Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rdz 1:30


  • Please log in to reply
45 replies to this topic

#1 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-06-22, godz. 17:11

Werset ten jest potwierdzeniem tezy, że każda istota żywa ma duszę.

Rdz 1:30 Bg „I wszelkiemu zwierzowi ziemskiemu, i wszystkiemu ptactwu niebieskiemu, i wszelkiej rzeczy ruszającej się na ziemi, w której jest dusza żywiąca; wszelka jarzyna ziela będzie ku pokarmowi; i stało się tak.”

Rdz 1:30 BT „A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak.”

Rdz 1:30 Bw „Wszystkim zaś dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu niebios, i wszelkim płazom na ziemi, w których jest tchnienie życia, daję na pokarm wszystkie rośliny. I tak się stało.”

Rdz 1:30 Bp „A wszystkim dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu nieba, i wszystkiemu co się na ziemi porusza i ma w sobie życie, przeznaczam wszelką trawę zieloną na pożywienie. I stało się tak."


Rdz 1:30 NS „I wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu ziemi, i wszelkiemu łatającemu stworzeniu niebios oraz wszystkiemu, co się porusza po ziemi, w czym jest życie jako dusza, [dałem] na pokarm wszelką zieloną roślinność". I tak się stało.”

W tekście greckim Septuaginty wyraźnie występuje w zaznaczonym miejscu wyrażenie PSYCHEN ZOES:

Rdz 1:30 LXX „και πασι τοις θηριοις της γης και πασι τοις πετεινοις του ουρανου και παντι ερπετω τω ερποντι επι της γης ο εχει εν εαυτω ψυχην ζωης παντα χορτον χλωρον εις βρωσιν και εγενετο ουτως ”

Słowo PSYCHE jak wiemy oznacza "dusza", natomiast ZOE - "życie". Dosłownie tłumacząc podany zwrot wyrażenie brzmiałoby chyba "dusza życia". Ponieważ temat duszy bardzo mnie interesuje chciałem dowiedzieć się jakie tłumaczenie tego wersetu jest najwierniejsze w stosunku do oryginału.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#2 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2007-06-22, godz. 21:48

Werset ten jest potwierdzeniem tezy, że każda istota żywa ma duszę.


Czy dobrze zrozumiałem. :blink: Według ciebie każda istota ma duszę? A w świetle twoich innych postów, dusza jest nieśmiertelna i zachowuje świadomość po śmierci ciała? Czy dobrze Cię rozumiem?

Użytkownik Olo. edytował ten post 2007-06-22, godz. 21:48

Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#3 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-06-23, godz. 07:05

Według ciebie każda istota ma duszę?

Według nauk Strażnicy, dusza posiada znaczenie istoty żywej lub życia. Biorąc pod uwagę chociażby już te dwa znaczenia (bowiem termiin dusza ma wiele znaczeń), wynikają z niej następujące wnioski:

1) Człowiek jest duszą (istotą żywą)
2) Człowiek ma duszę (życie)


A więc wynikałoby z tego, że zarówno zdanie, iż człowiek jest duszą jest prawdziwe, jak i zdanie, że posiada duszę również. Bóg bowiem dał człowiekowi życie (duszę). A więc człowiek jest duszą i ma duszę. To że dusza człowieka jest w nim, wynika chociażby z wersetu, który tutaj w tym wątku jest omawiany.


A w świetle twoich innych postów, dusza jest nieśmiertelna i zachowuje świadomość po śmierci ciała?

Chodzi oczywiście o duszę ludzką! A dlaczego jest nieśmiertelna? Ponieważ wiara w zmartwychwstanie zakłada wiarę w duszę nieśmiertelną. Bez duszy nieśmiertelnej (duszy jako formy i naszego „ja”) nie byłoby zmartwychwstania, lecz ponowne stwarzanie z prochu ziemi (Rdz 2:7), a tego Biblia nie uczy (patrz rozróżnienie ożywienia umarłych i powoływania do istnienia - Rz 4:17). Z tego wynika, że jak dawno była znana nauka o zmartwychwstaniu, tak długo była znana nauka o duszy nieśmiertelnej. A więc brak nieśmiertelności duszy jest sdprzeczny z nauką o zmartwychwstaniu.

Ponieważ wyjeżdżam zaraz na urlop więc nie licz na odpowiedź w ciągu 3 tygodni. :P
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#4 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2007-06-23, godz. 07:15

Twierdzisz, że bez duszy nieśmiertelnej nastąpiłoby nowe stworzenie, a nie zmartwychwstanie. A czy wierzysz w ciała zmartwychwstanie?

Werset ten jest potwierdzeniem tezy, że każda istota żywa ma duszę.


Po tych słowach odpisujesz, że słowo dusza ma wiele znaczeń. To jest oczywiste. Ale skoro kazda istota ma dusze. To co Ty rozumiesz przez słowo "dusza" w tym znaczeniu.

Użytkownik Olo. edytował ten post 2007-06-23, godz. 07:15

Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#5 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2007-06-23, godz. 07:23

A czy wierzysz w ciała zmartwychwstanie?

Ciała po którym nie pozostała ani jedna komórka. Ciała wypalonego w wulkanie, lub w wyniku kremacji i rozsypanego do morza, albo tego którego atomy stały sie cząstkami innych ciał. Czy nie widzisz, że aby one zmartwychwstały musi nastąpić jak Ty to nazywasz "nowe stworzenie".

Użytkownik Olo. edytował ten post 2007-06-23, godz. 07:25

Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#6 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2007-06-25, godz. 23:53

Bóg daje życie i życie do Boga wraca.

Mateusza 22:32 ‚Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba’? Nie jest on Bogiem umarłych, lecz żywych”.

Oni nie umarli dla Boga- ich dusza również nie umarła. Jest u Boga i za jego sprawą z powrotem znajdzie się w ciele. Ciele z prochu, pierwiastków- tak jak to widzicie i rozumiecie. lol

Nie mamy tu do czynienia z nowym stworzeniem tylko rekonstrukcją ciała.

hahahaha
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#7 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-07-15, godz. 23:17

Werset ten jest potwierdzeniem tezy, że każda istota żywa ma duszę.

Rdz 1:30 Bg „I wszelkiemu zwierzowi ziemskiemu, i wszystkiemu ptactwu niebieskiemu, i wszelkiej rzeczy ruszającej się na ziemi, w której jest dusza żywiąca; wszelka jarzyna ziela będzie ku pokarmowi; i stało się tak.”

Rdz 1:30 BT „A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak.”

Rdz 1:30 Bw „Wszystkim zaś dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu niebios, i wszelkim płazom na ziemi, w których jest tchnienie życia, daję na pokarm wszystkie rośliny. I tak się stało.”

Rdz 1:30 Bp „A wszystkim dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu nieba, i wszystkiemu co się na ziemi porusza i ma w sobie życie, przeznaczam wszelką trawę zieloną na pożywienie. I stało się tak."


Rdz 1:30 NS „I wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu ziemi, i wszelkiemu łatającemu stworzeniu niebios oraz wszystkiemu, co się porusza po ziemi, w czym jest życie jako dusza, [dałem] na pokarm wszelką zieloną roślinność". I tak się stało.”

W tekście greckim Septuaginty wyraźnie występuje w zaznaczonym miejscu wyrażenie PSYCHEN ZOES:

Rdz 1:30 LXX „και πασι τοις θηριοις της γης και πασι τοις πετεινοις του ουρανου και παντι ερπετω τω ερποντι επι της γης ο εχει εν εαυτω ψυχην ζωης παντα χορτον χλωρον εις βρωσιν και εγενετο ουτως ”

Słowo PSYCHE jak wiemy oznacza "dusza", natomiast ZOE - "życie". Dosłownie tłumacząc podany zwrot wyrażenie brzmiałoby chyba "dusza życia". Ponieważ temat duszy bardzo mnie interesuje chciałem dowiedzieć się jakie tłumaczenie tego wersetu jest najwierniejsze w stosunku do oryginału.

Ponad 26 lat temu nagrodę Nobla z dziedziny biologii otrzymał skromny uczony Rupert Sheldrake. Dla wyjasnienia istoty życia stworzył pojęcie pola morfogenetycznego. Późniejsze prace innych naukowców dowiodły, że pojemność informatyczna DNA w zaden sposób nie wystarczy do np. kodowania tzw. instynktów, ktore rzekomo kierują postepowaniem zwierząt. Tak więc mówienie jedynie o ciele w dzisiejszych czasach, gdzie istnieje wystarczająco duzo faktów naukowych potwierdzających istnienie pozamaterialnego nosnika informacji jest całkowicie chybione. Mniej więcej tak samo, jak krytyka ewolucji w wydaniu ŚJ (argumenty spóźnione o mniej wiecej 40 lat).
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#8 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-07-30, godz. 13:35

Kjt napisał:

Ponad 26 lat temu nagrodę Nobla z dziedziny biologii otrzymał skromny uczony Rupert Sheldrake.


Tak na marginesie: Sheldrake nie otrzymał nagrody Nobla. W ogóle nie ma czegoś takiego jak "nagroda Nobla z dziedziny biologii". A ta data "ponad 26 lat temu" to już w ogóle nie wiem na jakiej podstawie została stworzona.

#9 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-10-01, godz. 19:26

Okazuje się, iż istnieje więcej dowodów na to, iż człowiek nie tylko jest duszą, ale także ją posiada. Skoro więc według Strażnicy dusza to człowiek jako istota żyjąca, to poproszę o skomentowanie następujących wersetów:

Rdz 35:18 NS "Toteż gdy jej dusza uchodziła (ona bowiem umarła), nadała mu imię Ben-Oni: lecz jego ojciec nazwał go Beniamin:"

1Krl 17:21-22 NS „I trzy razy rozciągał się na dziecku, i wołał do Jehowy, mówiąc: "Jehowo, Boże mój, spraw, proszę, by dusza tego dziecka wróciła do niego".(22) W końcu Jehowa wysłuchał głosu Eliasza i dusza dziecka wróciła do niego, i ożyło.”

Hi 14:22 NS "Tylko jego ciało, dopóki jest na nim, będzie cierpieć ból, a jego dusza, dopóki jest w nim, będzie się pogrążać w żałości"."

Dz 20:10 NS "Lecz Paweł zszedł na dół, przypadł do niego i objąwszy go, rzekł: "Przestańcie podnosić wrzawę, bo jego dusza jest w nim"."


Oczywiście takich wersetów jest więcej, ja jedynie skoncentrowałem się dosłownie na kilku wybranych. Podane cytaty bowiem znakomicie obalają tezę Strażnicy, iż duszą jest człowiek i że zatem wraz ze śmiercią ciała umiera również dusza. Jednakże w tym kontekście podane cytaty w ogóle nie pasują do nauki Strażnicy. Bardzo ciekawy jest zwłaszcza ten drugi fragment (o wskrzeszeniu przez Eliasza syna wdowy). Wyraźnie bowiem mówi, że dusza dziecka wróciła do niego i ożyło. A skoro dusza wróciła, to oznacza to dobitnie, iż ta dusza po śmierci dziecka dalej istniała. A skoro istniała, to oznacza, że była nieśmiertelna, a więc teza Strażnicy okazuje się fałszywa.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#10 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2007-12-31, godz. 21:08

Werset ten jest potwierdzeniem tezy, że każda istota żywa ma duszę.

Rdz 1:30 Bg „I wszelkiemu zwierzowi ziemskiemu, i wszystkiemu ptactwu niebieskiemu, i wszelkiej rzeczy ruszającej się na ziemi, w której jest dusza żywiąca; wszelka jarzyna ziela będzie ku pokarmowi; i stało się tak.”

Rdz 1:30 BT „A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak.”

Rdz 1:30 Bw „Wszystkim zaś dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu niebios, i wszelkim płazom na ziemi, w których jest tchnienie życia, daję na pokarm wszystkie rośliny. I tak się stało.”

Rdz 1:30 Bp „A wszystkim dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu nieba, i wszystkiemu co się na ziemi porusza i ma w sobie życie, przeznaczam wszelką trawę zieloną na pożywienie. I stało się tak."


Rdz 1:30 NS „I wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu ziemi, i wszelkiemu łatającemu stworzeniu niebios oraz wszystkiemu, co się porusza po ziemi, w czym jest życie jako dusza, [dałem] na pokarm wszelką zieloną roślinność". I tak się stało.”

W tekście greckim Septuaginty wyraźnie występuje w zaznaczonym miejscu wyrażenie PSYCHEN ZOES:

Rdz 1:30 LXX „και πασι τοις θηριοις της γης και πασι τοις πετεινοις του ουρανου και παντι ερπετω τω ερποντι επι της γης ο εχει εν εαυτω ψυχην ζωης παντα χορτον χλωρον εις βρωσιν και εγενετο ουτως ”

Słowo PSYCHE jak wiemy oznacza "dusza", natomiast ZOE - "życie". Dosłownie tłumacząc podany zwrot wyrażenie brzmiałoby chyba "dusza życia". Ponieważ temat duszy bardzo mnie interesuje chciałem dowiedzieć się jakie tłumaczenie tego wersetu jest najwierniejsze w stosunku do oryginału.


Dołączona grafika

za zgodą wydawcy (Vocatio)

Użytkownik hi fi edytował ten post 2007-12-31, godz. 21:08


#11 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2009-10-21, godz. 21:12

Rozumiem, że w poniższym wierzeniu dusza nie zmartwychwstaje.

Chodzi oczywiście o duszę ludzką! A dlaczego jest nieśmiertelna? Ponieważ wiara w zmartwychwstanie zakłada wiarę w duszę nieśmiertelną.

Teraz pytanie: Czy zmartwychwstałe ciało to, to samo co zmarło? Niektórzy twierdzą na podstawie zmartwychwstałego Jezusa, że to samo, czyli dokładnie składające się z tych samych pierwiastków, co złożone do grobu. Jednakże wiele innych ciał było spalonych inne uległy rozkładowi, następnie zostały wchłonięte jako pokarm przez rośliny, by dalej zwierzęta zjadły rośliny, a jeszcze potem zwierzęta zostały skonsumowane przez innych ludzi itd. Aby więc uznać zmartwychwstanie według poniższego cytatu 'mirka', musiałyby być zebrane wszystkie rozproszone pierwiastki danej osoby. Jak więc by można zebrać skoro pierwiastki pierwszej osoby były udziałem innych osób?

Bez duszy nieśmiertelnej (duszy jako formy i naszego „ja”) nie byłoby zmartwychwstania, lecz ponowne stwarzanie z prochu ziemi (Rdz 2:7), a tego Biblia nie uczy (patrz rozróżnienie ożywienia umarłych i powoływania do istnienia - Rz 4:17). Z tego wynika, że jak dawno była znana nauka o zmartwychwstaniu, tak długo była znana nauka o duszy nieśmiertelnej. A więc brak nieśmiertelności duszy jest sdprzeczny z nauką o zmartwychwstaniu.

Wręcz odwrotnie, to wiara w nieśmiertelność duszy jest sprzeczne z nauką o zmartwychwstaniu.

Ponieważ z poniższego twierdzenia będzie to ,,nowe ciało", czyli inne. A jeżeli inne, to już nie można by uznać za zmartwychwstałe, lecz stworzone. Zatem jeśli stworzone, to nie zmartwychwstałe.

1. Co rozumiemy przez zmartwychwstanie ciał? 1 Kor 15,35-58
Zmartwychwstanie będzie polegać na tym, że człowiek dzięki Chrystusowi otrzyma nowe ciało, całkowicie przemienione. Trudno określić, jakie będzie nasze ciało po zmartwychwstaniu. Św. Paweł wyjaśnia, że zbawieni będą podobni do zmartwychwstałego Chrystusa, bo ich zmartwychwstanie będzie udziałem w Jego życiu pełnym chwały. Po zmartwychwstaniu nasze ciała będą się zupełnie różnić od obecnych. Będą pozbawione wszelkich braków, nie będą podlegać cierpieniu ani śmierci. http://www.teologia....k/zag08-8.htm#1

Wniosek

1. Przyjęcie hipotezy o zebraniu pierwiastków danej osoby w chwili śmierci, jest prawie na pewno nieprawdopodobne.
2. Wersja nowo stworzonego ciała w połączeniu z nieśmiertelną duszą, nie dawałaby podstaw nazwania tego nowego człowieka, zmartwychwstałym. Powodem byłoby to, że ciało jak i dusza nie zmartwychwstały. Połączenie więc stworzonego ciała i połączenie z żywą duszą, byłoby tym samym procesem, co stworzenie Adama w Edenie. Różnica byłaby tylko w odwrotnej kolejności. Przy wtórnym tworzeniu człowieka do istniejącej duszy dodano by ciało, gdy u Adama najpierw było ciało.

Po co ta "kołomyja"? Dlatego żeby wykazać, że wierzenie ŚJ w śmiertelność duszy daje podstawę do poprawności nazwania zmartwychwstaniem.
3. Gdyż zbudowane ciało z nowych pierwiastków, i połączone z zapisem danych osobowych własnego "ja", które znajdują się w dyspozycji Boga, są bliżej spełnieniu kryterium nazwania zmartwychwstaniem. Połączenie takie Biblia nazywa:'Bóg tchnął dech życia i wtedy staje się człowiek duszą (BT, Bw - istotą).
-- gambit

Użytkownik gambit edytował ten post 2009-10-21, godz. 21:29

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#12 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-12-16, godz. 19:28

3. Gdyż zbudowane ciało z nowych pierwiastków, i połączone z zapisem danych osobowych własnego "ja", które znajdują się w dyspozycji Boga, są bliżej spełnieniu kryterium nazwania zmartwychwstaniem. Połączenie takie Biblia nazywa:'Bóg tchnął dech życia i wtedy staje się człowiek duszą (BT, Bw - istotą).

Dziękuję, iż udowodniłeś istnienie niezniszczalnego pierwiastka duchowego człowieka, czyje jego JA. Jak sam twierdzisz, musi ono istnieć, aby można było wskrzesić człowieka. Ten niezniszczalny pierwiastek chrześcijanie nazywają po prostu duszą nieśmiertelną.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#13 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2009-12-18, godz. 18:47

Spróbuję omówić to w inny sposób, to co wcześniej przedstawiłem. Wracając do tego co napisałeś:

Biorąc pod uwagę chociażby już te dwa znaczenia (bowiem termiin dusza ma wiele znaczeń), wynikają z niej następujące wnioski:
1) Człowiek jest duszą (istotą żywą)
2) Człowiek ma duszę (życie)

Zgadzam się z tym, że w Biblii mamy takie zwroty; ,,jest" i "ma" duszą/duszę. Ale dla mnie, to żaden dowód na istnienie odrębnej świadomości poza ciałem. Wyciąganie wniosku o odrębnym istnieniu duchowej świadomości, z zaimka "ma", jest tylko fantazją. O innych cechach człowieka mówimy np.: Człowiek ma; słuch, wzrok, smak, czucie, rozum, serce, głowę, no i wspomniane życie, a jednak nikomu na myśl nie przychodzi o tylu odrębnych funkcjonujących bytach.

Niektórzy powołują się na wersety które zawierają takie oto sformułowania: 'dusza wróciła', 'dusze zabitych wołają' itp. Mające rzekomo dowodzić osobowej nieśmiertelności. Jeśli ta zasada była zawsze prawdziwa, to co powiedzieć o analogicznych zwrotach jak: Ja 7:38 --> "Pismo powiedziało" , Iz 58:8 Bw--> "... sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pańska będzie twoją tylną strażą". Czy to dowodzi, że "sprawiedliwość i "chwała są sobowtórami Boga, które będą szły w odrębnym miejscu? Ponadto: Ps 30:13 Bw--> "dusza śpiewa", BT--> "serce śpiewa", Bg--> "chwała śpiewa". Czy te czynniki mają świadczyć o świadomym odrębnym bycie?

Chodzi oczywiście o duszę ludzką! A dlaczego jest nieśmiertelna? Ponieważ wiara w zmartwychwstanie zakłada wiarę w duszę nieśmiertelną. Bez duszy nieśmiertelnej (duszy jako formy i naszego „ja”) nie byłoby zmartwychwstania, lecz ponowne stwarzanie z prochu ziemi (Rdz 2:7), a tego Biblia nie uczy (patrz rozróżnienie ożywienia umarłych i powoływania do istnienia - Rz 4:17).

1. Jeżeli wierzysz, że dusza jest nieśmiertelna, to czy można mówić o jej zmartwychwstaniu? Proszę o Twą odpowiedź, tak lub nie.

Mój komentarz.

a) Jeżeli nieśmiertelna, to nie można mówić o jej zmartwychwstaniu.

b} O zmartwychwstaniu duszy można mówić, gdy jest nieżywa.


2a. Czy podczas zmartwychwstania ciał zmartwychwstaną, te ciała z grobu, których będzie można zaobserwować po braku kości?
2b. Czy będą utworzone ciała z nowych pierwiastków, nie mających miejsca w poprzednim ciele?

Mój komentarz.

b2) Moja odpowiedź twierdząca dotyczy punktu 2b.

Wniosek

O zmartwychwstaniu jest mowa wówczas, gdy martwy zapis własnego "ja" zostaje ożywiony, które to w połączeniu ze stworzonym z nowych pierwiastków ciałem, nazwane jest zmartwychwstaniem. Bardzo dobrze odpowiada myśl w Rz 4:17, na który się powołałeś. Bw "... który ożywia umarłych i który to, czego nie ma, powołuje do bytu". Czyli ożywia to, co jest nieżywe i zapisane jako "ja" u Boga, równocześnie 'powołuje (stwarza) do bytu nowe ciało" Potwierdzenie i zapowiedź o stwarzaniu (nie zmartwychwstaniu) nowych ciał mamy w Gal 6:15.

W przypadku nieśmiertelnej duszy i stworzeniu do niej ciała, to w obydwu przypadkach nie mamy do czynienia ze zmartwychwstaniem. Natomiast można by mówić o zmartwychwstaniu, ale w innym przypadku, a mianowicie, gdyby zmartwychwstało to ciało z grobu i potwierdzić można byłoby brakiem kości. Przypominam również o ich rozproszeniu przez bytność w różnych żywych organizmach. Zatem jak z tego wybrniesz?

Powyższy mój wniosek jest odpowiedzią na poniższy Twój.

Dziękuję, iż udowodniłeś istnienie niezniszczalnego pierwiastka duchowego człowieka, czyje jego JA. Jak sam twierdzisz, musi ono istnieć, aby można było wskrzesić człowieka. Ten niezniszczalny pierwiastek chrześcijanie nazywają po prostu duszą nieśmiertelną.

Nie udowodniłem, tylko to Ty 'mirku' robisz wszystko aby przeinaczyć me wypowiedzi.

Przypominam o odpowiedzi na punkty, 1. 2a. 2b.
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#14 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-12-18, godz. 19:30

Zgadzam się z tym, że w Biblii mamy takie zwroty; ,,jest" i "ma" duszą/duszę. Ale dla mnie, to żaden dowód na istnienie odrębnej świadomości poza ciałem. Wyciąganie wniosku o odrębnym istnieniu duchowej świadomości, z zaimka "ma", jest tylko fantazją. O innych cechach człowieka mówimy np.: Człowiek ma; słuch, wzrok, smak, czucie, rozum, serce, głowę, no i wspomniane życie, a jednak nikomu na myśl nie przychodzi o tylu odrębnych funkcjonujących bytach.

Proszę, abyś zapomniał na chwilę o tzw. "duchowej świadomości" jak ty to nazywasz. Chciałbym abyś najpierw zrozumiał, iż istnieje coś takiego w człowieku, które nie ginie po śmierci ciała. Jest to chociażby informacja o wyglądzie człowieka. Informacja ta jest potrzebna do wskrzeszenia człowieka. Jest to JA, czyli EGO człowieka. Nie mówimy tutaj po tym, czy ta niezniszczalna cząstka ma świadomośc czy nie, ale o tym, czy ta cząstka istnieje nadal, na przykład u Boga, po śmierci ciała. Jeśli okaże się, iż cząstka taka istnieje, od razu obalimy tezę Strażnicy iż po śmierci człowiek przestaje istnieć. I o to chodzi w tym wątku.


Niektórzy powołują się na wersety które zawierają takie oto sformułowania: 'dusza wróciła', 'dusze zabitych wołają' itp. Mające rzekomo dowodzić osobowej nieśmiertelności.

Skoro dusza wróciła do kogoś, to oznacza to, iż musiała ona istnieć. Nie czytamy bowiem, iż dusza została powołana do istnienia. Natomiast według teorii Strażnicy tak musiałoby być, skoro człowiek po śmierci przestaje istnieć.

Jeśli ta zasada była zawsze prawdziwa, to co powiedzieć o analogicznych zwrotach jak: Ja 7:38 --> "Pismo powiedziało" , Iz 58:8 Bw--> "... sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pańska będzie twoją tylną strażą". Czy to dowodzi, że "sprawiedliwość i "chwała są sobowtórami Boga, które będą szły w odrębnym miejscu? Ponadto: Ps 30:13 Bw--> "dusza śpiewa", BT--> "serce śpiewa", Bg--> "chwała śpiewa". Czy te czynniki mają świadczyć o świadomym odrębnym bycie?

Czy znane ci jest coś takiego jak personifikacja, którą to właśnie zobrazowałeś na przykładach?


1. Jeżeli wierzysz, że dusza jest nieśmiertelna, to czy można mówić o jej zmartwychwstaniu? Proszę o Twą odpowiedź, tak lub nie.

Oczywiście, gdyż tylko to co istnieje może zmartwychwstać. W porzeciwmyn razie mielibyśmy do czynienia ze stwarzaniem. Czy skoro zwierzęta są duszami, to czy one też mogą zmartwychwstać, skoro niczym podobnież nie różnią się od duszy ludzkiej?


2a. Czy podczas zmartwychwstania ciał zmartwychwstaną, te ciała z grobu, których będzie można zaobserwować po braku kości?
2b. Czy będą utworzone ciała z nowych pierwiastków, nie mających miejsca w poprzednim ciele?

Powiem krótko tak: zostaną utworzone nowe ciała ale o wyglądzie takim jaki zawiera istniejąca po rozkładzie tego ciała dusza. Można przyrównać to do odbudowywania domu, którego szkic posiadamy. Podobnie jak mieliśmy tzw. image komputera. Możemy zawsze odtworzyć poprzednią zawartość i funkjonalność systemu posiadając ten zapis informacji. Możemy dowolnie zmieniać komputer, ale pozostanie ten sam. itd.. Przykładów można mnożyć.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#15 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2009-12-19, godz. 14:04

Nie mówimy tutaj po tym, czy ta niezniszczalna cząstka ma świadomośc czy nie, ale o tym, czy ta cząstka istnieje nadal, na przykład u Boga, po śmierci ciała. Jeśli okaże się, iż cząstka taka istnieje, od razu obalimy tezę Strażnicy iż po śmierci człowiek przestaje istnieć. I o to chodzi w tym wątku.

Nie wiem co masz na myśli używając słowa ,,cząstka"? Domyślam się, że nie masz na myśli cząstki materialnej, gdyż w zasadzie takie drobiny fizyczne tak nazywamy. Zgadzam się w sensie przenośnym nazwać "cząstką", informacje o człowieku, które znajdują się u Boga. WTS potwierdza taką możliwość w książce ,,Prowadzenie rozmów ..." w następujący sposób:

Zmartwychwstanie wiąże się z odtworzeniem wzoru życia danej osoby, przechowywanego w pamięci u Boga. (wyd. 1991 r.)
Zmartwychwstanie wiąże się z odtworzeniem danego człowieka wraz z całą jego osobowością i doświadczeniem - szczegółami przechowywanymi w pamięci u Boga. (wyd. 2001 r.)

A więc WTS potwierdza istnienie u Boga nazywając to "wzorem", czy "przechowywanymi szczegółami" Nie wiem też, co rozumiesz przez twierdzenie, iż Strażnica uczy o nie istnieniu człowieka po śmierci?

Skoro dusza wróciła do kogoś, to oznacza to, iż musiała ona istnieć. Nie czytamy bowiem, iż dusza została powołana do istnienia. Natomiast według teorii Strażnicy tak musiałoby być, skoro człowiek po śmierci przestaje istnieć.

No więc nazwę istnienie duszy w stanie martwym, co wcześniej nazywane jest pamięcią u Boga. Porównać to można do żywego człowieka pozbawionego słuchu lub wzroku przez pewien okres. Na wskutek leczenia udaje się odzyskać te zmysły. Wówczas potocznie mówimy; powrócił mu słuch, wrócił mu wzrok. O czym to świadczy, czy o funkcjonowaniu tych zmysłów poza ciałem? Czy nie jest podobnie ze określeniem powrotu duszy?

Czy znane ci jest coś takiego jak personifikacja, którą to właśnie zobrazowałeś na przykładach?

Tak, tylko, że jeden uznaje to za personifikacje, a inny nie. Wybiera sobie opcje, tą która odpowiada jego wierzeniom.


Oczywiście, gdyż tylko to co istnieje może zmartwychwstać. W porzeciwmyn razie mielibyśmy do czynienia ze stwarzaniem. Czy skoro zwierzęta są duszami, to czy one też mogą zmartwychwstać, skoro niczym podobnież nie różnią się od duszy ludzkiej?

Używając określenia Strażnicy, zmartwychwstanie "wzór człowieka". A więc istniejący martwy wzór, który zostaje ożywiony i w połączeniu ze stworzonym nowym ciałem, nazywamy zmartwychwstaniem. Różnica polega tylko i wyłącznie na tym, że zwierzęta nie są uwzględniane w pamięci u Boga. Dosłownie to samo czeka ludzi, którzy poniosą 'drugą śmierć', włącznie z usunięciem nawet "wzoru" potrzebnego do z martwych wzbudzenia (Ap 20:14; 21:8).

Dusze (wzór) zwierząt tak samo jak dusza Judasza nie są zapisane u Boga. Judasz nazwany synem zagłady (Ja 17:12; Mk 14:21) Toteż ich ożywienie jest już niemożliwe. Skoro nie są zapisane w księdze życia, więc nie ma ich w jakiejkolwiek formie . Ap 20:15 Bw I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego. Co dokładnie oznacza jezioro ognia? Czy wieczne męki? Nie, gdyż oznacza to: Heb 10:27 Bw lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników. Co rozumieć przez strawienie? To samo co analogiczne; ogień strawił dom. A więc dosłowne przestanie istnienia. Dosłownie dusza przestaje istnieć w jakiejkolwiek formie, czyli jednak ponosi śmierć. Judasz ginie tak samo jak zwierzęta, bez jakiejkolwiek "cząstki, formy" świadomego życia.

Powiem krótko tak: zostaną utworzone nowe ciała ale o wyglądzie takim jaki zawiera istniejąca po rozkładzie tego ciała dusza. Można przyrównać to do odbudowywania domu, którego szkic posiadamy.

A więc pod tym względem mamy zbieżne myślenie.
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#16 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-12-19, godz. 14:27

Nie wiem co masz na myśli używając słowa ,,cząstka"? Domyślam się, że nie masz na myśli cząstki materialnej, gdyż w zasadzie takie drobiny fizyczne tak nazywamy. Zgadzam się w sensie przenośnym nazwać "cząstką", informacje o człowieku, które znajdują się u Boga. WTS potwierdza taką możliwość w książce ,,Prowadzenie rozmów ..." w następujący sposób:

Mam na myśli duchową, czyli niematerialną cząstkę. Jak sam powiedziałeś istnieje ona (u Boga) po śmierci ciała. Chrześcijanie nazywają tę cząstkę duszą nieśmiertelną. Oczywiście przypominam, iż nie zajmujemy się pytaniem czy ta cząstka ma świadomość, tylko czy istnieje ona po śmierci ciała. Jak sam to potwierdzasz zgadzasz się z tym.

A więc WTS potwierdza istnienie u Boga nazywając to "wzorem", czy "przechowywanymi szczegółami" Nie wiem też, co rozumiesz przez twierdzenie, iż Strażnica uczy o nie istnieniu człowieka po śmierci?

A więc właśnie nawet Strażnica zauwaążyła, iż człowiek po śmierci cały czas istnieje (chociażby w pamięci u Boga). Dlaczego więc twierdzi, iż człowiek po śmierci przestaje istnieć? Jest to kłamstwo, bowiem jak sam to nawet zauważyłeś, nadal istnieje.

No więc nazwę istnienie duszy w stanie martwym, co wcześniej nazywane jest pamięcią u Boga. Porównać to można do żywego człowieka pozbawionego słuchu lub wzroku przez pewien okres. Na wskutek leczenia udaje się odzyskać te zmysły. Wówczas potocznie mówimy; powrócił mu słuch, wrócił mu wzrok. O czym to świadczy, czy o funkcjonowaniu tych zmysłów poza ciałem? Czy nie jest podobnie ze określeniem powrotu duszy?

Właśnie o to chodzi. No ale czy wzrok czy słuch są bytami materialnymi? NIE! To byty, powiedziałbym duchowe, niematerialne. Dopiero ujawniają się w wyniku połączenia takich materialnych organów jak oko czy ucho. Podobnie jest z duszą nieśmiertelną. Ona musi istnieć, ale funkcjonuje dopiero po połączeniu ze światem materialnym, czyli ciałem ludzkim. Ważne jest jednak: ta cząstka nie ginie po śmierci ciała. Mam nadzieję, iż zauważyłeś już w jaki sposób Strażnica oszukuje ludzi, bowiem mamy tutaj ewidetny dowód na duszę nieśmiertelną. Ale powtarzam: całkiem innym pytaniem jest czy ta cząstka posiada świadomość. Ale o tym mówią inne wątki. Ważne jest jedno: duszą ludzka jest niesmiertelna w tym sensie, iż istnieje po śmierci ciała. Czy zgadzasz się z tą definicją?


Używając określenia Strażnicy, zmartwychwstanie "wzór człowieka". A więc istniejący martwy wzór, który zostaje ożywiony i w połączeniu ze stworzonym nowym ciałem, nazywamy zmartwychwstaniem. Różnica polega tylko i wyłącznie na tym, że zwierzęta nie są uwzględniane w pamięci u Boga. Dosłownie to samo czeka ludzi, którzy poniosą 'drugą śmierć', włącznie z usunięciem nawet "wzoru" potrzebnego do z martwych wzbudzenia (Ap 20:14; 21:8).

A więc Kaznodzieja nie pisze prawdy mówiąc, że nie ma żadnej różnicy pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem?


Dusze (wzór) zwierząt tak samo jak dusza Judasza nie są zapisane u Boga. Judasz nazwany synem zagłady (Ja 17:12; Mk 14:21) Toteż ich ożywienie jest już niemożliwe. Skoro nie są zapisane w księdze życia, więc nie ma ich w jakiejkolwiek formie . Ap 20:15 Bw I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego. Co dokładnie oznacza jezioro ognia? Czy wieczne męki? Nie, gdyż oznacza to: Heb 10:27 Bw lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników. Co rozumieć przez strawienie? To samo co analogiczne; ogień strawił dom. A więc dosłowne przestanie istnienia. Dosłownie dusza przestaje istnieć w jakiejkolwiek formie, czyli jednak ponosi śmierć. Judasz ginie tak samo jak zwierzęta, bez jakiejkolwiek "cząstki, formy" świadomego życia.

Zostawmy ten temat do innego wątku. Jedno jest w każdym bądź razie pewne: duchowa cząstka człowieka, nazywana przez chrześcijan duszą nieśmiertelną, nadal istnieje (egzystuje) po śmierci ciała. Sam to udowodniłeś wyżej, za co ci bardzo dziękuję.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#17 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-21, godz. 00:41

Dusza - istota z boską energią życiową.

Można porównać człowieka do komputera. Człowiek, żeby żyć musi jeść i pić, czyli potrzebna mu energia, w przypadku komputera potrzebna jest energia elektryczna. Gdy nie ma wystarczająco dużo energii człowiek umiera, komputer też. Można go z powrotem przywrócić do życia, ale w przypadku człowieka musi to nastąpić stosunkowo szybko, bo ciało ulega szybkiemu rozkładowi a mózg bez tlenu szybko umiera. Wyobraźmy sobie, że człowiek jest podłączony do sieci... i monitorowany z zewnątrz... Wszystkie dane przesyłane są do pamięci Boga, w przypadku komputera do serwera. Taka pamieć jest ogromna z wiadomych względów. Nawet jeśli człowiek umiera, wszystkie dane są zapisane. Tak samo z komputerem- dane są zapisane na serwerze. Dzięki temu Bóg może człowieka na nowo stworzyć i ładując mu dane sprawić, że będzie to ten sam człowiek. Tak samo z komputerem, ten sam model komputera, dane się ładuje i mamy ten sam komputer. Czy jednak te dane można nazwać duszą? Pewnie tak, ale one nie cierpią, nie odczuwają, nie myślą, nic się z nimi nie dzieje, nie mają świadomości, nie są modyfikowane itd. itd.

Wiemy z Biblii, że duszę mają też zwierzęta. Można takiego pieska porównać do telefonu komórkowego. Ma swój system, pamięć itd. Może tak jest, że i od zwierząt dane wędrują do Boga. Jeżeli tak jest to duszą możemy nazwać osobnika wraz z jego pamięcią przesyłana do pamięci Boga, jeśli jednak tak nie jest, to dusza to tylko istota, w danym momencie.

Jeśli ktokolwiek uważa, że wszystkie dusze wędrują do Boga, od glisty do żyrafy i od ślimaka do człowieka, to Bóg w takim razie jest wszystkim. Może i tak jest..?

Jeśli ktoś jednak uważa, że tylko ludzkie dusze wędrują do Boga, to można dopatrzeć się niezgodności w pojęciu dusza... w takim i tylko w takim przypadku duszą można nazwać istotę żyjącą, a cała wiedza o człowieku wędruje do pamięci Boga, tak jak do pamięci serwera wszystkie dane o komputerze.
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#18 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-12-21, godz. 13:10

Czy jednak te dane można nazwać duszą? Pewnie tak, ale one nie cierpią, nie odczuwają, nie myślą, nic się z nimi nie dzieje, nie mają świadomości, nie są modyfikowane itd. itd.

Człowiek tym jednak różni się od zwierząt, iż posiada świadomość oraz własne EGO, czyli JA. To również wędruje do Boga, a więc dusza ludzka jest świadoma. Nie jest to jednak ta sama świadomość, co za życia w ludzkim ciele, dlatego trudno ją sobie wyobrazić. Wiele jednak wersetów w Biblii mówi, iż dusza ta ma świadomość na przykład męki, czy też zaznaje radości. Warto o tym pamiętać i nie należy tego zapominać.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#19 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-21, godz. 19:12

No niby twoja teza i pojęcie duszy ma ręce i nogi, ale jest pewna niezgodność...

A) Jeżeli dane o każdym organizmie żywym nie są przechowywane, to z pewnością dane o człowieku nie można nazwać duszą...

Tak czy inaczej te dane to tylko dane, one się nie zmieniają i nie umierają, bo nie mają życia, a samo pojęcie duszy to coś żywego... lub też samo życie...
Raczej porównałbym duszę do energii życiowej, energii bez której nic nie żyje, a z która mogą żyć inne istoty np. aniołowie...

B)Załóżmy jednak, że są przechowywane, okazałoby się wtedy, że Bóg to ktoś/coś więcej niż tylko okrojone ludzkie wyobrażenie.

Dygresja:Użyłem tu ktoś/coś, bo czy Boga można nazwać istotą? Tutaj wielu mogłoby polemizować z tym samym skutkiem, co Ty polemizujesz o pojęciu duszy.



Dalej ciągnąć temat, po co do arki weszły zwierzęta? Wiadomo, że ewolucja to fakt... więc jeśli jakiś gatunek wyginął Bóg posiadając informacje o każdej istocie/organizmie, mógłby z powrotem powołać do życia... Czy uważasz, że Wszechmocny Bóg nie może tego zrobić, bo dane nie są przechowywane??

Myślę, że Bóg ogarnia wszystko i wszystko może. Dusza może umrzeć i normalnie tak się dzieje, że umiera z ciałem. Jeśli dusza nie ma ciała, to nie może po prostu umrzeć.
Dusza to energia a nie dane, dla ziemskich materialnych mieszkańców dusza to zbyt mała energia, by samoistnie istnieć oderwana od ciała, więc z ciałem umiera i dusza.

O ileż bardziej nieprawdopodobne wydaje się, że dusza po śmierci ciała gdzieś się znajduje, czy błąka? Czy może czeka na sąd ostateczny, a może smaży się w piekle?

P.S. Polecam film Luter, ponoć zakazany w Polsce, ale łatwo można go ściągnąć.

Pozdrawiam!
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#20 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-07, godz. 13:17

Mirku, napisałeś:

A więc właśnie nawet Strażnica zauwaążyła, iż człowiek po śmierci cały czas istnieje (chociażby w pamięci u Boga). Dlaczego więc twierdzi, iż człowiek po śmierci przestaje istnieć? Jest to kłamstwo, bowiem jak sam to nawet zauważyłeś, nadal istnieje.


O ile wiem, to Strażnica twierdzi, że nie istnieje żaden myślący/działający pierwiastek człowieka po śmierci. Jak słusznie zauważyłeś, Strażnica uważa, że człowiek po śmierci nadal istnieje w pamięci u Boga. Jest to dość często podkreślana przez Strażnicę myśl, więc cytaty ze Strażnic mówiące, że człowiek po śmierci 'po prostu przestaje istnieć' powinny być rozumiane właśnie w tym kontekście.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych