z³oty ¶rodek, gdy nic nie pomaga?
#1
Napisano 2005-06-20, godz. 18:23
#2
Napisano 2005-06-20, godz. 19:48
Jedyne, co mogê Ci poradziæ, to nienawracanie go akurat na katolicyzm. ¦wiadkowie s± 'nastawiani' na nienawi¶æ do KK, bardziej ni¿ do innych religii czy wyznañ.
A na temat otwierania zamkniêtego umys³u by³y ju¿ i artyku³y i tematy
#3
Napisano 2005-06-20, godz. 20:05
#4
Napisano 2005-06-21, godz. 14:52
Proszê bardzo A tematów musisz poszukaæ w Tematyce Ogólnej- dobrze jest przebrn±æ przez wszystko, choæ wydaje siê bardzo du¿o.
Chcia³am kiedy¶ wykazaæ przyjació³ce b³êdy w organizacji, ju¿ bez podwa¿ania zagadnieñ doktrynalnych, nie uda³o mi siê, straci³am kontakt... Nie rób nic na si³ê, je¶li Ci na nim zale¿y- rodzicom mo¿e siê przeciwstawiæ, ale je¶li zobaczy w Tobie przeciwnika Prawdy mo¿e zareagowaæ zachowawczo
#5
Napisano 2005-06-23, godz. 07:10
Jak mówiæ aby ¦wiadkowie Jehowy S£UCHALI
Jest to bardzo ciekawy tekst omawiajacy sposob nie tylko jednej rozmowy ale raczej cyklu spotkan i dyskusji. Sporo rzeczy mozna sie dowiedziec
#6
Napisano 2005-06-23, godz. 21:21
#7
Napisano 2005-06-24, godz. 06:06
A tak na marginesie: Mo¿na byby³o spróbowaæ studiowac bibliê z jego rodzicami i ich sprowokowaæ do my¶lenia, poprzez zadawanie tzw: niewygodnych pytañ. Bo wyrwanie z religi w której s± jego rodzice jest bardzo trudne.
A z tego co piszesz, twój ch³opak nie jest buntownikiem, wiêc pozostaje pod ich wp³ywem. Obawiam siê jednak,¿e na to jest ju¿ za pó¼no gdy¿ rodzice wiedz± i¿ chcesz odci±gn±æ ich syna od "jedynej s³usznej drogi". Ale spróbuj.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#8
Napisano 2005-06-24, godz. 10:26
Artur skoro oderwanie od religii w ktorej sa i rodzice jest trudne to tym lepiej - nie ma co isc na latwizne
titam mysle ze nie nalezy sie poddawac, ale musisz uzbroic sie w wielka cierpliwosc. Pierwszym problemem pewnie beda rodzice i ich nastawienie do Ciebie. Nie nalezy sie dziwic, gdy beda probowali zerwac wasz kontakt - i tu chyba wiele zalezy od tej 'drugiej' osoby. Bo jesli zalezy mu to nie ulegnie presji rodziny, w innym wypadku nie wiem czy nie lepiej byloby 'odpuscic', niz stac sie w ich oczach osoba ktora na sile chce zasiac 'zlo' w ich zyciu. Nie mam na mysli 'odejscia' ale poprostu skupieniu swoich kontaktow na sprawach nie zwaizanych z wiara, zdobywaniu wzajemnego zaufania. Dopiero wtedy po pewnym czasie moznaby chyba wrocic do rozmow na temat SJ.
#9
Napisano 2005-06-24, godz. 10:43
Tak siê to niestety koñczy.
Studiowac biblie mo¿na tylko trzeba pilnowaæ aby unikaæ przepychanek i namawiaæ ich aby to w Bibli szukali rozwi±zañ a nie w tych ich pisemkach, ewentualnie wykazywaæ, ¿e Biblia im przeczy.
Do tego powinno siê podej¶æ uczciwie. Nale¿y powiedzieæ, ja jestem takiego, a takiego wyznania, ja Bibliê studiowac mogê ale sam± Bibliê i bêdê broni³ swoich przekonañ, je¶li nie bêdzie punktów wspólnych.
Poza studium najlepiej nie rozmawiac na tematy religijne.
I taka osobista rada: Pamiêtaj titam, ¿e wielu zosta³o pozyskanych przez milcz±ce ¶wiadectwo. Je¶li bêdzie widzia³, ¿e s± ludzie dobrzy i uczciwi w religi katolickiej to sam siê zacznie zastanawiaæ. Tylko musisz byæ dla niego wzorem. Co jest ju¿ trudne.
Tu chodzi o to aby przej¶cie by³o jak najmniej bolesne. Ja ju¿ pozna³em trochê ¶rodowisko Ex i jak to powiedzia³ jeden z nich: Wszyscy s± delikatnie mówi±c odchyleni od pionu. Wyrwanie 17 lata z jego rodziny i korzeni mo¿e mu zniszczyæ psychikê na ca³e ¿ycie, a jakby wyszed³ z ca³± rodzin± to straty bêd± mniejsze.Artur skoro oderwanie od religii w ktorej sa i rodzice jest trudne to tym lepiej - nie ma co isc na latwizne
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#10
Napisano 2005-06-24, godz. 11:58
#11
Napisano 2005-06-24, godz. 12:36
Co do tego, co oferowac mozemy 'w zamian'. Zauwaz, iz tak naprawde celem nie jest zburzenie ich wiary w Boga, ale oderwanie ich od organizacji, ktora karmii ich klamstwami. Dopiero, gdy uda sie sprawic, iz wiarygodnosc TS barddzo mocno pod...adnie, mozna zaczac myslec co dalej. Do kosciola katolickiego SJ maja bardzo duze uprzedzenia wiec (na poczatku) nie nalezy chyba wogole wspominac o takiej 'alternatywie'. Z czasem jednak mozna byloby pokazac, ze i w tej (KK) wierze jest wiele dobra - najlepiej chyba swoim przykladem/zachowaniem.
No ale nalezy myslec optymistycznie wiec napewno sie uda tylko trzeba walczyc
#12
Napisano 2005-06-24, godz. 12:40
#13
Napisano 2005-06-24, godz. 13:30
#14
Napisano 2005-06-24, godz. 14:59
#15
Napisano 2005-06-24, godz. 15:23
O dobroci czlowieka wedlug mnie nie swiadczy 'etykietka' i slowa, ale nasze czyny i to wlasnie staram sie pokazywac w swoim zyciu.
#16
Napisano 2005-06-24, godz. 15:26
#17
Napisano 2005-06-24, godz. 15:46
Moglabys rozwinac wyraz "to" bo przyznam sie ze nie zrozumialem troche.Wydaje mi siê , ¿e to tylko taka poza
Co do dzieci/syna to pewnie wszystko jakos przyjdzie z czasem i nic na sile. Czlowiek poznaje swiat i zmienia swoje poglady lub tez umacnia sie w dotychczasowych.
#18
Napisano 2005-06-24, godz. 15:58
#19
Napisano 2005-06-24, godz. 16:15
Jednak twierdze ze z czasem taka osoba moze czuc potrzebe duchowego zwiazku. I w takim przypadku bardzo wazna jest pomoc bliskich, zeby owa osoba potrafila sie 'otworzyc' na swiat i chciec nauczyc sie wszystkiego 'na nowo'.
#20
Napisano 2005-06-24, godz. 19:32
U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 1
0 u¿ytkowników, 1 go¶ci, 0 anonimowych