomi nie bedą chrzcić dzieci do 30-tki ;)

no walsnie te 12 lat... i cale zycie spieprzone.



#138676 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 19:00 w Tematyka ogólna

Podejrzane drabie,że tak studiujesz te wschodnie sekty.. :)

Wielka matka Rosja skrywa wiele tajemnic na i pod ziemią
a z ciekawszych sekt jest ta...na Kremlu :blink:



to tylko ogniwo wiedzy, łączącej się gdzieś dalej z wolnością, oskarze :)
moze sie okazac, ze w to co wierzysz i jak postrzegasz rzeczywistosc, ma zrodlo wlasnie w nich, w starozytnych sektach...



#138667 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 18:19 w Ogólne

to było prowokacyjne pytanie.
Cząsteczki elementarne łączą się tworząc atom i tak dalej. A gdzie jest konstruktor?



and wchodzisz do jaskini, a w niej przepiękne stalaktyty i stalagmity, groty solne i kryształowe, osoba religijna wchodząc do takiej jaskiniowej sali powie " o jak bog to pieknie stworzył" osoba ta odnosi aktualną rzeczywistosc za pewną stałą, która nie ulega ewolucji, nie bierze pod uwagę, ze góry, storczyk, jezioro i kolorowy bażant wykreowały się z zależnosci i wlasciwosci srodowiska.


skąd wzięły się te zaleznosci? metodą analogii, mogę pokusic sie o stwierdzenie, ze z prostoty, ktora ma sklonnosc do komplikacji w wypadku pojawienia sie stuktury charakteryzujacej sie progresywną złożonością.

punkt w przestrzeni to juz cos skomplikowanego. skad sie wziął punkt? - był tam od zawsze, albo przeniknął z innego bąbla czasoprzestrzeni.

cofając się w czasie, cofając się analogicznie (góry, jezioro, storczyk, kolorowy bażant) widzimy, ze nic nie powstalo takim jakim to widzimy i odnoszac analogie do czastek elementarnych, moge stwierdzic, ze zasada ta odnosi sie rowniez do nich i ich aktualna wlasciwosc jest efektem postrzegania ich (czastek) w danej chwili.

widze to przestrzennie ale nie moge opisac :(

jak cos to jeszcze bede próbował ;)



#138657 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 17:40 w Tematyka ogólna

No rzeczywiście nie wiedziałem i tu masz rację,tylko powiedz mi,co z tego wynika


wynika z tego specyfika i charakter sekty. sekty zachodnie sa glosne, wrzaskliwe i reklamujace sie, mają charakter kontestacyjny na zewnątrz, krytykuja rzeczywistosc, tworzą jej czarno białe obrazy. stany zjednoczone wyzwolone z katolickiej okowy kontestują KK uznajac go za sekte, antychrysta, babilon, nowe ruchy religijne w stanach zjednoczonych jednoczesnie kontestują technokratów, postęp, zamek blyskawiczny to dar od diabla, lokomotywa to koniec swiata itp. w konsekwencji akceptacja rzeczywistosci wiąże sie z poczuciem tymczasowosci i oczekiwania na paruzje, millenaryzm, porwanie, co ma wplyw na dzisiejszych amerykanow do dzisiaj.

sekty wschodnie to zazwyczaj cisi mistycy, kontestują nie rzeczywistosc zewnetrzną tylko wewnętrzną, konsumpcjonizm zycia, fizycznosc i jej ciągoty, preferują ascetyzm i jest ich na wschodzie mnóstwo pomimo radykalnej polityki, totalitaryzmu - szczegolnie dominują odłamy islamskie matazylici, batynici, izmailiści, mazdakowie, manichejczycy, a także monifizyci, czciciele ognia, bektaszyci, nugdawidzi, oraz sufici, hurramici, bracia czyści, a poza tym hurufici, zwani mistykami cyfry, serbedarzy, kadiryci i sunnici, ukraina slynie z bialych braci, czy wspomniani przez db starowiercy, ktorych z tego co wiem mozna spotkac na mazurach, ale to zamkniety ludek i trudno pogadac.

stany zjednoczone, zatem historycznie okazaly sie dobrą glebą, kontestacja to naturalne zachowanie spoleczenstw, pojawianie sie sekt jest oznaką poszukiwania alternatywy, to w stanach narodzil się pogląd indywidualnego postrzegania wlasnej wiary, dzieki wlasnie przeroznym sektom czyli nowym ruchom religijnym, buntujacym sie przeciw schierarchizowanym systemom religijnym, przez sekty została zaspokojona potrzeba indywidualnosci. sekty dają iluzję prawdziwego bezposredniego kontaktu z bogiem, glosza, ze nie ma posrednikow ( co jest oczywiscie nieprawdą), a wierny sam odczuje blogoslawienstwo, moc, łaskę, nowonarodzenie. programowe przygotowanie czlowieka na takie rewelacje przynosi efekt w postaci milionow wiernych, w tej dziedzinie marketingowego sprzedawania religii amerykanie wiodą prym.



#138610 Hipokryzja

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 10:14 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Hipokryzja

Wiadomo, jest wszędzie.



cisną mi się na usta dziesiątki takich przykładów i nie dlatego, ze lubię paplać, tylko przez wzgląd na istotę problemu, na którą wskazałaś droga Emko.

przez wzgląd na tą niby skromnosc i pokorę, która usztuczniana boli wiernych, wręcz objawia się frustracją i uzewnętrznia potem szukaniem na siłę wszystkiego co da własnoręczny obraz lepszosci od innych, poczucie wybraństwa (wymyslilem sobie takie słowo), to w następstwie wpędza tych ludzi w slepą uliczkę, wystawia na tapetę i gdy wychodzą wszystkie ludzkie wady, krzywdy, przestępstwa to obraz wkłada się sam w ramki hipokryzji.

jakie to smutne, ze samemu mozna sobie zawiesic taką pętle u szyi i sie na niej miotać krzywdząc siebie i drugich.



#138599 Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 08:25 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

To jest imbryczek.



dobre, wręcz finezyjne ;)

no tak, nie jestem w stanie Ci tego udowodnić Arturze, ze to nie jest imbryczek, więc należy założyć, że to może być imbryczek.



#138593 Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści

Napisano przez gruby drab on 2010-10-14, godz. 07:40 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

akurat nie o tego Russella mi chodziło ;)


fajnie wyszło z tym czajniczkiem :)

czajniczek krąży po orbicie okołosłonecznej, nie wiem moze miedzy marsem a ziemią. nie potrafię udowowdnic, ze tak nie jest, więc należy przyjąć, że on tam jest.

o to chodzi w "czajniczku Russella"



#138535 Termin 'teokracja' ma pogańskie konotacje

Napisano przez gruby drab on 2010-10-13, godz. 07:28 w Tematyka ogólna

no to jak, poganskie to okreslenie czy nie, w kontekscie naszej kultury?*
lam podał zródło uzycia słowa teokracja, zwracajac uwage na pochodzenie zwrotu, zatem dla chrzescijanina to slowo nie powinno stanowic problemu.



*oczywiscie dla mnie nie ma zadnej roznicy pomiedzy gusłami "poganskimi", a paleniem zwierzątek na stosie na szczęście, czy rzucaniem urim i tummim, nie rozrozniam religii jako pogańskiej i niepoganskiej, ewentualnie takie rozroznienie moge stosowac w sensie orientacji historycznej czy umownym oddzieleniu kultur, wiec problem słowa "teokracja" osobiscie uwazam za abstrakcyjny.



#138504 Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści

Napisano przez gruby drab on 2010-10-12, godz. 13:44 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Zapis kopalny i formy przejściowe - dowody namacalne.
Genetyka, anatomia, fizjologia - dowody.



dodam jeszcze w kontekscie doboru naturalnego jako hipotezy.
cos z naszego ogródka, najprostsze przyklady:

kapusta - kalafior
wilk - jamnik

to przyklady hipotezy czy faktu?
w obydwu przypadkach w ciagu kilku stuleci i kilku tysiecy lat doszlo za pomocą sztucznego doboru naturalnego do niezaprzeczalnych zmian ukazujących wlasciwosci puli genetycznej modyfikowanej srodowiskowo (w tym wypadku przez czlowieka) łatwo mozna sobie wyobrazic co dzieje sie gdy puści się lejce i pałeczkę przejmie natura na miliard lat i więcej :)

nie ma o czym dyskutowac - dobór naturalny jest faktem, a nie kwestią wiary wyrazanym przez hipotezę (pomysł)

bog nie stworzył ani jamnika, ani kalafioru i belgijskiej krowy i jakbym cofał się w naturalnym doborze po linii czasu w tył, obserwując naturalne zmiany organizmów, to przyszloby mi do glowy, ze niczego nie stworzył takim jakim to widzimy obecnie i to jakoś zgadzałoby się z resztą rzeczy dotyczących związku z agresywnym charakterem rzeczywistosci, ktory mozna pokonac rozumem, zeby przezyć, stąd pewnie ROZUM.

logiczne.



#138473 Gabinet zwierzeń

Napisano przez gruby drab on 2010-10-12, godz. 08:59 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

:DDziękuję wam kochani moi! Mam nadzieję,że nie zginę w Armagedonie .... :D



kara jest nieodzowną cześcią systemów spolecznych, w tym rowniez religijnych. spelnia ona swoją rolę w utrzymania ładu i spokoju. religia wkracza w obszar, w ktorym kara postrzegana jest w sposób bliżej niesprecyzowany jesli chodzi o jej wykonanie. wiele grup religijnych posuwa się do bardziej wyrafinowanych metod nie pozwalając wierzącemu na zakreślenie ram, w którym jego postepowanie ma zapobiec karze. taka dezorientacja oczywiscie pomaga w kontrolowaniu.

łatwo jest wtedy o sugestie dotyczące zaangazowania w pracę na rzecz grupy, im mniej sie udzielasz tym blizej jestes kary. ten fenomenalny mechanizm nabiera rozpędu i działa po jakimś czasie sam w sobie, perpetum mobile. oczywiscie analiza psychologiczna wyjasnia ten fenomen i wiele razy o tym pisalem, o projekcji uczuć w stronę istoty, która nie odpowiada w sposób fizyczny, mówienie do lustra nie jest zdrowe, a odpowiadanie sobie szczegónie w stanie upojenia duchowego tym bardziej.

szczytem psychomanipulacji jest wykorzystywanie kary w stosunku do osob odchodzacych z grupy. zadaje im sie szereg pytan "analitycznych" majacych uzmyslowic im w jak tragicznym sa polozeniu, ich czlowieczenstwo, osobowosc, dobroc i szczerosc nie maja zadnego znaczenia, wizja kary ma przyćmić wlasne "ja" i spowodowac powtorne wyjscie na wierzch osobowosci przeksztalconej w procesie indoktrynacji.
stosuje sie wszelkie wymysly i angazuje wyobraznie, zeby przerazic odchodzacego, ten zestaw oczywiscie zakotwiczony jest w wiernych, ktorym przyszloby do glowy wątpić czy odejsc.

osoba "uduchowiona", "mocna w prawdzie", "krocząca drogą" będzie poslugiwala sie pytaniami i zwrotami majacymi na celu nie pomoc, ale przywrocenie stanu lękowego z poprzedniego okresu. wlasciwą reakcją moze byc spojrzenie na naszego "duchowego brata" przez pryzmat normalnych ludzkich uczuc, wzbudzi sie w nas żal i współczucie, czyli uczucia, które rzeczywiscie dają siłę do bycia dobrym czlowiekiem, w przeciwienstwie do systemowego zastraszania gniewem bożym.



#138465 Budujące doświadczenia

Napisano przez gruby drab on 2010-10-12, godz. 06:20 w Strony Świadków Jehowy

ŚJ twierdzą że Szatan ma również we władaniu ateistów więc co za UFO?



ateiści zgodzili się nawet na to, aby szatan po przez spirytystów odpowiedzial na kilka egzystencjonalnych, matematycznych i fizycznych pytań, które dręczą naukę, ale szatan tez nic na ten temat nie wie.

( więc DNA odkrylismy sobie sami :) )

za to wie, ze bedziesz mial wypadek, zapadniesz na chorobę, o dziwo, kiedys umrzesz, bedzie wojna i zaraza, to wszystko wie duch.

podobnie z dobrymi aniołami, ktore leczą, dają objawienia, kierują naszym zyciem, ale jak się ich prosi, zeby daly krótki dowód twierdzenia Fermata albo hipotezy Goldbacha, to anioł robi wielkie oczy i milczy.

sily, przez ktore podobno doznajemy tych wspanialych błogosławieństw dotyczą banalnych i oczywistych kwestii. gdy natchniony czlowiek zapyta ducha czy powinnismy byc dobrzy, dostaniemy natychmiastową odpowiedz, jednak gdy zapytamy o szczegółowe kwestie i chcemy sie dowiedziec, czy duchy wiedzą coś, czego my ludzie nie wiemy, albo nie potrafimy sie domyslic, odpowiedzią duchów jest milczenie.

to racjonalne podejscie moze dac obraz prawidziwosci i autentycznosci doznawanych przez ludzi doswiadczen.

i rzeczywiscie sa to doswiadczenia doznawane po czlowieczemu.



#138342 Raportowanie głoszenia - czy zniknie?

Napisano przez gruby drab on 2010-10-08, godz. 11:11 w Obowiązki teokratyczne

Z raportowaniem studiów z dziećmi to jest jeszcze inna sprawa, bo przecież wszyscy wiedzą, że te godziny i studia (słynne 4/4/1) przeważnie są de facto fikcyjne.



dzieci są deską ratunku przed nieczynnością. jesli jednak z jakis powodów rodzic wpisze fikcyjne godziny, to dla spokoju sumienia zawsze mozna dzieciaki zagnać z podworka i przycisnąć dwa razy dłużej, zeby nadrobic poprzedni miesiąc.

z bogiem zawsze można się dogadać ;)