Czy ktoś zdobył książkę i ją przeczytał???????????????????????????
Tak zdobyłem, przeczytałem i książką robi (tzn. jej treść) bardzo dobre wrażenie: spokojna, wyważona, rzeczowa i nie napastliwa a jak sam Henryk pisze we wstępie:
Nie sądzę, by po przeczytaniu treści tej książki ktoś ze świadków "utracił wiarę", gdyż nie takie przyświeca mi założenie - jeśli mówić o powodach wydania tej publikacji. Ktoś, kto zapoznaje się z faktami, choćby przykrymi i niezbyt budującymi, raczej wzmacnia swoją wiarę, gdyż zna rzeczywistość poprzez rzetelną prawdę o niej.
Zatem odbiorcy teokratycznemu, analiza przedstawionych tu faktów i interpretacji nie zaszkodzi, i wątpię czy waga poruszanych tu problemów w jakimś stopniu zaszkodzi "dobremu imieniu Organizacji". Czytelnikowi zaś nie związanemu ze społecznością świadków Jehowy, materiał ten dostarczy informacji nieco innej, niż płynącej od Niewolnika, ale wolnej, i na pewno pobudzającej do przemyśleń - jeśli planuje nawiązanie kontaktu ze społecznością, którą dotychczas uważał za "oderwaną od świata". (str 10)
I jeszcze jedna myśl, którą autor porusza na samym wstępie książki i udowadnia (moim zdaniem) przez sporą jej cześć.
Byłem i jestem przekonany , że jest to organizacja społecznie użyteczna. Jeśli choćby jednemu człowiekowi potrzebna jest pomoc, jakiej może udzielić ta społeczność, to jej wpływy powinny znaleźć się w zasięgu reki. (str. 9)
Miłej lektury