jak np. ja bym teraz zapytał Sebastiana i paru kolegów będącymi katolikami: "panowie pokażcie mi na podstawie Biblii, że korzystanie z obrazów podczas modlitwy nie jest bałwochwalstwem, albo gdzie może w piśmie przeczytać o czymś takim jak limbus " zakładam, że udzielenie odpowiedzi byłoby dość kłopotliwe.
Macieju, co do limbusa, to wyjaśniam, że nie jest on doktryną, ale tylko hipotezą niektórych teologów.
Ja podobnie jak i Ty, w żaden limbus nie wierzę, więc jego istnienia udowadniać Tobie nie będę.
Co do wizerunków, mógłbym napisać wiele, choć nie wiem, czy uznałbyś tę odpowiedź za zadowajającą.
Napiszę jednak krótko:
kojarzę sobie, że Izraelici klękali przed MATERIALNĄ Arką Przymierza (a więc przed figurami aniołów), robili to z nakazu Jahwe. Przypominam sobie także węża miedzianego.
Tak, tak, wiem, że wąż jest dość problematyczny, bo jeden sługa Jahwe (chyba Mojżesz albo Jozue) kazał go uczynić, a inny sługa Jahwe (jakiś król Izraelski, nie pamiętam imienia) uznał ten kult za balwochwalczy i węża kazał zniszczyć.
Jednak wniknięcie głębiej w temat i motywacja, z jakiej miedziany wąż został zniszczony, wskazuje, że nie chodziło o sam fakt klękania przed czymś materialnym, ale o pogańskie poglądy i pogański kult. Gdybyś zapytał księdza katolickiego, czy można klękać przed krzyżem, odpowie TAK, ale gdybyś pokazał księdzu "udziwniony" krzyż, np. z napisem "Jezus, syn Kriszny, wcielenie Siwy" odpowiedź brzmiałaby NIE.