Aha, czyli uwazasz, ze ow Panowie, przyszli z towarzyska wizyta?
Ewa przeciez wiesz, ze przyszli bo Organizacja im kazala, nie wymyslaj.
Tu nie chodzi o to, czy przyszli z towarzyską wizytą, tylko czy są osobami publicznymi, a co za tym idzie, czy można bez ich zgody rozpowszechniać ich wizerunki.
Koment autora do wydarzeń: ,,Nawet Ksiądz Katolicki odwiedza raz w roku po kolędzie. Po trzech latach wizyta starszych zboru i nawet znaleźli czas!!''
A ten komentarz to już w ogóle mnie rozśmieszył. Skoro bidulek czuł się taki pokrzywdzony, że go starsi nie odwiedzają, to sam mógł się do nich wybrać z wizytą. Albo zadzwonić do kogoś, że życzyłby sobie wizyty
Serio?
Serio.
Wpadli tam jako Tomek i Paweł do Andrzeja na wóde i zakąske. Kurde, dziwnie niektórzy oglądają ten sam film. Ale kłocić jak się chcesz, to jak powiedziałem kiedyś - kłóć się sama z sobą, mnie w to nie mieszaj.
No i po ch ... rę się denerwujesz? Skoro mówię, że nie są osobami publicznymi, to znaczy, że nie są i nie mam zamiaru się z nikim kłócić, bo nie ma o co.
Jak Napieralski wpadnie do mnie na wódke to dla odmiany nie będzie to osoba publiczna (poseł), ale Grzesiek na wódce.
Osobą publiczną jest się ze względu na pełnioną funkcję, a nie ze względu na sytuację, w której ktoś się znajdzie. Tak więc Napieralski u Ciebie na wódce to będzie osoba publiczna, która zgodziła się łaskawie z Tobą napić.
Użytkownik ewa edytował ten post 2008-10-29, godz. 20:31