Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świadkowie a pieniądze/bogactwo


  • Please log in to reply
52 replies to this topic

#1 pharao29

pharao29

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Jarocin

Napisano 2008-10-17, godz. 21:21

Zastanawiałem się od dawna, dlaczego - skoro świadkowie mają tak surowe zasady moralne, tak wielu z nich epatuje swoim bogactwem (vide marki aut na zgromadzeniach) - jak pogodzić to z zaleceniem skromności?
"Szlachetny rzecz każdą z wielu stron ogląda i nie ma uprzedzeń"

#2 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2008-10-17, godz. 21:45

pharao29, on 2008-10-17 22:21, said:

Zastanawiałem się od dawna, dlaczego - skoro świadkowie mają tak surowe zasady moralne, tak wielu z nich epatuje swoim bogactwem (vide marki aut na zgromadzeniach) - jak pogodzić to z zaleceniem skromności?


Odpowiedz jest prosta. Chocby nie wiem jak SJ zaprzeczali i mowili ze jest innaczej w glebi serca sa tak samo prozni i pusci jak reszta spoleczenstwa. Mimo wszystko nie widze nic nagannego w cieszeniu sie z bogactwa niemniej zaprzeczanie takim pobudkom jest smieszne i zalosne
Umbre Summum

#3 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-10-17, godz. 22:19

pharao29, on 2008-10-17 21:21, said:

Zastanawiałem się od dawna, dlaczego - skoro świadkowie mają tak surowe zasady moralne, tak wielu z nich epatuje swoim bogactwem (vide marki aut na zgromadzeniach) - jak pogodzić to z zaleceniem skromności?



Efekt "błogosławieństwa bożego? To logiczne. Kasa jest - bóg błogosławi = dobre świadectwo.
(Nie ma - szatan prześladuje = dobre świadectwo.) Poza tym to śJ też człowiek, więc potwierdza swoją wartość na sposób "świecki", chociaż się do tego nigdy nie przyzna.

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-10-17, godz. 22:21


#4 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-10-18, godz. 11:02

Aby podkopać opinię ŚJ to:
Gdy są biedni zarzuca się im, że zamiast pracować na rodzinę, to łażą po domach.
Gdy są bogaci, to podejrzewa się, że dorobili się nieuczciwością.

W rzeczywistości przeciętnie nie różnią się od innych. Na pewno łatwiej utrzymać średni poziom materialny, gdyż nie nadużywają alkoholu, nie palą itp. Oczywiście są wyjątki, które w swej fanatycznej nadgorliwości zaniedbują materialnie rodzinę, jak i w drugą stronę, że wskutek zachwiania moralnego przynoszą ujmę.

Jednakże pytania typu pharao29 mogą być zadawane, jeżeli wynikają z potrzeby zrozumienia kontrowersji. Jednak wiele opinii ma cechy, które można zakwalifikować pod wypowiedź. ,,Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników…” (Mat.11:19)
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#5 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-10-18, godz. 16:37

Dla mnie naganne jest nie samo bogactwo, ale wypieranie się go lub zaprzeczanie,że się do niego dąży, co właśnie często zdarza się wśród ŚJ ( ale także wśród wyznawców innych religii). Szczytem hipokryzji jest dla mnie jednak sytuacja, w której majętni ŚJ (najczęściej starsi) namawiają innych to "upraszczania" swojego życia, redukowania potrzeb itd. bla bla bla. Słyszałam kilkakrotnie takie wykłady np. z ust opalonego brata starszego, który właśnie wrócił z wakacji w Hiszpanii, pod salę podjeżdża najnowszym mercedesem , a dom ma tak duży, że musi zatrudniać panią (siostrę) do sprzątania, bo żona sobie nie radzi ;) (<-- przykład wydaje się przerysowany, ale jest prawdziwy). Zamożny brat - świetnie! Pewnie jest bardzo przedsiębiorczy i pracowity,ale dlaczego odmawia tego innym?

PS: Na tego brata bogactwo nie spadło nagle z nieba, nie dostał spadku, nie wzbogacił się zanim poznał prawdę (no bo wtedy wiadomo przecież, że by wszystkiego nie rozdał biednym braciom ;) ), zapracował na nie będąc cały czas ŚJ.

Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2008-10-18, godz. 16:38


#6 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-10-18, godz. 16:53

malinowa7, on 2008-10-18 17:37, said:

Dla mnie naganne jest nie samo bogactwo, ale wypieranie się go lub zaprzeczanie,że się do niego dąży, co właśnie często zdarza się wśród ŚJ ( ale także wśród wyznawców innych religii). Szczytem hipokryzji jest dla mnie jednak sytuacja, w której majętni ŚJ (najczęściej starsi) namawiają innych to "upraszczania" swojego życia, redukowania potrzeb itd. bla bla bla. Słyszałam kilkakrotnie takie wykłady np. z ust opalonego brata starszego, który właśnie wrócił z wakacji w Hiszpanii, pod salę podjeżdża najnowszym mercedesem , a dom ma tak duży, że musi zatrudniać panią (siostrę) do sprzątania, bo żona sobie nie radzi ;) (<-- przykład wydaje się przerysowany, ale jest prawdziwy). Zamożny brat - świetnie! Pewnie jest bardzo przedsiębiorczy i pracowity,ale dlaczego odmawia tego innym?

PS: Na tego brata bogactwo nie spadło nagle z nieba, nie dostał spadku, nie wzbogacił się zanim poznał prawdę (no bo wtedy wiadomo przecież, że by wszystkiego nie rozdał biednym braciom ;) ), zapracował na nie będąc cały czas ŚJ.


Jako mloda osoba uslyszalem kiedys taki ciekawy tekst od brata starszego.
Brzmialo to mniej wiecej tak:

"Wiesz wiem,ze fajnie jest miec to co ma brat X(brat starszy),ale zastanow sie ile czasu i energii musialbys poswiecic aby zdobyc to co posiada brat X, czasu ktory moglbys dac Jehowie ,bo przeciez wiesz,ze koniec blisko." :huh:

Powiem szczerze,ze pieprze interes bycia oddanym Bogu pionierem, zamiast pracować ciezko na swoja przyszlosc. :angry:

Ps Przyznam,ze troszeczke podnioslo mi sie cisnienie jak przeczytalem post malinowej, zwlaszcza,ze podobne teksty slysze czesto i widze jak to majetniejsi bracia sa stawiani jako wzor gorliwosci.

Użytkownik zamknietywsobie edytował ten post 2008-10-18, godz. 16:56

"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#7 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-10-18, godz. 16:55

Odkąd pamiętam to wielu braci przejawiało ducha materializmu, zawsze jak jacyś bracia kupili np. nowy samochód to już w całym zborze grzmiało a skąd ma itp.
Najbardziej śmieszy mie jak widzę braci Polaków którzy przyjechali na emigrację i nie wcale dlatego że w PL mieli bardzo źle bo większość z nich prowadzili normalne życie. Tutaj to nawet rodowici mieszkańcy tego kraju patrzą ze ździwieniem jakimi bagactwami się otaczją. Zebrania to dla nich czarna magia bo o ile jeszcze strażnice mają w swoim ojczystym języku to pozostałe zebrania są wyłącznie w języku angielskim nawet NSK różni się i to sporo. Większość z polskich braci poprostu nie zna języka więc poprawiają tylko ststystyki, i niestety są przyczyną wzrostu wykluczeń bo co niektórym trochę wolność odbiła i to konkretnie.
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#8 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-10-18, godz. 16:58

Czy jestes moze w UK alan?
"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#9 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-10-18, godz. 16:59

Tak UK
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#10 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-10-18, godz. 17:01

No to mozemy sobie porozmawiac nieco o braciach,bo sam jestem w UK w kazde wakacje na 2-3 miesiace.
Z moich obserwacji wiem,ze w braciach,ktorzy tam przyjechali odzywaja sie bardzo negatywne cechy
W wielu przypadkach sa chciwi i potrafi dochodzic do powaznych starc nawet miedzy rodzenstwem.
(oczywiscie chodzi o pieniadze)
"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#11 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-10-18, godz. 17:22

Książkę można by napisać o tym co tu się dzieje. Przez pół roku uczęśzczałem na wszystkie zebrania znam tutaj sporo polskich braci. Dla niektórych wykonywałem usługi (prowadzę tutaj firmę) to przechodzi wszelkie wyobrażenie jak ci ludzi się tutaj zachowują.
Najbardziej mnie rozmieszył tekst pewnego straszego z którym oststnio rozmawiałem i twierdzi on że przyjechał tutaj ponieważ tutyaj są potrzeby i to chyba Jehowa go skierował. Nie zna języka wcale pracuje za marne pieniądze w służbę nie chodzi wcale no bo i jak, pierwsze co to oczywiście benefity od państwa, jak do tej pory to tylko prowadzi polską grupę studium książki i nic więcej bo nawet nie może uczestniczyć w spotkaniach starszym bo nic nie zrozumie. A w Polsce w rodzinnym zborze zbór zbierał pieniądze na kurs usługiwania bo takie były potrzeby bo w zborze był potrzebny.
Codziennością są kłótnie braci o pieniądze o pracę no i oczywiście kto ma więcej, a już największy oddźwięk ma to w PL żw tam im się tak wspaniale powodzi itd. A angielscy bracia to już mają dosyć nbraci z PL nawet na kongresach są ogłoszenia żeby polscy bracia nie zapominali płacić za parkingi i nie parkowali w niedozwolonych miejscach bo stało się to nagminne, i brali mniejszą ilość wydawanych posiłków, straszne.............
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#12 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-10-18, godz. 19:34

alan, on 2008-10-18 17:22, said:

Książkę można by napisać o tym co tu się dzieje. Przez pół roku uczęśzczałem na wszystkie zebrania znam tutaj sporo polskich braci. Dla niektórych wykonywałem usługi (prowadzę tutaj firmę) to przechodzi wszelkie wyobrażenie jak ci ludzi się tutaj zachowują.
Najbardziej mnie rozmieszył tekst pewnego straszego z którym oststnio rozmawiałem i twierdzi on że przyjechał tutaj ponieważ tutyaj są potrzeby i to chyba Jehowa go skierował. Nie zna języka wcale pracuje za marne pieniądze w służbę nie chodzi wcale no bo i jak, pierwsze co to oczywiście benefity od państwa, jak do tej pory to tylko prowadzi polską grupę studium książki i nic więcej bo nawet nie może uczestniczyć w spotkaniach starszym bo nic nie zrozumie. A w Polsce w rodzinnym zborze zbór zbierał pieniądze na kurs usługiwania bo takie były potrzeby bo w zborze był potrzebny.
Codziennością są kłótnie braci o pieniądze o pracę no i oczywiście kto ma więcej, a już największy oddźwięk ma to w PL żw tam im się tak wspaniale powodzi itd. A angielscy bracia to już mają dosyć nbraci z PL nawet na kongresach są ogłoszenia żeby polscy bracia nie zapominali płacić za parkingi i nie parkowali w niedozwolonych miejscach bo stało się to nagminne, i brali mniejszą ilość wydawanych posiłków, straszne.............


Mnie najbardziej irytuje poglad braci na temat benefitow. Wielu(a moze nawet zdecydowana wiekszosc)
uawaza,ze jest to cos co im sie nalezy i nie jest wazne jak dlugo przebywaja w tym kraju.
Strasznie denerwuje mnie pasozytnictwo.

Pamietam pewna zabawna sytuacje,w ktorej uczestniczylem.
Bylem u jednego brata w domu(w Polsce) i przyszedl inny brat(totalny prymityw),ktory od jakis 3 miesiecy byl w Anglii i przyjechal na krotki urlop.
Nigdy nie zapomne jego podekscytowania pieniedzmi i sposobu w jaki opowiadal o Anglii.
Chwalil sie po prostu,a tak naprawde nic sam nie osiagnal tylko wszystko dzieki angielskim braciom,ktorych wykorzystal(ale to dlugi temat)

Oczywiscie ze wzgledu na niezwykle dlugi ;) czas przebywania za granica uwazal siebie za specjaliste.
Mowil jak to tam super i ze jak popracuje tam 5 lat to bedzie mogl na starosc dostawac z Angli emeryture i jakie benefity dostaje na dzieci,ktore wtedy byly jeszcze z matka w Polsce.

Kiedy brat siedzacy obok mnie zapytal go jak sobie tam radzi sam bez zony
powiedzial: "ja o seksie nie mysle" (cytat oryginalny)
Myslalem,ze padne.

Użytkownik zamknietywsobie edytował ten post 2008-10-18, godz. 19:35

"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#13 pharao29

pharao29

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Jarocin

Napisano 2008-10-18, godz. 22:55

gambit, on 2008-10-18 13:02, said:

Jednakże pytania typu pharao29 mogą być zadawane, jeżeli wynikają z potrzeby zrozumienia kontrowersji. Jednak wiele opinii ma cechy, które można zakwalifikować pod wypowiedź. ,,Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników…” (Mat.11:19)
-- gambit

Moje pytanie dotyczy w zasadzie rozmycia pewnego postrzegania dotyczącego bogactwa przez ŚJ - Ignacy Krasicki napisał: "Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...", wydaje mi się, że obecnie wielu "braci" zatraciło pierwotne pojmowanie ubóstwa - to tylko moje zdanie.
"Szlachetny rzecz każdą z wielu stron ogląda i nie ma uprzedzeń"

#14 Marek_ka

Marek_ka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2008-10-19, godz. 22:37

pharao29, on 2008-10-17 21:21, said:

Zastanawiałem się od dawna, dlaczego - skoro świadkowie mają tak surowe zasady moralne, tak wielu z nich epatuje swoim bogactwem (vide marki aut na zgromadzeniach) - jak pogodzić to z zaleceniem skromności?

Koledze pomyliły się religie, to w religii Katolickiej są śluby ubóstwa. ŚJ normalnie pracują a ponieważ nie wydają pieniędzy na papierosy hazard itp. to mają kasę na lepsze auto czy cokolwiek innego. Parę lat wstecz prowadziłem prace w delegacji i w brygadzie byli ŚJ i Katolicy. Pracodawca wypłacał diety i Świadkom Jehowy te pieniądze wystarczały na jedzenie i nawet coś zostawało. Katolicy wszyscy palący. Dwie paczki papierosów dziennie i na jedzenie zdecydowanie im brakowało. Policz sobie ile to jest dwie paczki razy 365 pomnóż to przez ilość lat bycia Świadkiem Jehowy i masz odpowiedź.

#15 Marek_ka

Marek_ka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2008-10-19, godz. 22:53

zamknietywsobie, on 2008-10-18 16:53, said:

Powiem szczerze,ze pieprze interes bycia oddanym Bogu pionierem, zamiast pracować ciezko na swoja przyszlosc. :angry:

Ps Przyznam,ze troszeczke podnioslo mi sie cisnienie jak przeczytalem post malinowej, zwlaszcza,ze podobne teksty slysze czesto i widze jak to majetniejsi bracia sa stawiani jako wzor gorliwosci.


To właśnie działąjąc na rzecz Jehowy pracujesz na swoją przyszłość. http://watchtower.or...s/icon10.gifAle jeśli uważasz że lepiej mieć trochę lepszy samochód to pracuj na niego ile wlezie. Znam dobrze ciężką pracę po kilkanaście godzin na dobę i konieczność kupowania np. nowego samochodu z salonu. Przeżyłem i nikomu nie polecam. Jak nie wierzysz że to głupota to zakasuj rękawy i bierz się do pracy. Na bogactwo materialne jak i duchowe trzeba ciężko pracować. Leniwy nic nie ma i zazdrości innym. http://watchtower.or...icons/icon1.gif

Użytkownik Marek_ka edytował ten post 2008-10-19, godz. 22:54


#16 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-10-20, godz. 09:28

Wszystko się zgadza, SJ kochaja pieniażki jak wszystkie inne religie, tylko co innego mówia- hipokryzja do potęgi n-tej! Uwazam, to moje obserwacje, ze zdobycie mamony to jedyny sposób ( oprócz tego drugim jest wóda!! ale to inny temat- popija sie na umór, potem sie buduje sale albo daje duze datki i jesteśmy rozgrzeszeni ze słabości...któz jest bez grzechu... :lol: ale to inny temat) na odreagowanie kompleksów, nakazów i w zasadzie braku przyzwolenia na cokolwiek.
"Biedacy" tam bedacy nie mogą wybic sie wykształceniem- hohohoho! teraz ociupinke zelżało, kiedyś od razu wykluczano za pójscie na staudia, wiec nawet nikt lub prawie nikt sie nie ważył iść-bo jest ono tolerowane ale... niewskazane, odciaga od spraw królestwa, no i jeszcze wykształceni zaczynaja myslec... a tego WTS boi sie najbardziej... wiec wykształcenie też, be!
Praca dająca satysfakcje, gdzie mozna sie wybic, awansowac, zrobić karierę, kierownicze stanowiska w świeckich firmach to rzadkosc- co za tym idzie z reguły i pieniadze też jest be, bo pochałania sporo czasu jakze cennego w sprawach królestwa!
Wiec zostaje kasa i władza w zborze - do władzy nie każdy, bo jak tuman, no to na mównice sie nie nadaje, nie pomoze nawet to ze w portkach chodzi...
co zostaje ? oczywiście - kasa! a na odereagowanie wódeczka :lol: wiec są to z reguły prywatne biznezy, gdzie sie zatrudnia umiłowanych braci, rzeźbi sie ich ile wlezie, no ale... cicho sza!!! wszystko w duchu braterskiej miłosci
Zero zebran, zero głoszenia... o przepraszam- 15 minut świadczenia nieoficjalnego na stacji paliwowej podczas tankowania najnowszego modelu mercedesa... i jest sie czynnym- do tego sie podponsoruje jakas inicjatywę braci, salke królestwa, samochodzik obwodowemu sprowadzi z Niemeic za 2-3 tys euro... i nikt nie ruszy! a na te dysonanse sumienia po kielonku wedrowniczka, no w koncu stać i odreagowac trzeba... i mamy pełny obraz hipokryzji!

Zaraz odezwą sie nozyce, ze tak jest w wielu religiach- to prawda, tylko zadna nie chce być tak kryształowa iżadna się tego tak nie wypiera jak SJ. Mniej hipokryzji , ludzkiego podejscia do ludzkich spraw i od razu bedzie mniej kontrowersji... tylko o to chodzi.
P>S> braciszkowie jak przyjeżdzaja z Nadarzyna to tylko u takich zamożnych braci goszczą, wiec skoro biskupi sie u nich zatrzymuja, plebs sądzi ze tak ma być, maja odpuszczone winy. Na dodatek smieja sie z papieza a ich staruszkowie jak przyjeżdzaja z Broklynu to maja auta jak ludzie mafii, papa moblie niemalże, wystarczy wyjśc przed brame stadionu lub parking i wiadomo co je czyje... wiec po co ta obłuda?

Użytkownik Abriella edytował ten post 2008-10-20, godz. 09:43


#17 Warmianka

Warmianka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 155 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-10-20, godz. 10:46

Odłączyłam się wiele lat temu, ale mimo wszystko moi "kochani bracia" o mnie nie zapomnieli. Jeśli chodzi o robienie kasy zapominają o tym, że jestem odstępcą. Wczoraj poprzez naszą klasę otrzymałam taką propozycję pracy, hihihi rozśmieszyło mnie to trochę, że tak się bracia trudzą.

Treść mniej więcej taka:

"Wraz z grupą znajomych rozwijamy taki międzynarodowy projekt .(........... ) Ten projekt nie ma nic wspólnego z religią. (............) Pozostaje tylko sprawa zorganizowania spotkania, byśmy mogli się poznać osobiście i być mogła poznać cała koncepcję, zasady, metody pracy i swoje ewentualnie zadania. Wystarczyłaby jedna godzina na niezobowiązującą rozmowę, po której można podjąć dobrą dla wszystkich decyzję. Nie wiem, kiedy będziesz w ............... z jakiejś okazji. Jeśli by tak było, to warto wcześniej dać znać, najlepiej telefonicznie, bym mógł zorganizować takie spotkanie z Wami dwojgiem. O religii jak wiesz nie bardzo możemy rozmawiać......... Ale praca zawodowa to inna sprawa. Ja w Twoje ślady poszedłem, i prawie 5 lat byłem pionierem, fantastyczna służba. Brakuje w zborze takich ludzi, jaka Ty byłaś, ale to nie moja sprawa. My pogadamy, jeśli zechcesz, o interesach. Przy okazji miło będzie spotkać kogoś,w kogo ślady poszedłem,na kim się wzorowałem swego czasu :))) Miłego dnia. Twój brat,............

Rozczulające, chyba się sporo pozmieniało skoro pionier może prowadzić interesy z odłączonym. Czego się nie robi dla kasy.
Jak ktoś będzie chciał powspółpracować ze SJ i zarabiać z nimi kasę to chętnie podam namiary i szczegóły. "Brat" z pewnością się nie obrazi, bo zależy mu na rozwinięciu interesu nawet z odstępcami, bo przecież....będzie rozmawiał tylko o ......interesach

#18 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-10-20, godz. 12:17

Warmianka, on 2008-10-20 10:46, said:

No tak ... z czegoś trzeba życ! Fiu fiu fiu, a jak Ci nasłodził ... :lol: Mozesz byc spokojna o Armagedon, skoro choćby jeden brat Ci tyle zawdzięcza, to miłe! :)
Na dodatek pionier...

Użytkownik Abriella edytował ten post 2008-10-20, godz. 12:18


#19 pharao29

pharao29

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Jarocin

Napisano 2008-10-20, godz. 17:58

Marek_ka, on 2008-10-20 00:37, said:

Koledze pomyliły się religie, to w religii Katolickiej są śluby ubóstwa. ŚJ normalnie pracują

Nie pomyliły mi się religie - mogę pisać o jednej i o drugiej, ponieważ nie urodziłem się jako ŚJ - mało ważne.
Gdy przestałem chodzic na zebrania, zacząłem rozmyślać o pewnych sprawach i nagle uświadomiłem sobie, że usprawiedliwiałem każdy błąd (swój, czy innych braci) tekstem, że każdy jest grzeszny, ale prawy się podniesie i takie tam. Nie zgodzę się z tym, że świadkowie - wszyscy, uczciwie pracują, a swój dobry status materialny zawdzięczają TYLKO uczciwości i błogosławieństwu Jehowy. Razi mnie jedynie to, że wielu starszych jest ślepych na ewidentne łamanie norm, jeśli chodzi o niektóre osoby z rodziny, a roztrząsają najdrobniejsze potknięcia w sferze moralności oraz torpedują próby samodzielnego myślenia.
Jako nauczyciel miałem okazję uczyć dzieci świadków z mojego zboru, zatem doskonale wiem, o czym tu piszę. Wielu katolików śmiało mogłoby hurtem przeżyć Armagedon (w który już nie wierzę) przed setkami świadków Jehowy.
"Szlachetny rzecz każdą z wielu stron ogląda i nie ma uprzedzeń"

#20 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-10-20, godz. 18:52

a ja odpowiem tak ;-) polaczki… no i SJ którzy żyją w tym kraju ;-) mają jedną cechę wspólną ;) „zastaw się, a postaw się”… kupują (kredyciki w PKO;-) ) se tacy auta z pierwszej półki , aby zaszpanować !!! ( w większości przypadków !) …nie ważne, że w domku żrą chleb ze smalcem, ze świeżo stopionej słoniny, zakupionej w TESCO, po promocji... ważne jest to, jaka fura stoi pod oknem ;-) … ot i to całe bogactwo ;)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych