Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika ewa

Odnotowano 1000 pozycji dodanych przez ewa (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-15 )



Sort by                Order  

#127404 kaszanka, zwyczajna, salceson...

Napisano przez ewa on 2009-11-28, godz. 18:13 w Kwestia krwi

Szczerze mówiąc, to bardziej interesowało mnie, kto z Was miał podobnie głęboką blokadę psychiczną przed jedzeniem produktu ewidentnie z dodatkiem krwi?


Ja miałam nie tyle blokadę, co po prostu uważałam, że nie należy jeść krwi, ale potem machnęłam na to ręką.

Ale dzisiaj jednak też nieczęsto jadam kaszankę, bo w przeciwieństwie do przedmówców uwielbiam konkretne dania - czyli mięso (najchętniej wieprzowina, a szczególnie schabowy, i wołowina). Z dodatków do chleba to najchętniej sięgam po boczek, salami i kabanosy.

W ogóle lubię tłuste i ciężkostrawne jedzenie (z moich ulubionych potraw to chyba tylko wołowina i kabanosy nie są tłuste, a wieprzowina - to zależy) - lubię po prostu konkretnie zjeść :)



#127388 kaszanka, zwyczajna, salceson...

Napisano przez ewa on 2009-11-28, godz. 10:16 w Kwestia krwi

Przyznam się, że zdarza mi się ostatnio jadać kaszankę. Zanim jednak nabierzecie do mnie obrzydzenia i definitywnie przekreślicie pozwólcie, że opowiem pewną historię.


E tam, ja też jadam. Przestałam jeść kaszankę, zanim zostałam ŚJ (mój kuzyn z żoną należeli do Epifanii i kiedy pokazali mi werset, że należy się powstrzymywać od krwi, to przestałam ją jeść. Z tym że oni powstrzymują się jedynie od jedzenia krwi, natomiast nie mają nic przeciwko jej przetaczaniu).

Później długo, długo jej nie jadłam, ale kiedyś pojechałam na jakieś szkolenie i tam też był grill i między innymi kaszanka, która wyglądała bardzo apetycznie. No i przypomniałam sobie, że nie to kala człowieka, co do niego wchodzi, ale co z niego wychodzi ;) No i zjadłam, i żyję :)

Niech każdy najlepiej je to, na co ma ochotę i nie ocenia innych po pokarmach :) Jedyną rzeczą, której ja z kolei nie wezmę do ust, jest gotowane mleko ... ;)



#127373 MSWiA określiło liczbę sekt w Polsce

Napisano przez ewa on 2009-11-27, godz. 19:28 w Świadkowie Jehowy i prawo

Też trzeba by było zajrzeć do jakiejś ustawy albo dowiedzieć się u źródła i w jakiejś wolnej chwili postaram się to zrobić. Nie gwarantuję, że będzie to już, teraz, bo mam istny młyn na głowie, ale powiedzmy w przeciągu jednego, dwóch tygodni.


Przepraszam, ale ostatnio nie miałam czasu, żeby zająć się tym. W wolnej chwili postaram się jednak poczytać coś odnośnie do tego tematu ;)



#127372 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-27, godz. 19:18 w Neutralność

Mało tego. Sam nie podaje dowodów. Taki oczerniłby każdy kościół. Tacy byli, są i będą. ;)


Właśnie przed chwilą dopisałam parę uwag do swojego wcześniejszego postu, ale Twój wpis (zwłaszcza dwa pierwsze zdania) dokładnie oddaje to, co przed chwilą napisałam:

Jeśli mamy bawić się w salę rozpraw, to słowo oskarżasz jednak związane jest z prawem karnym.

A w prawie karnym jest tak, że każdego chroni domniemanie niewinności, dopóki mu się nie udowodni winy (który to obowiązek spoczywa oczywiście na oskarżycielu). To po pierwsze primo.


I jeszcze taka mała prośba: proszę oponenta/ów o dokładne przemyślenie powyższej uwagi. Z góry uprzejmie dziękuję ;)



#127367 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-27, godz. 18:51 w Neutralność

Napisałaś:



A więc powinnaś wskazać te twierdzenia IPN zgodnie z reguła dowodową z art. 6 kc.:))))


A to jest sprawa cywilna, że powołujesz przepisy kodeksu cywilnego?

Edit:

napisałam:

Zaraz przeczytam po kilku dniach nieobecności dyskusję, ale żeby dokładności stało się zadość:

na Tobie spoczywa ciężar dowodu :)

Ty oskarżasz Świadków o to, że niektórzy z nich byli agentami, Ty to musisz udowodnić :)


Jeśli mamy bawić się w salę rozpraw, to słowo oskarżasz jednak związane jest z prawem karnym.

A w prawie karnym jest tak, że każdego chroni domniemanie niewinności, dopóki mu się nie udowodni winy (który to obowiązek spoczywa oczywiście na oskarżycielu). To po pierwsze primo.

Po drugie primo - ten dowód, czyli te twierdzenia IPN-u - już zostały przywołane.

Należy uważniej czytać wątek ;)

5. A oo link do artykułu IPN: www.ipn.gov.pl/download.php?s=1&id=3925. Strona 42. Wymowny tytuł: "Najdłuższa konpiracja PRL".




#127056 MSWiA określiło liczbę sekt w Polsce

Napisano przez ewa on 2009-11-21, godz. 11:10 w Świadkowie Jehowy i prawo

druga rzecz to dziennikarz onetu (albo urzędnik ministerstwa) chyba dał plame z tym 'określeniem liczby sekt' na 157 bo 157 to jest 'sekt i związków wyznaniowych' zarówno normalnych jak i nienormalnych religii


To całkiem możliwe.

Natomiast jeśli chodzi o Twoje wcześniejsze pytanie, to wydaje mi się, że jest to typowa sprawa administracyjna, a więc wgląd do akt mają tylko strony (art. 73 kodeksu postępowania administracyjnego).

Stroną natomiast (według art. 28 kpa) "jest każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek".

Tak więc nie wydaje mi się, aby szary obywatel mógł uzyskać informację, czego dotyczy ta skarga, ale postaram się to sprawdzić dokładniej.

Aha, no i znowu zajrzałam do wersji kodeksu postępowania administracyjnego, którą znalazłam w google. Jak tylko będę mogła, to zajrzę do LEX-a i sprawdzę, czy ta wersja jest aktualna.

Edit: jeśli ktoś mieszka w Warszawie i chciałby przejść się do Ministerstwa, to mógłby zapytać się, czy może przeglądnąć akta tej skargi.

To byłby najprostszy sposób dowiedzenia się (u źródła), czy zwykły obywatel ma do niej wgląd, czy nie.

Ale jeśli nikomu się nie chce, to tak, jak rzekłam - postaram się dokładniej poszukać w przepisach, o ile tylko znajdę na to odrobinę czasu. Pozdrawiam.



#127055 chcę wrócic....

Napisano przez ewa on 2009-11-21, godz. 10:56 w Szukam kontaktu

Jeśli masz jakieś pasje i zainteresowania, to poszukaj jakiejś grupy ludzi, która interesuje się tym samym, co Ty.
Korzyść jest z tego podwójna, bo zajmujesz się tym, co Ci sprawia satysfakcję i jesteś wśród ludzi podzielających Twoje pasje.

Ja m. in. dlatego zapisałam się na angielski, a rozważam jeszcze kurs francuskiego. Angielski bawi mnie średnio, ale uwielbiam podróżować, uwielbiam poznawać nowych ludzi i dlatego się go uczę. A francuski jest mi do niczego niepotrzebny, ale kojarzy mi się z dobrymi czasami szkoły średniej, więc - o ile mi czas pozwoli - będę się go uczyć dla samej przyjemności.

A poza tym plus tego jest taki, że ma się zapełniony czas.


No i zapisałam się na drugi kurs - francuskiego.

Rozumiem, że koledze Wizartowi nie przypadła do gustu moja odpowiedź, ale suma sumarum każdy jest inny i każdemu do szczęścia potrzebne jest coś innego.

Może jeśli nie Wizartowi, to komuś innemu pomogą moje wpisy, dlatego podzielę się moją opinią.

Zapisując się na drugi kurs, bałam się, że będę za bardzo obciążona i na nic nie będę miała czasu. No i faktycznie tak jest - czuję się dosyć mocno zakręcona ;)

Ale z drugiej strony mam odskocznię od szarzyzny dnia codziennego, poznałam nowych, całkiem sympatycznych ludzi (nie mówiąc już o tym, że to jest całkiem fajna rzecz - porozmawiać z kimś w obcym języku).

Najważniejsze jednak, moim zdaniem, to nie siedzieć w domu i nie nudzić się. Znaleźć jakąś własną odskocznię od rzeczywistości. Pozdrawiam.



#127051 MSWiA określiło liczbę sekt w Polsce

Napisano przez ewa on 2009-11-21, godz. 10:07 w Świadkowie Jehowy i prawo

Ewo, czy wg twej wiedzy mswia jest zwiazane tajemnicą (słuzbowa?, urzednicza?, czortwiejaka?) czy na pytanie "ciekawskiego obywatela" dot. tego "o co chodzi w skardze na ŚJ?" powinno odpowiedzieć?


Hm, tajemnicą służbową to na pewno są związani. Pytanie tylko, czy akta tej sprawy są jawne, czy niejawne.

A jeśli są jawne - to w jakim zakresie: czy każdy może mieć do nich wgląd, czy tylko strony tej sprawy (czyli w tym wypadku WTS i osoby, które złożyły skargę).

Też trzeba by było zajrzeć do jakiejś ustawy albo dowiedzieć się u źródła i w jakiejś wolnej chwili postaram się to zrobić. Nie gwarantuję, że będzie to już, teraz, bo mam istny młyn na głowie, ale powiedzmy w przeciągu jednego, dwóch tygodni.



#127037 MSWiA określiło liczbę sekt w Polsce

Napisano przez ewa on 2009-11-20, godz. 17:55 w Świadkowie Jehowy i prawo

Przyszło mi do głowy, że może to, co piszę, jest niezbyt zrozumiałe.

Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, chciałby jeszcze o coś zapytać, to postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na pytania.



#127036 MSWiA określiło liczbę sekt w Polsce

Napisano przez ewa on 2009-11-20, godz. 16:40 w Świadkowie Jehowy i prawo

Mi też. Pewnie jakaś rozłamowa grupa obudziła się z ręką w nocniku jak się okazało, że "ich" sala królestwa nie tylko wcale nie należy do nich tylko do Nadarzyna i nie mają prawa z niej korzystać, to jeszcze do roku dwa tysiące fafdziesiątego muszą spłacać za nią raty.


Nie muszą, jeśli "umowa pożyczki" była zawarta między Nadarzynem a zborem (zbór nie ma osobowości prawnej, więc żadna umowa cywilnoprawna rodząca jakiekolwiek zobowiązania dla którejkolwiek ze stron nie została zawarta).

Natomiast jeśli umowa pożyczki została zawarta między Nadarzynem a którymś ze starszych zboru (który w dodatku udzielił zabezpieczenia jej realizacji np. obciążył swoją nieruchomość hipoteką albo wystawił weksel), to umowa została zawarta, ale w takim wypadku to lepiej iść do sądu o stwierdzenie jej nieważności ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego (art. 5 kodeksu cywilnego).

Zdaje się, że już kiedyś o tym pisałam i pytałam się, jak tam wygląda sprawa zabezpieczeń tych niby-kredytów, ale chyba do tej pory nikt nie odpowiedział ;)

Swoją drogą, zastanawiam się dlaczego nie wpłynęła jeszcze skarga na szarganie dobrego imienia człiowieka po dobrowolnym opuszczeniu grupy.... Przecież takich sytuacji sa tysiące......


Bo byłoby to wieloletnie kopanie się z koniem.

Natomiast jeśli ktoś ze Świadków naprawdę szargał czyjeś dobre imię, to niech ta osoba pozwie go do sądu (nie całe WTS, tylko tą konkretną osobę, która szargała czyjeś imię) i tyle.

Też już pisałam o tym chyba z milion razy.



#127015 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-19, godz. 20:28 w Neutralność

Więc rzecz ma się tak, że art. 6 został w całości uchylony, a art. 30 mówi o tym, że "każdy ma prawo wystąpić z wnioskiem do Instytutu Pamięci o udostępnienie do wglądu kopii dotyczących go dokumentów" (pogrubienie moje).

W dalszej kolejności wymienia dokumenty, których w ogóle nie udostępnia się do wglądu, a jeszcze w dalszej - co powinien zawierać wniosek, o którym mowa w przytoczonym wyżej przepisie.

Tak czy inaczej nie ma mowy o tym, żeby ktoś z rodziny również je oglądał. Przykro mi, ale na dzień dzisiejszy tak się właśnie rzeczy mają ;)



#126989 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-18, godz. 21:17 w Neutralność

Dzisiaj zajrzałam do LEX-a i okazuje się, że te przepisy mówiące o osobach najbliższych zostały uchylone i obecnie do dokumentów IPN może zajrzeć tylko osoba, której one dotyczą.


Więc jest tak: o uprawnieniach osób najbliższych do wglądu do dokumentów w razie śmierci pokrzywdzonego mówił art. 6 ust. 2 i art. 30 ust. 3 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Obydwa przepisy jednak, o ile mnie pamięć nie myli, utraciły moc i teraz wgląd do dokumentów ma tylko sam zainteresowany i nikt poza nim. W razie jego śmierci prawa te nie przechodzą na nikogo innego.

Zapomniałam dzisiaj zabrać z pracy tekst ustawy. O ile jutro pamięć mi nie zaszwankuje, to podam dokładne namiary na aktualnie obowiązujące przepisy ;)



#126779 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-13, godz. 13:06 w Neutralność

Ale to nie jest tak, że dopóki mój ojciec żyje to tylko on może zajrzeć do aktów dziadka, bo on jest osobą najbliższą?

Może to trywialne pytanie, ale ja nie jestem prawnikiem, nie znam się.


W rozumieniu tego art. 115 § 11 kk to i wnuk jest osobą najbliższą.

Niestety, jednak okazało się, że to, co wczoraj znalazłam w google, to jakiś mocno zdeaktualizowany staroć.

Dzisiaj zajrzałam do LEX-a i okazuje się, że te przepisy mówiące o osobach najbliższych zostały uchylone i obecnie do dokumentów IPN może zajrzeć tylko osoba, której one dotyczą.

Teraz wyjeżdżam na weekend, ale jak wrócę, to napiszę coś więcej.



#126759 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-12, godz. 22:03 w Neutralność

Czyli do dziadków to sobie i tak nie zajrzę. Ale mogłabyś przyliżyć jak definiuje się tą osobę najbliższą w rozumieniu blabla etc.? Może się przydać na przyszłość.


Zajrzysz, zajrzysz, o ile wygooglowałam aktualnie obowiązującą ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej (jeśli chodzi o ustawy, to bardziej ufam LEX-owi niż google, ale tak jak rzekłam - będę miała czas dopiero w przyszłym tygodniu na poczytanie sobie tej ustawy o IPN).

Jeśli jednak chodzi o osobę najbliższą w rozumieniu kk, to jest to m. in. zstępny, czyli potomek w linii prostej (dziecko, wnuk, prawnuk etc.).



#126751 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-12, godz. 19:23 w Neutralność

Jeśli nie zapomnę i jeśli zastanę kogoś w biurze IPN-u, to jutro o to zapytam ;)


Kiedyś oddział IPN-u mieścił się w mojej pracy, ale niestety już go nie ma.

Zerknęłam jednak do ustawy i wynika z niej, że do akt może zaglądnąć pokrzywdzony albo w razie jego śmierci - osoba najbliższa w rozumieniu art. 115 § 11 kodeksu karnego.

Przeczytałam tą ustawę dosyć pobieżnie, ale może w przyszłym tygodniu uda mi się ją przeczytać bardziej dokładnie i może jeszcze zadzwonię do IPN-u, bo w tym tygodniu już raczej nie dam rady ;)



#126712 ŚJ a stosunek do tajemnicy służbowej i zawodowej

Napisano przez ewa on 2009-11-11, godz. 18:07 w Świadkowie Jehowy i prawo

A mnie zastanawia jedna rzecz, jeśli ktoś nie chce przestrzegac praw jakie są w jakiejś organizacji, to po cholerę w niej pozostaje? nie chce przestrzegać zarządzeń WTS, niech nie będzie śJ, nie chce przestrzegać nauk Watykanu, niech nie będzie katolikiem. po co ta hipokryzja.


Czasami to jest wybór tak zwanego mniejszego zła (właśnie teraz wchodzi na ekrany kin film pod takim tytułem). Komuś nie pasują prawa organizacji, ale ma tam rodzinę albo przyjaciół (albo jedno i drugie).

To jest trochę tak jak z małżeństwem: czasami ludzie rozstają się, nie mogą na siebie patrzeć i nie chcą mieć już ze sobą nic wspólnego, a czasami nie chcą już być razem, ale im papier do tego (czyli rozwód) nie jest potrzebny.



#126706 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-11-11, godz. 15:18 w Neutralność

Ja jestem za młody, żeby na mnie ktoś donosił. Ale chętnie obejrzałbym akta obu moich nieżyjących już dziadków. Czy to jest możliwe?


Jeśli nie zapomnę i jeśli zastanę kogoś w biurze IPN-u, to jutro o to zapytam ;)



#126705 monogamia przed Jezusem

Napisano przez ewa on 2009-11-11, godz. 14:54 w Ogólne

i jak wyglądała kwestia mono i poligamii w cesarstwie rzymskim?


Z tego, co pamiętam, to poligamia była zabroniona. Mężczyzna mógł mieć jedną żonę, ale z drugiej strony jego zdrada nie była powodem do rozwodu, czyli mógł mieć kochankę czy kochanki (ale musiał z tym uważać, bo już trwonienie majątku i hulaszczy tryb życia dawały taki powód).

Z kolei żona mogła się rozwieść, jeśli facet nie mógł (znaczy się, był impotentem) i tak jak wspomniałam - jeśli trwonił majątek.

To tak z grubsza, bo okres cesarstwa rzymskiego to okres kilkuset lat, podczas których prawo zmieniało się, ale mniej więcej wyglądało to właśnie tak.



#126592 Inspiracja artykułów "Złotego Wieku": Charles T. Betts, "Aluminum...

Napisano przez ewa on 2009-11-05, godz. 20:03 w Kwestia krwi

A propos aluminiowych garnków, to jakiś czas temu krążyła hipoteza (podana w lokalnej prasie), że aluminium może mieć wpływ na rozwój choroby Alzheimera.

Oczywiście nikt nie traktował tego jako 100-procentowego pewnika, ale ponieważ moja babcia na to chorowała, więc całej naszej rodzinie odechciało się ich używać. To znaczy, mówiąc dokładnie, nie tyle powyrzucaliśmy te garnki, co ograniczyli ich stosowanie ;)

Nie wiem, czy później ta hipoteza została potwierdzona, czy nie, ale u mojej babci wykryto chorobę, kiedy jeszcze niewiele wiedziano na jej temat, więc tak pro forma, na wszelki wypadek, nie używaliśmy tych garnków zbyt często ... ;)

Edit: tak mi jeszcze przyszło do głowy, że może ta hipoteza została właśnie rzucona przez przeciwników aluminium, ale jako rzekłam, wtedy jeszcze niewiele wiedziano o tej chorobie, więc unikało się tego, o czym wyczytało się, że potencjalnie może ją powodować ... ;)



#126558 Rodzinny plan zajęć

Napisano przez ewa on 2009-11-04, godz. 15:59 w Obowiązki teokratyczne

przecież to NIE jest wykres kołowy ilustrujący zalecaną strukturę spędzania czasu :P


Hm, ale nad tym czymś jest napis: "Możesz potrzebować właściwego rozłożenia czasu, jeśli chcesz pozostać szczęśliwy" (dosł: możesz potrzebować wyjustowania, jak rozłożyć swój czas, jeśli chcesz pozostać szczęśliwy).

A więc chyba jednak ta ilustracja przedstawia, jak Towarzystwo zaleca wypośrodkowanie czasu ... :P



#126546 Rodzinny plan zajęć

Napisano przez ewa on 2009-11-03, godz. 22:32 w Obowiązki teokratyczne

Temat czasu poświęcanego na sprawy duchowe i świeckie poruszono również w "Strażnicy" z 15 grudnia 2009 i nawet przedstawiono to graficznie:


Dołączona grafika


E, to i tak duży postęp. Na rozrywkę, dom i pracę zaleca się poświęcać tyle samo czasu, co na studium osobiste, służbę i zebrania.

Kiedyś to było nie do pomyślenia. Studium, służba i zebrania zawsze były na szczycie hierarchii ważności, a praca i rozrywka gdzieś tam na szarym końcu ;)



#126397 Świadkowie Jehowy,o jakiej tematyce filmy są zalecane?

Napisano przez ewa on 2009-10-26, godz. 20:22 w Zwyczaje Świadków Jehowy

I miał rację, czym byłby świat bez bajek ,baśni,jeśli komuś wystarczy szara rzeczywistość i brutalna prawda to współczuję :)


Rzeczywiste życie ma wiele odcieni, nie jest czarno-białe jak to bywa w bajkach, ludzie zazwyczaj nie są ani totalnie dobrzy, ani totalnie źli.

Oczywiście nie mam nic przeciwko oglądaniu bajek, ale raczej nie jednoczę się mentalnie z fikcyjnymi postaciami.

Ale ten serial, o ile mnie pamięć nie myli, to chyba nie miał happy endu?


A tak, racja.



#126319 Świadkowie Jehowy,o jakiej tematyce filmy są zalecane?

Napisano przez ewa on 2009-10-22, godz. 21:53 w Zwyczaje Świadków Jehowy

to w kazdym prawie filmie chodzi o walke dobra ze złem i o to żeby ludzie mentalnie jednoczyli sie w tej walce i prawie kazdy film kończy się triumfem dobra,a władca pierścieni pokazuję to w sposób szczególnie wzruszajacy.


Kiedyś Marek Perepeczko zapytany o sukces "Janosika" odpowiedział, że serial odniósł sukces, bo ludzie tak bardzo lubią wierzyć w bajki ... ;)



#126309 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-10-22, godz. 15:04 w Neutralność

Nie wątpię w zalety, ale przypominam, że to na Tobie spoczywa w tej sytuacji ciężar dowodu.


Zaraz przeczytam po kilku dniach nieobecności dyskusję, ale żeby dokładności stało się zadość:

na Tobie spoczywa ciężar dowodu :)

Ty oskarżasz Świadków o to, że niektórzy z nich byli agentami, Ty to musisz udowodnić :)



#126163 rozliczenie z ubkami

Napisano przez ewa on 2009-10-19, godz. 04:31 w Neutralność

Widzę, że ostro i pryncypialnie


Z właściwym sobie wdziękiem i subtelnością ... <_<