Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Ktosia

Odnotowano 119 pozycji dodanych przez Ktosia (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-15 )



Sort by                Order  

#115258 56 faktów o krwi

Napisano przez Ktosia on 2009-03-19, godz. 20:50 w Kwestia krwi

Problem polega na tym, że badanie pobranej krwi jest drogie. Wobec tego bada się wybrane próbki z danej partii. Taki sposób badania powoduje, że jakieś zarazki mogą być przemycone. To stąd biorą się afery co jakiś czas. Stacje krwiodawstwa lub szpitale bogatsze mogą sobie pozwolić na dokładniejsze badania, ale te zadłużone...


Ja jestem krwiodawcą. I to nie prawda, że krwi się nie bada. Po każdorazowej donacji dostaję ze stacji krwiodawstwa komplet badań mojej krwi i jestem pewna, że jest ona każdorazowo gruntownie badana.



#115260 Seks przedmałżeński u świadków Jehowy - kobiety

Napisano przez Ktosia on 2009-03-19, godz. 21:14 w Seksualność

Jest chyba różnica kiedy uprawiasz sex i masz zamiar być z tą osobą na zawsze i drugi wypadek kiedy z tą osobą teges i z rana juz niechcesz jej nawet znać...


W świetle nauczania Kościoła, nie ma żadnej różnicy.

A co zmieni ten papierek z USC? To tylko papierek, nic więcej, czy on zwiększy miłość? Rozumiem kiedy w kosciele przy ołtarzu, przy Piśmie Świętym i Ciele Chrystusa przysięgasz ze będziesz zawsze z ta osobą i nigdy jej nie zostawisz...


Tylko co zmienia ślub? Nawet ten w kościele, przed Bogiem nie zawsze (a w ostatnich czasach coraz częściej) nie jest rzeczą wieczną. Więc czy ślub (niezależnie od obrządku) ma aż tak wielkie znaczenie w przypadku seksu?



#115263 Seks przedmałżeński u świadków Jehowy - kobiety

Napisano przez Ktosia on 2009-03-19, godz. 21:33 w Seksualność

moja kobieta byla czysta i ja tez. (prawie)


No właśnie, prawie :-)
Przecież na dobrą sprawę takim samym grzechem jest petting jak i "pełny" seks. Więc moim zdaniem pisanie, że byliście czyści "prawie" jest zwykłym oszukiwaniem samych siebie.



#115382 JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

Napisano przez Ktosia on 2009-03-20, godz. 22:10 w Dyskusje moderowane

No to masz problem stary! (...) Niestety ta choroba na dzień dzisiejszy jest nieuleczalna


Homoseksualizm nie jest chorobą! Każdy człowiek rodzi się inny, bagatelizując: jeden woli blondynki, drugi brunetki, trzeci innych facetów. Ludzie się z tym po prostu rodzą i już. Problem jest wyłącznie to, że niektórzy nie są w stanie zaakceptować inności innych. I myślę, że to nie autor wątku ma problem, tylko ludzie, którzy go i jemu podobnych potępiają.



#115404 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-21, godz. 04:51 w Tematyka ogólna

Witajcie,

przeczytałam sporo na temat ŚJ i zastanawia mnie jedna rzecz. Zauważyłam, że jest to dość hermetyczne środowisko, lubiące wykluczać swoich członków. Przeczytałam, że wskazane jest unikanie "środowiska zewnętrznego", unikanie życia towarzyskiego, wskazane jest przyjaźnienie z ŚJ i tylko nimi.

Ale chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce. Gdzieś przeczytałam post pana wspominającego, że jego żona jest ŚJ, ale (jeśli dobrze zrozumiałam) on nie. Czy to w ogóle możliwe? Takie związki, w których tylko jedna strona jest ŚJ?

K.tosia



#115405 JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

Napisano przez Ktosia on 2009-03-21, godz. 04:57 w Dyskusje moderowane

a ja mam poważne pytanie, dot. tzw. "leczenia z homoseksualizmu"


Homoseksualizmu, ze względu na to, że to nie choroba, nie leczy się. Owszem, są różni "specjaliści", jednak jest to raczej pomoc w zagłuszaniu instynktu i samego siebie dla tych, których np. środowisko piętnuje i którzy sobie nie radzą z własną seksualnością przez wmawianie im, że są ŹLI i ich potępianie.



#115406 JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

Napisano przez Ktosia on 2009-03-21, godz. 05:02 w Dyskusje moderowane

Niekoniecznie. Krążą różne teorie dot. genezy homoseksualizmu.


Podając za Wikipedią:
"17 maja 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), działająca na szczeblu międzynarodowym w ramach ONZ i skupiająca 193 kraje członkowskie, wykreśliła homoseksualizm z Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Stwierdziła również, iż żadna orientacja seksualna (w tym homoseksualna) nie powinna być przez nikogo traktowana jako zaburzenie."

Traktowanie homoseksualizmu jako choroby to raczej kwestia nieznajomości tematu oraz usprawiedliwianie braku tolerancji.



#115475 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-21, godz. 18:37 w Tematyka ogólna

:) Dzieki za współczucie,powiem ci,ze najgorsze były pierwsze 3 lata po odejsciu z organizacji,naprawde przezyłam horror.


Wybacz pytanie, ale dlaczego zatem nie rozwiodłaś się z mężem?

Z tego, co przeczytałam w tym wątku, wnioskuję, iż jako nieŚJ powinnam trzymać się z dala od wszystkich członków stowarzyszenia?



#115523 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-22, godz. 10:56 w Tematyka ogólna

:rolleyes: He,he,dobre pytanie!Pewnie nie wiesz,ze u SJ jedyna podstawa rozwodu jest niemoralnosc?


Niemoralność? Czyli co to dokładnie oznacza dla ŚJ? Z innego powodu nie można wziąć rozwodu?

Dla członkow stowarzyszenia jestes potencjalnym członkiem stowarzyszenia.uwazaj,bo majac takie bliskie kontakty mozesz byc wciagnieta do matrixa,a wyjscie stamtad jest baaardzo trudne.Vide zamieszczone na forum swiadectwa. :unsure:


Mój przyjaciel jest ŚJ. Znam go 3,5 roku, ani razu sam z siebie nie poruszył tematu swojej wiary, rozmawialiśmy o tym ze dwa razy jak pytałam o różnice. Chyba mogę czuć się bezpieczna, zwłaszcza, że ja to agnostyczka z tendencją do ateizmu jestem ;-)



#115569 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-22, godz. 18:14 w Tematyka ogólna

Swoją hermetyczność ŚJ wzmacniają jeszcze budując bez przerwy napięcie w grupie. Na zebraniach, wykładach wmawia im się, że są zewsząd atakowani przez tzw. "świat".


Nie bardzo rozumiem jak mieliby być atakowani?

Ktosia,u SJ rozwód jest mozliwy,jesli któres z małzonków dopusci sie cudzolostwa. :angry:


Ale skoro jedna ze stron już śJ nie jest, to chyba może wystąpić o rozwód zgodnie z ustawodawstwem RP. Przecież sytuacje, które opisujecie, są pełne przemocy psychicznej :/

Jesli chodzi o twojego znajomego ,to jest to dziwny Swiadek,bo dobry SJ,zawsze,przy kazdej okazji "nawija"o Przenajswietrzej,oni juz tak mają ,ze musza to robic i wtedy nazywa się to głoszenie nieoficjalne. :)

Zapros przyjaciela na nasze forum,ciekawe,co powie? :P


Może i dziwny. W sumie niewiele tego, co przeczytałam o ŚJ, pasuje mi do niego, poczynając od tego, że przyjaźni się ze mną itd. niezależnie od mojego wyznania. Przez cały czas naszej znajomości nie odczułam jego "inności", dlatego jestem trochę przerażona tym, co tu czytam o ŚJ...

Może kiedyś go zaproszę ;-)



#115595 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-22, godz. 22:01 w Tematyka ogólna

Ktosia! Twój przyjaciel na bank nie jest gorliwym śJ. Sama nazwa "świadek" obliguje do świadczenia przy każdej okazji. A skoro się z nim przyjaźnisz, to okazji pewnie nie brakowało. Więc skoro Tobie nie "składa świadectwa" to jest odchyłem od wzoru prawdziwego śJ. Powinno mu zależeć na "ratowaniu" Ciebie, gdyż oficjalne nauczanie śJ jest takie, że każdy kto w dniu Armagedonu (potocznie: koniec świata) będzie poza ich organizacją zginie z Bożego wyroku.


No tak na tyle, co go znam, to nie pasuje mi to do tego wszystkiego, co przeczytałam. Ale właśnie to przeczytane sprawia, że strasznie się boję. Mój przyjaciel jest mi ostatnio coraz bliższy. A ja dużo czytam i im więcej czytam, tym bardziej się boję. Wiem, że on mnie bardzo lubi. W "normalnych" okolicznościach żyłabym chwilą, cieszyła się ze wszystkiego itd. Natomiast w tej sytuacji czekam, aż mi powie, że to koniec, bo jako śJ nie może spotykać się ze mną, bo jestem POZA. Czy to nie głupie? Przecież to taki fajny facet :-(



#115701 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-23, godz. 20:42 w Tematyka ogólna

Ktosia! Nie wiem co rozumiesz po pojęciem "przyjaźń", ale jeżeli jest to przyjaźń w moim zrozumieniu - którą cechuje wzajemna lojalność i zaufanie - to po prostu go zapytaj. Nie rozumiem w czym problem ?!


Andrea, dopóki nasze relacje były czysto przyjacielskie, nie było problemu. Ale ostatnio zaczęliśmy się częściej spotykać i, przynajmniej tak mi się wydaje, mam wrażenie, że nasza przyjaźń zmierza w kierunku związku. Tylko nie rozmawialiśmy na ten temat, na temat "nas", więc głupio mi tak wyskoczyć z takimi pytaniami (to chyba kwestia wychowania, stąd chyba moje przekonanie, że to facet powinien zaczynać takie tematy :/). Więc czuję się trochę zagubiona, próbuję sobie pomóc czytając. Ale jakoś mi to nie pomaga, mało optymistycznych rzeczy o życiu ŚJ znalazłam. Więc powoli dojrzewam do myśli, żeby z nim pogadać. Ale strasznie się boję, że to będzie nasza ostatnia rozmowa :/



#115792 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-24, godz. 20:27 w Tematyka ogólna

W swoim unikaniu "środowiska zewnętrznego" zapędzą się w końcu tak daleko, że uznają za grzeszne oddychanie światowym powietrzem... ;)


Natknęłam się gdzieś na taki cytat, mówiący właśnie o tym, ale nie mogę sobie przypomnieć jak on brzmiał...

Im szybciej pogadasz, tym lepiej dla ciebie. Ale przedtem zastanów się, czego oczekujesz od tego chłopaka, czy tylko przyjaźni, czy czegoś więcej.


Ja już dobrze wiem, czego oczekuję ;-) i przy najbliższej okazji spróbuję z nim pogadać. W końcu chyba jednak lepiej wiedzieć pewne rzeczy :-)



#115812 Stosunek ŚJ do "świeckich dyskotek"

Napisano przez Ktosia on 2009-03-24, godz. 22:49 w Zwyczaje Świadków Jehowy

„Nasza Służba Królestwa” IX 1995 s.2: „Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty.


W wielu postach w różnych wątkach przewija się problem "nadzoru". Przecież człowiek (dorosły, dzieci to oczywiście inna sprawa), jako istota wolna, obdarzona przez Boga wolną wolą powinna mieć prawo sama decydować o sobie. Czy to rzeczywiście tak wygląda?



#115814 Stosunek ŚJ do "świeckich dyskotek"

Napisano przez Ktosia on 2009-03-24, godz. 23:06 w Zwyczaje Świadków Jehowy

a co powiesz o tytułach świadkowskiej hierarchii koscielnej?

nadzorca książki
nadzorca grupy
nadzorca zboru
nadzorca obwodu
nadzorca okręgu
nadzorca kraju
nadzorca strefy


Ajć... trąci to trochę Orwell-em i zakrawa o nierealność.



#117268 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:10 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Witam,

piszecie czasem o spotkaniach śJ. Jak one właściwie wyglądają? Jakie tam zwyczaje panują?



#117271 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:15 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Wyglądają normalnie, najlepiej jak sama przyjdziesz i się przekonasz o ich zwyczajach.


Właśnie mam zaproszenie i się zastanawiam.



#117275 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:19 w Zwyczaje Świadków Jehowy

W moim zborze zasnelabys z nudow.


A gdzie był ten zbór?



#117277 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:22 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Miasteczko na Slasku :)


To raczej nie do tego mnie zaproszono ;-)



#117279 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:24 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Mi przypominają szkolenia sprzedażowe w mojej firmie. Entuzjazmem pała tylko prowadzący (szkolący), a reszta przysypia i nie może doczekać się końca. Dlatego też na zakończenie tak mocno i radośnie klaszcze :lol:


U nas na spotkaniach sprzedażowych się nie klaszcze, choć wszyscy czekają aż dyrektor skończy swoje ;-)

Jakieś konkretne stroje obowiązują czy coś w ten deseń?



#117282 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:30 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Obowiązują garnitury,a kobiety muszą mieć spódnice.


Oumaj... ale taka do kolan wystarczy?



#117285 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:34 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Zatem byc moze nie zasniesz :) Ciekaw jestem Twoich pierwszych wrazen. Jesli bedzie to Twoja pierwsza okazja w danym miejscu to spodziewaj sie ze przysiadzie sie do Ciebie przemila siostrzyczka w dlugiej spodnicy i dziwacznym kokiem na glowie. Bedzie sie cieplo usmiechac i wypytywac Cie o roznosci. Poda Ci spiewnik, wyrob bibliopodobny zwany dalej Przekladem Nowego Swiata.

Tej osoby masz serdecznie unikac. Po pierwszym zebraniu bedzie bardziej upierdliwa niz agent Providenta odbierajacy rate :)


Hm... to może pójdę, może być ciekawie ;-) Chociaż myślę, że przy moich "jedynych słusznych" poglądach to raczej nic nie wskórają. Ja jestem agnostyczką z tendencją do ateizmu, więc... :)

To wszystko wiem stad ze to wszystko jest zaplanowane, wyrezyserowane. Usmiech numer 7 takze :)


Uśmiech numer 7 to i ja mam wytrenowany, w końcu w sprzedaży pracuję :P



#117288 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:37 w Zwyczaje Świadków Jehowy

A masz ladne kolana?


Takie dość, raczej w normie ;-)

Tak.
Ty jako zainteresowana jesteś uprzywilejowana i nikt nie będzie Ci robił problemów nawet kiedy przyjdziesz w mini czy w dresie. Ja na swoje pierwsze zebranie z moim ojcem (miałam 14 lat) poszłam w glanach, sztruksach, w których jedna nogawka była czerwona a druga niebieska i kolorowej koszulce. I wszyscy byli dla mnie mili.


A to może dżinsy ubiorę po prostu ;-)



#117291 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:46 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Ladne kolana to podstawa. Znaczy sie nie nakleczalas sie dlugo w kosciele :)


Cóż, KK nie jest mi szczególnie bliski, zwłaszcza po tym, jak mnie ostatnio w nim potraktowano...



#117293 zebrania śJ

Napisano przez Ktosia on 2009-04-16, godz. 20:53 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jestesmy zatem w tym samym klubie.

Stowarzyszenie Zdecydowanych Agnostykow :)


Kolejne stowarzyszenie? ;-)