źródło: http://www.kulty.info/art/266Sytuacja dzieci, których rodzice związali się z organizacją Świadków Jehowy
(wybrane aspekty)
dr Dariusz Kuncewicz
"Strażnica" - Towarzystwo Biblijne i Traktatowe, popularnie nazywane organizacją Świadków Jehowy, posiada cechy instytucji totalitarnej. Organizację totalitarną charakteryzuje tendencja do nasilonej kontroli sfery prywatnej jednostki, jej życia rodzinnego i społecznego.
Sytuacja dzieci w rodzinach Świadków Jehowy jest bardzo trudna choćby z tego powodu, że rodzice faktycznie kierują się bardziej nakazami i zakazami organizacji niż dobrem własnego dziecka. De facto, w sytuacjach wymagających transfuzji krwi, przeszczepu organów organizacja uzurpuje sobie prawo do decydowania o życiu dzieci swoich wyznawców. Zakazuje przetaczania krwi nawet wtedy, gdy wiąże się to ze zmniejszeniem lub wykluczeniem szans na przeżycie dziecka.
Sytuacja dzieci, których tylko jedno z rodziców staje się Świadkiem Jehowy również jest trudna. Starsi członkowie zboru zwykle przekonują wówczas nowego wyznawcę-rodzica, aby przyjął nietolerancyjną postawę wobec dotychczasowych przekonań religijnych współmałżonka (np. zdejmowanie krzyży, wyrzucanie obrazków czy albumów religijnych, wypisywanie dziecka z lekcji religii, etc. - wbrew woli współmałżonka) i starał się go różnymi sposobami przyciągnąć do organizacji.
Problem polega tu więc nie na naturalnych trudnościach we współistnieniu dwóch światopoglądów religijnych ale na zamierzonej wrogości do jakiegokolwiek innego systemu religijnego oraz na ingerowaniu organizacji w małżeńskie i wewnątrzrodzinne decyzje.
Jeśli współmałżonek nie zamierza zostać Świadkiem Jehowy, jego partner - pod naciskiem organizacji - często dąży do sprawy rozwodowej, co w konsekwencji pociąga za sobą walkę o przyznanie prawa do opieki nad dzieckiem i w dalszej kolejności walkę (niezależnie od ustaleń sądowych) o prawo do widywania się z dzieckiem.
Dzieci postawione w takiej sytuacji, na początku mogą przeżywać ogromny konflikt lojalności a z czasem, gdy zostaną wrogo nastawione do drugiego rodzica (nie-Świadka Jehowy) - mogą deklarować niechęć do utrzymywania z nim jakichkolwiek, nawet sporadycznych kontaktów. I w tym przypadku trudność nie polega na tym, że rodzice prowadzą np. różne nieeleganckie rozgrywki o dziecko (jak to bywa przy sprawach rozwodowych) ale na tym, że stroną podżegającą do konfliktu małżeńskiego i sporów o dziecko faktycznie jest organizacja Świadków Jehowy.
Spośród innych trudności, z którymi dzieci muszą się borykać, na uwagę zasługują ograniczenia w kontaktach społecznych i restrykcyjny, oparty na ideologii, system wychowawczy. Dzieci Świadków Jehowy nie powinny np. przyjaźnić się z rówieśnikami, którzy nie należą do organizacji.
Na zewnątrz dzieci wyznawców mogą zachowywać się poprawnie, nieraz nad wyraz uprzejmie - ale nie powinny nawiązywać bliższych relacji w środowisku szkolnym, na podwórku czy na wyjeździe.
Zwykle zabronione lub odradzane są też następujące formy zaangażowania: udział w zajęciach pozaszkolnych i większości kółek zainteresowań, podejmowanie studiów wyższych, działalność w stowarzyszeniach młodzieżowych, przynależność do harcerstwa; umawianie się na randki, obchodzenie świat, imienin, urodzin; chodzenie do kina lub teatru, śpiewanie hymnu narodowego, gra na loterii, konsultacje psychologiczne lub psychiatryczne, etc.
Nakazane lub zalecane jest natomiast odroczenie decyzji o małżeństwie i poczęciu dziecka na rzecz głębszego zaangażowania się w działalność organizacji, konsultowanie się z przełożonymi w sprawie planowania wolnego czasu tak własnego jak i dzieci.
Osoby, które odeszły z organizacji Świadków Jehowy potwierdzają, iż nie powinno się okazywać większej lojalności współmałżonkowi niż przełożonym. Za mile widzianą postawę uchodzi pełne podporządkowanie się radom przełożonego, duża dyspozycyjność, podległość kobiety mężczyźnie w związku małżeńskim i generalnie nie poddawanie w wątpliwość zaleceń przełożonych.
Konkludując, należy uznać środowisko wychowawcze (tworzone przez zaangażowanych Świadków Jehowy) za odzwierciedlenie instytucji totalitarnej, do której zostali zwerbowani rodzice. Dzieci Świadków Jehowy nie mają więc dużych szans na szczęśliwe doświadczenie dzieciństwa, okresu dorastania oraz na rozwój dojrzałej osobowości. Dlatego, już jako dzieci, potem jako dorośli - nierzadko wymagają specjalistycznego wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego.
dr Dariusz Kuncewicz
co sądzicie o tym artykule?