Skocz do zawarto¶ci


Zdjêcie

z³oty ¶rodek, gdy nic nie pomaga?


  • Please log in to reply
95 replies to this topic

#1 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-06-20, godz. 18:23

Od d³u¿szego czasu próbujê nawróciæ mojego ch³opaka (¦J) na wiarê katolick±. Niestety na ka¿dy mój argument on ma jak±¶ odpowied¼, któr± wyczyta³ w stra¿nicy. Nie wiem ju¿ co robiæ, bo bardzo mi na nim zale¿y i boli mnie, gdy widzê jak bardzo du¿ego kalibru manipulacji jest on poddawany przez rodziców, organizacjê itp. Bojê siê, ¿e ONI wmówi± mu, ¿e ma mnie zostawiæ, bo wiem ¿e ju¿ próbowali to na nim wymusiæ. B³agam o pomoc... Mo¿e kto¶ ma pomys³ jak dotrzeæ do takiej osoby?

#2 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wroc³aw

Napisano 2005-06-20, godz. 19:48

Nie wiem, czy temat ten pasuje do tego dzia³u.
Jedyne, co mogê Ci poradziæ, to nienawracanie go akurat na katolicyzm. ¦wiadkowie s± 'nastawiani' na nienawi¶æ do KK, bardziej ni¿ do innych religii czy wyznañ.
A na temat otwierania zamkniêtego umys³u by³y ju¿ i artyku³y i tematy :)
Nie zgadzam siê z polityk± cichego banowania u¿ytkowników forum.

#3 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-06-20, godz. 20:05

a moglabys podac mi link, bo jestem tu od niedawna. z gory dziekuje

#4 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wroc³aw

Napisano 2005-06-21, godz. 14:52

http://brooklyn.org.pl/otwartumluk.htm

Proszê bardzo :) A tematów musisz poszukaæ w Tematyce Ogólnej- dobrze jest przebrn±æ przez wszystko, choæ wydaje siê bardzo du¿o.
Chcia³am kiedy¶ wykazaæ przyjació³ce b³êdy w organizacji, ju¿ bez podwa¿ania zagadnieñ doktrynalnych, nie uda³o mi siê, straci³am kontakt... Nie rób nic na si³ê, je¶li Ci na nim zale¿y- rodzicom mo¿e siê przeciwstawiæ, ale je¶li zobaczy w Tobie przeciwnika Prawdy mo¿e zareagowaæ zachowawczo :(
Nie zgadzam siê z polityk± cichego banowania u¿ytkowników forum.

#5 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-23, godz. 07:10

Ze swojej strony polecam moze na poczatek taka mala broszure autorstwa pana Reed'a. Link do niej:
Jak mówiæ aby ¦wiadkowie Jehowy S£UCHALI
Jest to bardzo ciekawy tekst omawiajacy sposob nie tylko jednej rozmowy ale raczej cyklu spotkan i dyskusji. Sporo rzeczy mozna sie dowiedziec :)

#6 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-06-23, godz. 21:21

Dziekuje, juz to czytalam :]

#7 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-06-24, godz. 06:06

Niez³a jest te¿ ksi±¿ka W. Bednarskiego.

A tak na marginesie: Mo¿na byby³o spróbowaæ studiowac bibliê z jego rodzicami i ich sprowokowaæ do my¶lenia, poprzez zadawanie tzw: niewygodnych pytañ. Bo wyrwanie z religi w której s± jego rodzice jest bardzo trudne.
A z tego co piszesz, twój ch³opak nie jest buntownikiem, wiêc pozostaje pod ich wp³ywem. Obawiam siê jednak,¿e na to jest ju¿ za pó¼no gdy¿ rodzice wiedz± i¿ chcesz odci±gn±æ ich syna od "jedynej s³usznej drogi". Ale spróbuj.
To jest forum o ¦wiadkach Jehowy. Ta religia mo¿e i ma tam swoje plusy. Rozchodzi siê jednak o to aby te plusy nie przes³oni³y nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#8 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 10:26

Rozmowa mlodej osoby z duzo starszymi rodzicami moze byc bardzo trudna. Natomiast co do studiowania Biblii to raczej patrzylbym na to bardzo sceptycznie, zeby nie skonczylo sie na 'przepychaniu' fragmentami z Pisma. Znacznie latwiej pokazac oblude samego Towarzystwa i mysle, ze na tym nalezy sie skupic. Zrozumienie Biblii (inne niz uczone przez SJ) przyjdzie zapewne z czasem, gdy tresci podanne im w ich pisemkach przestana byc brane na slepo jako w 100% prawdziwe.

Artur skoro oderwanie od religii w ktorej sa i rodzice jest trudne to tym lepiej - nie ma co isc na latwizne :P

titam mysle ze nie nalezy sie poddawac, ale musisz uzbroic sie w wielka cierpliwosc. Pierwszym problemem pewnie beda rodzice i ich nastawienie do Ciebie. Nie nalezy sie dziwic, gdy beda probowali zerwac wasz kontakt - i tu chyba wiele zalezy od tej 'drugiej' osoby. Bo jesli zalezy mu to nie ulegnie presji rodziny, w innym wypadku nie wiem czy nie lepiej byloby 'odpuscic', niz stac sie w ich oczach osoba ktora na sile chce zasiac 'zlo' w ich zyciu. Nie mam na mysli 'odejscia' ale poprostu skupieniu swoich kontaktow na sprawach nie zwaizanych z wiara, zdobywaniu wzajemnego zaufania. Dopiero wtedy po pewnym czasie moznaby chyba wrocic do rozmow na temat SJ.

#9 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-06-24, godz. 10:43

A potem powie ¿e udawa³a przyja¼ñ i mi³o¶æ aby oderwaæ go i jego rodzinê od prawdziwego wielbienia. :(
Tak siê to niestety koñczy.
Studiowac biblie mo¿na tylko trzeba pilnowaæ aby unikaæ przepychanek i namawiaæ ich aby to w Bibli szukali rozwi±zañ a nie w tych ich pisemkach, ewentualnie wykazywaæ, ¿e Biblia im przeczy.
Do tego powinno siê podej¶æ uczciwie. Nale¿y powiedzieæ, ja jestem takiego, a takiego wyznania, ja Bibliê studiowac mogê ale sam± Bibliê i bêdê broni³ swoich przekonañ, je¶li nie bêdzie punktów wspólnych.
Poza studium najlepiej nie rozmawiac na tematy religijne.

I taka osobista rada: Pamiêtaj titam, ¿e wielu zosta³o pozyskanych przez milcz±ce ¶wiadectwo. Je¶li bêdzie widzia³, ¿e s± ludzie dobrzy i uczciwi w religi katolickiej to sam siê zacznie zastanawiaæ. Tylko musisz byæ dla niego wzorem. Co jest ju¿ trudne.

Artur skoro oderwanie od religii w ktorej sa i rodzice jest trudne to tym lepiej - nie ma co isc na latwizne

Tu chodzi o to aby przej¶cie by³o jak najmniej bolesne. Ja ju¿ pozna³em trochê ¶rodowisko Ex i jak to powiedzia³ jeden z nich: Wszyscy s± delikatnie mówi±c odchyleni od pionu. Wyrwanie 17 lata z jego rodziny i korzeni mo¿e mu zniszczyæ psychikê na ca³e ¿ycie, a jakby wyszed³ z ca³± rodzin± to straty bêd± mniejsze.
To jest forum o ¦wiadkach Jehowy. Ta religia mo¿e i ma tam swoje plusy. Rozchodzi siê jednak o to aby te plusy nie przes³oni³y nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#10 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wroc³aw

Napisano 2005-06-24, godz. 11:58

Widzê mnóstwo dobrych rad. Ale pomys³ ze studiowaniem Biblii z rodzicami jest co najmniej ryzykowny. Mam 18 lat, uwa¿am siê za osobê dojrza³± psychicznie, ale nie mam na tyle si³y, aby rozmawiaæ z SJ bêd±cymi w organizaji kilkana¶cie lat. Titam ma jeszcze mniej,(nie zrozum mnie ¼le- ¿yczê Ci jak najlepiej) tyle, ¿e rozmowy raczej nie wchodz± w rachubê- nie rozmowy z rodzicami... Rozumiem, ¿e zale¿y Ci na tym, aby oderwaæ ch³opaka od Organizacji, ¿ywisz do niego uczucie. Ale co mo¿esz zaoferowaæ w zamian? Ko¶ció³ katolicki, wiem. Ma³o optymistycznie powiem, ¿e to raczej nie ma szans. Za du¿o ¼le skrywaneo fa³szu (u SJ kryje siê lepiej). Zastanów siê nad tym jeszcze...
Nie zgadzam siê z polityk± cichego banowania u¿ytkowników forum.

#11 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 12:36

Studiowanie Biblii w obecnosci (w tym przypadku) rodzicow jest wedlug mnie chybione. Pomijam fakt, ze rodzice/strasi ludzie sa w organizacji dluzej, bo moze byc i taka sprawa, iz oboje/jedno z nich zastanawialo sie nas slusznoscia nauk. Znacznie wiekszym problemem wydaje mi sie to, ze w takim 'gronie' kazdy z nich obserwuje drugiego. Niewazne jak duze watpliwosci beda miec w glowach, to przed swoja rodzina beda starali sie wypasc 'poprawnie'. W innym temacie pisalem cos wlasnie o takim problemie chyba - jak sie spotkac i jak rozmawiac zeby to nie bylo odebrane 'zle'.
Co do tego, co oferowac mozemy 'w zamian'. Zauwaz, iz tak naprawde celem nie jest zburzenie ich wiary w Boga, ale oderwanie ich od organizacji, ktora karmii ich klamstwami. Dopiero, gdy uda sie sprawic, iz wiarygodnosc TS barddzo mocno pod...adnie, mozna zaczac myslec co dalej. Do kosciola katolickiego SJ maja bardzo duze uprzedzenia wiec (na poczatku) nie nalezy chyba wogole wspominac o takiej 'alternatywie'. Z czasem jednak mozna byloby pokazac, ze i w tej (KK) wierze jest wiele dobra - najlepiej chyba swoim przykladem/zachowaniem.
No ale nalezy myslec optymistycznie wiec napewno sie uda tylko trzeba walczyc :P

#12 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wroc³aw

Napisano 2005-06-24, godz. 12:40

W ostateczno¶ci zostaje ateizm- nie uwa¿am, aby by³ w jakis sposób niebezpieczny, wrêcz przeciwnie- zreszt±- wybór jest osobisty. Nie chcê na nikogo wp³ywaæ, a forum to nie ma celu propagowanie niewiary w Boga(ów) ;)
Nie zgadzam siê z polityk± cichego banowania u¿ytkowników forum.

#13 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 13:30

Nie nie ateizm odpada, bo wtedy to co zrobimy zostaloby niejako skierowane nie w organizacje ale bezposrednio w wiare/Boga. A chodzi walsnie o to, zeby pokazac, iz zrozumienie/dobroc etc pozytywne sprawy plyna nie z USA ale z kazdego czlowieka i jego wlasnego pogladu na swiat.

#14 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wroc³aw

Napisano 2005-06-24, godz. 14:59

Tak, wiem. Chodzi mi o to, ¿e wiêkszo¶æ ¦wiadków po odej¶ciu z Organizacji przestaje wierzyæ w Boga. A niewiara nie jest taka z³a, jak siê powszechnie uwa¿a. I nie wyklucza mo¿liwo¶ci dostrzegania dobra w innych ludziach :)
Nie zgadzam siê z polityk± cichego banowania u¿ytkowników forum.

#15 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 15:23

Oczywiscie ze nie neguje umiejetnosci widzenia dobra, natomiast takie odrzucenie wszystkich dotychczasowych 'norm' (juz nie tylko autorytetu organizacji ale tez ich nauk) raczej hmmm nie jest dobre. Jesli ktos odchodzi od SJ to wydaje mi sie, ze nie ze wzgledu na hmmm Boga, ale ze wzgledu na podejscie Towarzystwa. Gdy ktos przez wiele lat studiuje Pismo (nie wnikamy czy samodzielnie, czy tez narzucane mu sa pewne kanony) to zapewne wyksztalci w sobie taka 'milosc' i zaufanie do tego co czyta. Tak wiec, chociaz nie wiem jak to sie przedstawia w statystykach, to uwazam, ze po odejsciu z organizacji wiekszosc ludzi nie odrzuca Boga. Moze nawet przeciwnie - zaczyna szukac prawdy w tych kwestiach, ktore dotychczas byly przyjmowane jedynie 'na wiare'.
O dobroci czlowieka wedlug mnie nie swiadczy 'etykietka' i slowa, ale nasze czyny i to wlasnie staram sie pokazywac w swoim zyciu.

#16 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z po³udnia

Napisano 2005-06-24, godz. 15:26

Wydaje mi siê , ¿e to tylko taka poza <_< . Z prawdziwa wiar± jest jak z mi³o¶ci±. Zawsze co¶ tam zostaje. Nie znaczy to oczywiscie , ¿e tak nie bywa. Mój syn tak sie zachowuje , jakby nie wierzy³ nawet w istnienie Boga. Gdy sprowadzam rozmowê na tematy mogace to potwierdzic - a on o tym dobrze wie - to ... denerwuje sie na mnie.Zaznaczam , ¿e wcale go nie nawracam :lol:
... I poznacie prawdê , a prawda was wyswobodzi ... Có¿ to jest prawda?

#17 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 15:46

Wydaje mi siê , ¿e to tylko taka poza

Moglabys rozwinac wyraz "to" bo przyznam sie ze nie zrozumialem troche.

Co do dzieci/syna to pewnie wszystko jakos przyjdzie z czasem i nic na sile. Czlowiek poznaje swiat i zmienia swoje poglady lub tez umacnia sie w dotychczasowych.

#18 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z po³udnia

Napisano 2005-06-24, godz. 15:58

Chodzi³o mi o okazywanie braku wiary . To co kto¶ w rzeczywisto¶ci czuje, mo¿e byæ bardziej zagmatwane. Dlatego nazwa³am takie zachowanie "poz±". Natomiast mój syn jest poza zborem , bo sie w³a¶nie nie zgadza³ i to g³o¶no! Nie mam zamiaru nawracaæ go bo ma swój rozum choæ sie k³óci...
... I poznacie prawdê , a prawda was wyswobodzi ... Có¿ to jest prawda?

#19 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 16:15

Uwazam, ze takie 'odrzucenie' wiary ogolnie wiaze sie z faktem, iz bedac w organizacji 'osoba' jest przekonywana co do 'zla' w kosciele katolickim. Pozniej jednak gdy runie wiarygodnosc towarzystwa to taka osoba nie ma wlasciwie zabardzo co z soba zrobic. Z jednej storny pamieta to, czego ja uczono odnosnie innych religii, a z drugiej wie ze nie moze wierzyc w organizacje. Zostaje wtedy 'na lodzie' i chyba jedyna logiczna reakcja obronna jest odrzucenie calkowiecie autorytetu Biblii.
Jednak twierdze ze z czasem taka osoba moze czuc potrzebe duchowego zwiazku. I w takim przypadku bardzo wazna jest pomoc bliskich, zeby owa osoba potrafila sie 'otworzyc' na swiat i chciec nauczyc sie wszystkiego 'na nowo'.

#20 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 19:32

OOO! Ile odpowiedzi :] Dziekuje wam bardzo... Wiem, ze rozmowa z jego rodzicami bedzie trudna, choc juz wiele razy dochodzilo miedzy nami do dyskusji, takze na temat wiary. Dodatkowym problemem jest fakt, ze byli oni wczesniej katolikami a sa SJ od jakis 15 lat. W sumie on przez cale swoje zycie jest SJ, bo przeciez w wieku lat 2 czy 3 zbyt wiele z KK nie zapamietal. Chcialabym tu powiedziec ze wbew wypowiedziom - jest on osoba buntownicza. Poczatkowo bardzo buntowal sie, nie chodzil na zebrania, studiowal pismo sam, klocil sie z rodzicami itp. Mimo wszystko, z biegiem czasu rodzice podwazyli jego spojrzenie na zycie i zasady, ktorymi trzeba sie kierowac, ograniczajac tym samym wolnosc myslenia. Wbrew pozorom rodzina nawet najbardziej zbuntowanego mlodego czlowieka ma ogromy wplyw na jego myslenie. Pamietam jak jego mama opowiadala mi ( w sumie mozliwe ze sie wygadala niechcacy) iz jej syn przyszedl ktoregos wieczoru do ich sypialni i zaczal mowic o mnie. Mowil, ze jest szczesliwy, ze wiaze ze mna powazne plany ale w zwiazku z zasadami religii jest w stanie cofnac sie krok do tylu (w przestrzeganiu zasad i samej religii) jesli tylko da mi to szczescie. Ale oczywiscie na takie ultimatum rodzice zareagowali blyskawicznie udanymi stwierdzeniami posuwajac sie do niesamowitej manipulacji. Probowali uswiadomic mu, ze jesli sie kogos kocha to trzeba dazyc do tego, aby ta osoba byla szczesliwa a ja moge byc szczesliwa tylko jesli bede zyla w 'prawdzie' i ze jest EGOISTA , gdyz mysli o chwilowych przyjemnosciach zapominajac o tym ze ja moge przez to UMRZEC, gdyz moge nigdy nie poznac 'prawdy' co sprawi ze nie bede ZBAWIONA... Pamietam jak dzis, jak mi sie zrobilo momentalnie slabo, gdy to uslyszalam...




U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 1

0 u¿ytkowników, 1 go¶ci, 0 anonimowych