Skocz do zawartości


Zdjęcie

hermetyczność ŚJ


  • Please log in to reply
59 replies to this topic

#1 Ktosia

Ktosia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 169 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-03-21, godz. 04:51

Witajcie,

przeczytałam sporo na temat ŚJ i zastanawia mnie jedna rzecz. Zauważyłam, że jest to dość hermetyczne środowisko, lubiące wykluczać swoich członków. Przeczytałam, że wskazane jest unikanie "środowiska zewnętrznego", unikanie życia towarzyskiego, wskazane jest przyjaźnienie z ŚJ i tylko nimi.

Ale chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce. Gdzieś przeczytałam post pana wspominającego, że jego żona jest ŚJ, ale (jeśli dobrze zrozumiałam) on nie. Czy to w ogóle możliwe? Takie związki, w których tylko jedna strona jest ŚJ?

K.tosia
Ktosia

"Czasem trzeba umrzeć, by urodzić się na nowo.
Czasem trzeba wiele stracić, by wyjść z podniesioną głową.
Nawet przestać wierzyć, by docenić wiary siłę.
Gdy przeczytasz tysiąc książek, czy zrozumiesz jedną chwilę?"

#2 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-03-21, godz. 06:01

Witajcie,

przeczytałam sporo na temat ŚJ i zastanawia mnie jedna rzecz. Zauważyłam, że jest to dość hermetyczne środowisko, lubiące wykluczać swoich członków. Przeczytałam, że wskazane jest unikanie "środowiska zewnętrznego", unikanie życia towarzyskiego, wskazane jest przyjaźnienie z ŚJ i tylko nimi.

Ale chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce. Gdzieś przeczytałam post pana wspominającego, że jego żona jest ŚJ, ale (jeśli dobrze zrozumiałam) on nie. Czy to w ogóle możliwe? Takie związki, w których tylko jedna strona jest ŚJ?

K.tosia

K.Tosia
nikt nie rodzi się śJ, ale nim zostaje. Jeśli jedno z małżonków zostaje śJ, to drugie nie musi. Poza tym są tacy śJ, którzy wbrew zaleceniom biorą sobie małżonka ze świata.
Czesiek

#3 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-21, godz. 08:37

Ktosia. Ale do tego trzeba dodać, że śJ, który/a wybiera współmałżonka "nie w Panu" (Tak się o tym mówi, mimo, że ta osoba może być chrześcijaninem z innego wyznania)- nie może korzystać z niektórych przywilejów w zborze. Poza tym często fanatyczni śJ dają odczuć takiemu współwyznawcy i trzymają go na dystans. Moja koleżanka śJ wyszła za katolika i wiele osób tak ją właśnie traktuje. Reasumując; śJ w większości uważają się za lepszych.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#4 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-03-21, godz. 08:47

Jest jeszcze jedna możliwość. Para pobiera się jako śJ, a potem jedno z nich przestaje nim być. Ja jestem w takiej sytuacji. Możecie mi wierzyć, że to koszmar, żyć pod jednym dachem z kimś, kto Cię traktuje jak powietrze, bo tak rozumie nakazy Brooklynu. Nie pomagają żadne wyjaśnienia. Mózg jest wyprany i ukierunkowany na posłuszeństwo Strasznicy. Podobno takie traktowanie ma mi pomóc wrócić do JEDYNEJ PRAWDZIWEJ. Nie podejrzewam siebie o taka głupotę. Mimo wszystko bardziej cenię sobie swobodę i rozum, cokolwiek miałoby się dziać dalej.

Chciałbym dodać, że ja nie jestem złodziejem, nikogo nie zabiłem, nie oszukałem, płacę wszystkie podatki, nie zdradzam żony, nie palę papierosów, nieczęsto piję alkohol, nie jeżdżę "po pijaku", czasem zagram w totolotka. Moim największym przestępstwem jest samodzielne myślenie. Nie zostałem wykluczony, ale sam się odłączyłem pisząc list do zboru, wyjaśniający moje stanowisko.

W tym, hermetycznym środowisku ŚJ nie ma miejsca dla ludzi samodzielnie myślących.

Użytkownik szperacz edytował ten post 2009-03-21, godz. 08:56


#5 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-03-21, godz. 09:02

Inaczej sie traktuje wspólmałzonka,który nie został SJ[ale zawsze moze],a zupełnie inna jest taka sytuacja jak Szperacza i moja.My,jako odstepcy jestesmy traktowani z całą perfidia jak tredowaci,jak plujący hivem na lewo i prawo.Szperaczu,mnie mąz traktuje jako per noga juz 7 lat,ale sie trzymam,ty wiesz,czego.... :)
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#6 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-21, godz. 09:21

A takiego "biedaka" lub "biedaczkę" pewnie wszyscy żałują w zborze i jeszcze nakręcają. Do tego celu służą zebrania śJ - do utwierdzania się we wzajemnym fanatyzmie. Później to już tylko wywiady na kongresach i wszyscy podziwiają delikwenta, że codziennie w domu walczy z wcieleniem diabła...

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#7 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-03-21, godz. 10:49

to powinno być karane z urzędu, przecież to dręczenie psychiczne, codzienny mobing....A postępowanie świadków to faszyzm w czystym wcieleniu :) Hitler też miał takie marzenie, INNYCH zgnieść, świat dla jedynej słusznej rasy :) ONI też tak głoszą :) Wszyscy zginą jak gnój na polu, tylko przenajświętszym świadkom się należy ziemia po wsze czasy :) Jakby oni faktycznie byli lepsi.......... Oczywiście nie uogólniając, pewnie jakieś 10% w ich szeregach naprawdę się stara........
nie potrafiłam uwierzyć.......

#8 Joachim20

Joachim20

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 55 Postów
  • Lokalizacja:Inąd.

Napisano 2009-03-21, godz. 13:57

Moze więcej niż tylko 10 % ;) tak myślę.
Ale mnie strasznie zdziwiły sytuacje Kasztanowej i Szperacza, nie wyobrażałem sobie, że można tak postępować. Współczuję wam takiej sytuacji.

Pozdrawiam.

#9 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-03-21, godz. 14:12

Hermetyczność ŚJ daje im poczucie wyższości nad wszystkimi , którzy nie należą do organizacji, czują się lepsi, wybrani, elitarni. Podobnie czują się wobec wykluczonych, których w ich mniemaniu Jehowa "odsiewa jako plewy od ziarna" - oni (ŚJ) są przecież tym ziarnem. Sama się tak czułam, choć będąc ŚJ przenigdy bym się do tego nie przyznała i jestem przekonana, że prawie wszyscy ŚJ właśnie tak siebie postrzegają - jako lepszych po prostu. Kiedy jest się ŚJ przynależność do tak zamkniętej społeczności i poczucie bycia poprzez to wyróżnionym daje siły, niektórzy budują na tym całe swoje poczucie własnej wartości, poczucie bezpieczeństwa itp. Potem niektórzy się przekonują jaka to precyzyjnie skonstruowana pułapka.

Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2009-03-21, godz. 14:13


#10 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2009-03-21, godz. 14:15

bo zbór to taka grupa wzajemnej adoracji, dopoki gra sie to samo.

#11 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-03-21, godz. 17:03

Swoją hermetyczność ŚJ wzmacniają jeszcze budując bez przerwy napięcie w grupie. Na zebraniach, wykładach wmawia im się, że są zewsząd atakowani przez tzw. "świat". To oczywiście bzdura, ale oni są o tym przekonanywani poprzez odpowiedni dobór informacji (patrz film "Świadkowie Jehowy..."). Tyle razy ten film oglądałem, ale o tym pomyślałem dopiero po odejściu, już przy otwartym umyśle. Teraz wogóle nie spotykam informacji o ŚJ w prasie. Jeśli są, to sporadyczne i marginesowe.
Poza tym oni bardzo dbają o własną opinię na zewnatrz grupy. Wszelkie sukcesy są wyolbrzymiane, a porażki wyciszane lub przemilczane. To daje taki efekt, że są postrzegani jako mili, uczynni, czyści, uśmiechnięci, przyjaźni itd. To wszystko jest maską. Zupełnie inaczej wygląda ta grupa wewnatrz. Te same zachowania, jakie można spotkać w każdej innej grupie religijnej. Ale o tym wiedza tylko ci, którzy sa wewnatrz. I O TO CHODZI.

A takiego "biedaka" lub "biedaczkę" pewnie wszyscy żałują w zborze i jeszcze nakręcają. Do tego celu służą zebrania śJ - do utwierdzania się we wzajemnym fanatyzmie. Później to już tylko wywiady na kongresach i wszyscy podziwiają delikwenta, że codziennie w domu walczy z wcieleniem diabła...


Jest dokładnie tak, jak napisałeś. Mam na to dowody.

#12 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-03-21, godz. 17:17

Moze więcej niż tylko 10 % ;) tak myślę.
Ale mnie strasznie zdziwiły sytuacje Kasztanowej i Szperacza, nie wyobrażałem sobie, że można tak postępować. Współczuję wam takiej sytuacji.

Pozdrawiam.


:) Dzieki za współczucie,powiem ci,ze najgorsze były pierwsze 3 lata po odejsciu z organizacji,naprawde przezyłam horror.[gdzies to opisałam pod nickiem sally11],ale teraz jest ok.Poprostu mam wsparcie u dzieci,mam szerokie grono znajomych z róznych denominacji chrzescijańskich,ciesze sie kazdym dniem.Uodporniłam sie na zachowanie mojego męża,ktory jak widze tez jest bardzo szczesliwy wsrod swoich kolesi.Nie próbuje go zmieniac,bo to syzyfowa praca.Ktos kiedys w zartach powiedział,ze jak Pan Bog nie lubi kogos,to pozwala mu zostac Swiadkiem Jehowy :P
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#13 Ktosia

Ktosia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 169 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-03-21, godz. 18:37

:) Dzieki za współczucie,powiem ci,ze najgorsze były pierwsze 3 lata po odejsciu z organizacji,naprawde przezyłam horror.


Wybacz pytanie, ale dlaczego zatem nie rozwiodłaś się z mężem?

Z tego, co przeczytałam w tym wątku, wnioskuję, iż jako nieŚJ powinnam trzymać się z dala od wszystkich członków stowarzyszenia?
Ktosia

"Czasem trzeba umrzeć, by urodzić się na nowo.
Czasem trzeba wiele stracić, by wyjść z podniesioną głową.
Nawet przestać wierzyć, by docenić wiary siłę.
Gdy przeczytasz tysiąc książek, czy zrozumiesz jedną chwilę?"

#14 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-21, godz. 20:26

Ktosia! Na pewno nie każdy śJ ma złe nastawienie. Większość to szczerzy, ale zmanipulowani ludzie. To ich system religijny jest złem i mając z nimi kontakt nie wolno Ci się dać w ten system wciągnąć :excl:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#15 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-03-21, godz. 22:19

Wybacz pytanie, ale dlaczego zatem nie rozwiodłaś się z mężem?

Z tego, co przeczytałam w tym wątku, wnioskuję, iż jako nieŚJ powinnam trzymać się z dala od wszystkich członków stowarzyszenia?


:rolleyes: He,he,dobre pytanie!Pewnie nie wiesz,ze u SJ jedyna podstawa rozwodu jest niemoralnosc?
Dla członkow stowarzyszenia jestes potencjalnym członkiem stowarzyszenia.uwazaj,bo majac takie bliskie kontakty mozesz byc wciagnieta do matrixa,a wyjscie stamtad jest baaardzo trudne.Vide zamieszczone na forum swiadectwa. :unsure:
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#16 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-21, godz. 22:43

"DEM PARADIESE ENTKOMMEN" ("Umknąć przed rajem) Dokument pod tym tytułem właśnie obejrzałem na niemieckiej stacji WDR. Wywiady z ludźmi dorosłymi i młodzieżą, która uciekła z tej sekty. Traumatyczne przeżycia rozdartych rodzin... Jeszcze trudno mi o tym pisać. Historie tysiącami kołem się toczą...

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#17 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-22, godz. 00:17

Ale oglądałem przed chwilą wywiad ze starszym zboru, który na zarzut przedstawiciela Kościoła luterańskiego, że śJ traktują byłych braci jak podludzi, odpowiedział w ten sposób (uwaga! proszę przełknąć, jeżeli ktoś ma coś w ustach): "Ależ ja mogę w każdej chwili powiedzieć, że nie chcę być już śJ i odejść i nikt mi nic nie zrobi. A jako kochający się na wzajem na pewno moi bracia nadal będą ze mną utrzymywać kontakt, przyjdą się zapytać, co się stało." Błehe he he - śmiech przez łzy i odrazu mi się humor poprawił po występie tego klauna :D

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#18 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-03-22, godz. 02:02

używać pod adresem ŚJ słowa "stowarzyszenie" :P to tak jakby komunistyczną partię korei północnej nazywać "klubem dyskusyjnym" :P

słowo stowarzyszenie zakłada dobrowolność wstępowania i występowania, brak sankcji za przynależność lub jej brak. Takie wyobrażenie o ŚJ jest mylne.

#19 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-03-22, godz. 10:05

Z tego, co przeczytałam w tym wątku, wnioskuję, iż jako nieŚJ powinnam trzymać się z dala od wszystkich członków stowarzyszenia?


To raczej odwrotnie: wszyscy ŚJ powinni się trzymać z dala od nie ŚJ, zwłaszcza od wykluczonych.
A żeby było śmieszniej, to ŚJ powinni z troską pochylać się nad wykluczonym i ułatwić mu powrót do JEDYNEJ PRAWDZIWEJ. Paweł pisze, że żona, mająca niewiernego męża powinna tak się zachowywać, aby go pozyskać dla prawdy (cytat z pamięci).
Najpierw z miłości cię wykluczymy, a potem z miłości będziemy cię wciągać z powrotem. Takie banialuki można znaleźć chyba tylko u ŚJ.

Użytkownik szperacz edytował ten post 2009-03-22, godz. 10:07


#20 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2009-03-22, godz. 10:08

"DEM PARADIESE ENTKOMMEN" ("Umknąć przed rajem) Dokument pod tym tytułem właśnie obejrzałem na niemieckiej stacji WDR. Wywiady z ludźmi dorosłymi i młodzieżą, która uciekła z tej sekty. Traumatyczne przeżycia rozdartych rodzin... Jeszcze trudno mi o tym pisać. Historie tysiącami kołem się toczą...

Czy to to? http://video.google....471107377730081

Niestety niemiecki znam w 1 promilu. :(

Ale oglądałem przed chwilą wywiad ze starszym zboru, który na zarzut przedstawiciela Kościoła luterańskiego, że śJ traktują byłych braci jak podludzi, odpowiedział w ten sposób (uwaga! proszę przełknąć, jeżeli ktoś ma coś w ustach): "Ależ ja mogę w każdej chwili powiedzieć, że nie chcę być już śJ i odejść i nikt mi nic nie zrobi. A jako kochający się na wzajem na pewno moi bracia nadal będą ze mną utrzymywać kontakt, przyjdą się zapytać, co się stało."

A gdzie to oglądałeś i w jakim języku? ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych