Wpadłem na pewien pomysł (zresztą może ktoś już wpadł na to przede mną?). A gdyby tak znalazł się jakiś rezolutny prawnik i pomógł w pozwaniu Towarzystwa Strażnica o odszkodowanie. W moim przypadku,było tak,że byłem bardzo mocno zmanipulowany gdy kończyłem szkołę średnią. Na maturalnym świadectwie miałem piąteczki (o zgrozo!!!) a nauczyciele byli w głebokim szoku,że nie będę dalej studiował. Dla mnie wtedy były jednak ważniejsze rzeczy takie jak: głoszenie, betel, itp. Teraz szczęśliwie trochę zmądrzałem...ale.Nie mam teraz szans na bezpłatną naukę na studiach, w związku z czym nie mogę znaleźć takiej pracy jaką mógłbym mieć z wyższym wykształceniem, a w konsekwencji nie mam tyle kasiorki co mógłbym mieć!

Co WY na to, drodzy uczestnicy forum?
A może ktoś zna takiego odważnego prawnika?
Pozdrawiam